W pewnym szpitalu leży młoda dziewczyna ofiara tragicznego wypadku samochodowego. Szła do szkoły i nie przepuszczała że znajdzie się tu za kilka minut bez rąk i nóg. Leży bez ruchu. Podchodzi lekarz i pyta:
- Jak masz na imię?
- Majka - odpowiada dziewczyna cicho i nie wyraźnie.
Dokoła niej lekarze, krewni, rodzice. Majka szuka jednak czegoś innego, widać to wyraźnie. Po chwili mówi:
- Mamo powiedz Jackowi, żeby tu przyszedł.
Matka wyszła, by spełnić prośbę córki. Wszyscy również wyszli. Doktor był z nią sam na sam.
- Czy Jacek jest Twoim chłopakiem? - spytał.
- Jak pan widzi. Chodziłam z nim przez rok. Wczoraj właśnie spotkałam go na ulicy z inną dziewczyną. Szli objęci. Podszedł do mnie, wziął za rękę i powiedział, że Nasza miłość się skończyła, że chodzi z tamtą i kocha tylko ją. Starałam się zapomnieć. Wczoraj śmiałam się, żartowałam z tego. Dzisiaj nie mogłam, szłam do szkoły. Nie zauważyłam nadjeżdżającego samochodu. Co się stało wiem dopiero teraz.
- I po co go wzywasz? Zapomnij o nim. Będziesz zdrowa, poznasz innego chłopaka.
- O nie - zaprotestowała żałośnie - Ja wiem, że życie siedemnastoletniej dziewczyny dobiega końca.
Lekarz nie odezwał się, bo wiedział że to prawda.
- Chcę mu powiedzieć, że to ja z nim zrywam...
Drzwi się otworzyły wszedł młody chłopak z uśmiechem na twarzy. Podszedł do Majki. Lekarz chciał wyjść, lecz dziewczyna kazała żeby został zaś Jackowi kazała usiąść i zaczęła mówić.
- To nie prawda Jacku, że to Ty ze mną zerwałeś, że masz inną.
Majka przerwała na chwilę. Jacek patrzył na coraz bledszą twarz swojej byłej dziewczyny zaś ona mówiła dalej.
- Kochasz mnie, a nie tamtą i to ja z Tobą zrywam. Gardzę Tobą. Za kilka dni będziesz miał inną. Ja powiem Ci jednak do zobaczenia. Jak Ty mogłeś? I nie lituj się nie znoszę tego! Moglibyśmy spędzić jeszcze parę pięknych chwil, pięknej szczęśliwej miłości. Kocham Cię. Kocham nadal. Idź do tamtej zapomnij o mnie.
Jacek patrzył na zamykające się oczy Majki. Lekarz powiedział, że to już koniec. Odeszła w tak młodym wieku. Majka siedemnastoletnia dziewczyna rozstała się z życiem i światem. Jacek był coraz bledszy. Gdy wynoszono Majkę krzyczał mocno i strasznie:
KOCHAM TYLKO CIEBIE. NO POWIEDZ DLACZEGO ŚMIERĆ PRZYSZŁA TAK SZYBKO.
------------------
Opowiadanie napisane przez bliską mi osobe.
Podoba się???
4 komentarze
AnonimS
Poruszająca historia.
AuRoRa
Nie potrafił docenić miłości dziewczyny
Olifffka<3
Suuuper (brak słów dlatego nie wiem co jeszcze powiedzieć)
gitarasiema
mogłoby być dłuższe, ale ciekawe