Dzień który miał duże znaczenie cz.5

Wyszłam z kabiny i ktoś owinął mnie ręcznikiem, nie widziałam nic bo wycierałam wtedy twarz. Poczułam zapach cudownych perfum Maksa, złapałam od niego ręcznik, owinęłam się nim i odwróciłam się do niego, położyłam dłonie na jego barki cały czas patrzyłam w jego piękne oczy, zaczęliśmy się całować, błądził dłońmi po moim ciele. Po chwili jego koszulka i mój ręcznik znalazły się na ziemi, podniósł mnie i posadził na umywalce i całował po szyi schodząc w dół po piersiach przez brzuch, klęknął na ziemi i szeroko rozchylił moje nogi. Poczułam jego gorący język i palce które drażniły wejście do cipki, przez moje ciało przeszedł dreszcz a z ust wydobył się cichy jęk, to było coś nie do opisania po kilku minutach sprawnych ruchów jego języka moim ciałem targały dreszcze orgazmu, krzyczałam i jęczałam głośno trzymając jego głowę. Gdy już ucichłam Maks wstał uśmiechnął się ucałował moją głowę i wyszedł z łazienki. Zeszłam z umywalki ubrałam bieliznę i koszulkę którą mężczyzna zostawił i wyszłam z łazienki, Maks stał w kuchni podeszłam do niego.
-Dziękuję - wyszeptałam mu do ucha a on się tylko uśmiechnął  
-Kiedy twoi rodzice wracają? - zapytał
-Co jest dzisiaj w senie jaki dzień tygodnia?
-Czwartek
-Oni będą za trzy dni to będzie niedziela.
-No dobra Myszko, chodź tu do mnie.
Podeszłam do niego a on przytulił mnie do swojego nagiego, gorącego torsu.
-Idź się myć - powiedziałam mu
-A czy jak pójdę to dostanę jakiś prezencik Malutka?
-Zobaczymy - pokazałam mu język
-To idę.
Maks poszedł do łazienki a ja postanowiłam rozpakować zakupy, gdy skończyłam byłam bardzo zmęczona położyłam się na łóżku i czekałam na niego.

Następnego dnia rano...

Obudziłam się Maks spał jeszcze, nie chciało mi się wstawać więc wtulona do niego leżałam, przypomniałam sobie nasza wczorajszą rozmowę o prezenciku, zsunęłam kołdrę z nas i patrzyłam na wybrzuszenie pod materiałem bokserek, pomału je odsunęłam i wzięłam do ręki jego mocno sterczącego penisa. Maks się obudził i popatrzał na mnie z uśmiechem, zbliżyłam usta do niego i pomału objełam główke, nie miałam pojęcia jak to się robi, wzięłam go do buzi coraz głębiej a moje policzki zapadły się od ssania, mężczyzna trzymał moje włosy w kucyku żeby nie przeszkadzały cicho pojękiwał i ciężko oddychał. Nagle moje usta zalała gorąca fala, podniosłam się i położyłam się obok niego.
-To było cudowne - powiedział Maks patrząc na mnie
-Wiem - zaśmiałam się
Położył się na bok przodem do mnie i zsunął ramiączko mojego stanika i całował po ramionach i szyi, uklęknął nade mną i patrzył mi głęboko w oczy i zdjął mój stanik potem stringi.
-Zaczekaj Maleńka, nie ruszaj się. - puścił do mnie oczko i zbiegł na dół
Zaśmiał się i pokazał mi paczkę prezerwatyw ubrał jedną i powrócił do pozycji w której byliśmy wcześniej, złapał moje dłonie w nadgarstkach bardzo mocno i wszedł we mnie, nogami oplotłam jego biodra i oddychałam szybko a on kochał mnie z całej siły można było by powiedzieć że rznął mnie z całej siły. Lubił dominować w łóżku nie dało się tego nie zauważyć ale to dobrze bo mi bardzo podobała się rola zdominowanej, gdy już był blisko finału przyspieszył ruchy ja wiłam się i krzyczałam pod nim z przyjemności i orgazmu który doznawałam on po mnie doszedł opadając na moje ciało.
-Jesteś po prostu idealna... - powiedział zdyszany
-Kocham Cię - byłam w szoku że ja to powiedziałam.. naprawdę do niego coś poczułam i chciałam z nim być  
-Ja Ciebie też... - odparł  
Leżeliśmy tak dosyć długo aż weszła do pokoju Niki...
-Boże co wy tu robicie? Ubierać się szybko i wstawać wiecie która jest godzina 14 już  
-No już już - powiedziałam
Maks zakrył swoje krocze poduszka i poszedł do łazienki a ja wstałam a do mnie podeszła Niki i mnie przytuliła, ktoś by sobie pomyślał że jesteśmy nie normalne ale my nie miałyśmy wstydu przed sobą nie raz widziałyśmy się nago.
-Kama jestem zazdrosna o Ciebie.. - powiedziała Niki ze smutną minką  
-Co ty mówisz Koteczku - podeszłam do niej  
-No bo ty z Maksem będziesz i o mnie zapomnisz i zostanę tu sama a ja Cię kocham...
-Ja Ciebie też kocham, nigdy o Tobie nie zapomnę a do Maksa naprawdę coś czuję i chciałabym z nim być. - opowiedziałam i pocałowałam ją, dość długo się całowałyśmy  
-Co tu się dzieje? - wszedł zmieszany Maks  
-Nic - zaśmiałyśmy się  
Ubrałam się i zeszłam do nich na dół i usiadłam do stołu.
-Co jemy? - zapytałam
-No w lodówce nic nie ma więc albo coś zamawiamy albo idziemy gdzieś - uśmiechnął się Maks
-Mam pomysł jedźmy na lody - powiedziałam  
-O tak - poparła Niki  
-No to jedziemy, zbierajcie się  
Poleciałam na górę i szybko się pomalować a włosy związałam w luźnego koczka włożyłam spodenki i bokserkę, mogliśmy iść. Samochód postawiliśmy na rynku i kawałek musieliśmy przejść bo kawiarnia była w parku, szłam za rękę z Maksem nagle poczułam ogromny ból, ktoś popchnął mnie na drzewo obok którego przechodziliśmy...

Loriii

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1043 słów i 5252 znaków.

3 komentarze

 
  • Czicza

    Podoba mi się to opowiadanie, coś zupełnie innego niż dotychczas czytałam :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejną część.  :smile:

    26 sie 2014

  • koko

    ok dobra i?
    Pisz dalej kurde

    25 sie 2014

  • IskierkaNadzieji

    Wzruszenie się w tej części jest naturalne? Czy mam się czuć jak wariatka? Pozdrawiam ;**** Świetna część, taka łapiąca za serce :) Pozdrawiam i dalej pisz!!!!

    25 sie 2014