Chłopak od Wódki II

Obudziłam się trochę później niż zwykle. Pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam czy nie mam żadnej wiadomości..niestety nie. Gdy spojrzałam na godzinę byłam w szoku.! Czasami zdarzyło mi się dłużej pospać ale do trzynastej.! Może to spowodowane było że myślałam o Konradzie?
Nie zastanawiając się już nad niczym wstałam i pomaszerowałam do pokoju moich rodziców. Wiedziałam że taty nie ma on często wyjeżdża,ale mama była. Nie chciałam żeby się obudziła gdyż przez całą noc pracowała. Po cichutku zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni.

Zrobiłam sobie śniadanie. To była nowość,nigdy nie jadam śniadań. No cóż. Gdy już skończyłam wróciłam do pokoju. Postanowiłam posprzątać. Zobaczyłam że ktoś do mnie napisała myślałam że to był on,ale nie to tylko Malwina.


                   Hej:* Mam nadzieję że nie jesteś zła na mnie i Kaśkę. Nie chciałyśmy Cię wystawić.                                                                                                                                                  Malwina

                  Nic się nie stało. Tylko mogłyście mnie wcześniej uprzedzić że macie inne plany co do pierwszego dnia wakacji.  Ale spokojnie nie jestem zła.


                  Fajnie że nie wkurzyłaś się. Jeśli dalej masz ochotę to dziś możemy uczcić nasz pierwszy dzień wakacji.  


                Pewnie.


Umówiłyśmy się z dziewczynami,oczywiście tylko My Trzy i nikt więcej. Gdy zbliżała się godzina o której miałyśmy się spotkać dziewczyny już u mnie były. Postanowiłam się przebrać. Powiedziały żebym założyła coś z bokserek. Zgodziłam się,chciały aby wskoczyła w spodenki. Jednak byłam sceptycznie do tego nastawiona. Ja w spodenkach? Przecież miałam strasznie grube nogi, nie zgodziłam się więc założyłam zwykłe spodnie. Poszłyśmy w różne miejsca, bawiłyśmy się fantastycznie. Gdy wróciłam do domu była już godzina dwudziesta pierwsza. Wzięłam szybką kąpiel i poszłam przed telewizor. Oczywiście moja mama była znowu w pracy. Dostałam SMS. Pewnie to któraś z dziewczyn napisała-pomyślałam. Jednak nie znałam tego numeru,nie wiedziałam kto to może być,odczytałam.

                             Hej. Mam nadzieję że przeze mnie nie miałaś kłopotów. :D  
                                                                                                 Konrad.
  

Własnym oczom nie wierzyłam,napisał. Myślałam że mnie nie pamięta. Wiem że dużo czasu nie minęło,ale mógł dużo wypić i zapomnieć co się stało. W jednej sekundzie odpisałam mu. Dlaczego?
Sama tego nie wiem, przecież to tylko nieznajomy. Pisaliśmy do późna,nie chciałam zasnąć więc starałam się nie zasnąć. Prowadziliśmy długą,ale jakże sympatyczną rozmowę. Po kilku godzinach napisał że idzie spać,ja zrobiłam to samo.
  
                                                                       ***

Następnego dnia znowu się odezwał. Fajnie nam się ze sobą pisało. Poznawaliśmy się.Tylko po co? Przecież on na pewno się we mnie nie zakocha. Jest wysokim przystojnym brunetem,z brązowymi oczami. Może mieć wiele dziewczyn. Dlaczego miałby wybrać mnie? Przecież to absurd. Nie chciałam jednak stracić z nim kontaktu. Minęło trzy tygodnie,pisaliśmy dalej. Ani on,ani ja nie nalegaliśmy na spotkanie. Któregoś dnia wybrałam się z dziewczynami na spacer,nie chciałam się zastanawiać czemu Konrad nie pisze. Na jakiś czas odwróciło to moją uwagę. Ale gdy tak sobie rozmawiałyśmy dostałam wiadomość od Konrada.

                              Hej. Gdzie jesteś? Mów szybko. :)  


Zdziwiło mnie to. Ale coś jednocześnie zaciekawiło,poco chce to wiedzieć. Napisałam mu gdzie jestem,po kilku chwilach zobaczyłam samochód a w nim Konrada. Wysiadł z samochodu w skierował się w moją stronę.

-Hej piękna.-powiedział podchodząc i całując mnie w policzek na przywitanie.
-Hej.-powiedziałam z lekkim zdziwieniem.-Co tu robisz?
-Przyjechałem Cię porwać na trochę-uniósł lekko kąciki ust do góry.-Koleżanki na pewno nie dędą miały nic przeciwko.Racja?-tym razem zwrócił się do Kaśki i Malwiny.
Przytaknęły głową że nie mają nic przeciwko.  
-No to wszystko mamy już ustalone. Jedziemy?-zapytał wskazując na samochód. Nie byłam pewna czy powinnam z nim jechać.-Nie daj się prosić-powiedział tak słodko że nie mogłam odmówić. Podeszłam do dziewczyn i pożegnałam się z nimi całując je w policzek.
-Nie bójcie się,wróci cała i zdrowa.-oznajmił na odjezdne. Z tego wszystkiego nie przedstawiłam nawet dziewczyn Konradowi. Wsiedliśmy do samochodu ,nie wiedział gdzie chce mnie zabrać. Nie pytałam. Po drodze dużo rozmawialiśmy , słuchaliśmy piosenek oczywiście też dużo się śmieliśmy.
Dojechaliśmy na miejsce.
-Gdzie jesteśmy?-zapytałam niepewnie.
-Przyjechaliśmy do mnie. Chyba nie jesteś zła?-zapytał nie wiedząc co usłyszy.
-Nie,skąd że.-uśmiechnęłam się do niego i wysiedliśmy z auta. Po jakiejś chwili byliśmy w pokoju. Nie był on mały,ale nie był też duży. Można powiedzieć że taki w sam raz. Powiedział żebym zaczekała a on pójdzie po coś do picia. Gdy wyszedł zastanawiałam się jak mogłam się na to zgodzić przecież nie znam go na tyle dobrze żeby być u niego w domu. Sam na sam. Czekałam aż przyjdzie,po kilku minutach był z powrotem. Podał mi sok,zobaczyła zdjęcie. Podeszłam do komody i wzięłam je do ręki.
-To Ty?-zapytałam pokazując zdjęcie.
-Tak..-odpowiedział,widziałam że jest zawstydzony .
-Słodko wyglądasz..na tym zdjęciu-po co to powiedziałam. Miałam ochotę wyjść stamtąd.
-Dziękuję-powiedział stając zaraz za mną tak blisko że czułam jego zapach perfum. Odstawił szklankę z moim i swoim sokiem. Złapał mnie za rękę i powoli odwrócił w moją stronę...

nacpanapowietrzem

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1029 słów i 5474 znaków.

Dodaj komentarz