Historia Aśki 14

Historia Aśki 14Wyobrażenie Aśki  
--------------
Kilka dni później...
-Boże, już myślałam, że nie wrócisz!- uwiesiłam się na szyi Roberta. Obcałowałam go, jak jakaś wariatka.  
-Spokojnie, spokojnie, do Ciebie zawsze bym wrócił- uśmiechnął się i usiadł na swoim miejscu, za biurkiem. Cały czas się na niego patrzyłam i uśmiechałam. Brakowało mi go, nie to żebym jakoś dramatyzowała, ale księgowanie tych wszystkich papierów samemu, to jakaś masakra. No i oczywiście w obecności Roberta czuje się o wiele lepiej. Czas spędzony w pracy szybciej ucieka. A towarzystwo jest po prostu genialne. Czasem łapie się na tym, że patrzę mu na ręce lub skupiam się na jego twarzy, gdy się nad czymś zastanawia. Wtedy wygląda tak męsko, że mam ochotę go całować i w tym momencie przygryzam wargę. Po prostu lubię Roberta.  
-Jeszcze raz chce Cię przeprosić za tego palanta, może hm... w ramach rekompensaty dziś stawiam kawę?- uśmiechnęłam się do niego czarująco.
-Na to zawsze się zgodzę. A tak swoją drogą, dowiedziałem się, że nie jest to ciekawy człowiek- nie ciekawy? Dla mnie bardzo ciekawy. A on ostrzegł mnie przez tym, że niebezpieczny, ale o tym coś wiedziałam.  
-Wiem- posmutniałam i usiadłam na swoje miejsce
-Ej co jest?- zapytał, a ja milczałam- Zrobił Ci coś?!- natychmiast był przy mnie  
-Co?? Nie! Niee..- zmieszałam się i skłamałam. Nie chciałam żeby wiedział o tym, jaką łatwą dziewczyną jestem.
-Przepraszam, że zapytam..- przeczesał nerwowo włosy- Kim dla Ciebie jest?
-Yymm... powiem Ci jak spotkamy się po pracy- odparłam  
-Uuu czyli długa historia?- zapytał nie taka długa ale jest o czym gadać pomyślałam.  
-Nie wiem, czy długa.. to jak?
-Oczywiście, w twoim towarzystwie czas biegnie szybciej, a i z chęcią się dowiem- uśmiechnął się i wróciliśmy do swoich obowiązków. Umówiliśmy się na dziewiętnastą, że przyjedzie po mnie do domu i tak też było.  
-To gdzie jedziemy?- zapytałam  
-Może "Pod Aniołami"?- nie byłam tam jeszcze, ale nazwa mnie zachęcała. Kiwnęłam głową, że się zgadzam. Dojechaliśmy w ciszy, moim zdaniem niekrępującej. Zamówiliśmy po kawie i cieście poleconym przez miłą panią kelnerkę.  
-A więc opowiadaj- powiedział z uśmiechem na ustach.
-Czemu Cię to tak interesuje?- chciałam się jeszcze jakoś wykręcić
-Chce wiedzieć o koleżance, za którą oberwałem wszystko- zaśmieliśmy się.
-Ej, ej ja bym nie oberwała, chyba- dodałam trochę ciszej, Robert złapał mnie za rękę i spojrzał w oczy.
-Czyli, jednak coś Ci zrobił?- odwróciłam wzrok
-Nie do końca...
-Powiedz o co chodzi- mówił z troską. Przynieśli nasze zamówienie, a ja zaczęłam mówić jak się poznaliśmy. Jak mówiłam o scenach, które wolałabym żeby się nie wydarzyły, Robert cały się spinał. Kostki na zaciśniętych pięściach miał aż białe.  
-Nie zgłosiłaś tego na policję?- zapytał  
-Nie..
-Czemu? Przecież tego nie chciałaś.  
-Nie chciałam, ale ja do niego coś czuje- po policzku popłynęła mi łza  
-To znaczy, że nie jest do końca Ci obojętny?- zapytał
-Yhm, Kocham go, ale chce wyrzucić go z umysłu- powiedziałam uspokajając trochę emocje
-Jemu też chyba zależy
-Czemu tak myślisz?
-Bo nie uderzył by mnie gdyby tak nie było- zaśmiał się  
-Może masz rację, ale ja nie chce go znać. Za bardzo mnie zranił. Boję się, że z łatwością zrobi to drugi raz
-Sądzę, że nie, ale rób jak chcesz..- westchnął  
-Czemu tak sądzisz?- zapytałam niepewnie
-Już mówiłem
-Ale on ma dziewczynę- spuściłam głowę
-Paule?- prychną z rozbawienia- ja gdybym miał do wyboru ją i Ciebie bez wahania wybrałbym Ciebie- uśmiechną się, a ja się trochę zaczerwieniłam  
-Widzisz jesteś inny niż on, on woli dmuchane lale
-Wiesz łatwy towar nie jest zły. Ale po sobie wiem, że jak walczy się o laskę to lepiej smakuje- mówił pewny siebie
-Nie wiedziałam, że tak patrzysz na życie- śmieliśmy się razem  
-Wiesz. Nie interesują mnie stałe związki. Wolę..- nie dokończył tylko odchrząkną znacząco. Pogadaliśmy jęczę trochę o pierdołach i odwiózł mnie do domu. Było już późno więc wzięłam szybki prysznic i do łóżka.
Kolejne dni pracy, nic szczególnego nie wniosły do mojego w ostatnim czasie, zagmatwanego życia. W czwartek, kiedy wracałam z pracy, czułam że ktoś za mną idzie. Myślałam, że to moje chore urojenia ale jednak nie. Obejrzałam się do tylu, już kolejny raz i widziałam tego mężczyznę. Ewidentnie mnie śledził. Z drżącymi dłońmi, z gulą w gardle, zadzwoniłam do Roberta.
-Witaj seniorita- przywitał mnie z uśmiechem- nawijaj szybko bo stoję na światłach, a przede mną radiowóz- zaśmiał się ale mi nie było do śmiechu
-Robert, ktoś mnie śledzi- mówiłam przestraszonym głosem- przepraszam, że dzwonie do ciebie ale nie mam do kogo- dramatyzowałam  
-Gdzie jesteś, zaraz będę!- powiedział szybko  
-Jestem koło tej galerii na Kopernika-powiedziałam
-Wejdź do środka! Jadę!- słychać było w jego głosie, że się o mnie bał. Traktuje mnie jak młodszą siostrę i mi to odpowiada. Po prostu kocham go za to, że się o mnie martwi.  
-Boję się...  
-----------
Taki tam rozdział:-)  
Komentuj!!

Ona18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 988 słów i 5287 znaków, zaktualizowała 15 lip 2015.

11 komentarze

 
  • facio

    Wcale dobry

    6 wrz 2015

  • facio

    dalej.dalej plis

    31 lip 2015

  • Mowa

    Kiedy następna????/

    15 lip 2015

  • on

    Ominąłem znaczna czesc Twojej twórczości, ale tak jak obiecywałem, bede sie pojawiał:). Chyba wiele straciłem ponieważ i tym razem bawiłem sie swietnie:). Pozwolisz ze przejdę do tekstu. "..księgowanie tych wszystkich papierów samemu, to jakaś masakra.." - a ja niemądry myślałem , ze księguje sie co innego, a papieru używa w innym celu. "..jest poprostu genialne..Poprostu lubię Roberta.."- a moze po prostu nie jest genialnie??? ".. że nie jest to ciekawy człowiek- nie ciekawy? Dla mnie bardzo ciekawy.." - bardzo ciekawy fragment. "..bez wachania wybrałbym Ciebie- uśmiechną się.." - a ja sie głupi "wachalem" czy czytać. Lepiej bym zrobil gdybym sie "zdrzemną". "..odchrząkną znacząco.." - dobrze, ze nie "bekną" głośno. "..Poprostu kocham go za to.." - Twoja polonistkana pewno za to pokocha Cie mniej. Na koniec, cytując klasyka czyli Ciebie, taki komentarz. Super nie jest, choć jedna z Twoich czytelniczek używa tylko tego słowa w komentarzach. Nie tylko pod Twoimi opowiadaniami dlatego do jej opinii podchodź z niedowierzaniem:)

    14 lip 2015

  • Paulaaa

    @on Serio? Znalazł się krytyk od siedmiu boleści. Już  kiedyś prowadziliśmy rozmowy na temat krytyki pod opowiadaniem innej autorki i w tamtym przypadku zgodzę się, że była konieczna, zgodzę się także co do tego, iż zawsze warto wziąć czyjeś zdanie pod uwagę, ale błagam nie szukaj błędów tam gdzie ich nie ma i nie dopisuj do nich komentarzy które niestety są pozbawione sensu (w znaczącej większości).

    14 lip 2015

  • Ona18

    @on Chyba Ty, za to bardzo byś polubił moją polonistykę, czepiasz się mnie, tak samo jak ona. Tak na marginesie, to miałam marne dwa, na koniec.:*

    15 lip 2015

  • on

    @Ona18 nie czepiam się. W dość osobliwy sposób wyrażam opinię.. Swoją polonistkę lubiłem więc jest duża szansa, że polubiłbym Twoją:) Dwa to zawsze lepiej niż jeden:) Odwiedzę ponownie za jakieś 15 odcinków

    15 lip 2015

  • on

    @Paulaaa jeżeli uważasz, ze nie ma błędów to nie mogliśmy "prowadzić rozmowy", jakiejkolwiek.

    15 lip 2015

  • Ona18

    @on Raczej nie będzie tyle odcinków :D

    15 lip 2015

  • facio

    @Ona18 co ten facet pier*oli-nauczyciel qwa

    6 wrz 2015

  • Paulaaa

    Plis dodaj kolejną część dzisiaj jeszcze, albo tuż po północy ;)

    14 lip 2015

  • xxola

    Świetne :-*

    14 lip 2015

  • oliffka

    Dawaj kolejną ją też jestem ciekawa :D mam nadzieję że Aśka będzie z Kamilem

    14 lip 2015

  • Justys20

    świetny rozdział brawo :bravo:

    14 lip 2015

  • Ona18

    Następna może jutro:D

    14 lip 2015

  • Justys20

    @Ona18 dawaj jestem ciekawa  :eek:

    14 lip 2015

  • kamila12535

    super:)

    14 lip 2015

  • Medzi

    Kiedy nastepny?:p

    14 lip 2015