Miłość w klasie obok cz.12

W parku byłam troszkę przed 19, usiałam na ławce i czekałam. Zastanawiałam się jak będzie wyglądało nasze spotkanie odruchowo spojrzałam na zegarek było już pięć po, nie lubię spóźnień ale każdemu może się zdarzyć. W oddali widziałam mój tymczasowy obiekt westchnień. W całym tym zamieszaniu i zauroczeniu z Krystianem zapomniałam o Igorze. Hmm może byłam tylko nim zauroczona i mi przeszło ? lub po prostu tak skupiłam swoją uwagę na relacjach z Krystianem, że przestałam o nim myśleć? A Jeszcze miesiąc temu oddała bym wszystko żeby chociaż ze mną porozmawiał.  
-Hej, (przytulenie) -właśnie przyszedł Krystian, no to są chyba jaja!? po co on z nim tu ?
-Hej- odpowiedziałam chętnie go przytulając,  
-Hej Emilka – powiedział Marcin także mnie przytulając.
-Hej, hej a co Ty tu robisz ? – no to są chyba jakieś jaja jeszcze tylko jego mi tu brakowało
-A wiesz co szedłem na nasze spotkanie i jakoś spotkałem się z Marcinem u mnie na osiedlu a mówił, że wybiera się do Twojego brata więc sama rozumiesz. -opowiedział Krystian.
- Mhm rozumiem a nic mi Paweł nie wspominał, że masz wpaść ? Norbert też ?
- A wiesz nawet nie wiem, ale chyba też bo mamy grać więc raczej będzie.- patrzył na mnie jak bym mu coś obiecała a teraz przyłapał mnie na kłamstwie.
-to co idziemy ? –zapytał Krystian który złapał mnie w pasie i przyciągając do siebie. Cieszyłam się, że wykonał taki gest bo wiedziałam że Marcin to zauważy i domyśli się, że to jest już coś więcej miedzy nami.
-Tak, tak.
Do końca parku szliśmy z Marcinem i wtedy się od nas odczepił. Zasugerowałam Krystianowi abyśmy udali się do cukierni w której ostatnio kupowałam słodkości do domu, nie stawiał oporów nawet z wielką chęcią się zgodził. Siedzieliśmy na przeciwko siebie przy stoliku popijając herbatkę.
- Jeszcze raz przepraszam ale nawet nie zauważyłam kiedy była 18  
-nic się nie stało, tak szczerze to mi nawet teraz bardziej pasowało bo musiałem z Marcelą siedzieć więc wybaczam – mówił puszczając zalotny uśmiech.
- to cieszę się, hmm skąd Ty tak w ogóle znasz się z Marcinem ? nie wiedziałam, że się znacie.
- a no znamy, wiesz sam nie wiem ale to już kilka lat, a co ? mam być zazdrosny ?  
- haha no nie wiem o co, nie no tak tylko pytam.  
Krystian wstał przesiadając się na moją kanapę i kładąc swoją rękę na moim ramieniu, ostrożnie się przybliżył i zapytał:
-mam być o niego zazdrosny ?
- o kogo ? o Marcina ?
- no tak.  
- no Ty chyba jesteś śmieszy, o co masz niby być zazdrosny ?
- nie chcę być podejrzliwy ale pamiętasz jak byliśmy pod teatrem ? od kiedy tam poszliśmy to on w ogóle z nami nie gadał tylko ciągle patrzył na drzwi wyjściowe a gdy tylko wyszłaś to zaczął się poprawiać i nie mógł oderwać od Ciebie oczu nawet jak podeszła i przywitałaś się z nami to, to widziałem, więc dlatego pytam  
- nie no coś Ty, wiesz co on się przyjaźni z Pawłem więc może dlatego, aa tam przejmujesz się. Hmm może zabrzmi to dziwnie ale uwierz mi liczysz się tylko Ty, - długo nie mogłam się przełamać by mu to powiedzieć ale jeśli rozmawiamy szczerze niech tak będzie.
Spojrzał na mnie tymi swoimi oczkami jak by czekał na tą wiadomość całe życie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to powiedziałaś, - i stało się to na co tak długo czekałam !!!
P O C A Ł O W A Ł M N I E !! Mmm no lepszego momentu nie mógł wybrać, nawet dobrze, że tak z tym zwlekaliśmy, no chwila ta była obłędna.
Po zakończeniu tak ważnego czynu spojrzał na mnie jeszcze raz i przytulił. Dopiliśmy herbatę i wyszliśmy z lokalu.
Obawiałam się, że teraz w ciszy dojdziemy do domu tam się pożegnamy i on skieruje się do swoją stronę. Jednak to były tylko moje obawy, jak zwykle nie mogliśmy się nagadać i w wesołych nastrojach dotarliśmy pod mój dom pojawiła się cisza między nami ja się rozglądałam po osiedlu on szukał jakiejś inspiracji w płytkach chodnikowych no ciekawie.
- Dziękuje za dzisiaj- ostrożnie powiedziałam nie puszczając jego dłoni a przybliżając się ciałem.  
- Dziękować to mogę ja bo mam za co, - położył swoje dłonie na mojej tali i docisną do siebie.
Ekhem jest dobrze ale jakoś ten ruch wywołał u mnie mieszane odczucie. Jednak postanowiłam to olać i wtuliłam się w niego jak to zwykle robiłam.
-musze już iść- powiedziałam powoli wysuwając się z jego uścisku.
- niestety ja też, rozumiem że widzimy się jutro ?
- hmm chyba tak, dam Ci jeszcze znać, dobra to ja uciekam.- ponownie go przytuliłam i jeszcze raz spojrzałam w te cudowne oczy. On jednak nie mógł wytrzymać tej chwili w bezruchu i znów wbił w mnie swoje usta dając mi całusa. Wpadliśmy w śmiech bo o mało bym się nie wywaliła przez ten jego zamaszysty ruch ale to było coś trzeba mu to przyznać. Zamykałam furtkę spoglądając jeszcze na mojego no właśnie na kogo? kolegę ? przyjaciela ? czy już chłopaka ? nie znamy się na tyle by mógł być moim przyjacielem ani nie jesteśmy w tak bliskich stosunkach by był moim chłopakiem, Kolega też nie bo jest coś więcej między nami, hmm zamykałam furtkę spoglądając ma mojego adoratora? no nie wiem jak go nazwać? bliski kolega Ooo !
Weszłam do domu napotykając Marcina wychodzącego z kuchni, zdjęłam buty zamieniłam z nim w między czasie kilka słów i poszłam nalać sobie wody on jednak nie miał zamiaru spieszyć się do kolegów i dotrzymywał mi towarzystwa, pogadałam z nim chwilę przygotowując sobie posiłek i ciepły napój. Zabrałam talerz i poszłam na górę, nie muszę zaznaczać że Marcin podążał za mną. Na szczęście na korytarzu na piętrze się rozdzieliliśmy ja poszłam do Siebie a on do Pawła. Było słychać, że chłopaki bawią się świetnie i że jest ich tam o wiele więcej niż myślałam. Posilona i przebrana usiadłam na krzesełku i zaczęłam myśleć, jak zwykle. Może to głupie ale zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że chyba to wszystko za szybko. Ale no jak za szybko ?! Przecież już miesiąc się spotykamy i to prawie codziennie, no chyba, że to ja odwykłam od takich gestów i to dlatego teraz mam takie poczucie winy jak bym coś zrobiła. Nawet nie zoriętowałam się ile czasu zajęły mi przemyślenia i co gorsza nie zauważyłam Marcina stojącego w drzwiach od mojego pokoju, mam nadzieje że dopiero co się w nich pojawił.
- mogę na chwilkę ?
- hmm….


C.D.N  
Zapraszam do komentowania ;)
POZDRAWIAM <3

Virkowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1284 słów i 6584 znaków.

7 komentarzy

 
  • Virkowa

    Postaram się dodać w tym tygodniu :)

    3 lis 2014

  • Julciak

    Strasznie rzadko dodajesz. . . Rozwiniecie akcji by się przydało :D Ale twoje opowiadanie czyta się lekko i przyjemnie

    25 paź 2014

  • jak zwykle

    jak zwykle superr! czekam na kolejną! <3

    24 paź 2014

  • Wole Krystiana

    Pisz laska pisz  :yahoo:



    :sex2:

    22 paź 2014

  • zmieszanymiuczuciami

    moze jakies rozwiniecie akcji?  12 część a oni sie dopiero pocalowali.....

    22 paź 2014

  • Ja

    Ludzie x-o komentować xD Ja to tam wolę Krystiana <3 :sex:  :cheers:  :jem:

    20 paź 2014

  • Ja

    Dawaj następne ! Niesamowicie wciągają :D

    20 paź 2014