The last meeting cz. 1

Było południe. Kamila miała dzisiaj wolne od szkoły. Odkąd się obudziła myślała tylko o tym, co będzie dzisiaj robiła. Niestety, nie miała żadnych planów. W szkole była bardzo lubiana, chodź nie przez wszystkich. Znalazło by się parę osób, które jej zazdrościły urody. Dziewczyna ma piękne blond włosy do pasa, niebieskie oczy i opaloną cerę. Jak na szesnastolatkę była dość niska. Miała tylko 160 cm wzrostu. Dużo osób zazdrościło jej też figury. Była jak piórko. Lekka i delikatna. Podrywało ją wiele chłopaków, lecz jeszcze nie była w związku. Zawsze uważała, że czeka na kogoś wyjątkowego.  
Nagle zadzwonił telefon.  
- Cześć Kama. - powiedziała jej najlepsza przyjaciółka Martyna.  
- Cześć słońce. Właśnie o Tobie myślałam. - odparła.  
- Mam małe pytanko. Jutro moja kuzynka urządza imprezę powitalną lato. Powiedziała, że mogę zaprosić kogo chcę. Będzie dużo znajomych i parę nowych dla nas ludzi. Będzie muzyka, ognisko, jedzenie i super klimat. Myślę, że będzie bardzo fajnie. Wybierzesz się tam ze mną?  
- Kusząca propozycja. Tylko nie wiem czy rodzice mi pozwolą. Wiesz, czasem są za bardzo opiekuńczy. Mam trochę oszczędności to kupię sobie coś ładnego żeby dobrze wyglądać.  
- Rodzicom powiesz, że idziemy do mojej kuzynki bo organizuje ognisko i u niej będziemy spać. Wpadnę do Ciebie o 16 i pójdziemy do galerii handlowej.  
- Dobrze, czekam. Do zobaczenia.  
Kamila odłożyła telefon i poszła do kuchni coś zjeść. W salonie spotkała swoją starszą siostrę Magdę. Siedziała ze swoim chłopakiem i oglądali film. Powiedziała jej o planach na jutrzejszy dzień. Magda stwierdziła, że bardzo jej się to przyda. Rozluźni się i pozna nowych znajomych. Sięgnęła do portfela i dała jej 100 zł mówiąc aby kupiła sobie coś ładnego. Z zachwytem podziękowała. Pieniądze schowała do tylniej kieszeni spodni. Weszła do kuchni aby zrobić sobie kanapki. Gdy kończyła jeść zerknęła na zegarek. Było 15;10. Szybko dokończyła i pobiegła do pokoju się ubrać. Uczesała się w koka, zrobiła lekki makijaż, wzięła pieniądze i wyszła mówiąc że wróci o 20. Przed domem czekała już za nią Martyna. Przywitały się buziakiem w policzek jak zawsze i poszły na przystanek tramwajowy.  
Długo nie musiały czekać. Podjechał tramwaj, który zawiózł je w oczekiwane miejsce. Dziewczyny długo nie mogły zdecydować się co kupić. Ostatecznie zrobiły zakupy i pojechały do domu. Kami rozpakowała zakupy i powiesiła do szafy. Była zmęczona, dlatego migiem popędziła do łazienki aby się wykąpać. Po tym położyła się spać.  
Nadszedł ranek. Dziewczyna obudziła się jakoś po 6. Wstała, zjadła śniadanie, ubrała się i zaczęła sprzątać pokój. Zajęło jej to zaledwie pół godziny. Następnie włączyła laptopa i zalogowała się na facebook'u. Polubiła kilka zdjęć znajomych i napisała do Martyny o której u niej będzie aby się uszykować. Odpisała jej, że będzie u niej o 13, a o 16 pojedziemy z jej chłopakiem na tą imprezę.  
Przyjaciółka była kilka minut przed czasem. Od razu zabrały się do pracy. Chciały jak najlepiej wyglądać. Kamila miała na sobie krótkie jeansowe spodenki i szaro-zieloną bokserkę oraz swoje ulubione trampki. Włosy zostawiła rozpuszczone. Zrobiła także lekki makijaż. Dochodziła 16. Chłopak Martyny, Kamil zadzwonił do niej mówiąc, że już czeka. Był już pełnoletni i miał prawo jazdy, dlatego mógł nas zawieść gdzie chcemy.  
Po kilku minutach byli już na miejscu. Nikogo jeszcze nie było po za Anią- kuzynką i jej bratem Krystianem. . Chcieli pomóc Ani w dalszych przygotowaniach imprezy. Kama znalazła się w dość krępującej dla niej sytuacji, ponieważ od jakiegoś czasu podoba jej się brat przyjaciółki.  
Dochodziła 18 i zaczęli schodzić się ludzie. Krystian włączył muzykę i zaczął rozkręcać zabawę. Kamila była trochę znudzona. Nie wiedziała co ma robić. Jej przyjaciółka ciągle tańczyła ze swoim chłopakiem. Nagle zauważyła, że w jej stronę idzie Krystian. Bardzo się ucieszyła.  
- No cześć mała.  
- Hej, hej. Nie musisz przypominać. - zaczęła się śmiać.  
- Niskie dziewczyny są słodziutkie. A ty do nich należysz. - uśmiechnął się.  
- Bardzo mi miło. Jesteś kochany. - powiedziała uważając aby zaraz czegoś nie powiedzieć kompromitującego.  
- Zatańczysz ze mną? - spytał z uśmiechem na ustach.  
Kamila bardzo się ucieszyła. Wstała i poszli tańczyć. Była bardzo zadowolona. Po dwóch tańcach wrócili na ławkę i usiedli na niej. Byli bardzo sobą zachwyceni. Krystian chodź nie miał jeszcze osiemnastu lat wziął piwo i zaczął pić. Kamila z początku nie chciała ale skusiła się. Nagle Kris powiedział:  
- Jesteś bardzo atrakcyjną dziewczyną. Nigdy jeszcze takiej nie spotkałem.  
- Nie przesadzaj przystojniaczku.  
- Ufasz mi? - zapytał.  
- Bardzo. Myślę, że możesz traktować mnie jak najlepszą przyjaciółkę. Zawszę Ci pomogę. -rzekła.  
- I właśnie o to chodzi. Jak przyjaciółkę. Nie miałem odwagi ci wcześniej tego powiedzieć. Zawsze jak przychodziłaś do Martyny nie mogłem oderwać od ciebie wzroku. Podobałaś mi się już wcześniej. Z czasem zakochałem się w Tobie.  
- Jesteś pijany i mówisz bzdury.  
- Kocham się w Tobie. -szepnął.  
- Ale... - nie zdążyła powiedzieć, gdy chwycił ją za tył głowy i delikatnie pocałował w usta.  
- Nic nie mów. Dziękuje Ci, że jesteś. Pamiętaj kocham cię niezależnie od tego czy odwzajemniasz moje uczucia.  
- Ale muszę Ci się do czegoś przyznać. Także nie jesteś mi obojętny. Bałam sie o tym powiedzieć bo myślałam, że mnie wyśmiejesz.  
Między nimi zrobiła się bardzo romantyczna atmosfera, chociaż żadne z nich nie było do końca trzeźwe. Krystian zaczął ją obejmować i namiętnie całować. Zaproponował Kamili aby poszli do domu jego kuzynki i tam na spokojnie porozmawiali. Zgodziła się. Chwycił ją za rękę i szli jakby byli parą. Nikt ich nie zauważył, że wchodzą do domu. Weszli do pokoju bardzo szczęśliwi. Chłopak bez wiedzy dziewczyny po cichutku przekluczył drzwi od pokoju. Nie chciał aby ktoś wszedł. Usiadł koło dziewczyny na łóżku i zaczął mówić jej miłe rzeczy. Był strasznie pijany ale Kamila będąc także pod wpływem alkoholu nie zauważała tego. W pewnym momencie zaczął znowu ją całować. Nie kontrolował swoich ruchów. Nagle zaczął po woli ściągać jej bluzkę. Dziewczyna zaczęła robić to samo. Za bardzo się rozmarzyła. Każde z nich zrobiło to pierwszy raz tak naprawdę nieświadomie.

Klaudix

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1225 słów i 6694 znaków.

2 komentarze

 
  • Urwisek

    Klaudia Z A J E B I S T E *-*
    Kiedy kolejne? <3

    18 paź 2015

  • Klaudix

    @Urwisek Bardzo dziękuje :* Za kilka minutek będzie następne :)

    18 paź 2015

  • unane

    Podoba mi się :D ale wszystko potoczyło się tak szybko! :D czekam na kolejną :*

    12 paź 2015