Z życia siatkarki cz.3

Z życia siatkarki cz.3Czas w szkole spędziłam z...hmm.... Moja ? Nie wiem czy mogę tak ich nazwać bo nie jesteśmy przyjaciółmi, chociaż sa duże szanse że tak się właśnie stanie. Ale dobra... Z moją ekipą. Do domu wróciłam z Grace bo okazało się że mieszka na tym samym osiedlu. Wróciwszy do mieszkania, odgrzałam sobie obiad mi rodzice byli w pracy. Posiłek zjadłam przed telewizorem oglądając kreskówki. Gdy mój talerz był pusty a żołądek pełny, wyłączyłam TV, naczynie odstawiłam do zmywarki nalewając sobie przy okazji zimnego soku pomarańczowego. Ze szklanką w ręku udałam się do pokoju, gdy stanęłam w progu aż mnie zamurowało. Omiotłam spojrzeniem moje cztery kąty, które wyglądały jak po huraganie. Przebrałam się w coś luźniejszego, włosy związałam w koka i postanowiłam posprzątać. Pokój ogarnęłam po nie całej rodzinie. Zadowolona z efektu mojej pracy rzuciłam się na lóżko i zalogowałam się na fb. Przejrzałam najciekawsze posty na tablicy i miałam się wylogować gdy...

Michael. Hej Mała :P co robisz ?
Aleksandra. Nie jestem mała !! Posprzątałam pokój i się nudzę :(
M. Jesteś;* masz ochotę na spacer?
A. Gdy Ty stałeś w kolejce po wzrost ja poszłam po urodę xD mogę iść
M. Będę za 15min

Coo?! Za 15min ?! Kurza melodia!!( powiedzonko mojego dziadka). Rzuciłam laptopa na łózko a sama zaczęłam buszować w szafie. Po kilku minutach ubrałam się w szorty i top z motylkiem.  
- No i po co było sprzątać..?- mruknęłam widząc bałagan na podłodze
Poprawiłam jeszcze makijaż a włosy związałam w warkoczyka. Zakładałam czerwone trampki gdy zadzwonił dzwonek. Dokończyłam zakładać obuwie i wyszłam.
- Hej - uśmiechnęłam się - jaki słodki!- krzyknęłam i kucnęłam na przeciwko psa. Za podrapanie go za uchem dostałam soczystego buziaka.- gdzie idziemy?
- Na plażę - uśmiechnął się
Droga do celu minęła nam na żartach i zjedzeniu loda.
Usiedliśmy na piachu a Mike puścił Dyzia.
Zdjęłam buty i weszłam do wody po kolana.
- Ciepła - uśmiechnęłam się odwracając głowę do szatyna
Ten nie zwrócił na mnie uwagi po patrzył się na dekolt jakies pani w bikini. Zamoczyłam rękę w wodzie i pstryknęłam palcami tak że kropelki wody poleciały mu na twarz.
- Wredna jesteś - powiedział patrząc na mnie - i mała
- Nie jestem mała - powiedziałam buntowniczo a on się zaśmiał
Nie wiem kiedy zdjął buty ale zaraz stanął obok mnie w wodzie.  
- Naprawdę? - uśmiechnął się. Jaki on ma uśmiech... Czułam że mięknął mi kolana.
- Tak - założyłam ręce na krzyż. To co że sięgałam mu ledwo do ramion.
- Cześć Mikuś!- krzyknęła Stella takim piskliwym głosem że prychnęłam śmiechem - śmieszy Cię coś?
- Tak Twoja twarz - warknęłam
A ona z barku riposty odeszła od nas.
- Co Ty taka cięta na nią? - zapytał chłopak ale nie odpowiedziałam bo Dyziek skoczył na mnie a ja zdezorientowana wpadłam do wody. Mike zaczął się aż dusić ze śmiechu.  
- Chodź - podał mi dłoń a ja chętnie ją przyjęłam i wstałam
Zadygotałam z zimna.
- Podobno była ciepła - uśmiechnął się ale dał mi swoją bluzę
- Dziękuję - szepnęłam i wtuliłam się w jego ubranie.
- Mieszkam 200m stąd wiec chodźmy do mnie bo się jeszcze przeziębisz - powiedział troskliwym głosem
Niechętnie ale się zgodziłam i po chwili byliśmy już w pokoju chłopaka. Mike poszperał w szafce i dał mi swoją koszulkę.
- Przebierz się a ja zrobię Ci kakao- powiedział i wyszedł
Jąknęłam tylko z zimna i zdjęłam jego bluzę i swoją koszulkę. Gdy stałam w samym staniku do pokoju wrócił szatyn
- A może wolisz....- urwał jak mnie zobaczył
Zaczerwiłam się bo ten bez skrupułów wlepił we mnie gały.
- Y....Przepraszam - mruknął- może chcesz herbaty? - zapytał z wielki bananem na twarzy
- Nie dziękuję - odpowiedziałam
Gdy Mike wyszedł założyłam koszulkę i zdjęłam spodnie. Ubranie sięgało mi do połowy ud.
- Nadal mówisz że nie jesteś mala - uśmiechną się wchodząc do pokoju z dwoma kubkami - Moja koszulka jest nawet na Ciebie za duża
- Oj dobra - mruknęłam - daj mi kakauko
-Chodź na łózko - poklepał miejsce obok siebie, niepewnie siadłam - Spokojnie nic Ci nie zrobię - uśmiechnął się i dal mi kubek
- Dziękuje - upiłam łyk ciepłego napoju
Mike wziął koc i szczelni mnie nim okrył
- Mogę tak codziennie - mruknęłam się
- To zapraszam - uśmiechnął się
Chłopak wziął laptopa i zaczął coś przeglądać, ostawiłam kubek na szafkę a po chwili usnęłam opierając głowę na ramieniu Mike.

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 915 słów i 4622 znaków.

3 komentarze

 
  • kocham to

    Jejku cudowne *-*

    1 cze 2015

  • Nata208

    Super opowiadanie czekam na kolejna część :)

    1 cze 2015

  • kamila12535

    Super ;);)

    31 maj 2015