Dziś drugi dzień wakacji.
O godzinie 07:45 Maja musiała wstać ponieważ jechała z mamą po psa. Psa chciały wziąć ze schroniska.
Tam pieski są bardzo kochane i potrzebują domu.
Maja szybko się wyszykowała, założyła szorty i bluzkę nadrukiem avengers'ów. Zrobiła lekki makijaż i zeszła na dół na śniadanie.
-Oni jeszcze nie wstali?- zapytała schodząc po schodach do kuchni
-Nie, przecież jedziemy same, a raz śniadanie mogą sami sobie zrobić nic im się nie stanie- mama Mai zaśmiała się i puściła do niej oczko.
Po zjedzeniu tostów i wypicia soku z pomarańczy Maja założyła trampki wzięła kluczyki do samochodu i oznajmiła mamie, że będzie czekać na nią w samochodzie. Po chwili mama przyszła i pojechały. Po przyjeździe przywitał je kolega taty Mai (jeszcze z podstawówki).
-Hej Kornelia, jesteś jeszcze piękniejsza niż kiedyś- uśmiechnął się i przytulił Kornelię
-Cześć Robert, a ty nadal komplementy prawisz jak nikt inny - zaśmiała się. Teraz Robert wzrok skierował na Maję.
-O, a to pewnie wasza córka. Dzień dobry pani Robert jestem- uśmiech nie znikał mu z twarzy. Maja podała mu rękę i przedstawiła się.
-Majka to nasze najmłodsze dziecko, mamy jeszcze syna, ale niestety nie przyjechał z nami -powiedziała Kornelia do Roberta. Robert wysłuchał jej i zapytał:
-A wy szukacie jakiegoś szczególnego psa? Mały, duży? Macie jakiegoś upatrzonego?
-Nie mamy, ale ustaliliśmy, że najlepiej dużego bo ogród i podwórko mamy ogromne w domu też by przebywał. Najlepiej szczenię, aby się przyzwyczaił.- Odpowiedziała Kornelia.
-Rozumiem. Mamy akurat szczeniaki do oddania jeszcze później przyjedzie małżeństwo po swojego i inna para. Bernardyny.
Były już wystarczająco przy matce i szukamy dla nich domu. Mamy już dwie suki zarezerwowane, jest jeszcze jedna i zostały trzy psy. Może wam pokażę?- uśmiechnął się i zaprowadził Maję i jej mamę do środka.
-Jakie piękne!- wykrzyknęła Maja i podbiegła do małych bernardynów. Od razu upatrzyła sobie małego słodkiego pieska.
-Mamo, mamo tego weźmy- powiedziała i pokazała szczeniaka, którego miała na rękach.
-Poczekaj wyślę zdjęcie tacie i zobaczymy co powie- powiedziała do Mai jej mama. Po kilku minutach dostała odpowiedź
,, Weźcie tego bardzo słodki. Będzie idealnie pasował do naszej rodziny ."
-Tata napisał, żebyśmy wzięły tego. Spodobał mu się - powiedziała Kornelia i zaraz dokończyła
-Możemy go dzisiaj już wziąć, czy powiesz nam termin ?
-Myślę, że możecie już dzisiaj, tak jak mówiłem szczeniaki długo już były przy matce więc weźcie tego szczeniaka i chodźmy omówić szczegóły. - powiedział, Maja owinęła szczeniaka w kocyk i poszli. Po omówieniu wszystkiego pojechali do weterynarza. Szczeniak dostał odpowiednią karmę i zastrzyki. Kornelia z córką dostały książeczkę dla pieska. Nazwały go tak jak chciała Maja czyli Felek. Oczywiście po drodze zajechały do zoologicznego i kupiły łożę dla psa zabawki i więcej karmy. o 12:20 już były w domu z pieskiem.
*******************************************************************************
Cieszę się, że niektórym spodobało się opowiadanie . Jeszcze może ono nie jest na temat, ale już kolejne będą bardziej nawiązywały . A na zdjęciu widać szczeniaka
4 komentarze
Panda
Szkoda że tyle błędów. I to tak standardowych jak "wziąść" Nie czytam dalej bo mi oczy wypali.
Kolezanka
@Panda nie rozumiem twojej opinii. 'Wziąść' jest poprawną wersją, moze lepiej się nie wypowiadaj
sweetkicia
@Kolezanka według słownika języka polskiego jedyną poprawna formą tego bezokolicznika jest "wziąć".
Czasami lepiej jest się nie wypowiadać jak nie ma się na ten temat pojęcia
Fanka
@Panda ale pusta lala :( Jak masz takie komentarze pisac to po prostu nie wchodz tu,nie czytaj i nie pisz,pani idealna
A pewnie z j.Polskiego w szkole miała 1
Misiaa1012
Super nie mogę się doczekać ???? ???? ????
to_nie_ja
Super też mam psa Felka ale labladora
Lovcia
Super. Kiedy kolejna?