Impreza była mega zakrapiana alkoholem. Ocknęłam się dopiero jak Kamila zaczęła krzątać się po domu. Wstałam z wielkim kacem i bólem głowy. Nieprzytomnym krokiem poszłam do kuchni, z myślą o butelce zimnej wody. Przyjaciółka zmierzyła mnie wzrokiem pełnym litości.
-Proszę lepiej nic nie mów- wybełkotałam
-Dobra nie mówię nic, ale masz jutro do pracy-powiedziała z sarkazmem Kamila.
-O kurwa-to była moja pierwsza reakcja- miałaś przecież nic nie mówić
-Okej. Nie będę nic więcej mówiła, ale to twój pierwszy dzień- oznajmiła
-No miałaś nic nie mówić- skrzywiłam się i pochłonęłam pół butelki wody. Kamila tylko się zaśmiała i wróciła do swoich czynności. Wróciłam do swojego pokoju, zanim zorientowałam się w czasie była już godzina czternasta. Z wagi na to jak się czułam, postanowiłam wziąć długą, odświeżającą i relaksującą kąpiel. Po wyjściu z łazienki poczułam się o niebo lepiej, uśmiechnęłam się do siebie. Poszłam do kuchni, gdzie moja przyjaciółka czekała z obiadem, kochana jest. Było to marzeniem dla mojego żołądka, pomyślałam sobie.
- Widzę, że masz lepszy nastrój niż jak wstałaś-powiedziała z uśmiechem
- To było aż tak źle??- Zasmuciłam się- nie wiedziałam, że mogę aż tyle wypić.
- Dałaś czadu- Zaśmiała się Kamila.
- Tak wiem, chciałam zapomnieć o tym chamie, Kamilu- uśmiech, który miałam na ustach, znikł momentalnie.
- Nie myśl już o nim. On porostu nie jest Ciebie wart. Skup się na jutrzejszym dniu i twojej nowej pracy- Skomentowała moja przyjaciółka.
- Kurde, Kamila boję się. Co ja niby mam tam robić??- zaniepokojona poszłam do siebie.
- Mamy fajną ekipę, dasz sobie radę- Dodała Kama, trochę głośniej. Postanowiłam położyć się wcześniej spać, aby nie mieć lipy pierwszego dnia pracy. Rano razem pojechaliśmy metrem do pracy. Kamila zaprowadziła mnie tam idzie trzeba, a sama poszła do swoich obowiązków. Byłam w pokoju z facetem, kurde muszę przyznać, że nawet przystojnym facetem.
-Ty na pewno jesteś Asia?- zapytał wstając
-Tak- Uśmiechnęłam się do niego. Podał mi dłoń, która była delikatna i przyjemna w dotyku, taka ciepła.
-Jestem Robert- Przedstawił się. Roberto mmm, moje głupie zachowanie ech...
-Myślę, że będzie nam się dobrze pracowało
-Też mam taką nadzieję
-To jest Twoje miejsce pracy- wskazał na duże biurko z komputerem i jak dla mnie to za dużą ilością dokumentów.- Tu na półkach są wcześniejsze wpisy, raczej ułożone datami- pokazywał dalej. Powiedział mi mniej więcej co i jak, mniej więcej zrozumiałam, na czym będą polegać moje obowiązki. Tylko gorzej z praktyką pomyślałam. -To teraz zapraszam na pierwszą kawe w pracy- obdarował mnie zabójczym uśmiechem, ale nie takim jak u Kamila.. Kurwa, Aśka nie myśl o nim.
-Ale jeszcze nie zaczęliśmy nic robić- powiedziałam
-Jest już pora na lunch- pokazał na zegar, który wisiał na ścianie. No tak było już po dwunastej. W jego towarzystwie nawet tego nie zauważyłam. Wstałam od biurka i poszliśmy..
--------------
I jak?
Ten niezadługi rozdział, nie jest do końca moim dziełem. Pozdrowienia dla Laura20
Kometujcie!
8 komentarzy
Adela
Niech się z tym Robertem zacznie spotykać
wika2231
Fajnie jak zawszę :P a kiedy kolejna?
szalona123
Króciutko,kiedy dodasz nastepną część?
Ona 18
@szalona123 nie wiem mam już trochę ale co dalej? To już nie mam pomysłu. Może jutro
kamila12535
super ale trochę krótkie A ona będzie jeszcze z Kamilem ?
Ona18
@kamila12535 Pożyjemy zobaczymy
xyz20
mega wam wyszło tylko szkoda że trochę krótkie
Ona18
@xyz20 dziękujemy
Laura20
wyszło super to była dobra współpraca jak dobrze się dogadamy to i następną napiszemy :P jeśli będziesz chciała
czytelniczkaa
za krótko..czekamy na pojawienie się Kamila
Ona18
@czytelniczkaa tęsknisz za nim?
nula
@Ona18 jak każdy chyba :3 też czekam na niego
Ona18
@nula hm pomyślę
Lula
podziwiam za talent i chce więcej