Czy można się zmienić ? cz.13

Czy można się zmienić ? cz.13Oto kolejna część. Miłego czytania :)  

Postawny mężczyzna długo stał wpatrzony w odchodzącego młodzieńca. Wciąż nie mógł dojść do siebie, po niespodziewanym spotkaniu z Hubertem i zastanawiał się, jak wiele ich ze sobą łączy. Chciał coś zrobić, zareagować, ale zdawał sobie sprawę, że nie miał wpływu na córkę. Chociaż nie rozumiał co go to obchodziło, bo przecież przez lata, nie ingerował w życie jedynaczki, teraz nie potrafił stać bezczynnie i przyglądać się temu, co robiła. Kochał ich. Ona i jej matka byli dla niego wszystkim. Chociaż nie potrafił okazywać uczuć, ponieważ nigdy sam nie zaznał miłości, były mu bardzo bliskie. Nie wiedział dlaczego pozwolił jej odejść, chyba tylko dlatego, bo nie chciał zatrzymywać jej siłą. Jaki miał wpływ na to? żadnego. Mimo groźnej ksywki, mimo tego czym się zajmował, mimo złych nawyków, nie potrafił a raczej nie chciał zmuszać żony do czegokolwiek. Dlatego pozwolił jej odejść. Nie interesował się nimi, ponieważ za bardzo bolało go jej odejście. Wolał udawać twardego, wolał udawać niedostępnego, niż pokazywać im jak bardzo cierpi po odejściu żony. Nie wiedział nic o jej alkoholizmie. Nie wiedział nic o piekle, w którym żyła jego córka. Gdyby wiedział, gdyby tylko wiedział, nie pozwoliłby na to. Poświęcił się swoim interesom, bo wierzył, że w ten sposób zapewnia jej godne życie. Teraz wiedział, jak bardzo się mylił. Kinga mieszkała u dilera, brała narkotyki, rzuciła szkołę, a on nic o tym nie wiedział. Nawalił. Nawalił wtedy, gdy pozwolił im odejść i nawalił teraz, gdy poznał prawdę o córce. Wiedział, że nie potrzebnie zabił tamtego człowieka, ale nie mógł inaczej. Nie miał pojęcia, nie miał zielonego pojęcia, że tamten mężczyzna mówił prawdę. Jaki ojciec odpuściłby, gdyby ktoś z taką kpiną mówił o jego córce? czy pozwoliłby obrażać swoje dziecko? chyba tylko taki, który by nie kochał. On kochał Kingę i dlatego czuł taką złość. Chciał znaleźć sposób na to, by rozdzielić ich ze sobą. Chciał wymyślić coś, cokolwiek, by nie byli razem. Pragnął dla Kingi wszystkiego co najlepsze. Dobrej pracy, wymarzonej szkoły i wspaniałego faceta, który dałby jej wszystko to, na co zasługuje. Może i Hubert był dobrym chłopakiem, może i go lubił, ale na pewno nie był odpowiednią partia dla tej dziewczyny. Wyjął telefon z marynarki i bez słowa opuścił szpital. Żona zapewne po środkach przeciwbólowych będzie spała do rana. On tez postanowił się zmyć i zaczekać do rana, położyć się i odpocząć. Nie pojechał do siebie, bo miał do domu za daleko. Postanowił przeczekać w hotelu, by rano móc być przy kobiecie, gdy się obudzi. Poszedł do znanego, pobliskiego hotelu i zamówił ten pokój co zawsze. Tym razem nie zażyczył sobie kolejnej kobiety, kolejnej przygody ani szampana. Chciał tylko jednego- spokoju. Zastanowił się nad tym, cz nie iść do pubu nocnego i nie napić się tego alkoholu co zazwyczaj, ale zrezygnował. Wybrał znajomy numer i usłyszał głos przyjaciela.  
- Co tak naprawdę się tam stało? - zażądał wyjaśnień i zamknął oczy. Był bardziej zmęczony niż przypuszczał.  
- To Ksawery - usłyszał i nie miał już teraz wątpliwości. Był pewny, tego co przepuszczał. Zacisnął pięści, przekonany, że jego najgorsze obawy się sprawdziły.
- Jak on śmiał pobić kogoś, kogo kocham? - wkurzył się, kopiąc w fotel. Poczuł ból nogi, ale nie zareagował.  
- Sądzę - usłyszał wahanie w głosie przyjaciela - Sądzę, że to nie koniec. Będzie chciał zemsty. I uderzy w kogoś, kogo kochasz najbardziej - rzekł mężczyzna. Zamknął oczy i spojrzał przed siebie. Kolejnym celem miała być jego córka.  

                   ***
W samochodzie panowała cisza. Chciał z nią porozmawiać, tyle jej wyjaśnić, ale się bał. Co miał jej niby powiedzieć? kochanie jestem dilerem i pracuje dla twojego ojca, który jest szefem mafii? nonsens. Nie uwierzyłaby. Nikt o zdrowym zmysłach, nie uwierzyłby, gdyby usłyszał takie rzeczy o swoim ojcu, a ona była o zdrowych zmysłach i bardzo kochała ojca. Nie miał szans i naprawdę lepiej będzie jak jej o niczym nie powie. Ta przeklęta komórka dzwoniła już któryś raz, a on nie reagował. Nie wiedział czego od niego chciał, skoro byli umówieni na następny dzień. Jeszcze nie miał pojęcia jak ma to zrobić i co jej powiedzieć, jaki podać jej powód, ale jedno wiedział na pewno, musiał się zjawić. Zatrzymał się przed domem i znów ujrzał ten sam samochód co rano. Nie miał pojęcia kto i czego od niego chcę, ale z całą pewnością nie jest to samochód od nich. Już od dłuższego czasu podejrzewał, że policja kroczy za nimi, albo co najmniej obserwuje ich, ale nie chciał martwić tym szefa. Wiedział, że cokolwiek się stanie, nie może wydać jej ojca, tym bardziej teraz. Chciał by miała kogoś, kto zawsze będzie przy niej, kogoś, kto ją ochroni. Kochał Kingę i dla jej dobra był gotów na prawie każde poświęcenie.
- Wiesz jeszcze rano byłam wściekła na matkę i tak bardzo jej nienawidziłam a teraz boję się o nią - wyznała a on spojrzał w jej oczy. Chciał ją przytulić, chciał z nią porozmawiać, ale nie wiedział co ma jej powiedzieć. Nie miał pojęcia co czuła i nie chciał udawać, że wie. Nie chciał powiedzieć tego kretyńskiego wszystko będzie dobrze, bo doskonale wiedział, że nie będzie.Po śmierci jego rodziców słyszał od każdego, że się ułoży, że wszystko będzie dobrze. Nie było. Zostali z dziadkami i wiele razy głodował. Jego siostra w poszukiwaniu lepszego jutra wyjechała za granicę i zostawiła go z dziadkami, pół roku później umarła babcia a dwa lata później dziadek. Został sam. Siostra poznała kogoś, zakochała się, znalazła pracę i porzuciła myśl o powrocie. Nie kontaktowała się nim, z wyjątkiem świąt i jedyne co mu zostawiła, to ten dom. Nie interesowała się bratem, nie myślała o jego losie. Był pozostawiony sam sobie. Nieodpowiednie towarzystwo, prochy, diler i nie wiedział kiedy i znalazł się tu. Przez lata zdobył zaufanie szefa, zdobył dobrą sławę i był niemal najlepszym dilerem w tym powiecie. Teraz natomiast chciał zatrzymać czas. Pragnął tylko tej kobiety, ich miłości i spokoju. Chciał być zwykłym, szczęśliwym obywatelem, nikim więcej. Zaprowadził samochód do garażu i odebrał telefon od szefa.  
- Nie mogłem rozmawiać, prowadziłem - wyznał zamykając garaż.  
- Jest coś, o czym musisz wiedzieć. Kindze może coś grozić - usłyszał. Zacisnął pięści i rozłączył się. W pośpiechu wszedł do mieszkania i spojrzał na zmęczoną twarz ukochanej.
- Wszystko w porządku? - zapytała. Przełknął ślinę, by uspokoić drżący głos.  
- Tak kochanie - wyszeptał i podszedł do dziewczyny. Wziął ją na ręce i bez słowa zaniósł do sypialni, w której po kilku minutach zasnęli jak zabici, zmęczeni dzisiejszym dniem.

           ***
Hubert obudził ją śniadaniem do łóżka, uśmiechnęła się i mimowolnie ziwnęła. Nie miała pierwszej godziny, więc nie musiała się spieszyć. W łóżku zjedli jajecznice i poszła do łazienki, by się ubrać. Kwadrans później wyszła ubrana i podarowała mu namiętnego całusa.
- Za co? - zapytał przyciągając ją do siebie.
- Tak bez powodu. Za wszystko i za nic. Za wschodzące słońce i za to, że jesteś przy mym boku - wyszeptała. Zaczęła powolutku całować jego kark a on mimowolnie poddał się pieszczotą.  
- Kotek spóźnimy się - wyznał i niechętnie odsunął ją od siebie. Pocałował jej usta i uśmiechnął się a ona znów znikła w łazience. Tym razem oparł się o drzwi łazienki i przyglądał się jej głodnym wzrokiem. Najchętniej wziął by ją tu i teraz, ale wiedział, że nie mają na to czasu. - Malujesz się? - zapytał zaskoczony. - Kochanie. Ty chyba - zawahał się, bo nie wiedział jak ma ją o to zapytać. - Ty chyba nie spotykasz się z nikim w szkolę? chyba nie spodobał ci się żaden kolega z klasy, co? - przymrużył oczy i spojrzał na nią niespokojnym wzrokiem. Kinga zaśmiała się i posłała mu rozbawiony uśmiech.
- No wiesz tylko zadurzyłam się w nauczycielu. Jest taki młody i przystojny - zażartowała. Po chwili poczuła jego ciepłe, delikatne ramiona i przytuliła się do niego. (...)  

Szła przed siebie, zastanawiając się nad stanem zdrowia mamy. Już chciała być po zajęciach, chciała opuścić jeden dzień, ale doskonale wiedziała, że nie może. Pomachała Huberowi na pożegnanie i odprowadziła go spojrzeniem. Po chwili usłyszała swoje imię i uśmiechnęła się do Przemka. Przez krótką chwilę, zastanowiła się, czy jej przyjaciel się pojawi i nawet ucieszyła się na jego widok.  
- Jak się masz? słyszałem o twojej mamie. Przykro mi - wyznał, a ona nieśmiało się do niego uśmiechnęła. Spojrzał na nią i poczuł ukłucie w sercu. Wyglądała jeszcze piękniej, niż kiedykolwiek.
- Dobrze.Po szkole wraz z Hubertem jedziemy do szpitala - wypaliła. Spojrzała na smutne spojrzenie Przemka i ugryzła się w język, nie powinna powiedzieć tego zdania, ale teraz nie miała wyjścia. Było już za późno. Przywitała się z klasą i udała prosto do klasy, w której miała odbyć się pierwsza lekcja. Usiadła wraz z blondynką i próbowała skupić się na lekcji. Nauczycielka pochwaliła ją, a klasa zaczęła liczyć jej dni w szkole, miała wsparcie w każdym, z wyjątkiem chłopaka, z którym pokłóciła się tamtego dnia. Jej życie diametralnie się zmieniło. Gdy już straciła nadzieje, dostała akceptację klasy, chociaż przestała wierzyć, że to kiedykolwiek nastąpi. Zakończyła dzień w szkole matematyką, napisała po sprawdzeniu ostatni zaległy sprawdzian i po sprawdzeniu przez nauczycielkę, usłyszała cztery minus. Klasa ucieszyła się, a ona czuła się taka dumna jak nigdy dotąd.Gdy opuszczała szkołę, usłyszała za sobą znajomy głos.
- Zaczekaj! - zawołał Seba. Poinformował ją o imprezie i zaznaczył, że bardzo zależy mu na jej obecności. Zostawił ją samą, a ona spojrzała na Przemka.  
- Mogę Cię odprowadzić? - usłyszał. Nieśmiało kiwnęła głową i pozwalając by złapał ją za rękę, ruszyli w stronę jej domu. CDN

I Jak wrażenia?? Podoba Wam się ? co o tym myślicie? trochę się namieszało.

agusia16248

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1897 słów i 10488 znaków, zaktualizowała 1 paź 2015.

5 komentarzy

 
  • Marlens

    A to Hubert po Nią nie przyjechał??? Czuje sie rozczarowana, przeciez szef ojciec  :rotfl: dzwonil do niego wczoraj, ze grozic moze Kindze niebezpieczenstwo ;/

    1 paź 2015

  • agusia16248

    @Marlens Masz już wytłumaczenie, czemu po nią nie przyjechał :) Po prostu nie zdążył :(

    2 paź 2015

  • Justys20

    Robisz to fenomenalnie nic innego jak tylko  :bravo:  :bravo:

    1 paź 2015

  • agusia16248

    @Justys20 Ojj dziękuje za miłe słowo :)

    2 paź 2015

  • Misiaa14

    Cudooo*-* koffam to <3 ona ma być  z hubciem  ale jeśli ją zdradzi ...może być z Przemkiem ;3

    1 paź 2015

  • agusia16248

    @Misiaa14 Dziękuje bardzo <3 Przemyślę to. Jednak sądzę, że z Przemkiem będzie to nie możliwe :)

    2 paź 2015

  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Cudo  <3

    1 paź 2015

  • agusia16248

    @SłOdKoGoRzKaZoŁzA Dziękuję <3

    2 paź 2015

  • mysza

    Daj im szansę na związek :)

    1 paź 2015

  • Marlens

    @mysza I tego sie trzymaj  :rotfl:

    1 paź 2015

  • agusia16248

    @mysza Postaram się :)

    2 paź 2015

  • agusia16248

    @Marlens Postaram się

    2 paź 2015