Po prostu kocham cz 8

Hejka,  
bardzo przepraszam, że tyle musieliście czekać.
Ostatnio mam zdecydowanie za mało czasu.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Miłego czytania:)

Gdy zostało około 3 godzin do wyjścia, napisałam do dziewczyn smsa : "Hejka. Macie być gotowe na 19, będę czekać na was tam gdzie zawsze. Pójdziemy do klubu, a później planują iść w teren. To się zobaczy :* ”. Odłożyłam telefon i jak każda dziewczyna zastanawiałam się co ubrać. Nigdy nie przykładałam wagi do wyglądu ale chyba nikt nie chce źle wyglądać. Po kilkunastu minutach stwierdziłam, że ubiorę jeansy z wysokim stanem, do tego wybrałam luźniejszą bluzkę z śmieszną miną i bluzę z zamkiem na bok. Będę zdecydowanie się w tym dobrze czuła a przede wszystkim będzie mi wygodnie. W końcu to tylko kręgle ze znajomymi. Po 40 minutach miałam rzeczy przygotowane, wyprasowaną bluzkę i czekałam aż moja koleżanka zwolni mi łazienkę. Niestety zajęła ją pierwsza.  
Ustaliłyśmy z Niki, że spotkamy się pod klubem bo ona idzie jeszcze do Kamili i z nią się stawi na miejscu. Oczywiście jakbym szła bez moich dziewczyn to by szła ze mną, a tak ona idzie ze swoimi a ja ze swoimi znajomymi na miejsce. A tam już będziemy się bawić wszyscy razem jak zawsze.
Łazienka została zwolniona dopiero po pół godziny ale jak zobaczyłam współlokatorkę to wcale się nie zdziwiłam. Była ubrana na luzie ale też ładnie. Miała ciemne rurki, do tego bokserkę i jeansową bluzę zapiętą do połowy. Wyprostowała włosy i podkreśliła oczy. Wyglądała naprawdę super.
- No, no Nikola twój Misiek powinien być zazdrosny. Jak cię w klubie zobaczą to panowie nie oderwą od ciebie oczu – powiedziałam z bananem na ustach
- Niech sobie patrzą, bo tylko tyle im pozostanie – odpowiedziała, pokazując mi język.
- Tak, tak wiem nie ma lepszego od twojego Michała. Ale czy jesteś tego pewna??  
Zrobiłam głupią minę a ona już wiedziała, że cos sugeruje. Na co ona się walnęła w czoło.
- Głupia jesteś. Wiesz? Idź się lepiej szykuj bo zostało ci troszkę ponad godzinę – powiedziała z uśmiechem  
- Wiem, wiem ale tak mnie kochasz. Już idę.  
Wzięłam przygotowane ubrania oraz rzeczy do kąpieli i poszłam do łazienki. Nalałam sobie wódę taką jak lubię i się położyłam do wanny. Wcześniej dodając mój ulubiony olejek waniliowy. Gdy się myłam usłyszałam tylko jeszcze jak Niki zamyka drzwi. Co było jednoznaczne z tym, że wyszła.
Kąpiel zajęła mi więcej czasu niż powinna ale nic na to nie poradzę, że uwielbiam leżeć w wannie z pianą. Ubrałam się szybko. Wysuszyłam włosy, wyprostowałam i związałam w eleganckiego wysokiego kucyka. Poszłam po kosmetyczkę do pokoju i zrobiłam makijaż. Nie był on zbyt wielki bo należę do osób co ma czystą skórę na twarzy, to znaczy bardzo rzadko używam podkładu bo nie mam jakiś większych nie doskonałości. Nałożyłam lekko bronzer na policzki, podkreśliłam rzęsy tuszem oraz usta błyszczykiem. Gdy byłam prawie gotowa, poszukałam swoje ciemne trampki za kostkę i poszłam spakować klucze, słuchawki oraz portfel do torebki. Mając wszystko, przejrzałam się w lusterku i wyszłam. Do spotkania z dziewczynami miałam nie całe 5 minut. Na szczęście na miejsce mam ok 3. Dziewczyny już czekały. Były ubrane podobnie jak ja czyli bardziej na sportowo ale ładnie. Kasia miała zrobiony mocniejszy makijaż a Agata przeciwnie bardzo lekki. Przywitałam się z nimi przytulasem jak zawsze i zapytałam :
- Idziemy nogami czy idziemy na autobus?
- W sumie możemy się przejść, mamy w końcu niecałe 25 min nogami – stwierdziła Agata
- No pewnie, ciepło jest to co będziemy się tłuc autobusem.
- Okej to chodźmy.
Po drodze dziewczyny zastanawiały się jaki jest Nikodem. Czy jest wysoki, szczupły, grupy, czy chodzi na siłownie a może uprawia jakiś sport. Czy jest stąd i czemu nigdy wcześniej z nami nie był jak wychodziłyśmy z paczką Nikoli. Aż tego nie mogłam słuchać. Mnie nie interesuje jak ktoś wygląda, a jaki jest z charakteru. Więc do każdych słów dziewczyn ja w myślach dodawałam jakąś cechę. Chyba im się pomysły skończyły bo wyrwał mnie głos jednej z przyjaciółek.
- Pisałaś do Marcela w sprawie tej wiadomości?
- Co? A tak pisałam, ale mówiłam wam, że on rzadko kiedy czyta sms więc to trochę potrwa.- słabo się uśmiechnęłam
- To czemu do niego nie zadzwoniłaś.
- Bo przecież on nie chce ze mną gadać a ja nie będę się narzucać.
- Jak narzucać przecież jesteście przyjaciółmi.
No właśnie tego nie jestem pewna – pomyślałam
- No tak ale wiecie mógł być zajęty. Dajcie spokój jak odczyta to zadzwoni. Ale jestem pewna, że to jakiś żart był i ta wiadomość nie miała większego znaczenia.
Na szczęście zadzwonił mój telefon. Dzwoniła Kamila i mówiła, że już jadą. Będą za jakieś 10 min, a reszta powinna już być i faktycznie gdy dotarłyśmy po 5 minutach reszta już była. Podeszłyśmy do nich i się przywitałyśmy. Chłopcy rzucili w stronę moich przyjaciółek komplementy za co one z uśmiechem podziękowały a do mnie się odezwał Mikołaj
- Hej Nelka a tobie co się stało? – zaśmiał się
- No co ty aż tak źle?
- No właśnie nie wyglądasz extra. Musisz się częściej tak ubierać.- uśmiechnął się, a ja się zarumieniłam.  
- Nie martw się Miki my tego dopilnujemy - odezwała się Agata
- O tym to ja jestem przekonany. Cześć Niki, cześć misia.- przywitał się z Nikolą i Kamilą.
Na co ta druga mu odpowiedziała  
- Cześć i nie mów tak do mnie. Wchodzimy ?
- Dobrze, dobrze już się nie denerwuj bo złość piękności szkodzi – powiedział chłopak z bananem na twarzy.- Nika jeszcze nie ma
- Przez ciebie się zrobię brzydka. Bo ty masz chyba za hobby denerwowanie mnie – powiedziała niby zła- a tak w ogóle to ja nawet jak się denerwuje jestem ładna
- Nawet nie wiesz jak bardzo – powiedział szczerze Mikołaj – ale wiesz zmarszczki ci się robią- dodał śmiejąc się.  
Kamila najpierw się lekko zarumieniła, a później z niedowierzaniem pokręciła głowę.
Mikołaj i Kamila to dwie osoby o podobnych charakterkach, strasznie lubią siebie nawzajem denerwować i droczyć się ze sobą. Każdy z nas już dawno temu zauważył, że ich ciągnie do siebie i lubią siebie bardziej niż się do tego przyznają. Ale oni jakby tego nie dostrzegają, a może dostrzegają ale nie chcą z tym zrobić nic. No nie wiem. Aczkolwiek pasowali by do siebie.
- Kretyn – odpowiedziała ze złością Kamila.  
Chociaż wiadome jest, że wcale tak nie było. Miki nie odpuszczał zabawy i chciał aby przyjaciółka Nikoli się do niego przytuliła. Zbliżał się do niej z otwartymi ramionami a ta uciekała jak dzieci.  
Przerwała to Niki.
- Gdzie ten Nikodem? Dzwonił do niego ktoś  
- Ma być za 5 minut – odpowiedział jej jeden z chłopaków.  
Na te 5 min odeszłam z dziewczynami na bok bo Kaśka chciała zapalić. Nie jest palaczką. Pali tylko od czasu do czasu przez miesiąc zdarzy jej się z 3-5 razy. Poszłyśmy pod murek jakieś 100 m od nich, gdzie koleżanki oparły się o niego stojąc przodem do ekipy, a ja byłam odwrócona do nich plecami.
Kaśka spaliła, chwilę pogadałyśmy, aż usłyszałam  
- Cześć wszystkim
- Ale przystojniak się wita z Nikolą – stwierdziła Kaśka  
Gdy się odwróciłam myślałam, że zwariuje chociaż nie byłam do końca pewna. Widziałam tylko jak wchodził za chłopakami do klubu. Mógł by być to przypadek. Podeszła do nas moja współlokatorka z Kamilą informując, że chłopaki poszli zamówić tory i wziąć buty dla każdego. Po chwili weszłyśmy do środka.

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1470 słów i 7757 znaków.

2 komentarze

 
  • volvo960t6r

    Super część :)

    29 maj 2016

  • niezgodna

    Super. kiedy next?

    29 maj 2016

  • katia122

    @niezgodna  w piątek
    ciesze się, że sie podoba

    29 maj 2016