Moje powietrze cz4

-Hejka Izka co ci tak wesoło?- spytałam przekręcając klucz od swojej szafki.
-No wiesz byłam wczoraj na domówce u Kaśki i poznałam tam bardzo przystojnego chłopaka
-To opowiadaj jak było
Usiadłyśmy na ławce i Iza opowiedziała mi o zielonookim brunecie, a także o innych newsach które się dowiedziała. Zadzwonił dzwonek i poszłyśmy do sali na Matmę. Lekcje jak zawsze się dłużyły i były nudne. Po przyjściu ze szkoły postanowiłam pobawić się z moim 3-letnim braciszkiem.
-Cześć Rafałku- powiedziałam, gdy wchodziłam do pokoju małego
-Emii!- chłopiec podbiegł do mnie i przytulił mnie z całej siły- Pójdziesz ze mną na sanki?
-Dobrze, ale pierwsze się przebiorę i zjem obiad, a ty idź do mamy, żeby ze szykowała ci ubrania na dwór.
-Yhym- powiedział i już go nie było  
Przebrałam się szybko i poszłam odgrzać sobie obiad. Była zupa pomidorowa i naleśniki z serem na drugie danie. Ubrałam Rafała i wyszliśmy z domu. Najpierw poszliśmy na górkę nie daleko domu i zjeżdżaliśmy z niej, a potem ulepiliśmy dużego bałwana. Zmęczeni wróciliśmy do ciepłego domu.
-Emilka jutro też zabierzesz mnie na sanki?
-Nie, jutro nie mogę bo będę uczyć się na sprawdzian.-zobaczyłam, że chłopczyk posmutniał
-Ej, mały nie smuć się, pójdziemy kiedy indziej, a teraz chodź do kuchni, zrobimy sobie coś ciepłego do picia.
Weszliśmy do kuchni, a ja podeszłam do szafki z z naczyniami i wyjęłam dwie szklanki.
-Na co masz ochotę?- zapytałam
-Chcę gorącą czekoladę
-Ok
Zrobiłam nam czekoladę. Wypiliśmy i zaprowadziłam brata do jego pokoju, a ja poszłam do swojego. Zrobiłam wszystkie zadania i pouczyłam się. Dostałam smsa od Maćka.

* Hej :) Jak tam?
* Dobrze, właśnie skończyłam się uczyć, a u ciebie?
* Też, wróciłem z treningu. Teraz będziemy grać w półfinale.
* To świetnie, a kiedy?
* W poniedziałek
* A mogłabym przyjść kiedyś zobaczyć jak gracie?
* A nie zanudzisz tam się? Przecież nie lubisz ani grać w piłkę ani oglądać meczy.
* Ciebie będę oglądać więc nie będzie mi się nudziło. :P
* W takim razie bardzo się cieszę. Jak chcesz możesz przyjść w sobotę na halę o 14, będziemy mieć trening
* Dobrze na pewno przyjdę.
* Ok ;) Co teraz robisz?
* Tylko piszę, a ty?
* Zamierzam się po uczyć
* Spoko, to ja ci nie przeszkadzam, idź się ucz
* Nie przeszkadzasz mi, zrobię to później
* Nie. Teraz to zrób, a potem po piszemy
* No dobrze, ale ty jesteś nie ugięta
* Wiem :D Pa
* Papa ;*
--------------------------------------------------
Przepraszam, że taka krótka, ale tak mi jakoś wyszło następna będzie dłuższa

Calusna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 504 słów i 2667 znaków.

3 komentarze

 
  • mysza

    O Boże źle napisałam -.- Zabijcie mnie za to! -.-

    26 sie 2015

  • Calusna

    @mysza  hehe nic sie nie stało każdy może pomylić imię

    27 sie 2015

  • Misiaa14

    Cudne  świetnie piszesz <3

    26 sie 2015

  • mysza

    Czy Aśka nie poznała przypadkiem Maćka? :(

    26 sie 2015

  • Misiaa14

    @mysza a  czy nie odróżniasz  czarnych włosów od brązowych ...i  piwnych oczów od zielonych ? XD :*

    26 sie 2015

  • Misiaa14

    @mysza ale czekaj ...jaka aśka tam aśki nie było ...xD  tylko izka

    26 sie 2015

  • hilllow

    @Misiaa14  święte słowa ale myszy nie odrużniają chyba kolorków Cuż :P :D

    26 sie 2015

  • Misiaa14

    @hilllow haha xD  :3

    26 sie 2015