Nic więcej nie powiedziałam. On nie pytał i dobrze. Nie chce o tym rozmawiać.
-Pójdę do siebie. Jutro mam na 18 do 1. Umrę tam.
Potrzebna mi byla długa kapiel. Siedziałam w wannie godzinę. Później sie ubrałam w to co zwykle i poszłam do pokoju. Nie byłam zdziwiona , ze Dorian leży w moim łóżku. Tak naprawdę miałam nadzieje , ze przyjdzie. Chciałam sie do niego po prostu przytulić. Nie obchodzi mnie jak bardzo będę cierpieć. Po prostu Tego potrzebuje. Bez słowa weszłam na łóżko. Położyłam się i przytuliłam. Twarz schowałam w zagłębienie jego szyi . Dłoń położyłam na jego brzuchu a nogę na jego nogę. Pocałował mnie w czoło i złapał za dłoń po czym złączył nasze palce.
-Ładnie pachniesz- powiedziałam. Taka byla prawda . To zapach Doriana który zapamiętam na całe życie.
-Uwierz , ze ty też.
-A jak się zakocham? - mam taki humor , ze wszystko mi jedno na to co powie.
-Lepiej nie. Nie zakochuj sie. Nie we mnie. - kiwnęłam głową i zamknęłam oczy.
Juz to zrobiłam- powiedział jakiś głos w mojej głowie. Nie zaprzeczyłam.
Wstalam rano przed Dorianem. Poszłam sie szybko umyć i zrobić dwie kawy po czym wróciłam do łóżka. Wzięłam telefon i sprawdzalam wiadomości i Facebooka.
-Nie spisz. Zrobilas kawę. Uwielbiam Cię - usłyszałam zaspany głos Doriana.
-Nie śpię. Zrobilam kawę. Tez Cię lubię.
-Czyli randka sie nie udała? - spytał.
-Kompletny niewypał. Jeszcze mnie pocałował na koniec. - Dorian poruszył sie nerwowo.
-Pocałował?
-Tak. Czemu to Cie dziwi?
-Nie dziwi. Po prostu nie chce by ktos Cie całował. - spojrzałam na niego zaskoczona
-No przykro mi , ale będzie całował mnie kto chce za moja zgodą. - odparłam. Oczywiście , ze chce aby Tylko on mnie całował , ale mu tego nie powiem.
-A jak powiem , ze nie chce ?
-To się zapytam , dlaczego ?- odłożyłam telefon i spojrzałam na niego.
-Bo nie chce. Pokażesz mi tatuaże? Widziałem trzy. Masz jeszcze jakieś ?
- Chyba tak. - zdjęłam bluzkę i cieszyłam się ze mam stanik. Dorian położył mnie na łóżku i przyglądał sie mojemu ciału.
-Ten zegar z data i róże. Co oznaczają. Piękny tatuaż.
-Godzina urodzenia i data śmierci. - spojrzał w moje oczy. Kiwnął głową i o nic nie pytal.
- A ta data - pokazałam na miejsce przy sercu
-Urodzenia. - dalej oglądał.
- A ten ? - pokazał na anioła, ktorego mam po lewej stronie na zebrach i brzuchu kocham ten tatuaż.
- Chciałam go Tym wspominać. Anioł rozpacza tak jak ja.
-A ten cytat z tylu. Moge go zobaczyć ? - odwróciłam się na brzuch a Dorian zaczął czytać na głos
"
Oszukał nas los, to podłożona zła karta
Dziecięca niewinność, tak łapczywie wydarta
Lodowaty dotyk śmierci, zabrał Twą dusze
I nie dał Tobie szansy, nam dał katusze
Nieopanowany ból przeszywa to rozstanie
I na zawsze w sercach bliskich pozostanie
To co serca rozłączyło, również je połączy
Spotkamy się tam, gdzie dzień się kończy..."
- To chyba wszystkie. - powiedziałam odkręcając sie z powrotem.
-Powiesz mi co się właściwie stało. Twoj brat nie żyje, ale jak to się stało? - nie wiem czy chce o Tym mówić. Bedzie sie litować nade mną później.
-Zamordowali go. Miał 23 lata. Wracał późnym wieczorem do domu i zobaczył jak dwóch kolesi chciało zgwałcić dziewczynę. Podszedł do nich i chcial jej pomóc. Udalo mu się , dziewczyna wezwała policje a on z nimi sie bił w tym czasie. Wygrałby bo był zawodnikiem Kickboxingu , ale chłopak tak po prostu dźgnął go w serce. Nie spodziewał sie tego , ze ma nóż. Umarł niemal od razu. Policja ich złapała i dostali po 25 lat. To było dwa lata temu. - skończyłam mówić a Dorian patrzył na mnie ze współczuciem. -Zachowuj sie dalej jak dupek. Powiedziałam Ci bo chciałam. Nie współczuj mi i nie lituj sie nade mną. Niech bedzie jak zawsze okej ?
-Zachowuje sie jak dupek? - zapytał a ja się zaśmiałam.
-Tak troszeczkę. - droczyłam sie z nim.
-Dobrze. To teraz będę mniejszym dupkiem. - udawał poważnego , ale wiedziałam, że zartuje . Po chwili spoważniał i powiedział - Ja wiem , ze nim jestem. Wiem o Tym i sie nie zmienię. Dam Ci spokój, nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiała. Nie wiem czemu , ale zalezy mi na Tobie. Będziesz tylko cierpiała, będąc ze mną. Ja nie umiem z kimś być. Nie bylem w związku. Po prostu bralem co chciałem bez zobowiązań. Taki juz jestem. Tak wiem , ze mowie, ze się odczepię a tak naprawdę dzisiaj znowu przyjdę do Ciebie i uśniemy razem.
-Chyba nic juz mnie nie złamie - powiedziałam wczepiając palce w jego włosy. Lubiłam to robic i nie wyobrażam so ie , ze nie będę tego robić. - Lubię to robić - zmieniłam temat.
-Właśnie wiem. - zaśmiał się. -Wstawaj . Zabiorę Cie gdzies. Daj mi 10 minut. - kiwnęłam głową i wstalam sie ubrac. Dorian wyszedł z pokoju a ja otworzyłam szafę. Wyjęłam z niej granatowe rurki i czarną koszulkę do pępka z logo nirvany. Słońce świeci , wiec wzięłam okulary czarne. Do tego zwykle trampki conversa i byłam gotowa. Lekko się pomalowałam a włosy zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam telefon i kubki z niedopitą kawą i zeszłam na dół. Karolina siedziała w kuchni. Włożyłam dwa kubki do zmywarki co zauważyła.
-To mój syn i go kocham , ale uważaj na niego. - kiwnęłam głową. Dorian zszedł na dół.
-Cześć. - zwrócił sie do mamy. Wyciągnął dłoń do mnie - Chodź-,ujęłam ją i wyszliśmy.
-Gdzie jedziemy ?
-Do Greenwich Park. Jest tam obserwatorium astronomiczne. Spodoba Ci się. - kiwnęłam głową. Otworzyłam schowek i spojrzałam na płyty. ACDC, Guns n Roses, Linkin Park, Arctic Monkeys, The Neighbourhood, Rest Dixon37- czyli slucha polskiego hip hopu, Kali. Ma tu chyba wszystko. Każdego polskiego rapera i multum płyt z rockiem starym i nowym. Ostatecznie włączyłam ACDC i Thunderstruck. Stukałam palcami o uda w rytmie a potem udawałam , ze gram na perkusji co go bawiło. Później dołączyłam śpiew. Ktoś zatrąbił gdy za dlugo staliśmy na czerwonym. Otworzyłam szybe i pomachałam niemiłemu panu. Miałam dobry humor. Naprawde dobry od dawna. Bardzo dawna.
Trzymał mnie za dłoń, gdy szliśmy do obserwatorium. Widziałam, ze czuł sie z Tym dziwnie , ale ja mu nie kazałam mnie trzymać.
-Pięknie tu- powiedziałam gdy byliśmy już w środku.
-Hmm. Lubię to miejsce. - było nawet sporo ludzi , ale mi to nie przeszkadzało. Ważne , ze byłam tutaj z nim.
-Nie jesteś tutaj ze mną tylko po to by wygrać zakład prawda ?- zmarszczył brwi.
-Nie. Po prostu chciałem Ci to pokazać. - kiwnęłam głową. Oglądałam to wszystko i nie mogłabym sobie wymarzyć lepiej spędzonego czasu. Później chodziliśmy po parku i rozmawialiśmy... No ja próbowałam cos z niego wyciągnąć, ale zawsze zmieniał temat. Nawet zdobyliśmy jedzenie. Byłam taka głodna. Zajadaliśmy sie rybą z frytkami, danie niby proste a smaczne jak cholera. Po skończonym posiłku oblizałam palce. Doriana oczy zrobiły jeszcze ciemniejsze. Upiłam łyk kawy.
-Chciałabym coś zrobić - powiedziałam.
-Co takiego ?
-Pocałować Cię - powiedziałam to tak normlanie jakby go prosiła o frytka z jego styropianowego talerza.
-Ja Ciebie też.
-Wiec czemu tego jeszcze nie zrobiłeś?
-Sam nie wiem. Czekałem aż ty poprosisz - dupek. Śmiał sie ze mnie. - wstalam
-Nie to nie. Znajdę sobie...- nie dokończyłam mówić bo wziął moja twarz w dłonie i namiętnie pocałował. Jego język pieścił mój a ja poczułam, że wpadłam. Na Amen. Odsunęliśmy sie od siebie. Ludzie na nas patrzyli. -Jezeli chcesz mnie to musisz mi obiecać, że nikogo więcej nie będzie - powiedziałam. Kiwnął głową - powiedz to. Obiecaj, ze z żadna sie nie przepisz. Żadnej nie dotkniesz.
-Obiecuję. Chodźmy. - znów chwycił mnie za dłoń i wyszliśmy z parku.
Wróciliśmy do domu o 17, czyli miałam godzinę. Przebrałam się w ciuchy do pracy a włosy związałam.
-Odwiozę Cię - powiedział Dorian gdy zakładałam buty na dole.
-Okej. - wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Droga zajęła nam 25 minut.
Stanęliśmy pod restauracją i zauważyłam, że Thomas tez podjechał. Dorian spojrzał w tamtym kierunku i wyszedł z samochodu. Podszedł do niego i go uderzył. Wyszłam z samochodu i podbiegłam do niego
-Nigdy więcej jej nie dotykaj. Jasne ?-
-Co ty robisz !? Oszalałeś!? - krzyknęłam na niego. - Wszystko dobrze ? Przepraszam , nie wiem czemu to zrobił.
-Martyna...- powiedział Dorian
-Zostaw mnie. - odpowiedziałam i weszłam z Thomasem do restauracji. Z jego wargi leciała krew. Poszliśmy na zaplecze a ja go po raz setny przepraszałam. Mówił, ze nic się nie stało. Czemu Dorian to zrobił do cholery!?
O 1 wyszłam z restauracji , ale nie było Doriana. Wezwałam taksówkę, która pojechałam zmęczona do domu. Nogi mnie bolały okropnie i chciałam po prostu spać.
Zapłaciłam taksówkarzowi i poszłam do domu. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do łóżka. Zasnęłam bardzo szybko z myślą Gdzie Dorian?
- Przepraszam - usłyszałam i otworzyłam powoli oczy. Dorian znowu pijany i przytulony do mnie powtarzał to co chwile - Przepraszam. Przepraszam . Przepraszam -co jest. Spojrzałam na niego. On spal - Przepraszam! Przepraszam!
-Dorian! Obudz sie- szturchnęłam fo i otworzył oczy. -Co Ci się śniło?
-Nic. Nic. - przetarł twarz dłonią. -Naprawde. Spij.
-Połóż sie obok. - szepnęłam. Zrobił to i znowu zasnęliśmy.
-Halo- odebrałam telefon który dzwonił od 9 rano.
-To ja mama.
-Mamo jest 9. Cos sie stało?
-Oczywiście , ze nie. Tak dzwonie.
-Mamo. - nalegałam. Wiedziałam, ze cos się stało.
-Słyszałam, ze spotykasz sie z Dorianem. Skarbie to nie jest chłopak dla Ciebie.
-Serio? Mamo. Do cholery dajcie juz spokój.
-Martyna ja sie po prostu martwię. Wiem co on robił kiedyś. I w ogóle nie powinnaś sie z nim spotykać. Martyna proszę.
-Mamo rozłączam sie. Nie będę słuchała tych bzdur. Pa - rozłączyłam sie i opadłam na poduszki. O co im do cholery chodzi ?
-Mamusia dzwoniła - zakpił Dorian.
-Spadaj. Mamusia powiedziała, ze mam się z Tobą nie spotykać. - spojrzałam na jego twarz. Nie byl zadowolony- Nie zamierzam jej posłuchać - rozchmurzył sie.
-Chce coś zrobić.
-Co ?
-Smakować. Ciebie. - podniósł mnie żebym usiadła i zdjął moja bluzkę. Byłam bez stanika bo nie wiedziałam, ze on przyjdzie w nocy. Spojrzał na moje piersi. Oblizał wargi a mi zaschło w ustach. Przybliżył twarz do mnie i mnie pocałował i lekko tym popchnął na poduszki. Odsunął sie ode mnie i zdjął ze mnie spodenki. Byłam naga. Schylił sie nade mną i pocałował delikatnie w usta a potem zszedł pocałunkami na szyję, dłonią pieścił moja pierś. W dole brzucha zaczynało mi sie zbierać ciepło. Jezu pragnę go więcej i więcej. Jego ciepłe wargi sunęły do moich piersi i gdy jego język dotknął mojego sutka , jęknęłam. Przygryzł go lekko i to samo zrobił z drugim. Schodził coraz niżej, całował i lizał mój brzuch zostawiając mokre ślady.
-Proszę...- jęknęłam żałośnie. Zatkałam buzie reka , żeby zagłuszyć krzyknięcie, gdy jego język znalazł sie na moim najczulszym nerwie.
-Jestes taka mokra. Prawda, ze dla mnie ?, Tylko dla mnie ?
-Jezu!...Tak- jego palec wsunął sie we mnie. Wchodził i wychodził powoli. Jego język znów zaczął ocierać o mój punkcik. Dodał drugiego palca i mogłabym przysiąc, ze wtedy umarłam. Orgazm wstrząsnął mną a ja zmuszałam sie żeby nie krzyknąć. Dorian podniósł sie i mnie pocałował. Spojrzałam w jego oczy. -Ja...znaczy... To...
-Hmm. - cmoknął mnie raz jeszcze w usta. I zaczął schodzić z łóżka
-Czekaj. Gdzie idziesz ?- zapytałam
-Po kawę.
-Chcę tez cos zrobić dla Ciebie.
-Nie musisz
-Ale chcę. Połóż się - zrobił to. Zdjęłam mu bokserki i spojrzałam na jego członka , który swoją drogą nie byl mały. Jezu on byl duży. Wzięłam go w dłonie i zaczęłam ruszać w gore i w dół. Oblizałam usta i wzięłam go do buzi. Ruszałam głową w górę i dół, pieściłam go językiem dodatkowo zataczając kolka na nim.
-Kurwa- syknął Dorian. Dołączyłam dłoń i go ścisnęłam. Był tak blisko. Wsadziłam głębiej i mocniej zaczęłam pieścić językiem. - Jezu... Zaraz dojdę.- spojrzałam na niego , patrzył na mnie. Napiął się i doszedł w moje usta. Połknęłam wszystko i usiadłam na nim okrakiem.
-Ktora to baza ? - zapytałam
-Dla mnie ostatnia. Zabiłaś mnie. Wytrzymałem cale 5 minut. Nie wiem co ze mną zrobiłaś, ale zazwyczaj potrzebowałem przynamniej 20 minut.
-Czyli zdałam? -kiwnął głową - To dobrze. To był pierwszy raz.- zeszłam z niego i założyłam spodenki i koszulkę. Patrzył na mnie zaskoczony.
-Naprawde? Żartujesz ?
-Nie. Z nikim innym nie...
-Okej. Rozumiem. A to co ja ? Robił ci to ktoś?
-Nie. - potrząsnął głową z niedowierzaniem
-Ale mówiłaś ze nie jesteś dziewicą
-No bo nie jestem. Moj seks był tak kiepski , że sobie nie wyobrażasz.Ide pod prysznic. -zanim cos powiedzial mnie juz nie bylo.
--------
Następna jutro.
Pozdrawiam
Aria xx
14 komentarze
Dream
Kieedy kolejna?
Cześć
Dziewczyno masz naprawdę talent. Jestem zachwycona tym opowiadaniem jak i zresztą poprzednim też ❤
inez
Masz talent świetne opowiadanie
Sosenka
Boskie najlepsze
Misiaa14
cudowneee *-*
mysza
To idealnie pokazuje, że same na własną rękę pchamy się w bagno, a później placzemy i oskarżamy facetów.
Śliczna
Uuufff zajebiste
paulaaxdxd
nic dodać nic ująć cudo
Malineczka2208
Świetne
juliq07
Cudo
pipaczu
Dziękuje ze dodalas !! Jesteś najlepsza! świetne opowiadanie
Ona18
Cudne cudeńko!
Tosia12283
Fajnie
majli
Dzieje się. :P