Wstałam rano totalnie oszołomiona i zagubiona. Nie wiedziałam jaki świat mnie aktualnie otacza. Byłam bardzo zmartwiona tym, że Adam nie wrócił do domu na noc. Znając życie pojechał od razu do biura. Powinnam z nim porozmawiać, ale nie wiem, czy mam poczekać do wieczora, żebyśmy wszystko sobie wyjaśnili.
OCZAMI ADAMA
Wstałem z ogromnym kacem. Dawno nie czułem takiego bólu głowy. Wyszedłem szybko od Bartka i udałem się do domu. Nikogo nie było w domu. Umyłem się i włożyłem dziś grafitowy garnitur. Włosy przeczesałem, a następnie ułożyłem tak, aby wyglądały jakby były w lekkim nie ładzie. Cały czas zastanawiałem się gdzie jest moja kobieta. Czułem się trochę winny. Jest w ciąży, kocha mnie i potrzebuje przede wszystkim jako mężczyzny. Pojechałem do firmy. Będąc w swoim gabinecie odebrałem telefon.
-Tak słucham.
-Dzień dobry szefie. Jakaś kobieta chce się z Panem widzieć.
-Jaka jest jej godność?
-Adrianna Jasińska.
-Tak wpuść ją.
Po chwili Magda wprowadziła moją śliczną dziewczynę.
-Cześć kochanie.~podszedłem do kobiet i pocałowałem Adę. Lekko rozbawiło mnie zdziwienie Magdy.
-Magda wracaj do swoich zajęć, a ty kotku siadaj tutaj~pokazałem na kanapę naprzeciwko mojego biurka. Magda wyszła jakby wściekła i trzasnęła drzwiami.
Przez chwilę patrzył na Adę. Jej zakłopotane oczy bładziły po pokoju, a policzki zaczerwieniły się.
-Ada przepraszam.
-Z jednej strona mam żal do Ciebie Adam a z drugiej do siebie.
-Jestem strasznym dupkiem.
Podeszła do mnie i pocałowała. Posadziłem ją ba biurku i chciałem ściągnąć koszulkę.
-Panie prezesie jesteś w pracy~powiedział mój skarb śmiejąc się w niebo głosy.
-Tylko nie Panie prezesie.
-Adam zrobię dziś dobrą kolację.
-Nie będziesz nic robić. Zapraszam Cię do restauracji wieczorem.
-Wiesz, że lubię gotować.
-Wiem, ale nie chce, żebyś się teraz przemęczała.
-No dobrze jak już wolisz tatusiu.
-Jak tam mój mały wojownik?
~dotknąłem już naprawdę sporego brzuszka Ady.
-W miarę dobrze.
Ada siedziała na moim biurku a ją klęknąłem i pocałowałem brzuszek gdzie rósł mój mały synek.
-Za dwa miesiące będziesz już razem z nami. Wiesz że ja i mama nie możemy się już doczekać.
-To ja już Ci może nie będę skarbie przeszkadzasz.
-Nie przeszkadzasz, ale wracaj już do domu i odpocznij.
-To ja lecę.
Już chciała wychodzić, ale przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem namiętnie.
-Teraz możesz już lecieć kochanie.
Chwilę od wyjścia Ady do mojego gabinetu weszła Magda.
-Szefie mam pytanie.
-O co chodzi?
-Mogłabym wyjść dzisiaj wcześniej wyjść z pracy?
Wstałem i usiadłem na fotelu.
-Jeśli można wiedzieć to dlaczego?
-Miałam zamiar spędzić babski wieczór z moją przyjaciółką Anią.
-Oczywiście, że możesz wyjść wcześniej z pracy.
-Muszę coś powiedzieć co jest dla mnie bardzo ważne.
-Zamieniam się w słuch.
-Mogę mówić do Ciebie Adam?
-Zwykle jestem bardziej formalny, ale niech będzie.
-Kocham Cię Adam.
-O czym ty dziewczyno mówisz. Przecież ty mnie w ogóle nie znasz. Poza tym ja mam narzeczoną i zaraz będę ojcem.
Nic nie powiedziała tylko podeszła i pocałowała mnie. Nie wiem czemu, ale oddałem pocałunek.
-Adam ja zapomniałam.....
Usłyszałem trzaśnięcie drzwi. Odepchnąłem od siebie Magdę i pobiegłem do wyjścia biurowca.
-Ada to nie tak.~krzyczałem.
Dogoniłem ją szybko. Płakała.
-Jak mogłeś mi to zrobić?
- To nie tak.
-Nie tłumacz się wszystko rozumiem.~odeszła ode mnie a ja stałem bez ruchu.
Idąc spojrzała na mnie, a nie na drogę przed sobą.
-Ada uważaj!
Usłyszałem tylko pisk hamulców, a mój świat nagle się zatrzymał.
Moi drodzy chciałam was bardzo przeprosić za tak długą nieobecność, ale mam niestety problemy rodzinne. Lajkujcie i komentujcie ( koniecznie). Miłego czytania i dobrej nocy.
Tajemniczazakochan
3 komentarze
Majlowka
Super !!!
blogerka
Uwielbiam
cukiereczek1
Mam nadzieje że nie straci ona dziecka . Normalnie czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko