Gorąca kawa cz. 15

Dzisiejszy dzień mojej pracy dobiegł końca. Podeszłam do recepcji i czekałam na Elizkę. Nagle naszym oczom ukazał się wysoki, przystojny mężczyzna, wchodzący do oszklonej firmy Filipa. Miał na sobie świetnie skrojony garnitur a w ręku trzymał teczkę. Wyglądał profesjonalnie.
- Witam Panie, gdzie mogę zastać Prezesa Kamińskiego? - przywitał się i skierował pytanie do Elizki, stojącej za recepcją.
- Proszę skierować się na 3 piętro, potem korytarzem... - tłumaczyła, gdy nagle przerwał jej znajomy głos...
- Proszę, proszę... Kogo moje piękne oczy widzą... Wymężniałeś Lipiński... - skrzyżował ręce na klatce piersiowej Filip.
- Za to Ty Kamiński nadal jesteś Bogiem seksu. - zaśmiał się nowo poznany nam człowiek. Oj tak, Filip to Bóg seksu. - zamyśliłam się.
- Dość żartów, po co tu przylazłeś? - spytał ze złością szef.
- Nie zapytasz co u Twojej żony? - zaśmiał się.
Co?! Filip ma żonę?! Nie, błagam, nie! Spojrzałam mu w oczy lecz on nic nie powiedział. Patrzył na mnie i miał pustkę w oczach, nie bronił się. Spotykałam się z żonatym facetem. Poczułam, że po policzkach spływają mi łzy. Wybiegłam z firmy i poczułam powie wiatru na swoich plecach. Stanęłam i rozpadłam się od środka. To był zbyt duży cios. To co działo się przez ostatnie dni, nie było na moje nerwy. Miałam ochotę zasnąć na zawsze, lub nigdy się nie obudzić z tego koszmaru. Lecz uświadomiłam sobie, że to nie sen a smutna rzeczywistość. Usłyszałam za sobą głos. Był to głos Elizy.  
- Chodź. - wyciągnęła do mnie rękę. Dziękowałam jej w duszy, że nie mówi o tym, że wszystko będzie dobrze. Szła poprostu obok, jak prawdziwy przyjaciel.
"Czy możemy dziś się spotkać?" - takiego smsa dostałam, gdy weszłam do mieszkania wraz z Elizą. Nie miałam siły słuchać jego wyjaśnień, które okazałyby się pewnie kłamstwami.  
"Natalko, muszę Ci coś wyjaśnić. Porozmawiajmy dziś w pracy" Takiego smsa zobaczyłam, tuż po przebudzeniu. Przecież miał wyjechać.. W mojej głowie narodziła się myśl, że może jestem ważniejsza od spraw firmowych. Może jestem najważniejsza... Oszalałam... Za kilkadziesiąt minut byłyśmy w firmie. Prosiłam Boga bym nie zobaczyła się z Prezesem. Chyba mnie wysłuchał bo nie zobaczyłam go aż do końca pracy. Gdy zbierałam się do domu, do mojego gabinetu zapukał On, grecki bóg. Stanęłam jak wryta, gdy moim oczom ukazał się bukiet tulipanów. Uwielbiałam je, wiedział. Podszedł bliżej a ja, poczułam ten sam, intensywny zapach perfum, jak za pierwszym razem, gdy usiadł koło mnie tutaj po raz pierwszy. Wspomnienia wróciły...
- Proszę tylko o chwilę... - spojrzał mi w oczy. Skinęłam głową i usiadłam na swoim fotelu. Byłam posłuszna, mimo tego, że nawet niczego ode mnie nie wymagał. Brakowało mi go. Cholernie brakowało. Filip usiadł na krześle, naprzeciwko mojego biurka, po czym wstał. Denerwował się? Siedziałam i czekałam na wyjaśnienia. Usiadł i zaczął.  
- Nie wiem od czego zacząć. - nie patrzył na mnie.
- Fakt, trochę się nazbierało. - odpowiedziałam. Spojrzał na mnie. Oparł łokcie o kolana i złożył ręce. Dodało mu to męskości, której miał aż nadto. Nie, nie mogę go tak obserwować. Muszę się opanować. Chociaż w jego obecności to bardzo trudne.
- Zacznę od tyłu. Mam żonę. Owszem, ale jestem od roku w separacji. Zdradziła mnie, właśnie z tym Panem, którego miałaś okazję poznać. Od tamtej pory się z nią nie kontaktowałem. - obserwował moją reakcję.
- Dlaczego się nie rozwiodłeś?  
-Nie miałem nawet ochoty na nią patrzeć. Zdradziła mnie i to z moim kuzynem, kiedyś bliskim przyjacielem. Lecz muszę to zakończyć. Muszę się rozwieść. - chyba mówił prawdę.
- Okej, to jestem w stanie zrozumieć, ale... - ciężko było mi wracać wspomnieniami do tamtych zdarzeń. to uczucie tak bardzo bolało.. - dlaczego mnie zostawiłeś tak bez słowa?
- Gdy Cię poznałem.. - zaśmiał się, jakby wspominał najmilsze chwile swego życia... - Pamiętasz jak oblałem Cię kawą? - zaśmieliśmy się cicho.- Od tamtej pory towarzyszy mi dziwne uczucie... - zamyślił się. - Nie wiem co to jest, jak je nazwać. Nigdy tego nie czułem i nie potrafię tego okiełznać, nie potrafię nad tym zapanować... Nie chcę... - spojrzał na mnie.
- I dlatego mnie zostawiłeś? - patrzyliśmy sobie w oczy.
- Określiłaś mnie przyjacielem od seksu.. Nie wiem czemu ale mnie to zabolało.- powiedział stanowczym głosem.
- To jak już się dowiesz, daj znać. - wstałam i chwyciłam za torebkę. Filip również wstał, złapał mnie za rękę. Moje serce zabiło jeszcze szybciej, chociaż myślałam, że już podczas tej rozmowy dostanę zawału. Mój szef był niebezpiecznie blisko.
- Wiem, że to spieprzyłem... Będę czekał... - przełknął ślinę i mnie puścił. Ostatni raz spojrzeliśmy sobie w oczy, po czym wyszłam. Znalazłam się przed budynkiem i poczułam powiew świeżego powietrza. Kocham Go. Kocham jak nikogo innego, lecz on chyna nie wie co czuje. Brakowało dwóch słów. Dwóch pieprzonych słów. Te dwa słowa sprawiłyby, że nie stałabym tu tylko tkwiła w jego silnych ramionach. To ja będę czekać...







****************
Serdecznie zapraszam to obserwowania mojego kanału, jeśli chcecie być na bieżąco z nowościami. Jak już jesteście, zostawcie po sobie komentarz :)) Miłej nocki.

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1012 słów i 5512 znaków, zaktualizowała 19 maj 2015.

17 komentarzy

 
  • natka2518

    o ja, już chce następną część mam nadzieję że szybko ją dodasz :)

    21 maj 2015

  • mysza

    Żyjesz?! Co z kolejną częścią?

    21 maj 2015

  • Natalka

    Prosze, dodaj jak najszybciej!!! Roździał świetny!!! :D

    21 maj 2015

  • ,Mia

    Blagam dodaj cos :)

    20 maj 2015

  • kamila12535

    Kiedy będzie następna część ?? Super masz talent ;);)(

    20 maj 2015

  • Bestz09friend

    Pisz jeszcze :D

    20 maj 2015

  • mysza

    Błagam, dodaj dzisiaj

    20 maj 2015

  • kamila12535

    Dodasz dzisiaj ??

    20 maj 2015

  • florciia

    Dodasz dzisiaj coś? :*

    19 maj 2015

  • hain

    Będzie wieczorem?

    19 maj 2015

  • wybitazesnu

    Dokładnie jest dużo lepiej jak dodajesz częściej a po za   Tym mam nadzieje będą razem

    19 maj 2015

  • yzo

    aaa cudowne. o wiele lepiej jak dodajesz częściej :)

    19 maj 2015

  • dilerrka

    Tak pozytywne komentarze mnie nakręcają i powodują, że aż chcę się pisać. Jeszcze, jeszcze!!  :rotfl:  a następna możliwe, że jutro :)

    18 maj 2015

  • Matylda

    @dilerrka Uzależniona od komentarzy ...  :lol2: Pozdrawiam Cię !  :hi:

    19 maj 2015

  • XYZ

    JA CHCĘ NASTĘPNĄ!!!!! Już!! Teraz!! Zaraz!! kiedy następny??

    18 maj 2015

  • Madierka

    Iskrzy, iskrzy... :D Poczułam to coś, czego nie często czuję kiedy czytam. Brawo ;) <3

    18 maj 2015

  • kamila12535

    Super bardzo mnie zaskoczyła ta część oczywiście w znaczeniu pozytywnym kiedy możemy się  spodziewać kolejnej części ??:):)

    18 maj 2015

  • Joan

    *korekta* ta część mi się podoba :D podobnie jak poprzednie ;)

    18 maj 2015