Wakacje cz.8

Po obiedzie poszłam wytłumaczyć babci, że nie chcę iść z tym Piotrusiem na festyn, ale nie dało jej się przekonać. Powiedziała, że to świetna zabawa i nie przyjechałam po to, żeby tylko pomagać, ale bawić się. Około godziny 18 zaczęłam się szykować. Postawiłam na wygodne, ubrałam zwiewną bluzkę, spodenki z wysokim stanem i trampki. Włosy zostawiłam rozpuszczone, jednak pomalowałam się trochę inaczej niż zwykle. Zrobiłam mocniejsze kreski i pomalowałam usta na ciemniejszy kolor. Wyglądałam na dwudziestkę. Byłam gotowa po 19, zeszłam jeszcze do kuchni, żeby coś przekąsić.
- No żabko, wyglądasz pięknie. - oznajmił tata.
- Ech, przestań, nie lubię kiedy tak mówisz. - powiedziałam z uśmiechem.  
- W takim razie odwołuję. - również posłał uśmiech.  
- Dzięki.  
- Nie chcesz tam iść, prawda?  
- Nie. Nie chcę tam iść z nim, sama bym poszła. - odpowiedziałam.
- Moim zdaniem, ten chłopak jest porządny, co u Ciebie przeskrobał? - zapytał.
- Według Ciebie, tato. Dla Was jest inny, dla mnie też inny.  
- Oj córcia. - mówił ale przerwał dzwonek do drzwi.  
- Pójdę otworzyć. - oznajmiłam. Przyszedł Piotruś.  
- Idziemy małolato? - śmiał się.  
- Śmieszne. - odpowiedziałam. Wyszliśmy i przez całą drogę nie odezwaliśmy się. Gdy doszliśmy na miejsce, było mnóstwo ludzi i było strasznie głośno. Impreza na całego.  
- Tylko mi się nie zgub, trzymaj się mnie. - mówił całkiem poważnie.
- Żartujesz? Nie będę się z Tobą szlajać, chodzę sama. - oznajmiłam.
- Jak chcesz, ale i tak będę miał Cię na oku. - po czym puścił oczko w moją stronę i udał się po piwo. Ja zdecydowałam, że pójdę jak najdalej od niego.  
Było mnóstwo atrakcji, przeróżnych karuzeli itd. Przejechałam się na jednej i poczułam się jak dziecko. Postanowiłam udać się dalej. Słyszałam przy stoliku znajomy głos, odwróciłam się i dopatrzyłam Pana Andrzeja. On mnie też zauważył. Próbowałam zmylić go, ale on wstał i podszedł do mnie, kompletnie pijany, razem ze swoimi kolegami, także w ciężkim stanie.  
- Lenka, przyłącz się do nas! - pociągnął mnie do siebie, czułam jego okropny alkoholowy oddech.  
- Puszczaj mnie człowieku! - wydarłam się.
- Jesteś zainteresowana moją propozycją? Możemy iść teraz na boczek. - śmiał się, razem z swoją paczką.
- Nie zajmuję się takimi rzeczami, proszę więcej nie składać mi takich propozycji. - próbowałam mówić spokojnie, ale on cały czas próbował mnie przyciągać do siebie, pomagali mu jego koledzy, a ja sama nie umiałam dać sobie radę. Nagle usłyszałam w stronę Pana Andrzeja wulgaryzmy, był to Piotruś.
- Odwalisz się od niej sam, czy mam Ci pomóc? - popatrzył na niego groźnie, trzymając mnie za rękę.  
- Hoho, podskakujesz mi smarku? - śmiał się. Nagle Pan Andrzej upadł na ziemię, bo mocnym uderzeniu Piotrusia. Jednak banda innych koleżków rzuciła się na niego i zaczęli się bić. Próbowałam pomóc, wylałam na jednego piwo i rozbiłam szklankę o jego głowę, tak że był ranny, drugiego kopnęłam w czułe miejsce, potem Andrzej rzucił się na mnie, ale po chwili grupka kolegów Piotrusia dała mu w pysk i tak pokonaliśmy wszystkich.  
- Och..co to za palant? - spytał mnie Piotrek.
- To...to...kolega mojego ojca. - odpowiedziałam, nie chciałam się kłócić. Piotruś podszedł bliżej i objął mnie w pasie.
- Nie dawaj się w dyskusje więcej z takimi ludźmi, dobrze? - uśmiechnął się. A ja zaniemówiłam. On był boski.  
- Dobrze. - odpowiedziałam, odwzajemniając uśmiech. Poczułam takie dziwne, ale zarazem miłe uczucie w brzuchu. Pierwszy raz był o mnie tak na poważnie zatroskany i traktował mnie jako dziewczynę, a nie dziewczynkę.  
Postanowiłam omijać ludzi typu Andrzeja i poszłam jeszcze raz na karuzelę. Gdy zeszłam zadzwonił telefon. To Karol.  
- Cześć mała. - śmiał się.
- Hola, hola! Jak tam w dużym mieście? - zapytałam.
- Bez Ciebie nudno. - posmutniał, na żarty.  
- Haha. Jeszcze ponad tydzień wytrzymasz. Mów co tam słychać.
- Wszystko dobrze, wczoraj byłem na ognisku, dzisiaj trochę skacowany jestem, ale ogólnie wszystko spoko. Zadzwoniłaś do mamy? - spytał.
- O kurde! Zaraz to zrobię. Dzięki kochany za przypomnienie. - śmiałam się.  
- No! Co Ty tam tak głośno masz, impreza?  
- Tak jakby. Babcia wysłała mnie na festyn i całkiem niezła zabawa.  
- To baw się dobrze mała. Papa. - powiedział.
- Haha, dziękuję bardzo, pa misiaczku mój. - dalej się śmiałam. Zauważyłam, że całą rozmowę słyszał Piotruś. No cholera-pomyślałam sobie. A on jakby to słyszał. Przeleciał po mnie wzrokiem i zapytał :  
- Misiaczku mój? Masz kogoś? - udawał obojętnego. Byłam zakłopotana, ale potem zdałam sobie sprawę, że on jest o mnie zazdrosny.  
- Nie, nie, to przyjaciel. - powiedziałam bez emocji, a w środku serce latało jak oszalałe.  
- Spoko. - odpowiedział krótko, po czym kiwnął ręką i szłam za nim. Patrzyłam na każdy jego ruch, był naprawdę niesamowicie przystojny i umięśniony.  
O godzinie 23 zaczęły się tańce. Było ciemno, ale każdy bawił się znakomicie. Ja wypiłam kilka piw, zapaliłam fajkę, poznałam kilku nowych ludzi i to głównie z nimi spędziłam cały wieczór, Piotruś był ze swoją paczką. Zrobiło się tak głośno, że nie słyszałam swoich myśli, a co dopiero wołania innych.  
Nagle ktoś mnie popchnął i pociągnął do tańca. Jakiś chłopak. Był także przystojny, a nawet powiedziałabym, że bardzo.  
- Cześć! - krzyczał.
- No hej. Jak masz na imię? - zapytałam, także krzycząc.
- Michał, miło, A Ty?
- Lena, mnie również.
- Jesteś stąd? Bo nigdy wcześniej Cię tutaj nie widziałem.  
- Nie, przyjechałam do babci na wakacje.
- Na ile jesteś? Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze. - puścił mi oczko.  
- No może będzie okazja. - uśmiechnęłam się, ale dalej musieliśmy krzyczeć.  
- Podasz mi swój numer telefonu Lenka? - zapytał, nikt na mnie nie mówił Lenka, tak miło się poczułam. Podałam mu numer, a on zniknął. Szkoda, bo fajny z niego chłopak. Po chwili Piotruś porwał mnie do tańca. Obracał, kręcił i wywijał we wszystkie strony. Tańczyliśmy ponad 2 godziny, a o 1 postanowiliśmy wrócić do domu, bo cała zabawa już się kończyła. Szliśmy pieszo. Ulice były puste i takie ciche.  
- Podobało Ci się? - zapytał.
- O którą część uroczystości Ci chodzi? - zaśmiałam się, a jego mina była śmiertelnie poważna.  
- Ogólnie. - odpowiedział krótko, jak przedtem.
- No więc podobało mi się, pierwszy wieczór, który spędziłam tutaj bardzo ciekawie. Poznałam wiele osób. - powiedziałam.
- Michała też? Co Ci mówił? Po co z nim rozmawiałaś? - pytał oburzony.
- Też. Chciał mnie poznać, to nic złego, czemu czepiasz się o każdego chłopaka z którym gadam? - zapytałam.
- Bo muszę Cię pilnować.  
- Ale ja już jestem dużą dziewczynką i umiem poradzić sobie sama. Nie martw się, z Andrzejem też bym dała radę.  
- Nie sądzę. - ciągnął.  
I tak zapadła cisza. Odprowadził mnie tak jak obiecał ojcu, pod same drzwi. Pożegnałam go, a on nagle złapał mnie za rękę i popatrzył w oczy.  
- Dobranoc. - powiedział słodko i puścił.
- Dobranoc - odwzajemniłam.  
Byłam mega szczęśliwa. Poszłam do pokoju i skakałam z radości, a później padłam i zasnęłam. Był to ciekawy dzień, byłam wykończona.  



Jak wam się podoba? Kolejne pomysły na dalsze części? :)  
W sumie będę musiała już zmierzać ku końcowi :)
Piszcie co wam się podoba, a co nie podoba, byłabym wdzięczna :)

mercis

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1465 słów i 7668 znaków.

8 komentarzy

 
  • kiedykiedy

    Czy bedzie wgl kolejna czesc? :)

    13 kwi 2015

  • mercis

    @kiedykiedy Tak będzie, ale aktualnie mój komputer się zepsuł i raczej w najbliższym czasie nie dodam. Przepraszam bardzo!

    15 kwi 2015

  • kiedykiedy

    @mercis czekamyyyy!!!!!  :*

    17 kwi 2015

  • mercis

    @kiedykiedy Wiem i bardzo mi miło, ale wciąż nie mam komputera na którym mam opowiadanie.

    30 kwi 2015

  • rose151

    Kiedy dodasz kolejny???

    4 kwi 2015

  • Anna

    Dodasz dzis ? Czy raczej nie ?

    28 mar 2015

  • kiedykiedy

    Super!! Tak trzymaj, i nie kończ, prosze bardzo o to abys pisala dalej ;) :)

    25 mar 2015

  • O na

    Super opowiadanie masz fajne pomysły ciekawe story nie poplątane :) :) :)

    25 mar 2015

  • lovend17

    Coraz ciekawsze;)

    25 mar 2015

  • Paulaa

    Jak dla mnie wszystko jest idealne ;)

    25 mar 2015

  • LoveHaze

    Super <3

    25 mar 2015