Wakacje cz.6

Wstałam bardzo wyspana - dziwne. Umyłam się, ubrałam i zeszłam na dół, do kuchni. Nikogo nie było, na stole leżała tylko kartka z napisem " Masz naleśniki ".
Ucieszyłam się bo kocham naleśniki. Szybko wyciągnęłam talerz i wdałam się w naleśnikową ucztę. Zjadłam 3 i to było zdecydowanie za dużo.  
Około godziny 12 postanowiłam wyjść na dwór. Pogoda dopisywała. Typowo wakacyjna. Wzięłam rower od babci i ruszyłam w trasę. Pojechałam do miasta, zwiedzałam okolicę, oczywiście nie mogłam ominąć mojego ukochanego mostku. Pojechałam, odłożyłam rower na bok i usiadłam, aby znowu porozmyślać. Po jakimś czasie postanowiłam pójść w stronę jeziorka. Zostawiłam buty i rower na mostku i poszłam. Nie kąpałam się, siedziałam tylko i mogłam pomyśleć o wielu sprawach i niesamowitych odgłosach natury. Siedziałam tam jakieś 2 godziny, a wydawało mi się, że minęło 5 minut. Gdy wyszłam na mostek ogarnęło mnie zaskoczenie i złość. Zniknął mój rower, razem z butami. Ruszyłam w stronę ulicy i rozglądałam się, ale nie widziałam roweru, ani żadnej osoby w pobliżu. Postanowiłam pójść do domu, dalej byłam bardzo rozkojarzona i zła. Gdy weszłam do domu słyszałam głos babci i znajomy głos jakiegoś mężczyzny. Byłam ciekawa, więc poszłam do kuchni, przywitać się.
- Witam! - powiedziałam, ale kiedy zobaczyłam chłopaka siedzącego z babcią, nie mogłam uwierzyć, że siedzi u mnie w domu i spokojnie popija soczek. To był ten koleś, który zwrócił mi uwagę nad jeziorkiem.
- Cześć, Piotruś przyszedł do Ciebie. - odpowiedziała babcia z uśmiechem i wyszła.
- Do mnie? Czego chcesz? - zapytałam obojętnie.
- Ja? To raczej czego Ty chcesz ode mnie? - zapytał rozbawiony.  
- Nie rozumiem. Przyszedłeś tutaj i ja mam chcieć coś od Ciebie? - pogubiłam się.
- Znalazłem Twoje buty i rower dziewczynko. - powiedział, traktował mnie jak dziecko.
- Och.. Nie rozumiem, dlaczego zabrałeś moje rzeczy? Zostawiłam je tam, bo poszłam gdzie indziej na chwilkę. - powiedziałam.
- Chciałem być miły. Zorientowałem się, że to Twoje buty i rower Twojej babci. - odpowiedział.
- Zorientowałeś się, że to moje buty, po jednym spotkaniu? - śmiałam się ironicznie.  
- Tak, dokładnie tak. - uśmiechnął się także ironicznie.  
- W takim razie dziękuję Panu, do widzenia. - powiedziałam sarkastycznie po czym pokazałam mu środkowy palec i poszłam do siebie.  
Nie wiem ile siedział jeszcze z babcią, ale ja całe popołudnie nie ruszałam się z pokoju. Ten koleś, Piotruś - jak to babcia mówi wtyka nos w nie swoje sprawy. Jestem przekonana, że śledził mnie i zabrał mi to specjalnie. Chciał, żebym poczuła się nieodpowiedzialnie, jednak ja go rozgryzłam, więc nie udało mu się to.  
Wieczorem postanowiłam zadzwonić do Karola. Nie wierzyłam w to, ale odebrał.  
- Halo? - powiedział.
- Karol, wybacz mi. - zaczęłam bez przywitania.
- Cześć Lena. Co mam Ci wybaczyć? Daj spokój. Tobie zawsze, zapomniałem już o tym przyjaciółko - odpowiedział i wiedziałam, że się uśmiecha i mówi szczerze.
- Uff..to dlaczego się nie odzywałeś i nie odpisywałeś na moje wiadomości? - zapytałam.
- Oj chciałem Cię trochę przetrzymać, wybacz. - śmiał się.  
- Haha, no to wielkie dzięki. - śmiałam się także. - A co tam u Ciebie? Jak pierwsze dni wakacji? - dodałam.
- Bez Ciebie nudno. - mówił.
- Jak wrócę to zaszalejemy. - odpowiedziałam.
- Nie ma innej opcji. Muszę kończyć, odezwę się wieczorem. Tym razem ja. - powiedział.  
- Miło, cześć Karol. - rozłączyłam się.  
Tak bardzo cieszyłam się, że z Karolem wszystko się ułożyło, ale szczerze mówiąc nie jestem przekonana, że chciał mnie tylko tak przetrzymać. Jednak to było nie ważne. Ważne było, że rozmawiamy ze sobą.  
Wyszłam na taras, żeby zapalić. Noc była bardzo cieplutka, aż miło się siedziało. Byłam na tarasie prawie do 2.30, a później postanowiłam iść spać.  
Rano obudził mnie hałas samochodu, chyba ktoś naprawiał - pomyślałam. Zeszłam w piżamie, na boso, na dwór i nie pomyliłam się. Umięśniony chłopak naprawiał stare autko taty.  
- Hej Ty! Możesz ciszej! - zawołałam. Chłopak wychylił się i ujrzałam twarz Piotrusia.  
- Koleżanko jest już 10. Poza tym to moja praca. - powiedział ironicznie.  
- Och, to Ty. - powiedziałam.
- Niestety, lub stety. - mówił obojętnie. Ubieraj się i mi pomożesz. - dodał po chwili.  
- Że co? Nie rozkazuj mi. - podniosłam głos.
- To rozkaz Twojej babci, a nie mój. - odpowiedział i uśmiechnął się dumnie.  
- Grr...- krzyczałam, wchodząc po schodach, do mojego pokoju. Umyłam się, ubrałam, zjadłam śniadanie i wyszłam. On dalej naprawiał to auto. Postanowiłam pójść bliżej niego, ale nie zauważył mnie, więc skorzystałam z okazji i zapaliłam fajkę. Wtedy się odwrócił.  
- Ty palisz? - zdziwił się.
- Nie, skąd ten pomysł? - powiedziałam z sarkazmem.
- No tak, dzisiejsza młodzież pali dla szpanu. Truj sobie życie dziewczynko. - powiedział. A ja byłam zła, nienawidziłam, gdy traktował mnie jak dziecko.
- To pochwal się Panie wielce dorosły ile masz lat? - zapytałam.
- Tak właśnie, dla Ciebie Pan. 24. - odpowiedział.  
- Oj biedny. Na trumnę już zbierasz, co? - śmiałam się mu prosto w twarz.
- Ja nie palę, więc w przeciwieństwie do Ciebie będę żył dłużej. - powiedział.
- Zawsze musisz tak rządzić, wymądrzać się? Nie wiem o co Ci chodzi. - mówiłam zła. On nie odpowiedział, tylko kontynuował pracę. Ja postanowiłam usiąść na ławce i poczytać. Jednak kątem oka dostrzegłam, że ten cały Piotruś zerka na mnie. A ja na niego.  



Czyta to ktoś? Mam pisać kolejną część? Co wam się podoba, a co nie? :)

mercis

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1103 słów i 5828 znaków.

7 komentarzy

 
  • kiedykiedy

    Kiedy kiedy kolejna czesc????

    16 mar 2015

  • mercis

    Dziękuję :) Postaram się, aby następna część była dłuższa. :)

    9 mar 2015

  • napalona kotka

    Pisz dalej czekam na więcej♥♥♥★★☆♡

    8 mar 2015

  • prf

    Super czekam na kolejną część

    7 mar 2015

  • ..

    PISZPISZ PISZ PISZ, CHCEMY WIECEJ DAJ DAJ DAJ

    7 mar 2015

  • Paulaa

    Mi się bardzo podoba i z niecierpliwością czekam na więcej ;) Jedyny minus jest taki, że rozdziały są za krótkie ;)

    7 mar 2015

  • lenka4

    Czemu tak krótko ??? Nim się zdążyłam wczuć w czytanie już się skończył tekst :(

    7 mar 2015