Dzień , który zmienił całe życie ( cz.18 -ost .)

ROK PÓŹNIEJ .

- Kochanie Piotruś płacze !
- Spokojnie . Weź go na rączki i ponoś .  
Alicja i Tomek zostali małżeństwem . Urodził im się zdrowy i silny chłopczyk . Nazwali go Piotr . Dlaczego akurat tak ? Tego nikt nie wie . Po Prostu . Jest Piotruś . Poród Alicji był bardzo skomplikowany . Tomasz musiał wybrać . Albo żona albo Syn . Nie umiał . Jednak szczęście dopisało i lekarzom udało się ocalić i matkę i dziecko . Minął rok od porodu i od ślubu . Wszystko przebiegło tak jak Alicja z Tomkiem sobie wymarzyli . Wszystko było w jak najlepszym przygotowaniu .  

Rodzina Tomka poznała Alicję . Alicja wróciła na " stare śmiecie " . Odwiedziła grób rodziców . Była już dorosłą kobietą . Usiadła obok grobu .
- Mamo . Tato . Wiem że mnie słyszycie . Nawet nie zdążyłam się z wami pożegnać . Mamuś chciałam cie przeprosić za tą kłótnię . Gdybym wiedziała .. to .. po prostu przepraszam . Nie mogłam tu żyć . Nie dała bym sobie rady . Wyjechałam . Poznałam Tomka . Jest moim mężem , ojcem mojego dziecka . Tak bardzo bym chciała żebyście go poznali . Zobaczyli Piotrusia . Tęsknie za wami . Kocham was bardzo .  
Jej oczy stały się mokre od łez . Zapaliła znicz , popatrzyła jeszcze raz na zdjęcia umieszczone na grobowcu i odeszła .  

Przechodząc koło swojej dawnej szkoły zobaczyła Igor . Nie był już taki pewny siebie jak kiedyś . Stał się pijakiem i żebrakiem . Popatrzył tylko na chwilę w oczy Alicji . Role się odwróciły . Kiedyś ona straciła wszystko  a teraz on stracił to co posiadał . Nie miał żony , domu , pieniędzy . Kiedyś mógł mieć Alicję . Jednak nie docenił jej obecności . Może i to dobrze ? Ale z czym ? Gdyby nie wypadek i śmierć rodziców, Alicja nie poznała by Tomka . Nie uciekła by do obcego miasta . A z drugiej strony miała by rodziców . Dalej by miała szczęśliwą rodzinę . Nie umiała tego wytłumaczyć . Może los tak chciał ? Może właśnie tak miało być ? Nie przejmowała się tym . Wiedziała tylko tyle że rodzice na pewno cieszyli by się szczęściem swojej córki . Z Igorem nie miała by tego szczęścia . (..) Po chwili była już pod swoim domem . Rodzinnym domem . Tomek mocno przytulił  żonę . Wiedział że nie było to dla niej łatwe tu wrócić . W końcu minęło tyle czasu . Otworzył jej drzwi od samochodu  
- To co jedziemy do naszego domu ?
- Tak . Jedziemy .  
-------------------------------------------------------------------------------------
Kochani to już ostatnia część tego opowiadania . Dziś miałam czas na dodanie ,  
ponieważ jestem chora i zostałam w domu . Przepraszam że jest takie krótkie .  
Obiecuje i już możecie mnie trzymać za słowo że następne opowiadania będę  
bardzo długie. Na razie nie mam pomysłu na następne opowiadanie ale liczę  
że z czasem coś mi wpadnie do głowy . Czekam na komentarze , które mnie bardzo budują i zachęcają do dalszego pisania :)

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 517 słów i 2982 znaków.

6 komentarzy

 
  • czarnyrafal

    Znowu czytałem i podziwiałem.Tego nie da się opisać.Tylko jedno słowo ciśnie się na usta -W S P A N I A Ł E . :kiss:  <3

    28 wrz 2015

  • facio

    Bomba i juz.Pisz inne bede czyta.l

    15 wrz 2015

  • Misiaa14

    Ah  cudne od początku do samego końca  ....gratuluje ci  ..bo  to co napisałaś idzie określić jednym  słowem ....Wow !!! <3

    14 wrz 2015

  • Linda

    @Misiaa14 dziękuję ! <3

    14 wrz 2015

  • mysza

    Część bardzo fajna tylko krótka. No cóż, zdrowiej :* Będę sprawdzać czy coś dodajesz :*

    14 wrz 2015

  • Tosia12283

    Super kochana ;) tak bardzo czekałam na tą część ;) pięknie ;)

    14 wrz 2015

  • czarnyrafal

    Linda D Z I Ę K U J E   Inaczej nie umiem wyrazić moich uczuć dla Ciebie ze wspaniałym Twoim opowiadaniem.Przemyślaj nadal nad czymś nowym bo to co nam zaserwowałaś przeszło najśmielsze wyobrażenia.Tak dodatkowo - życzę szybkiego powrotu do zdrowia i będę pilnie wypatrywał następnego tak dobrego-mam niepłonną nadzieję opowiadania. :kiss:  <3

    14 wrz 2015

  • Linda

    @czarnyrafal dziękuję ! <3

    14 wrz 2015