"Boję się ... kiedy to zrozumiesz? " Cz.13

,,Ja nie chcę bać się tego,
co mi daje świat
by na każdej drodze swój zacierać ślad.
Wiem, że czujesz tak jak ja
wiem, uciekasz gdzie się da...
Nie wywołuj wilka,
kiedy w lesie śpi
nie zapraszaj nigdy nocą swoje sny
wiem, że bestia musi żyć
gdy przyjdzie, dam jej pić...

Kiedy mnie zwęszyć chce
i już dopada mnie
gdy wchodzi w głuchy mrok
i stawia powoli każdy krok
krzyczę
STOP
łagodnieje w mig
STOP
jakby trochę znikł
STOP
i chowa kły
i nie jest już taki sam
nie jest już taki zły... ,,


Obudziłam się rano z potwornym bólem głowy. Złapałam się za skronie i jęknęłam. Chciałam się obrócić na brzuch, ale na kogoś wpadłam. Otwarłam szybko oczy i spojrzałam przerażona. To był Tom. Mogłam się domyślić. Złapał mnie za rękę, a ja szybko ją wyrwałam i uderzyłam go w ramię.  
-Ała! Co ty robisz?...  - spojrzał na mnie, a ja się szybko odsunęłam wystraszona i zaczęłam się zastanawiać o co mu chodzi przecież nie uderzyłam go mocno. Tom zwalił z siebie kołdrę i zaczął siadać. W mojej głowie zaczął się układać najgorszy scenariusz. Szybko zamknęłam oczy zwinęłam się w kłębek.  
-Przepraszam, nie chciałam cię uderzyć już tak nie zrobię... - powiedziałam szybko bo bałam się, że mi coś zrobi. Po chwili poczułam jak siada na mnie okrakiem. Moje ciało zaczęło drżeć. miałam dosyć po tym co się stało ostatnio z jego bratem. Zaciągnął mi mogę dłonie z twarzy i usłyszałam jak się śmieje, a później ociera łzy z moich policzków.
-Spokojnie Nicole, nic ci nie zrobię. Otwórz oczka skarbie. - otwarłam oczy i zobaczyłam, że na ramieniu i paru innych miejscach na ciele ma siniaki i otarcia. Boże! co mu się stało pomyślałam. Teraz bałam się na maksa. Pewnie bolało go to jak go uderzyłam, a teraz mi za to odda dwa razy mocniej tak jak wtedy gdy go ugryzłam. Złapałam za poduszkę i wtulałam się w nią, spoglądając na niego ukradkiem. -Oj nie bój się kruszynko. Nie mam zamiaru ci nic zrobić. - powiedział do mnie i pogłaskał po ręce, a po chwili dodał: -Tylko nie bij mnie więcej myszko.
-A...a co ci się stało? - zapytałam po cichutku spuszczając wzrok by na niego nie patrzeć.
-Nic takiego ... małe zadraśnięcia, nic mi nie będzie. - spojrzałam na niego jak na debila, a on po chwili dodał: -A co to za spojrzenie skarbie?
-Powiedz mi co się stało... biłeś się z kimś?
-A czym się tak przejmujesz? - spojrzałam na niego zasmucona. -Biłem się z Dominickiem. - powiedział i spojrzał się na mnie.
-Stało mu się coś? - zapytałam, a on przyłożył mi palec do ust.
- Ciii .... To już nie twoja sprawa, spokojnie, wszyscy żyją. Nie musisz się tym zamartwiać. - powiedział i zaśmiał się.
-A Dominic jest cały? Nic mu się nie stało? - zapytałam nawet nie wiem po co.
-Nikomu się nic nie stało... nie wierzysz mi to mogę do niego zadzwonić. Daleko nie mieszka może przyjechać jak tak się o niego martwisz.
-Nie! Nie chcę żeby tu przychodził. Proszę nie dzwoń po niego. - moje ciało się całe spięło.
-Nie denerwuj się maleńka, przecież po niego nie zadzwonię, lepiej żeby się mi nie pokazywał przez kilka dni, bo go zabije. - wystraszyłam się trochę jego słów. Zauważył to i zapytał: - Czego tak się boisz?
-A ty byś się nie bał na moim miejscu? Porwali mnie kolesie których nie znam, krzyczeli na mnie... bili mnie, zmuszali...-tu spuściłam głowę i powiedziałam szeptem: -Gwałcili... - do moich oczu napłynęły łzy, a Tom siedział chwilę w ciszy. Ciekawe o czym myślał. Po chwili otarł mi łzy.
-Nie płacz już mała. Uśmiechnij się w końcu. - powiedział do mnie z tym jego uśmiechem.
-Nie chce... - powiedziałam smutno i obróciłam się tak, że głowę zanurzyłam w poduszce. Z jednej stromy czułam się przy nim bezpiecznie, ale z drugiej bałam się go panicznie. Nie miałam do niego ani trochę zaufania. Już nie raz przekonałam się jaki on jest.
-Powiedziałem uśmiechnij się. - zwrócił się do mnie, a ja nie umiałam określić czy jest zły czy nie. Przyłożyłam rękę do ust i zapytałam dosłownie szeptem:
-Mogę iść do łazienki?
-Coś się stało? - spytał jakby z troską w głosie.
-Nie, nic się nie stało.
-A dlaczego zasłoniłaś usta dłonią? Bałaś się zapytać?
-Tak.
-Nie masz czego się bać myszko. Zmykaj do łazienki, ale przyjdź za chwilkę. - powiedział i uśmiechnął się słodko. Nie wiedziałam co siedziało w jego głowie, ale przestraszyłam się tego. Wstałam i poszłam do łazienki. Ogarnęłam się trochę żeby wyglądać jak człowiek, a nie jakieś niewyspane posiniaczone zombi. Gdy wyszłam w pokoju unosił się cudowny zapach pizzy. Ale Toma nigdzie nie było. Podeszłam do stołu z zauważyłam pizzę na talerzu. Obok talerza leżała kartka.Podniosłam ją i zaczęłam czytać:
"Smacznego maleńka. Zostawiłem Cię samą z jedzeniem, bo wtedy jesz ze spokojem, a jak ja jestem to muszę Cię zmuszać do jedzenia, bo nie wiem dlaczego nie chcesz jeść. Jak zjesz to przyjdę. :* "
Na moich ustach automatycznie pojawił się uśmiech. Usiadłam i zaczęłam jeść. po zjedzeniu trzech kawałków pizzy byłam już najedzona. Sięgnęłam po kubek, bo chciałam się napić. Zajrzałam do środka, a tam ... mleko. BLE. Przecież on wie, że nie lubię mleka. Odsunęłam kubek, ale później szybko go wzięłam do ręki i zaczęłam zmierzać w stronę łazienki.
-A ty gdzie smerfetko? - tak się przestraszyłam, że prawie wylałam mleko z kubka. To był Tom. Skąd on tu? Nie było go przecież. Nagle zobaczyłam jak wychodzi zza szafko. Zaczęłam się cofać. Teraz na pewno mnie pobije. Położyłam kubek na podłodze i szybko się odsunęłam, jak zauważyłam Toma z groźną miną. On mnie zabije! Zaczęłam płakać i uciekłam do kąta. Ukucnęłam tam i zakryłam się rękoma. Słyszałam jak Tom siada na łóżku.
-Chodź tu. - powiedział dosyć spokojnie kierując słowa do mnie. Ja pokręciłam przecząco głową. -Powiedziałem chodź do mnie! - krzyknął na mnie. Ja wstałam i cała zapłakana potulnie do niego podeszłam.  
-Nie rób mi nic, proszę.  
-Kładź się na moje kolana.
-Dlaczego? Ja nie chce. - powiedziałam i zrobiłam krok do tyłu. Tom złapał mnie za rękę i sam przełożył mnie sobie przez kolana. posunęłam ze strachu. Jak on uderzy to naprawdę boli.
-I co teraz mam ci teraz zrobić? - powiedział do mnie i się zaśmiał. Ja wolałam się nie odzywać, bo już podniósł na mnie głos i było widać, że jest zdenerwowany. Po co chciałam wylać to mleko. Może jak bym zostawiła to bym miała łagodniejszą karę, albo by mnie zmuszał żebym wypiła, a teraz mam czego chciałam. Złapałam go za rękę i spojrzałam w jego oczy odwracając głowę. Moje oczy były bardzo zapłakane. Przytuliłam się do jego ręki i urywanym głosem powiedziałam:
-P..proszę, nnie rób m..mi krzywdy. Ja się boję. - moje zły spływały po jego ręce na której były siniaki.
-Oj skarbie, a kto powiedział, że ja chcę ci zrobić krzywdę? - po tych słowach zaczął mnie łaskotać. Ja już go nie rozumiem, on jest bardzo zmienny. Przecież widziałam, że jest na mnie wkurzony. Gniew z niego kipiał. Posadził mnie na jego kolanach i przytulił do siebie. Po chwili uspakajania mnie odchylił moją głowę bym spojrzała na niego. Otarł mi łzy z policzków, a później całował i spijał każdą wypływającą łzę. -Nie płacz już moja kruszynko. Nic ci nie zrobię przecież. Tylko żartowałem. - przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej. -A dlaczego niosłaś to mleko do łazienki? Chciałaś wylać?
-Tak, bo bałam się, że jak nie wypiję to znowu na mnie nakrzyczysz, albo mnie pobijesz. - jęknęłam nie mogąc opanować napadów płaczu.
-Mogłaś zostawić. Po prostu zapomniałem, że nie lubisz mleka. I nie płacz już. Dobrze?
-Ok. - odpowiedziałam mu i starłam łzy z twarzy. - Ale, możesz mnie puścić? - zapytałam.
-A dlaczego? Boisz się mnie?
-Tak.
-Przecież niedawno sama przytulałaś się do mojej ręki.
-Bo się bałam, że mi coś zrobisz i chciałam żebyś przestał.
-Nie musisz się mnie bać. Nic ci nie zrobię. - pogładził mnie po głowie. -Dzisiaj popołudniu wychodzę i będę dopiero wieczorem lub w nocy. - powiedział, a ja od razu się wtrąciłam.
-Ale ja chcę zostać sama.
-Spokojnie kochanie. Dominic na pewno nie zostanie z tobą.
-Ale ja zostanę sama. Będę grzecznie na ciebie czekać, Obiecuje.
-Ale dlaczego nie chcesz z nikim zostać?
-Boję się, że... - nie dokończyłam, bo ponownie przyłożył mi palec do ust.
-Ciiii, nic ci nikt nie zrobi. Dlaczego masz od razu takie negatywnie nastawione myśli?
-Mam powody, a ty wiesz jakie.
- Ale nie musisz się martwić, Dominic dostał już za swoje, także spokojnie, ja idę się uszykować przed wyjściem, a ty możesz sobie poczytać książki. Są w szafce obok łóżka. - Zeszłam z niego i usiadłam na brzegu łóżka spuszczając głowę. Tom zrobił kilka kroków s stronę łazienki, ale po chwili obejrzał się i spojrzał na mnie. Podszedł i ukucnął przede mną. -Co się dzieje Nicole?
-Ja nie chcę tutaj z nikim zostać. Musisz iść?
-Muszę, ale postaram się załatwić to najszybciej jak mogę.
-No dobrze. - Tom podniósł się i dał mi buziaka w czoło po czym poszedł do łazienki. Jak położyłam się na łóżku i myślałam o tym wszystkim. Głowa nadal mnie bolała. Postanowiłam się chwilę przespać. Zamknęłam oczy, ale nie zasnęłam. Tom wyszedł z łazienki już uszykowany do wyjścia. Podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.
-Bądź grzeczna. Później ktoś do ciebie zajrzy. I nie masz czego się bać. Pa maleńka. - Powiedział i wyszedł. Ja Leżałam na łóżku.

****
No to proszę. Kolejna część napisana. Dziękuję wam wszystkim za komentarze:* Nie mam pojęcia kiedy będzie kolejna część. Napiszę jak tylko znajdę czas. Pozdrawiam :*

emilka38

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1923 słów i 10025 znaków.

12 komentarze

 
  • emilka38

    Dziękuję za komentarze i przepraszam że tak długo nie dodaje, po prostu nie mam za bardzo czasu, ale postaram się dodać w tym tygodniu  :kiss:

    16 sie 2015

  • ~kckck

    Staraj się pisac szybciej te części
    Opowiadania są Fajne, ale Tak zadko je dodajesz  :/

    15 sie 2015

  • Paulaaaa

    Po prostu rewelacja! Fantastyczny rozdział :) Czekam z niecierpliwością na kolejną część :D

    14 sie 2015

  • nie umniem być suką

    Fajne, fajne  :jupi:

    1 sie 2015

  • Niki

    Super

    28 lip 2015

  • $convers$

    Super, czekam z niecierpliwością na kolejną cześć ;)

    27 lip 2015

  • lo

    Ekstra

    27 lip 2015

  • Marlens

    Niech się w końcu zacznie dziać coś konkretnego;)

    27 lip 2015

  • nk

    No super czekam na kolejną część

    27 lip 2015

  • ~kckck

    Pisz Szybciej i częściej. Bo naprawde to jest super :***

    26 lip 2015

  • aaaa

    Super :D

    26 lip 2015

  • ...

    Kiedy kolejna?

    26 lip 2015