Porwanie cz.6

Wyślizgnęłam mu się z jego rąk.
Łatwo, ponieważ pozwolił mi odejść; trudno, bo wierzchem palców musnęłam jego napięte podbrzusze. Tak bardzo brakowało mi uczucia bliskości..
Odeszłam i do rana pozostałam w swoim ciemnym pokoju.  
To była ciężka noc. Długo rozmyślałam o minionym dniu. Nie mogłam zasnąć.
Myślałam- ciekawe czy on też nie śpi..  
Czułam się swobodniej, pobyt w tym miejscu stał się wymuszonym lecz jakże należącym się urlopem od pracy, a co najważniejsze znałam jego zamiary. I podświadomie to akceptowałam.  
Mamy wspólne upodobania, jest znakomitym kurzachem, romantykiem ale potrafi być też silnym i stanowczym. Zakochał się we mnie.. to co powiedział zrobiło na mnie duże wrażenie. Na pewno bardzo się z tym męczył.. Jak mogłam tego nie zauważyć.. Owszem, w firmie uśmiechał się do mnie gdy się mijaliśmy, ale uśmiechał się też do innych pracowników. Nie uwierzyłabym gdyby ktoś powiedział mi że taki przystojniak jak on porwie mnie..
Czym mnie jeszcze zaskoczy?
Jego głos.. jest taki łagodny, męski i.. czarujący.. tak samo jak jego oczy i uśmiech. Czasami figlarny, a czasami...
Zasnęłam.
Obudził mnie on.  
-Wyglądasz pięknie gdy śpisz ale muszę cię obudzić. Nie możemy zmarnować tak pięknej pogody.
Otworzyłam oczy, spojrzałam na niego uśmiechnęłam się i przekręciłam się na drugi bok. Tak, jestem śpiochem. Michał mi tego nie darował. Roześmiał się głośno, po czym zaczął mnie łaskotać. Wtedy już oboje śmieliśmy się w wniebogłosy.
-Przestań! hahaha już wstanę, wstanę..
-Wstaniesz, wstaniesz bo ja nie pozwole ci spać hahaha Mam dla ciebie niespodziankę..
Usiadł koło mnie na łóżku, patrzył mi w oczy i ze śmiertelnie poważną miną zapytał
-Taka duża dziewczynka i jeszcze lubi misie?
-Co? -Michał w tym czasie włożył rękę do kieszeni i wyjął z niej moje majteczki w misie- Skąd to masz? Oddawaj!
Michał zaciskał usta żeby tylko się nie roześmiać.
-Zakradłeś się do mojego mieszkania?
-Takk..
-Kiedy..  
-Jak spałaś.
-Skąd wiedziałeś że śpię?
-Słyszałem jak chrapałaś..
-Ja nie chrapie!  
On roześmiał się, dopowiedział jeszcze tylko że reszta moich rzeczy jest w skrzyni i zaprosił mnie na śniadanie.
Czułam się świetnie w swoich rzeczach, a mogę zapewnić, że Michał pamiętał o wszystkim.
Przy śniadaniu zapytałam:
-Moje mieszkanie jest daleko od tego miejsca?
-Masz bardzo ładne mieszkanie, sama je urządziłaś?
-Tak.. -no i zaczęło się. Znów nie odpowiada na moje pytania.  
- Kim jest Paula?
-Paula?! To moja przyjaciółka. Dlaczego pytasz?  
- Stała u ciecie przed drzwiami wieczorem kiedy przyjechałem i dobijała się do drzwi.  
-Tak? Co jej powiedziałeś?  
- Że jestem twoim chłopakiem, spędziliśmy właśnie upojną noc ale przez to, że robiliśmy to daleko od domu, poprosiłaś żebym zabrał kilka twoich rzeczy. Polubiła mnie, Masz ładną przyjaciółkę.  
Póścił mi oczko.  
-Jesteś niemożliwy... Jak mogłeś jej coś takiego powiedzieć.. Pewnie chciała omówić szczegóły naszego projektu..
- Chodź, lubisz pływać łodzią?  
- Masz łódź? Super, uwielbiam.
Rzeczywiście pogoda była piękna, tym razem bezchmurna. Popłynęliśmy na środek jeziora, Michał wyjął ze schowka kieliszki i szampan
-Chciałbym złożyć toast za tę chwilę, oby to, że jesteś przy mnie, trwało wiecznie.
Zarumieniłam się..  
-Opowiedz mi coś o sobie..
-Co chciałabyś wiedzieć?
- Gdzie mieszkasz? Do jakich szkoł chodziłeś?  
- Mieszkam w centrum, 5 przecznic od ciebie. Chodziłem do szkół prywatnych ale w innej miejscowości. W naszym mieście mieszkam dopiero od 3 lat, odkąd znalazłem stałą pracę. A propo.. jak z projektem? Słyszałem, że zgłosiło się kilka par. -Na jego twarzy pojawiło się zaciekawienie.
- Tak. Projekt jest już ukończony. Musimy tylko dopracować szczegóły i awans jest nasz!
- Jesteś bardzo pewna siebie.
- Tak. Ostatnio całą swoją energię poświęciłam właśnie jemu. Mam parę asów które przyćmią wszystkich.
Tym razem ja puściłam mu oczko.  
- Zakończmy temat pracy. Jaki jesteś?  
- Uparty. Gdy do czegoś dążę to kosztem wszystkiego.  
-Brzmi groźnie..
-Taki właśnie jestem. Stawiam czoła trudnym sytuacjom, nie lubię niedomówień, chociaż sam często je stosuje..  
Prowadziliśmy jeszcze długą rozmowę, w obecności ryb. Michał, jak się później dowiedziałam, to wędkarz z zamiłowania. Nad to jezioro wypływał już jako dziecko z dziadkiem.  
Mówił, a ja chciałam go słuchać. Piliśmy szampana..

-Płyńmy już do brzegu. Zrobiło się chłodniej..  
-Dobrze, już się zbieram.  
Z łodzi wysiadłam najpierw ja, a potem Michał. Nagle usłyszałam "Ałaa" no i kilka brzydszych słów..  
-Co się stało?! krzyknęłam na widok krwi która płynęła mu z czoła
-Przeciąłem sobie rękę.. i uderzyłem się w czoło..
- Choć szybko, opatrzę cię.
Z rany lała się krew a mnie trzęsły się ręce.. W domu szybko znalazłam apteczkę.
-Najpierw przemyję ci ranę. Będzie bolało..
Michał siedział na krześle i zaciskał zęby. Ale drugą ręką chwycił moją dłoń i powiedział
-Uspokój się.  
-Nie mogę, w życiu nie widziałam tyle krwi..
Stałam przy nim i opatrywałam mu ranę.  
On patrzył na mnie, na twarz, taki opanowany... Uśmiechał się..Pomogło mi to opanować siebie..
Gdy skończyłam zajmować się dłonią zapytałam gdzie dokładnie uderzył się w czoło. Swoją zdrową dłonią naprowadził moją dłoń w miejsce bólu, nadal na mnie patrząc, oczami pożądania.. Stałam pomiędzy jego nogami i oczyszczałam powierzchowne otarcie.
- Wyjęłam z lodówki kostki lodu, włożyłam je do ściereczki i przyłożyłam mu do głowy, a drugą trzymając jego twarz. On w tym czasie przechylił głowę całując mnie w wewnętrzną stronę dłoni a swoją położył na mojej talii. Spojrzałam na niego. Jego twarz była łagodna ale oczy stały się pożądliwe..  
Drugą ręką przejął ode mnie lód położył go na stole i powoli wstał. Na mojej twarzy pojawiła się niepewność. Schylił się do mojego ucha i wyszeptał "Dziękuje". Uśmiechnęłam się.  
-Zdejmij koszulkę, jest cała zakrwawiona. Wypiorę ją.
-Dobrze- zamruczał.- zdejmij bluzkę.. jest cała w krwi.
Zdjął swoją koszulkę, rzucił gdzieś na podłogę i rozpinał moje guziki od bluzki.
Nigdy nie spotkałam kogoś takiego kto choćby trochę przypominał go wyglądem albo temperamentem.. Czyżby rzucił na mnie urok? Jego umysł działał w jakiś tajemniczy sposób i działał także na mnie. Byłam nim zafascynowana, po prostu i najzwyczajniej zafascynowana..  
Objął swoimi dłońmi moją twarz  
-Jesteś moja.
Zanim zdążyłam pomyśleć, jego usta znalazły się na moich ustach, potem nie potrzebowałam już myśleć. Pragnęłam jedynie, by całował mnie jak najdłużej. Zacisnęłam dłonie w pięści, walcząc z pokusą objęcia go, ale ostatecznie pokusa zwyciężyła. Dłonie drżały mi gdy go obejmowałam, gdy zbliżył usta do moich ust, przyciągnął mnie bliżej. Zacisnęłam mocniej palce, czując przenikające mnie ciepło. Ośmielając się, uniosłam dłonie. Mając pod palcami twarde mięśnie jego ramion poczułam słabość i pożądanie..
Nasze westchnienia złączyły się ze sobą, gdy unosząc mnie jednym silnym ruchem, posadził na blacie stołu. Przyciągnął mnie do siebie, trzymając mocno rękami w talii, udami objęłam jego biodra. Usta błądziły między wargami.
Nachyliłam głowę, by skosztować jego szyi, ale powstrzymał mnie, ujmując dłonią brodę.
-Nie. -szepnął, całując delikatnie w ucho- chyba że zgodzisz się iść do mojego łóżka.-kolejny pocałunek zsuną się w dół po moim karku aż do kości obojczyka.
- Taak..
Nie! To znaczy... nie...Ledwo się znamy. Nie mogę tak po prostu iść do łóżka.. z tobą.
Głos mi się załamał, a w głowie miałam zupełny chaos..
-A więc chcesz tylko grać w miłość.  
Ucałował kąciki moich ust, a rękę wsunął pod bluzkę, by objąć pierś- Ja też lubię grać Margot, ale.. -przerwał by przygryźć delikatnie dolną wargę-ale w grze szybko tracę cierpliwość..Przyjdź do mnie gdy będziesz gotowa...
Zawstydzona ujawnieniem własnych emocji wypuściłam z ręki jego włosy, opuszczając wzrok i pokrywając się rumieńcem. Patrzyłam, jak duża, mocna ręka przesuwa się wzdłuż mojego ciała, zostawiając po sobie smugę ciepła, przechodzącą od uda, poprzez brzuch, piersi aż do szyi. Czubkami palców przesunął moją głowę, aż spojrzałam na niego.
Uśmiechnął się i powiedział spokojnym tonem głosu:
-Chociaż to dobra gra, Margot. Bardzo dobra gra.

ThisIsKatherine

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1582 słów i 8761 znaków.

8 komentarzy

 
  • Paulaa

    Będziemy czekać, choć mam nadzieję, że może pojawi się wcześniej ;)

    1 mar 2015

  • ThisIsKatherine

    Przepraszam, ale obawiam się, że w najbliższym czasie nie znajdę czasu na dodanie kolejnej części. Proszę spodziewać się jej w środku tygodnia.   Dziękuję, że jesteście ze mną.  
    "Praktykujmy cierpliwość, a nie ćwiczmy w niej innych" Obiecuję, już nie będę :)

    28 lut 2015

  • Maja

    Dodasz dzis nowa czesc?:)

    28 lut 2015

  • kika

    kiedy kolejna część ?? czekam z niecierpliwością :rotfl:

    27 lut 2015

  • Paulaa

    Wow!!! To jest fantastyczne!!! Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj pojawi się tu kolejna część!!!

    25 lut 2015

  • nk

    Koniecznie jeszcze dziś kolejna część. ... Proszę! !!!!!!!!!

    25 lut 2015

  • gosia1104

    Dodaj jeszcze dziś kolejną część proszę :)

    25 lut 2015

  • ...

    Kolejną!prosimy kolejną!;)szybciutko;)

    25 lut 2015