Moja zdrada przebaczenie

Moja zdrada przebaczeniePo mojej zdradzie Andrzej nie odzywał się do mnie przez cały sierpień.Traktował mnie jak powietrze czyli coś co jest przy nas a nie widać.Czułam się okropnie widziałam że gryzie go ta sprawa i nie wiedziałam co mam zrobić by mi wybaczył.W pierwszą sobotę września podczas jedzenia śniadania powiedział że musi jechać do pracy , ale jutro zabiera mnie na wycieczkę i bym ubrała wygodne buty bo pójdziemy na długi spacer.Zaczęłam się zastanawiać co teraz będzie czy chce ustalić ze mną warunki rozwodu czy da mi jeszcze szansę na odbudowę naszego związku.Mimo skołowanych myśli przygotowałam sobie ubranie takie jak Andrzej zawsze lubi u mnie czyli komplet bielizny (prezent od niego)stringi i cienki staniczek,sweterek z dużym dekoltem i dżinsy rurki typu capri i na nogi według zaleceń męża półtrampki.     Rano szybki prysznic i wsiedliśmy do samochodu,Andrzej nic się nie odzywał więc postanowiłam zdjąć trampki (zawsze lubi gdy jestem boso)zauważyłam uśmiech na jego twarzy.Okazało się że na spacer wybrał Rodzinny Park Rozrywki w Łebie , zaparkował samochód na trawiastym parkingu i otworzył mi drzwi.Postanowiłam że  pójdę boso i buty ubiorę przy kasie , Andrzej kupił bilety a ja założyłam trampki bo ścieżka była żwirowa.Weszliśmy na teren parku i mąż objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie.      -ślicznie wyglądasz kochanie , tylko stanik nie pasuje do tego sweterka (mówiąc to rozpiął zapięcie)       Zdjęłam go i schowaliśmy go do plecaczka , po kilku minutach doszliśmy do ślicznej alejki obok rzeczki gdzie alejka była porośnięta trawą i co kawałek drewniane mostki.W sitowiu przy rzeczce umieszczone były modele dinozaurów które żyły w wodzie.Usiedliśmy na ławeczce to znaczy Andrzej usiadł a ja jak on lubi usiadłam bokiem przewieszając nogi na jego udach.Mąż jak zawsze w takich momentach zdjął mi trampki.Zaczął mnie całować i pieścić piersi co miał ułatwione przez dekolt mojego swetra.Po chwili ruszyliśmy dalej i za którymś zakrętem zobaczyliśmy piękny wrak galeona.Okazało się że jest tam kawiarenka    -to co kochanie może załóż trampki i zapraszam na kawę      -a myślisz że boso mnie nie wpuszczą     -pewnie wpuszczą , ale myślałem że po brukowej ścieżce nie będziesz chciała iść boso             -dla ciebie mogę do końca dnia być boso         -trzymam za słowo             Weszliśmy na kawę i podczas  jej picia Andrzej powiedział że ma nadzieję że taka sytuacja jak z Izą się już nie powtórzy i będę go zawsze kochać.Po kawie poszliśmy jeszcze na rower wodny i miałam nadzieję na jakieś zbliżenie ale okazało się że wszędzie było sporo osób.Po rowerze udaliśmy się w kierunku knajpki w stylu pirackim by zjeść obiad        -wiesz kochanie ładnie się ubrałaś ,ale wiesz że zawsze ci mówię że źle wygląda jak stringi wystają z biodrówek        Zamówiliśmy obiad i przeprosiłam że muszę do toalety,jak wróciłam włożyłam Andrzejowi w dłoń stringi mówiąc    -teraz lepiej?       -zdecydowanie lepiej           Po obiedzie poszliśmy w dalszą drogę i idąc przez lasek znaleźliśmy ławeczkę w ustronnym miejscu za zakrętem ścieżki.Tym  razem usiadłam okrakiem na nogach męże przodem do niego.Zaczęliśmy się całować i jego ręce pieściły moje plecy pod swetrem.Na moment przerwaliśmy bo słychać było że ktoś idzie,przeszła koło nas jakaś para z córeczką,Jak przeszli stanęłam stopami na ziemi i Andrzej rozpiął mi spodnie,zaczęliśmy  się całować i po chwili jego paluszki doprowadziły mnie do orgazmu podczas którego zdjął mi sweter.Jak ochłonęłam chciałam się odwdzięczyć ustami , ale usłyszeliśmy że znowu ktoś idzie.Ledwo zdążyłam założyć sweter i podciągnąć spodnie.Usiadłam z powrotem mężowi na udach , gdy przeszli Andrzej mi szepnął do ucha    -pewnie mieli fajny widok twojego gołego tyłka , chyba czas do domu       Dopiero wtedy się zorientowałam  że faktycznie nie dokładnie podciągnęłam spodnie i tak szybko nie zapinając ich usiadłam mu na udach że mój tyłek błyskał w słońcu.Wstaliśmy z ławki i ruszyliśmy na parking dopiero w drodze do domu na leśnym parkingu mogłam się odwdzięczyć za mój orgazm.Wyjazd ten pomógł mi w przeprosinach za moją zdradę ,wiem że takie rany długo się goją ale staram się nadal by mi wybaczył.

kasiak85

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 820 słów i 4367 znaków.

3 komentarze

 
  • cuckold

    Frajer rogacz... Kiedy  znowu mu dasz po rogach...?

    24 wrz 2019

  • czarnyrafal

    Mężulo pięknie wybrał czas i miejsce na przeprosiny i pogodzenie się i skrzętnie z tego korzystał. Mam nadzieję że to był dopiero początek " przeprosin " i z dalszych też coś nam " skapnie " Nie daj się prosić Kasiak 85. :kiss:  <3

    2 paź 2016

  • pieszczoch45

    Piękne przeprosiny, i wspaniałomyślne wybaczenie:)

    30 wrz 2016