Prawdziwy przyjaciel XIV

Prawdziwy przyjaciel XIVGdy nasze twarze dzieliły milimetry wiedziałam co chce zrobić. Widziałam jego wzrok który raz miął na moich usta, a zaraz przenosił go i patrzył mi w oczy. Przełknęłam głośno ślinę, poczułam jak Tymon swoimi miękkimi i ciepłymi wargami dotyka moich. Nie ukrywam, że zaskoczyło mnie to. Składał delikatne pocałunki, w tym samym czasie przysunął mnie do siebie. Zaczęłam oddawać jego pocałunki, robił to delikatnie.
Całował mnie jakby się bał, że za chwilę roztrzaskam się na milion kawałeczków. Nie wiem dlaczego, ale nie odepchnęłam go od siebie. Czułam, że chce tego. Nasz pocałunek trwał kilka sekund, ale miałam wrażenie jakby to były minuty. W końcu przyjaciel  odsunął się ode mnie i spojrzał w oczy, zamknęłam powieki czując jeszcze jego smak na ustach. Otworzyłam oczy i przyjrzałam się jego twarzy, nie wyrażał nic. Przez co trudno było mi go rozszyfrować.
- Przepraszam, ale..- zatrzymał się - Musiałem to zrobić. Majuś ja Cię kocham - patrzyłam na niego wielkimi oczyma.
Majuś ja Cię kocham, Majuś ja Cię kocham...te słowa cały czas skakały mi po głowie. Nic nie mówiłam, tylko patrzyłam na przyjaciela. Dlaczego wcześniej nic mi nie powiedział? Rozumiem, że nie zrobił tego jak byłam z Arturem, ale na boga czemu nie zrobił tego zanim go poznałam.
To było dziwne uczucie, gdy Tymon mnie pocałował nie poczułam tego co czułam gdy Artek mnie całował. Może na początku tak, ale nie później.
Patrzałam na niego i nic nie mówiłam. Nie wiedziałam nawet co mam mu powiedzieć. Chyba zauważył to, bo zabrał rękę z mojego policzka i wstał z łóżka.
- Lepiej jak już pójdę - powiedział spuszczając głowę i kierując się do drzwi.
- Nie - powiedziałam szybko,zdziwił się - Zostań, proszę - powiedziałam błagalnym wręcz tonem.
- Nie jesteś zła za to co zrobiłem? - wrócił na miejsce.
- Nie..- pokręciłam przecząco głową - Dlaczego wcześniej mi nie powiedziałeś o tym, za nim byłam z Arturem?
- Myślałem, że to mi przejdzie, ale jak teraz widzę, że płaczesz przez niego to.. - zatrzymał się - Mam ochotę mu coś zrobić.
- Ja Ciebie też kocham - powiedziałam rzucając mu się na szyję.
- Na prawdę?
- Tak , jaka ja byłam ślepa. Miałam najlepszego faceta pod słońcem obok, a zwracałam uwagę na innych.
- Wiesz lepiej późno niż wcale - zaśmiał się.
Tym razem to ja go pocałowałam, własnie przed chwilą uświadomiłam sobie, że cholernie go kocham. Spojrzałam mu w oczy i widziałam w nim radość. Nie chciałam nikogo oprócz niego. Zaproponowałam, abyśmy poszli na spacer. Zgodził się.
Idąc parkiem zaczął padać śnieg, wieczór, my i nikt więcej. Tymek zatrzymał się i spojrzał na mnie, w jego oczach widziałam radość. Miał roziskrzone oczy w które mogłabym patrzeć godzinami.
- Boje się, że Artur będzie się mścił - powiedziałam ze smutkiem.
- Nie musisz się bać, jestem przy Tobie - pocałował mnie w czoło - A Ty chcesz jeszcze z nim być?
- Chcę być, ale z Tobą tylko z Tobą. - uśmiechnęłam się.
Chłopak złapał mnie i wziął na ręce, zaczął się obracać i krzyczeć, że w końcu jestem jego i kocham mnie najbardziej na świecie. Próbowałam  zakryć m usta, aby nie krzyczał. Nie udało mi się to, ludzie którzy byli nieopodal patrzyli na nas, jakbyśmy byli nie z tej ziemi. Tak szczerze miałam to gdzieś, liczył się tylko ON i JA. Zatrzymał się i spojrzał mi w oczy, szepnął mi do ucha "Kocham Cię". Słysząc te słowa pocałowałam go. To było nie do opisania.
Około 22 Tymon odprowadził mnie do domu, pożegnałam się z nim nie chętnie. Chciałam się jeszcze nim nacieszyć, ale obiecał mi, że spotkamy się następnego dnia. Pocałowałam go ostatni raz i poszłam do domu.
Wzięłam z pokoju żel i poszłam go łazienki wziąć prysznic. Dwadzieścia minut później wróciłam do pokoju i położyłam się pod kołdrę. Leżałam i wpatrywałam się w sufit, wiedziałam, że muszę powiedzieć o tym Arturowi. Bałam się jego reakcji, przecież on stał się agresywny. Nie wiem co może mi zrobić, gdy się dowie.
Usłyszałam jak mój telefon wibruje, dostałam wiadomość. Wyciągnęłam rękę, aby go wziąć, odblokowałam ekran i zobaczyłam imię Tymon. Otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać "Kocham Cię księżniczko. <3 Słodkich snów". Na mojej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech, odpisałam " Ja Ciebie Też <3 Słodkich". Odłożyłam telefon i poszłam spać.

nacpanapowietrzem

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 887 słów i 4587 znaków.

6 komentarzy

 
  • Ktoś?

    Cudowne <3

    31 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Ktoś?  Dziękuję <3

    31 sie 2015

  • karolina12

    Cudowne to jest najlepsze opowiadanie myslałam ze inne ale to jest zaj*biste!!! <3 kiedy kolejna czesc?????

    8 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @karolina12 Niedługo powinna się pojawić :D

    8 sie 2015

  • Justys20

    jakie to piękne  <3 dziękuję za tą część

    7 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Justys20 Nie ma za co :D

    7 sie 2015

  • Justys20

    @nacpanapowietrzem  :danss:

    7 sie 2015

  • li

    Nareszcie razem ^ ^

    7 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @li :D

    7 sie 2015

  • Misiaa14

    Oooooo...dziękuje  za to jak to sie  potoczyło  ;333  cudnee!!

    7 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Misiaa14 Ciesze się, że jest dobrze. Myślałam, że nikomu nie przypadnie ten rozdział do gustu. :D

    7 sie 2015

  • Lidka21

    @nacpanapowietrzem Co Ty mówisz ??? :) To jest zaje*bisty rozdział :D

    7 sie 2015

  • Misiaa14

    @Lidka21 zaje*isty  ?  Mało  powiedziane xD  :*

    7 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Misiaa14 Miło mi to słyszeć :D

    7 sie 2015

  • Misiaa14

    @nacpanapowietrzem ;3

    7 sie 2015

  • Roxy

    Cudne <3

    7 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Roxy :)

    7 sie 2015