Uczucia Kaliny cz. 1

Nie jest idealną pięknością, ma troszkę więcej kilogramów, ale ma piękny duży biust i dupcię niczym J.Lo. Kalina miała kilku adoratorów, ale traktowała ich bardziej jak kumpli. Ma 23 lata i nie kochała się jeszcze, bo nie była jeszcze zakochana.  
Idąc korytarzem uczelni minęła kolegę z liceum, rozbudziło się w niej to pożądanie jakie zawsze czuła widząc go na licealnych korytarzach. Wróciła do domu, znalazła Damiana na facebooku i zaczepiła go. Niebieskooki, dobrze zbudowany, rok młodszy ciemny blondyn natychmiastowo zareagował. Zaczęła się typowa koleżeńska rozmowa...Od słowa do słowa umówili się na niedzielę o 19 na przejażdżkę jego nowym samochodem. Kalina o 19 była już gotowa, a Damian czekał pod jej domem. Był koniec maja, na dworze było trochę chłodno, więc założyła czarną sukienkę z zamkiem na dekolcie, rajstopki, baleriny, a w rękę zabrała czarny płaszczyk i torebkę. Damian wyglądał bosko, niebieska koszula podkreślająca kolor oczu i ciemne spodnie i ten zawadiacki uśmiech.  
Pojechali nad rzekę, gdzie spacerowali przy brzegu i rozmawiali na wiele tematów. W pewnym momencie Damian pocałował Kalinę w usta, zaskoczona oddała pocałunek, ale po chwili odsunęła się.
- Nie potrafiłem się powstrzymać... - powiedział skruszony patrząc w ziemie.
- Zaskoczyłeś mnie, ale nie jestem zła, możesz to powtórzyć. - odpowiedziała kokieteryjnie przygryzając dolną wargę.  
Przysunął się do dziewczyny obejmując ją w pasie jedną ręką, a drugą odchylając jej głowę za brodę namiętnie pocałował ją. Oczywiście odwzajemniła pocałunek.  
- Może przejdziemy do samochodu? Będzie nam wygodniej... - zaproponował.
- Ale wygodniej? Myślę, że całowanie się w samochodzie nie jest tak wygodne - Kalina chciała wybadać co dokładnie planuje Damian.  
- Zaufaj mi i chodź ze mną, nie zrobimy nic na co nie będziemy mieć oboje ochoty - zapewnił.  
Złapał ją za dłoń i poszli w stronę czarnego Audi Q5, które Damian dostał od rodziców, jak się później okazało w rekompensacie za ich rozwód.  
Odjechali samochodem trochę dalej, bardziej w las, żeby nikt im nie przeszkodził.  
- Dla jasności, bardzo mi się podobasz, jesteś piękna do tego mądra. Nie myśl, że chcę cię wykorzystać i porzucić. - mówiąc do położył swoją dłoń na dłoni Kaliny - Rozmawiałem na twój temat z Adamem, podobno się znacie i powiedział, ze jesteś porządną kobietą, nie szlajasz się po dyskotekach, nie miałaś chyba tez zbyt wielu facetów. Może powinienem odwieść cię do domu i nie pożerać cię tak wzrokiem a w mojej głowie zatrzymać obrazy w których pieszczę Cię... Ale...
Kalina położyła palec na jego ustach powodując, ze Damian zamilkł.
- Jestem dużą dziewczynką i jeśli posuniesz się dalej niż będę tego chciała z pewnością się o tym dowiesz, podobasz mi się i nie ukrywam, że chciałabym się z tobą spotykać.  
Położyła jego dłoń na swoim kolanie, zbliżyła się do niego i pocałowała namiętnie w usta. Delikatnie i badawczo przesuwał dłoń w stronę jej biustu, patrząc w jej oczy zaczął rozsuwać zamek z przodu sukienki by widzieć lepiej jej duże piersi. Całował jej szyję schodząc niżej do piersi, języczkiem pieścił rowek między nimi. Oddech Kaliny stał się coraz płytszy, dobrze wiedział, że się jej się to podoba. Pokierował jej dłoń na swoje nabrzmiałe już bardzo krocze. Kalina pieściła nabrzmiałego członka przez materiał spodni. Pieścili się tak przez dłuższą chwilę, kiedy to do Damiana zadzwonił telefon - jego była dziewczyna Justyna.  
- Nie jestem zainteresowany - mówił zdecydowanym głosem to telefonu, był na nią zły i nie ukrywał tego wypowiadając do niej te słowa- Mówiłem, że nie chcę mieć już z tobą nic wspólnego... Słuchaj mam już kogoś i nie dzwoń już.  
Kalina poczuła się trochę niezręcznie, "Dzwoni jego była i pewnie nastrój pryśnie"- pomyślała. Ale kiedy się rozłączył
- Kalina, przepraszam. Zerwaliśmy, a teraz mnie męczy i chce żebym do niej wrócił...
- Jeśli chcesz... To lepiej zdecyduj się teraz, bo.. - zawiesiła głos - Nie mam zamiaru cierpieć, bo zrobisz mi nadzieję i zostawisz dla swojej byłej.  
- Nie chcę do niej wrócić - był pewien tego co mówi - gdybym nie był pewien nie zawracałbym Ci głowy - złapał dłoń Kaliny i pocałował - Nie bój się nie skrzywdzę Cię.  
Kalina uśmiechając się patrzyła w jego niebieskie oczyska. Widziała, że mówi prawdę, ale nie do końca mu wierzyła. Przytuliła się do niego i zaczęli rozmawiać o studiach, o rodzinie. Rozmawiało im się bardzo dobrze.  
- Jest już 22, odwieść Cię do domu, czy może pojedziemy na najlepsze lody w mieście? - zaproponował.  
- Skoro tak zachwalasz... Jedziemy!  
Lody faktycznie były dobre. O 23, 30 Kalina była już w domu, oczywiście Damian odwiózł ją pod sam dom, pocałował na pożegnanie i zaproponował spotkanie na kolejny dzień. Miał zaczekać aż Kalina skończy zajęcia i jechać gdzieś razem na obiad.  
Odprowadził ją wzrokiem do samych drzwi i odjechał. Kalina ledwie zdążyła wejść do pokoju dostała SMS "Pierwsza randka była wspaniała, nie mogę doczekać się kolejnej", Kalina była szczęśliwa, ale nie mogła zapomnieć o telefonie jego byłej, "Pewnie będzie chciała go odzyskać...". Nie wiedziała, czy może się tak do końca angażować, odpisała "Nie mogę się z Tobą nie zgodzić, do jutra! kolorowych snów ;* ". Szybko dostała odpowiedź "Śpij słodko Skarbie".  

Nie mogła wysiedzieć na zajęciach, kompletnie nie była skupiona. Bardzo chciała, żeby zajęcia skończyły się i była już godzina 17.30. Może to i szczęście, a może coś innego, ale ostatnie zajęcia zostały odwołane. O 15.45 była już wolna. Napisała do Damiana, że ostatnie zajęcia zostały odwołane i może spotkać się z nim wcześniej. Chłopak po mniej niż minucie odpisał, ze za pół godziny będzie wolny i będzie czekać na nią przy głównym wejściu do uczelni. Dla Kaliny to pół godziny było zbawieniem. Poszła do łazienki, poprawiła makijaż, fryzurę i pokropiła się ulubionymi perfumami.  
Równo o 16, 15 była w umówionym miejscu, ale Damiana nie było. Czekała 5 minut, 15 minut. Zdenerwowała się. Myślała, że ją wystawił, że może chce jednak wrócić do byłej, ale przecież napisałby, że nie może przyjść, a jednak pół godziny temu twierdził, ze się spotkają. Zdenerwowana napisała SMS "Nie lubię spóźnialskich! ".  
Nagle ktoś zakrył jej oczy i szepnął do ucha "Będę musiał Cię za to specjalnie przepraszać, więcej się nie spóźnię".  
c.d.n.

madeline

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1263 słów i 6812 znaków.

3 komentarze

 
  • Misia

    Raz pisane w czasie przeszłym, raz w teraźniejszym. Popraw to :)

    31 sty 2014

  • LittleScarlet

    Moim zdaniem dialogów jest w sam raz, nie za dużo i nie za mało :3 Generalnie dobrze, nawet bardzo dobrze, się zapowiada, więc czekam na ciąg dalszy. Jestem ciekawa jak rozwiniesz tę historię, ode mnie łapka w górę.

    26 sty 2014

  • nati

    Świietne opowiadanie :) nie ma w nim dużo błędów ciekawie sie zapowiada i ogólnie fabuła bardzo fajna tylko mam jedndą sugestie żebyś wprowadziła więcej dialogów i najlepiej zapisywała je id myśników bo wtedy są lepuej czytelne :) ale jeszcze raz zaznacze że bardzo mi się podobs twoje opowiadanie :)

    26 sty 2014