**********
Szymon
Byłem zszokowany i zmieszany widokiem jakiejś kobiety na sali, gdy ćwiczyliśmy. Lena od razu się ode mnie odsunęła.
- Pani Kulesza myślałam, że pani już poszła. – powiedziała Lena trochę zmieszana, choć w tym momencie się jej nie dziwie.
- Postanowiłam sprawdzić jak twój nowy partner sobie radzi. I jak zwykle pokazać ci co robisz źle. Więc mam do ciebie pytanie. Które tańce zatańczycie?? – zapytała, a ja stwierdziłem, że nie będę się wtrącać.
- To proste : Jive i fokstrot. – powiedziała, a kobieta podeszła do niej bliżej i położyła jej rękę na ramieniu.
- I widzisz tu tkwi problem. Nie wiem jaka jest twoja sytuacja w tym chłopakiem, ale widać to, że wstydzisz się samej siebie. – powiedziała pokazując na nią palcem.
- To nie prawda?! – Lena oburzyła się.
- Nieprawda. To proszę powiedz mi ile czasu przekonywałam cię z Szymonem, żebyście zatańczyli na tym konkursie tango. Jak dobrze pamiętam 3 miesiące. Więc nie dziwie się, że teraz nie chcesz tego tańczyć jeśli masz wybrać. – widziałem, że ta rozmowa nie jest dla Leny przyjemna. – Zrozumiałaś co ci chciałam przekazać??
- Tak proszę pani, ale on nie da sobie rady z tym układem, przecież on dziś dopiero poznał podstawy. Nie da rady.
- Jak dobrze widziała, to raczej da sobie radę. – powiedziała nauczycielka i wyszła z sali.
- Yyyyhhhh dlaczego ja się na to zgodziłam? – zapytała sama siebie siadając na podłodze.
- Lena daj spokój nie będzie aż tak źle. - powiedziałem ,ale ona tylko popatrzyła na mnie krzywo.
- Jesteś tego taki pewien!!! No proszę powiedz mi w jaki sposób chcesz się nauczyć Jive i Tanga w miesiąc, bo ja nie mam pomysłu!!! - Powiedziała i wybiegła z sali.
Nie wiedząc co mam ze sobą zrobić poszedłem do szatni i się przebrałem.
**********
Lena
Jak ja go nie cierpię. On naprawdę myśli, że da radę nauczyć się tego tanga. Jeszcze będzie mnie dotykał. Yyyyhhhh to chyba najgorsze z tego wszystkiego.
Od razu po tym jak wyszłam z sali przebrałam się i pobiegłam w stronę parkingu gdzie czeka na mnie brat.
- I jak było? – pyta od razu gdy wsiadam do auta.
- Nawet nie pytaj. Ten konkurs to będzie jedna wielka masakra. Moja trenerka widziała koniec naszej próby przez co będę musiała zatańczyć z Szymonem taniec, którego nie lubię.
- A nie możesz jej powiedzieć, że nie chcesz tego tańczyć. Przecież to ty masz się czuć w tym dobrze. Co to za taniec? - zapytał mnie i ruszył z parkingu w stronę naszego domu.
- Co najlepsze w tym wszystkim mam z nim zatańczyć Tango. Z tym pacanem to będzie jedna wielka katastrofa. A co do trenerki to nie ma opcji by się zgodziła żebyśmy tego nie tańczyli tego. Za długo mnie do tego przekonywała wcześniej, żeby teraz zrezygnować.
- To masz przerabiane. A tak w ogóle to kiedy jest ten konkurs?? - zapytał po chwili gdy już byliśmy prawie pod domem.
- Za miesiąc. - powiedziałam po czym wysiadam z auta.
Gdy weszliśmy do domu od razu poszłam do swojego pokoju by odrobić lekcje. Później zrobiłam sobie kolacje i poszłam spać.
**********
Wiem ja też nie jestem zadowolona z tej części, ale teraz nie mam dużo czasu, a jak już to zazwyczaj brak i weny. W święta na pewno będę pisać i wtedy (tak sądzę) będzie to trochę lepsze. Proszę napiszcie mi co myślicie w komentarzach. Dziękuje was za czytanie i komentarze <3
5 komentarzy
arinaxd
Uzależniłam się od tego opowiadania. Kiedy pojawi się następna część. Mam, że jak najszybciej. Bardzo bym chciała skontaktować z tobą na priv. Pozdro Ari
mika1435
@arinaxd pisz śmiało na pewno ci odpiszę
DemonicEagle
Fajna część
OlaUnicorn
Oby oni później byli razem xD CUDOOOWNEEE *-*
Misiaa14
No niech oni szybciej będą razem błagam xD !!! zaje*iste
Tosia12283
Super