Niemożliwe (cz.4- ostateczne zagranie)

Dopiero, gdy wróciłam do domu uświadomiłam sobie, że nie będę w jego urodziny mogła się z nim zobaczyć... A przecież 15 urodziny trzeba świętować...  
- Sonja choć na chwile... - zawował mnie tata.  
Wyszłam z pokoju udając się po schodach do salonu. Tata siedział razem z mamą przed laptopem.
- Mamy mały problem...- powiedziała mama.  
- Jaki?
- Pogoda będzie dopiero za 4 dni... Możemy przełożyć termin pobytu w hotelu, bo świeci pustkami. Co ty na to?- zapytał mnie tata.  
- Jak na lato. Lepiej by była ładna pogoda niż brzydka, bo co my tam przez ten czas będziemy robić, jak będzie zimno i deszczowo?- stwierdziłam.  
- Ok czyli ustalone?- zapytała mama.
- Nom.  
Ale ja mam szczęście!!! No poprostu jakbym wygrała dziś w totolotka... Może powinnam zagrać? Mogłabym coś wygrać.... Szkoda tylko, że jeszcze nie mam 18 lat... Zresztą po co mi to, co jest najmniej ważne w życiu. Najważniejsze jest.... No właśnie co? Miłość, zdrowie, szczęście, rodzina czy przyjaciele? A może to wszystko? Wiem, że jestem naiwna myśląc, że nasz "związek" z Rafałem ma przyszłość. Jak to mówią w tym wieku nie ma miłości, a tylko zauroczenie... Szkoda. Są oczywiście wyjątki od tej reguły.... Może my taką będziemy?  


Nadszedł dzień urodzin Rafała. Nie mówiłam mu, że nie wyjechałam... Chciałam by to była dla niego niespodzianka... Kupiłam mu skarbonkę w kształcie pająka i czekoladę. A do tego zrobiłam dla niego własnoręcznie kartkę z życzeniami i filcowe etui na jego telefon z wyszytym napisem "15 lat minęło jak jeden dzień". Ciekawa jestem czy mu się spodoba....  
Wysłałam mu SMS'a, żeby się zjawił o 17.00 nad stawami, bo rzekomo poprosiłam kolegę, by mu przekazał prezent dla niego. Zgodził się.  

Wybiła 16.50. Chciałam być specjalnie spuźniona, by musiał poczekać. Byłam o 17.05 nad stawem po drugiej stronie. On czekał w wyznaczonym miejscu. Zostawiłam rower w krzakach i obeszłam staw przez krzaki i zaszłam go od tyłu. Siedział na kocu, więc dosiadłam się do niego i złożyłam mu pocałunek w usta. Podskoczył, gdy moje wargi dotknęły jego, ale po chwili załapał, że są one moje, bo objął mnie znów w talii i wepchnął mi swój język do ust. Zrobiłam to samo. Nasz namiętny pocałunek trwał parę minut... Przynajmniej tak mi się zdawało...  
- Jesteś kochanie- powiedział z uśmiechem- Wyglądasz pięknie....
Zarumieniłam się.
- Oto prezent na twoje urodziny - podałam pakunek przypominający kształtem cukierka.  
- Nie trzeba było... Ty jesteś wystarczającym prezentem urodzinowym....  
Rozpakował paczkę i uśmiechnął się widząc moje podarunki.  
- Dziękuje. Naprawdę tyle dla mnie zrobiłaś....
Popatrzył mi w oczy i wstał. Wyjął coś z kieszeni i............................................................................................................................. .......... ........... .......................... ukląkł przede mną.  
W ręku trzymał czerwone pudełeczko. Otworzył je i zapytał:
- Czy będziesz moim skarbem?  
Zatkało mnie... Skąd on wiedział, że ja tu przy nim będę?
- Tak- odparłam zdecydowanie.
I połączyliśmy się w najwspanialszym pocałunku, jaki kiedykolwiek przeżyłam.... Nawet nie wiem jak to opisać......  
- Kupiłem go dzisiaj- odpowiedział na moje nie zadane pytanie, i wsunął mi na palec srebrny pierścionek z zielonym bursztynem w kształcie serca. Pasował na mój palec idealnie.  
Pocałował mnie jeszcze raz, tyle że teraz zaczął mnie obmacywać. Nie podobało mi się to.
- Ej! To, że jestem twoją dziewczyną, nie znaczy iż masz prawo mnie macać bez mej zgody!- huknęłam na niego.
Zaczerwienił się i przeprosił za swoje zachowanie.  
- Masz te dni? Dziewczyny lubią jak je macam....- powiedział.
Oniemiałam z zaskoczenia. Co za zboczeniec.... Zaczynałam się go bać. Złapał mnie za tyłek, niby niechcący i się uśmiechnął.  
- Co się z tobą dzieje?!- zapytałam.
Z jego twarzy zniknął uśmiech. Wstałam, a on pociągnął mnie za sukienkę. Bez wachania kopnęłam go w czuły punkt. Od razu puścił i zaczął zwijać się z bólu. Wykorzystałam chwilę i wsiadłam na rower. Będąc po drugiej stronie stawu krzyknęłam do niego:
- Zrywam z tobą zboczeńcu!
To go jeszcze bardziej wkurzyło, i ruszył z pędem w moją stronę. Rzuciłam się do ucieczki. Zdołałam mu umknąć bez problemu. Widziałam furie w jego oczach, gdy jeszcze za mną biegł. Teraz sobie uświadomiłam, że wogóle go nie znałam.... Jak mógł coś takiego zrobić?!  

Następnego dnia pojechałam do pizzerii z moją przyjaciółką. Spotkała mnie tam nie miła niespodzianka. Przy stoliku przed nami siedział Rafał z jakąś dziewczyną. Namiętnie się całowali. A on ją obmacywał po dużych rozmiarów biuście. Myślałam, że zaraz zwymiotuję! I to na nich. Wyszłyśmy jak najszybciej by nas nie zobaczyli. Opowiedziałam Zuzi o tym co działo się wczoraj. Pocieszała mnie, że dobrze zrobiłam. Też tak sądzę... No cóż..... Wszystko co dobre, to się kiedyś skończy..... Tak jak w tej piosence..... Ta cała historia utwierdziła mnie w fakcie, że życie to nie bajka, i że ludzi poznaje się latami, a nie przez tydzień.... Brakuje mi pocałunków i komplementów ze strony chłopaka.... Ale nie chciałabym żyć z takim zboczuchem, jakim był Rafał... Życie jest okrutne.... I to stwierdzam ja- doświadczona przez życie Sofi. Przeszłam dużo, i przechodzę z każdym dniem coraz więcej.... Teraz już nie wiem czy jestem warta tego, by być kochana.... przez normalnego chłopaka... Nie wiem co im się we mnie nie podoba... Moja figura? Inteligencja? Mądrość? Nie wiem.... Oni są jacyś dziwni...  



Ta historia nigdy się nie wydarzyła i raczej nie wydarzy. Przepraszam tych, którzy myśleli inaczej... Nie chciałabym znaleźć się w sytuacji, którą opisałam na końcu, i nikomu tego nie życzę, ale chcę zwrócić ludziom uwagę przez te opowiadanie. Chcę wam powiedzieć, że ludzie są różni, i nie wiadomo czego można się po nich spodziewać, nawet wtedy kiedy kogoś znamy od urodzenia.... Jakby co to specjalnie przesłodziłam wszystkie części, by potem podkreślić złożoność ludzkiej natury. A'propo co myślicie o tej serii opowiadań?

Kici

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1127 słów i 6359 znaków.

4 komentarze

 
  • Kici

    Ok ;-) nie chciałam by stało się to wszystko tandetą, gdy dodam setki części, które będą nudne.... Ale w innym opowiadaniu postaram się zrobić z 10 części

    29 lip 2014

  • Maxi

    Świetne opowiadania ;) Tylko następnym razem zrób więcej części...

    26 lip 2014

  • Kici

    Nie ma za co ;-) nieszczęśliwe zakończenia to moja specjalność

    24 lip 2014

  • Cebulaczek

    Dzięki ci poprawiłaś mi humor ;D Jestem singlem i jak czytam opowiadania miłosne z szczęśliwym zakończeniem to potem mam doła ;_;

    Oby więcej takich opowiadań xD

    24 lip 2014