Miłość w Bieszczadach cz. 2

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Obudziłem się bardzo wcześnie, bo było mi bardzo niewygodnie. Wyszykowałem się cały i wyszedłem pobiegać po lesie. Cała tą drogę myślałem o tej dziewczynie na balkonie. Co tam robiła? Kim jest? Co tu robi ? Jak wygląda z bliska? Nigdy nikt tak nie zawrócił mi w głowie. Gdy wróciłem do obozu nikt już nie spał, więc wróciłem do domku, by z chłopakami pójść na śniadanie.  
- Gdzie byłeś? – zapytał mnie Łukasz od razu gdy wszedłem do domku.
- A przejść się po lesie. A co tęskniłeś za mną? – mówiłem się śmiejąc.
- Chciałbyś, co ?
- Dobra chodźcie na śniadanie bo trener się na nas wkurzy – powiedział Maciek wychodząc, więc poszliśmy za nim. Gdy tam weszliśmy stołówka była już pełna. Siedliśmy przy tym samym stoliku co wczoraj. Na śniadanie były naleśniki z czekoladą i serem, a jak ktoś się nie najad to mógł zrobić sobie jeszcze tosty z nutellą lub dżemem. Po śniadaniu trener przypomniał nam o tym, że dziś mamy cały dzień wolny i możemy robić co chcemy, ale na terenie obozu. Wszyscy się ucieszyli i wróciliśmy do domku.
- Chłopaki idziemy nad jezioro ! – zaproponował Michał.
-Spoko możemy iść – mówiąc to wyciągnąłem kąpielówki z torby.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila  
Wstałam bardzo późno, bo Dominiki już nie było w pokoju, więc się uszykowałam i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i poszłam na dwór, by porozmawiać z Dominiką.
- O już wstałaś ! – powiedziała gdy mnie zobaczyła.
- Tak. Co dziś robimy? – zapytałam się odgarniając włosy bok.
-Możemy iść się pokąpać w stawie jak chcesz, a potem byśmy zaglądnęły do cioci i pomogły z obiadem dla obozowiczów.
- Ok. to co idę się przebrać w strój i idziemy!
- spoko – po tych słowach zniknęłam za drzwiami do domu.

Po chwili byłyśmy już nad jeziorem.
- O widzę, że Wojtek w tym roku jest ratownikiem – mówiąc to pomachałam do chłopaka, który siedział po drugiej stronie jeziora.
- No Martyna prosiła wujka przez dwa miesiące, żeby go przyjął – mówiła Dominika rozkładając koc na trawie.
- Widać udało jej się. Ale jej się nie dziwie, przecież to jej chłopak.  
- Też prawda. To co wchodzimy do wody.
- Dobra chodź.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Gdy doszliśmy nad jezioro, po drugiej kąpały się tam dwie dziewczyny. Cała nasza trójka weszła się kąpać. Po dłuższej chwili zaczęła się nasza rozmowa.  
- Widzieliście te dwie dziewczyny, które siedzą po drugiej stronie – zaczął Maciek.
- No, ale laski – powiedział Łukasz.
- A ta brunetka nie wydaje się wam znajoma? – mówiłem to patrząc z stronę dziewczyn.  
- Coś ty, skąd niby. Przecież jak bym ją znał już dawno bym ją zaliczył – Łukasz mówiąc to był siebie tak pewny, aż mnie przekonał.
- No też racja – i skończyliśmy tą rozmowę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila  
Kąpałyśmy się jeszcze przez jakiś czas, a później wróciłyśmy do domu by się przebrać. Po chwili szłyśmy już dookoła jeziora. Chciałam jeszcze porozmawiać z Wojtkiem, dla tego poszłyśmy jeszcze na plażę.
- Cześć Wojtek! – zaczęłam mówić już z daleka. Ale chyba mnie nie usłyszał. Postanowiłyśmy podejść bliżej. Gdy szliśmy w jego stronę jacyś chłopcy wychodzili z jeziora.
- Ooo! Jaka laska! – usłyszałam za sobą i poczułam rękę na tyłku.
- Wszędzie poznam ten głos i tą głupotę! Łukasz co ty tu robisz? – mówiąc to odwróciłam się w ich stronę.
- Ty mnie znasz? Skąd? - patrzył na mnie jak na głupią.
- No co ty koleżanki z klasy nie poznajesz? – i w tym momencie ściągnęłam okulary.
- Kamila, co ty tu robisz? – powiedział do mnie Maciek.
- Przyjechałam do rodzinki.
- mhy, mhy, Kamilciu może mnie przedstawisz? – i trąciła mnie ramieniem.
- Nie ma komu. – i poszliśmy do cioci by pomóc jej z obiadem dla tych durni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Michał
Nie wierzyłam w to co widzę. Ta cała sytuacja na plaży to istny koszmar. Po chwili wróciliśmy do domku.
- To nie możliwe, że to Karolina. Przecież ona nie chodzi tak ubrana i się tak nie zachowuje!!! – zaczął wrzeszczeć Łukasz na cały głos, na pewno było go słychać na zewnątrz.
- A jednak, to była ona. Nawet ładnie wyglądała. – zaczął Maciek.
- Dobra, przestań się tak pieklić, bo za chwile obiad. Lepiej żeby trener cię takiego nie widział.
- Dobra idę pod prysznic.- Po tych słowach poszedł do łazienki. Ja siedziałem i rozmawiałem z Maćkiem o Kamili. Nigdy bym się nie spodziewał, że tak może wyglądać. Zawsze była szarą myszką, która wolała siedzieć sama i nie rozmawiała z nikim z klasy. Gdy Łukasz wyszedł już z łazienki poszliśmy na stołówkę. Była już prawie cała pełna. Siedliśmy przy stole i czekaliśmy na jedzenie, po obiedzie chłopaki poszli do domku, a ja postanowiłem się przejść. Chodziłem tak przez prawie 5 godzin. W myślach mówiłem sobie " i znów nie byłem na kolacji”. Gdy wróciłem Łukasz już spał, a Maciek słuchał muzyki.
- Gdzie byłeś? – zapytał gdy już się położyłem.
- Byłem w lesie posiedzieć.
- Dobra już chodź spać, bo jutro mamy łazić po górach. – po tych słowach oboje poszliśmy spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
Tak mnie Łukasz zdenerwował, że w kuchni zamiast pomagać przeszkadzałam. Więc z Dominiką wróciłam do domu. Nie chciałam nic jeść tylko poszłam na strych poćwiczyć. Zamiast tańczyć mój spokojny układ flamenco, postanowiłam, że dziś potańczę hip-hop. Siedziałam tam aż do nocy. Gdy wróciłam Dominika już spała, więc się przebrałam i położyłam do łóżka.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepaszam, że takie trochę nudnę, ale nie miałam trochę pomysłu.
Ale mam nadzieje, że wam się spodoba.
Kontynuować???????

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1114 słów i 5934 znaków.

3 komentarze

 
  • yolo

    kontynuuj bardzo fajne ;)

    9 sie 2014

  • Love Haze

    Opowiadanie super <3 Jak najszybciej dodaj następną część:D Tak jak MrHyde pogupiłam sie w imionach, głowna bohaterka ma na imie Kamila a chłopaki nazywają ja Karoliną? Tak samo chłopak ma na imię Mikołaj a nagle pojawia się Michał? Ale poza tym opowiadanie jest naprawdę fajne i powinnaś kontynuować:*

    9 sie 2014

  • :)

    Tak kontynuuj ale przynajmniej dodawaj jak najszybciej kolejne części

    9 sie 2014