For you here and now:Only Him cz.9

For you here and now:Only Him cz.9-Z Karen. Ta pieprzona Karen mnie pocałowała a ja ją dotykałem, ale byłem pijany. Nic więcej.- weszłam do domu.
-Od teraz ja całuje kogo tylko chce.  
-Nie ma kurwa mowy ! - weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę.
-Tak. Będę robić co chce a ty nie będziesz mną rządził- powiedziałam. Złapał się za włosy w geście frustracji. Uderzył pięścią w blat  
-Nie. Nikogo kurwa nie dotkniesz. - pokręciłam głową
-Masz racje. Nie będę, nie mogłabym. Za bardzo mi na Tobie zależy. - powiedziałam i poszłam do salonu obejrzeć jakiś film. Dorian usiadł obok na Kanapie. Myślał, wiem to bo wtedy tak słodko przymyka oczy. Karolina pojawiła się w salonie i ucieszyła się na widok Doriana. Powiedziała nieme dziękuję a ja się uśmiechnęłam. Mam teraz czas by wypytać Karolinę o Doriana.- Czemu przeniósł się na zarządzanie ?- zapytałam jej.  
-Jestem tutaj.
-Tak, ale wszystko ukrywasz. -odparłam. Westchnął
-Byłem na Anglistyce, ale zrezygnowałem
-Nie zrezygnował. Musiał zmienić uczelnie bo pobił kolegę. - kiwnęłam głową. Cały Dorian  
-Czyli co ? Szekspir ? Austin ? To Cię kręciło? - zapytałam.  
-Tak.  
-Odkąd był mały czytał. Zawsze nosił książkę i wiedziałam, że pójdzie w Tym kierunku.  
-Ile już tutaj jesteście?  
-Cóż... 20 lat. Przyjechałam tutaj, gdy Dorian miał 2 lata. - to sporo, pomyślałam.  
-Może już dość o mnie. I tak już dużo wiesz - powiedział- Może ty coś o sobie opowiesz? Jaką szkołę skończyłaś?  
-Liceum. Zwykłe liceum.  
-A potem ? Nie chciałaś iść na studia ?
-Nie. Nie miałam do Tego głowy - to prawda. Po maturze miałam iść na studia, ale mój brat zmarł i nie mogłam sobie z Tym poradzić. W końcu zaczęłam pracować w pubie i przyjechałam tutaj.-Matthew nie jest Twoim Ojcem ?- Karolina poruszyła się nerwowo.  
-Nie. - odpowiedział tylko. Nie drążyłam więcej Tego tematu. Może kiedyś mi powie gdzie jego prawdziwy ojciec, na razie nie będę pytać jeśli nie chce.  
-Pizza. Zamówię pizze- powiedziała matka Doriana i poszła do kuchni. Dorian przybliżył się do mnie i położył głowę na moich kolanach. Wczepiłam palce w jego włosy. Tak bardzo mi tego brakowało. Spojrzałam na jego twarz. Miał zamknięte oczy i usnął. Karolina weszła do salonu i usiadła na fotelu obok. Spojrzała na Doriana i się uśmiechnęła.
-Zmienił się. - szepnęła do mnie.  
-Nie wiem. Ja go znam takiego. - zmartwiła się
-Sadze, ze jeszcze go nie poznałaś. To jego lepsza strona, ale jest ta gorsza. Mam nadzieje, ze jej nie poznasz.Kochasz go prawda ?- zapytała, ale bardziej stwierdziła.  
-Tak. To nic jak on nic do mnie nie czuje. Później będę się martwić.  
-Myślę, ze czuje więcej niż chce. Jesteście dorośli, tylko się zabezpieczajcie- co? Przesłyszałam się ?  
-Ale my nie...
-Nie?  
-No nie ?  
-Ale śpicie razem
-Śpimy. Ale tylko śpimy. - dzwonek do drzwi zadzwonił i Karolina poszła otworzyć. Po chwili weszła z dwiema pizzami. -Dorian- szepnęłam nachylając się nad nim. -Dorian- powtórzyłam. Poruszył się i wstał powoli. Spojrzał na mnie i pocałował w usta. Delikatnie.  

O 22 położyliśmy spać. Dorian był zmęczony i ja także. A poza tym jutro mam do pracy na 8.  

-Wyspałeś się ? Nie musisz mnie odwozić. Pojadę autobusem.- zapytałam rano, gdy piłam w kuchni kawę.  
-Odwiozę Cię. Powinnaś sobie zrobić prawo jazdy.  
-Mam prawo jazdy. - powiedziałam.  
-Masz ?
-Mam, ale nie umiem tutaj jeździć.  
-Nauczę Cię. O której dzisiaj kończysz ?
-O 13, ale jestem już umówiona - spojrzał na mnie  
-Z kim ?
-Z Oliwią. Idziemy na zakupy i takie tam. - kiwnął głową i się nad czymś zastanawiał. Spojrzałam na zegarek. Byla już 7:30. Dopiłam kawę i wstałam. -To co idziemy ?  
-Tak.  

Dzień w pracy byl nudny. Mało osób było i praktycznie ciągle z Thomasem i Oliwia gadaliśmy. O 13 wyszłyśmy z restauracji i pojechałyśmy do centrum handlowego. Westfield. Było ogromne. Zrobiłyśmy zakupy, ja kupiłam kilka par nowych spodni i bluzek a takze nowe buty. Później zgłodniałyśmy i poszliśmy coś zjeść. Tam Oliwia zaczęła mówić i Dorianie.  
-Wiec... Dorian nieźle zabalował w sobotę jak miałaś wolne. - padło z jej ust.
-Tak?  
-Hmm. Moja kumpela Caroline, wyciągnęła mnie do Mike'a. Byl tam Dorian. Oczywiście Karen próbowała go zaciągnąć do łóżka.  
-I co ? Udało jej się?- zapytałam a serce mnie bolało.
-Nie. Pocałowała go, ale ją odsunął i się zaczęło. Zaczął wrzeszczeć na nią żeby się odejabala i takie tam. - ulga. Poczułam ulgę. -Ona nazwała go popieprzonym psycholem. Dorian by jej nie uderzył wiec wyżył się na szklankach. Zaczął je rozbijać jedna za drugą a na końcu powiedział do niej, ze jest pierdolona dziwka. Ja wyszłam, ale Caroline mówiła, ze potem zaczął pic do nieprzytomności.  
-Hmm, ale chyba już są pogodzeni co ?- zapytałam, bo przecież jak po niego przyjechałam to Karen i Hannah byli u Mike'a
-Taa. Oni są oboje popieprzeni. We wtorek znowu była impreza i zdążyli się pogodzić.  
-Jak mam to rozumieć ?  
-Caroline mówiła, że Karen go przeprosiła. Poszli na gore do sypialni i z Tego co mówiła, wyszli dwie godziny później już pogodzeni- Boże... Czy on ? Czy on do cholery z nią spal ? Przecież mówił, ze nie ! Kurwa. Moje serce boli niemiłosiernie i jeżeli nie dowiem się tego czego chce, będzie roztrzaskane.  
-Czyli spali ze sobą tak ?- mój głos byl taki dziwny. Mam nadzieje, ze ona tego nie słyszała
-Nie. Na pewno nie. Dal jej jasno do zrozumienia, ze ma go nie dotykać. Po prostu ćpali  
-Ćpali?
-Znaczy Karen lubi sobie pociągnąć w nos. Dorian czasami tez, wiec sadze, ze to to., ale nie jestem pewna. - to ze nie spał z nią nie znaczy, ze nie jestem wkurwiona. Ćpał, wiec kurwa mam prawo być wkurwiona. O nic więcej nie pytałam. Rozmawiałyśmy na inne tematy. Do domu wróciłam o 20. Doriana był chyba u siebie w pokoju bo słyszałam muzykę. Zaniosłam zakupy di swojej sypialni i bez pukania weszłam do niego. Karen. Była tam Karen. Pieprzona Karen, leżała na jego łóżku, gdy on siedział na fotelu i pił chyba whisky.  
-Co chcesz ?- zapytał. Zamrugałam kilka razy.  
-Nic. Nieważne. - odpowiedziałam. Karen uśmiechała się fałszywie. Wyszłam trzaskając drzwiami.  

Zastanawiałam się o co mu do cholery chodzi. To on ciągle lata jak nie z Karen to Hannah. Nie słyszałam, też, żeby Karen wychodziła z jego pokoju. Wkurzona o 22 zeszłam na dół. Karolina i Matthew siedzieli i coś oglądali. Przyłączyłam się do nich, ale ciągle myślałam o Dorianie i jego zachowaniu. Nie od dziś wiem, ze to totalny Dupek. Dupek którego kocham.  
-Gdzie Dorian ?-zapytał Matthew.  
-Z Karen na górze - odparłam zła. Karolina spojrzała na mnie - Nie patrzcie tak na mnie. Nie wiem co on do cholery robi. Jest pieprzonym dupkiem i ma to we krwi. Niech robi co chce mnie to już nie interesuję. Tylko jest takim dupkiem, ze nie mogę się z nikim innym spotykać bo wtedy ta osoba dostaje w twarz. Tak jak ostatnio Thomas. Nie przyjechałam tu po to, żeby się zamartwiać i wkurzać. Chciałam spokoju, którego nie mam bo on ciągle robi tak, że nie chce mi się żyć - wyrzucałam z siebie wszystko co mi ciążyło odkąd tutaj przyjechałam. I dobrze, teraz czuję się lżejsza. -Nie odpowiadajcie. Chciałam to z siebie tylko wyrzucić. To tyle. Okej? Możemy oglądać? - kiwnęli głową i wróciliśmy do oglądania jakiegoś nudnego filmu. Zasnęłam chyba w jego połowie.  

Przebudziłam się około 2 w nocy. Najdziwniejsze było to, ze nie leżałam na kanapie w salonie tylko w pokoju Doriana. Razem z nim w łóżku. Przytulał mnie mocno do siebie. Zdjęłam jego wytatuowaną dłoń z mojego brzucha, problem byl w Tym, ze jego głowa leżała na mojej piersi. Mogłabym zostać, ale przypomnienie sobie, ze jeszcze parę godzin temu leżała tutaj Karen zmusiło mnie do szybkiego wstania. Zrobiłam to. Po prostu wstałam a on się obudził. Wyszłam z jego łóżka
-Wracaj do mnie - powiedział jeszcze podpity. Pokazałam mu środkowy palec i wyszłam z jego pokoju. Złapał mnie na korytarzu- Kurwa Martyna o co masz pretensje ?  
-Zostaw mnie. Mam Ciebie dosyć - warknęłam u wyrwałam mu moja rękę która trzymał  
-Kurwa Martyna ! Pieprzyłaś się z Thomasem do chuja ! Wiec nam prawo być wkurwiony dobra. Mam kurwa prawo. Gdy go spotkam to zabije, uwierz mi, ze go zabiję - krzyczał. Karolina i Matthew weszli na górę by zobaczyć czego Dorian krzyczy. Ja stałam i nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nie wiedziałam dlaczego tak mówi. Dlaczego tak mówi ? Jak mógł w ogóle tak myśleć?  
-Oszalałeś? Ja z Thomasem ? Dobrze się czujesz ? Jak mogłeś w ogóle tak powiedzieć !? Z nikim się nie spotykam ! Z nikim chociaż mogłam ! Nie bo ja jak ta idiotka trzymałam się Ciebie ! Chciałam być z Tobą! - wytarłam łzy które teraz płynęły mi po policzkach - Wybaczałam Ci to, że się całowałeś z Karen. Wybaczyłam to, ze uderzyłeś Thomasa. Wybaczyłam Ci wszystko co zrobiłeś i byłam zdolna wybaczyć Ci dzisiaj, to jak się zachowywałeś a ona leżała na Twoim łóżku. Wszystko bym Ci wybaczyła bo Cię kocham. A ty... Ty mi zarzucasz, ze przespałam się z Thomasem. Nie jestem kurwa taka jak Karen czy Hannah. Nie jestem i jak kogoś kocham to nie potrafiłabym nawet dotknąć innego mężczyzny. - skończyłam. Chciał mnie dotknąć, ale się odsunęłam. -Nie dotykaj mnie.  
-Przepraszam... Karen ona mówiła, że Ty i On. Że on jej mówił, ze wy... Pokazała mi zdjęcia jak się przytulacie dzisiaj i uwierzyłem.  
-Słyszysz siebie? Słyszysz ? Przytulałam się bo się wygłupialiśmy z nudów. On wie, ze jestem...byłam z Tobą.  
-Proszę porozmawiaj ze mna- znów próbował mnie złapać za dłoń. Odsunęłam się
-Dorian daj jej spokój. - powiedziała Karolina
-Nie wtrącaj się.  
-Idź. Mama ma rację Dorian- powiedział tym razem Mat
-Powiedziałem, żebyście się odpierdolili. Kurwa! Dlaczego nie rozumiecie!? - krzyknął a ja weszłam szybko do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Dorian uderzył w nie. - Porozmawiaj ze mną. Proszę Cię - nie posłuchałam. Położyłam się w łóżku i próbowałam zapanować nad płynącymi łzami.  

-Oliwia, możesz powiedzieć, ze dzisiaj mnie nie będzie ? Źle się czuję - powiedziałam następnego dnia rano. Nie chciałam iść do pracy. W nocy prawie nie spałam i bolała mnie głowa. Nie miałam ochoty wychodzić z łóżka. Chciałam tutaj leżeć cały dzień.  
-Wszystko w porządku? Dziwnie brzmisz.
-Jestem chora.  
-Dobrze. Powiem, ze dzisiaj Cię nie będzie. Trzymaj się i jakby co to dzwoń.  
-Pa- rozłączyłam się. Schowałam telefon pod poduszkę i wstałam z łóżka. Muszę iść do łazienki. Odtworzyłam drzwi i poszłam szybko do łazienki.  
Wzięłam szybki prysznic. Umyłam głowę i co najważniejsze wydepilowałam się wszędzie. Potem umyłam zęby i wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem. Zanim weszłam do pokoju, drzwi od pokoju Doriana się otworzyły.  
-Przepraszam. Naprawdę przepraszam. Porozmawiasz ze mną? - westchnęłam i kiwnęłam głową. Dorian usiadł na łóżku a ja wyjęłam z szafy białą bokserkę i satynowe czarne spodenki do spania. Nie mam zamiaru wychodzić z łóżka.  
-Możesz się odwrócić?- zapytałam.  
-Przecież...- zgromiłam go wzorkiem- Dobrze. - zdjęłam ręcznik i założyłam ubrania na siebie.  
-Już - powiedziałam i wróciłam do łóżka. - Możesz mówić- dodałam.  
-Pokazała mi te zdjęcia i one wyglądały tak jakby naprawdę coś miedzy wami było. Martyna przepraszam Cie. Nie powinienem był jej wierzyć.  
-Czego ode mnie chcesz ?- położył się obok mnie.  
-Daj mi szansę. Proszę. - tak nie ? Tak nie ? Cholera. No kocham go cholera i to bardzo.  
-Jeżeli nie będziesz się spotykał z Karen. Nie wiem jaki miała cel w Tym, żeby Cię okłamać, ale jak zrobiła to raz, zrobi i drugi.  
- Obiecuję. Nie będę się z nią spotykał. Czyli jest w porządku?.
-Tak. Jest. - położył głowę na moim brzuchu a ja bawiłam się jego włosami.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2306 słów i 12154 znaków.

11 komentarze

 
  • inez

    Megaaa *,*

    14 mar 2016

  • Misiaa14

    boskie uwielbiam *-*

    13 mar 2016

  • pipaczu

    Mega!!! :*

    13 mar 2016

  • szalona123

    Prze fantastyczne!! <3

    13 mar 2016

  • Malineczka2208

    Cudne <3 Czy ona przypadkiem nie przejedzie się na tym że tak bardzo go kocha? Hmm. Czekam na kolejną :)

    13 mar 2016

  • Aria

    @Malineczka2208 hmm nie zdradzę:p Wszystko się wyjaśni w następnych częściach:) Mogę tylko powiedzieć, ze miłość czasami potrafi być popieprzona. Sama sie i Tym przekonałam:)

    14 mar 2016

  • Malineczka2208

    @Aria  Ojjeeej no ja się niecierpliwię :) Czekam na pewno na kolejną, mam nadzieję że nie będziesz kazała midługo czekać bo normalnie w środku coś mnie zeżre :D haha Wiesz uczymy się na błędach. Wyciągamy wnioski itd. Kiedyś w końcu musi być dobrze :) :*

    14 mar 2016

  • Ona18

    :danss:

    13 mar 2016

  • mysza

    To fakt, opowiadanie wciąga, ale jej głupota przeraża. Zachowuje się jakby nie miała mózgu. Sama się rani. Brawa dla niej

    13 mar 2016

  • ~Emma

    @mysza Cóż...moze i sie rani , ale taka właśnie jest miłość.

    13 mar 2016

  • mysza

    @~Emma Miłość nie oznacza utraty rozumu.

    13 mar 2016

  • ~Emma

    @mysza Ja nie odbieram jej zachowania tak. Zobaczymy jak się rozwinie to wszystko.

    13 mar 2016

  • princessa.xyz

    To już się robi chore w pozytywnym tego słowa znaczeniu hahahahhaha to opowiadanie mnie po prostu uzależniło co praktycznie się nie zdarzyło nigdy hahahah mega pozytywne. nie mogę doczekać się kolejnej części.  loff

    13 mar 2016

  • ???

    Boskie :D Kiedy kolejna?

    13 mar 2016

  • Tosia12283

    Super ;)

    13 mar 2016

  • Kamilka889

    Fantastyczne ❤❤❤❤

    13 mar 2016