Wycieczka cz.2

Włączyłam fb popisałam z paroma osobami dodałam zdjęcie z Anią na aska i odpowiedziałam na parę pytań. Wyłączyłam laptopa, zgasiłam światło i położyłam się. Po dłuższej chwili usłyszałam na korytarzu hałas i wchodzącą do pokoju Anię. Spytałam się jej jak było odpowiedziała że super ale brakowało jej mnie by ja zawszę umiem rozkręcić imprezę. Tak było cztery lata temu dużo się przez ten czas zmieniło, kiedyś byłam bardzo otwarta wobec ludzi a teraz wystarczy mi jedna przyjaciółka i paru znajomych. Przez wiele rzeczy o których nie chcę mówić bo dalej jest mi z tego powodu ciężko. Zmieniłam się i to bardzo, rzadko kiedy się uśmiecham do kogoś albo na coś, tęsknię za tą chęcią życia.Wracając, zaczęła mi opowiadać o tej fajowej imprezie jak to nazwała, niechętnie ją słuchałam no ale trudno. Poszła się myć i od razu poszłyśmy spać. Następnego dnia o 8 była pobudka, szybko się ubrałyśmy, pomalowałyśmy i pędem na zbiórkę na śniadanie. Byłyśmy ostatnie to nam się zdarzało nawet w szkole więc normalka, poszliśmy na stołówkę śniadanie było pyszne. Nażarłyśmy się z dziewczynami nutellli i dżemu truskawkowego. Po pysznym i tuczącym śniadaniu panie zrobiły zbiórkę i spytały się nas czy chcemy iść na plażę czy do miasta. Wszyscy chórem krzyknęli NA PLAŻĘ!!!!!! więc tak zrobiliśmy. Szybko polecieliśmy do pokoi uprać stroje i wziąć rzeczy i pomknęliśmy szybkim krokiem w kierunku plaży. Było gorąco więc mogliśmy wchodzić do morza, rozłożyłyśmy ręczniki, usiadłyśmy na nich i zaczęłyśmy gadać. Potem zdjęłyśmy ciuchy i w samych strojach położyłyśmy się.Widziałam jak chłopaki na nas zaglądają ale nie zwracałam na nich uwago. Po krótkiej chwilce przyszli do nas że chcę grać w siatę.Zgodziłyśmy się i jak zaczęliśmy się trochę wadzić wymyśliłyśmy że przegrana drużyna smaruje plecy wygranym.Spodobał im się ten zakład bo myśleli że będziemy im plecy smarować. Nie wiedzieli tylko tego że my gramy w szkolnych drużynach siatkówki.Jak powiedziałyśmy tak uczyniłyśmy ha co za dupy nie wiedzieli z kim zadzierają.Nie wierzyli w to że przegrali z dziewczynami, są za tępi żeby to zrozumieć. Postanowili to uczynić dałyśmy im kremy i położyłyśmy się. Zaśmiali się że mamy się nie odwracać bo wolą zostać anonimowi. Zgodziłyśmy się trochę niepewnie, my byłyśmy cztery i ich było czterech więc nikt nie był poszkodowany.Ja chcę jeszcze nie wiem kto to był ale było super no no chcę wiedzieć kto.Nie dowiedziałam się niestety więc poleciałyśmy nad wodę, laski poleciały popływać a ja stałam na brzegu i robiłam zdjęcia.Zawsze chciałam zostać fotografem więc uwielbiam robić zdjęcia. Gdy fotografowałam podszedł do mnie Rafał i cały czas wciskał się w kadr. Powiedziałam mu że szkoda mi na niego zdjęć i żeby se poszedł ale stał dalej a ja starałam się nie zwracać na niego uwagi. Potem zaczął do mnie gadać że też lubi robić zdjęcia i że chce zostać w przyszłości fotografem.Chciałam mu powiedzieć że ja też ale powstrzymałam się od komentowania i robiłam zdjęcia dziewczynom. Powiedział że nie da mi spokoju dopóki się do niego nie odezwę i zaśmiał się. Mnie to nie śmieszyło i poszłam robić dalej zdjęcia. Gdy dziewczyny wróciły powiedziałam im o tym natręcie, powiedziały mi że może się mu podobam. Kazałam im się puknąć w głowę i poprosiłam Olę żeby zrobiła nam zdjęcia. Spodobało jej się to więc nie chciała mi go oddać więc dałam jej się nim pobawić. Bałam się że go rozwali ale na szczęście była ostrożna i robiła wszystkiemu i wszystkim. Nawet jej to wychodziło więc mogłam się zająć czymś innym. Po długim siedzeniu na plaży wróciliśmy do ośrodka na obiad. Do jedzenia była zupa pomidorowa i kotlety, jak ja je lubię zjadłyśmy po dwa wielkie i jeszcze nam było mało. Następnie udaliśmy się do pokoi gdzie mieliśmy siedzieć dwie godziny więc spędziłyśmy ten czas na przeglądanie zdjęć z dzisiaj.Wyszły super wiem już komu mogę powierzyć aparat gdy nie będę miała ochoty robić zdjęć.Przyszedł Kamil i Dawid którzy zarywali do Ani i Kasi, a my z Olą siedziałyśmy i się na to wszystko gapiłyśmy. Postanowiłyśmy wyjść i zostawić ich w spokoju ale nie chciałyśmy siedzieć same więc poszłyśmy do reszty głupków czyli Roberta i Rafała. Weszłyśmy i Ola powiedziała NIE MAMY CO ROBIĆ TO PRZYSZŁYŚMY DO WAS GŁUPKI a ja się nie odezwałam tylko siedziałam na krześle i pisałam z koleżanką.Dosiadł się do mnie Rafał i coś tam gadał a ja dalej pisałam i go nie słuchałam. Spytał się mnie czemu go cały czas olewam, odpowiedziałam że mnie denerwuje i żeby dał mi spokój. Wstałam i wyszłam i wróciłam do pokoju.Dziewczyny siedziały z chłopakami na podłodze i grali w butelkę. Zadzwoniłam do domu i powiedziałam mamie żeby mi dała Alanka do telefonu:
-cześć słoneczko tęsknię za tobą bardzo bardzo
-cesc kiedy wlacasz do domku?
-za niedługo będę kupię ci mały prezencik
-supel supel wlacaj jus
-dobrze dobrze a jesteś grzeczny
-tak tak jestem
-to papa
-pa
Tęsknię za Alankiem jest jedyną osobą którą bardzo kocham.


I JAK PODOBA WAM SIĘ???????

loveczki

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1074 słów i 5379 znaków.

8 komentarzy

 
  • kk

    Kiedy następna część ?

    25 kwi 2014

  • Czarny Kot.

    Według mnie gimbusiarskie. Słabe dialogi i dziwne słownictwo.

    23 kwi 2014

  • anka

    Pisz ! Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej :kiss:

    21 kwi 2014

  • lololulole

    bardzo fajne :)))

    21 kwi 2014

  • ja

    świetnie. pisz dalej

    21 kwi 2014

  • ;)

    Fajne :) Nie mogę się doczekać kontynuacji i zastanawiam się cały czas co takiego przeżyła główna bohaterka...

    21 kwi 2014

  • anka:)

    pisz ! :)

    21 kwi 2014

  • :P

    TAkk :) pisz Dalej..

    21 kwi 2014