Sprawa dla detektywa - rodzinny konflikt.

New York-godzina 20:59.
Znany na całym świecie biznesmen spotkał się ze swoimi zwolennikami. Czerwony dywan, limuzyna i te sprawy. Bogaty mężczyzna rozdawał autografy i robił sobie
zdjęcia z ludźmi. Cały czas czuł, że ktoś go obserwuje.. ale jest tu tyle ludzi przecież to normalne ! - pomyślał. Nagle ktoś oddał strzał.. z karabinu  
snajperskiego. Biznesmen upadł na ziemię.. bardzo krwawił.. kula zatrzymała się w jego czaszce. Mężczyzna został przewieziony szybko do szpitala.. był  
w stanie krytycznym. Następnego dnia policja już badała sprawę. Vex był dowódcą jednego z oddziałów tutejszej policji.  
-Co teraz ? - Zapytał Ben
-Nie mam pojęcia co robić. - Odpowiedział Vex
Obaj usłyszeli, że ktoś z tyłu się do nich zbliża. Był to detektyw I. Ostatnio rozwiązywał sprawę uciekiniera ze szpitala psychiatrycznego.
Detektyw o imieniu Alan sam zaproponował pomoc w tej sprawie. Policjanci życzliwie przywitali naszego bohatera. Wiedzieli, że jego obecność przyśpieszy  
śledztwo. Alan już analizował wszystko co mogło się zdarzyć.  
-Zebraliście łuski ? - Spytał detektyw  
-Właśnie to robimy. - Odpowiedział Ben  
Detektyw rozejrzał się wokół siebie. Jego uwagę przyciągnął wieżowiec z, którego prawdopodobnie snajper oddał strzał. Postanowił porozmawiać z rodziną
poszkodowanego. "Na pewno miał jakiś wrogów" - pomyślał Alan. Detektyw pozostawił oddział policjantów, który dalej szukał poszlak i pojechał do rodziców  
bogatego mężczyzny. Po 15 minutach był już na miejscu. Wysiadł z samochodu, podszedł do drzwi i zapukał. Otworzył mu starszy pan.  
-Dzień dobry ! - Powiedział Alan  
-Dzień dobry, o co chodzi ? - Zapytał staruszek
-Powiem w prost. Jestem detektywem. Czy pana syn miał jakiś wrogów ? - Zapytał detektyw
-Który ? - Spytał staruszek  
Alan zdziwił się, że ofiara zamachu ma brata.  
-Ten, który jest w szpitalu. - Odpowiedział detektyw I
-Aa, co pan chce wiedzieć ?  
-Jak mówiłem, czy on ma jakiś wrogów? - Zapytał detektyw
-Tak, na początku kariery zadłużył się u gangsterów. - Odpowiedział staruszek
-Hmm? Dziękuję ja muszę iść do widzenia. - Powiedział Alan po czym odszedł.  
Staruszek nic nie powiedział tylko zamknął drzwi. Detektyw pojechał od razu na komisariat policji. Zastanawiał się czy to możliwe, że biznesmen nie spłacił
długów i miał zostać zabity ? "Przecież to nie ma sensu!" - pomyślał Alan. Gdy dojechał na komisariat to była już 22:30 ! Postanowił jednak przeanalizować
wszystko, co w aktualnej chwili posiada nowo yorska policja. Zobaczył, że na wieży znaleziono próbki krwi. Detektyw I zaczął myśleć nad tym wszystkim.  
"Hmm? Muszę zobaczyć kim jest jego brat" - pomyślał I. Postanowił wyszukać w internecie wszystkie informacje na temat brata ofiary. W internecie wyczytał
o tym, że drugi brat strasznie nienawidził swojego brata. Zaginął 5 lat temu, ale ostatni raz widziano go 4 dni temu w Nowym Yorku !  
"Przecież to parę dni przez zamachem" - pomyślał Alan. Zanim się obejrzał cała noc minęła. Rano do pracy przyszedł Vex ze złą nowiną. Był zdziwiony, że
detektyw pracował całą noc.  
-Ofiara zmarła dzisiaj o 4:00 w szpitalu. - Powiedział Vex do Alana.
-Cholera.. miałem do niego kilka pytań. - Rzekł Alan
-Ale mamy już pewne poszlaki. - Oznajmij Vex  
-Jakie ? - Zapytał Alan
-Musimy sprawdzić gangsterów u, których się zapożyczał. Byłem u jego ojca. - Rzekł Vex
-O ja też. - Odpowiedział Alan.
Cały oddział razem z naszym detektywem się zebrał i postanowił odwiedzić siedzibę gangsterów. Alan zaczął się przygotowywać. Wyjął ze swojej torby colt'a,  
dzięki, któremu uratował Darię. Tęsknił za nią. Alan był już bliski płaczu z tej tęsknoty, ale Vex go zawołał. Detektyw szybko się ogarnął i wyszedł z pokoju.  
Wsiadł do samochodu antyterrorystów i z całą ekipą pojechał do kryjówki gangsterów. Droga strasznie się dłużyła.  
Jechali tylko 20 minut, a naszemu bohaterowi wydawało się, że minęły całe godziny.
Dojechali na miejsce. Antyterroryści od razu wybiegli z wozu. Za nimi Alan. Wyważyli drzwi i wpadli do środka krzycząc "RZUĆCIE BROŃ ! JESTEŚCIE OTOCZENI!".
Przestępcy jednak się nie przestraszyli i zaczęła się strzelanina. Oddział policji miał przewagę więc bandyci zaczęli uciekać. Alan szybko podniósł broń,  
wycelował i strzelił. Trafił jednego uciekiniera w nogę. Ten padł na ziemię. Vex zobaczył, że gangsterzy pakowali narkotyki do paczek. Alan od razu  
podbiegł do zranionego przestępcy, skuł go i zaprowadził do wozu policji. Na komisariacie go przesłuchano. Alan od razu mógł stwierdzić, że ta banda nie
była zamieszana w zabójstwo Ivana (biznesmena). Detektyw był dalej w punkcie wyjścia. Miał jedynie podejrzenia. Postanowił je sprawdzić. Znowu spędził  
całą noc na szukania informacji gdzie ostatnio widziano brata ofiary. Wyszukał, że ostatnio widziano go w barze "Attack". "Przecież to bar dla przestępców"
pomyślał Alan. Już wiedział gdzie będzie jutro szukał poszlak. Następnego dnia detektyw I spytał Vex'a czy mają w danych coś o bracie Ivana. Vex powiedział
mu, że w ich bazie danych jest jego DNA ponieważ on jest przestępcą. "Czarna owca" - pomyślał Alan.  
-Porównajcie próbkę krwi z wieży i DNA, które macie w bazie danych ! - Rozkazał Alan po czym wyszedł.
Nasz bohater postanowił odwiedzić bar "Attack". Wsiadł do samochodu i pojechał do dość nieciekawej dzielnicy. W końcu znalazł "Attack". Wysiadł z auta i
nie mal od razu wszedł do baru. Siadł przy barze. Zapytał barmana o to, czy ktoś może coś wiedzieć o bracie Ivana. Ten mu nie odpowiedział tylko wskazał
na drzwi za nim. Alan nie myśląc wstał, minął barmana i wszedł do tajemniczego pokoju. Detektyw miał przygotowaną broń w razie problemów. Zobaczył, że na  
jakimś krześle siedzi człowiek w garniturze. Alan czuł się nie pewnie. Poczuł, że ktoś z tyłu go obserwuje. Obejrzał się, ale nikogo nie zobaczył.. tylko  
ciemność w pokoju.  
-O co chodzi ? - Zapytał tajemniczy mężczyzna w garniturze
-Gdzie jest brat Ivana ? - Zapytał Alan dalej trzymając rękę na col'cie.
-Nie wiem o kim mówisz. Idź stąd ! - Wrzasnął tajemniczy mężczyzna
Detektyw I nie chciał mieć problemów więc wyszedł. Gdy Alan już wyszedł to z ciemnej części pokoju do tajemniczego mężczyzny podszedł brat Ivana.
Mężczyźni zaczęli rozmawiać o tym, że policja ma już podejrzenia.  
-Zabijesz go ? - Spytał tajemniczy człowiek
-Nie, to będzie już zbyt podejrzane. - Odpowiedział brat Ivana.  
Na nie szczęście mordercy Alan już podejrzewał co się dzieje. Detektyw postanowił iść do Vex'a oraz Bena i ustalić plan "wejścia" do baru. Postanowili, że
następnego dnia rozpoczną akcję. Detektyw I wiedział już, że to będzie jedna z najtrudniejszych jego spraw. Niby już rozwiązał tą sprawę, ale jednak co  
będzie jeśli się okaże, że on nie ma racji.. wszystko trzeba będzie zacząć od nowa. Noc szybko minęła. Z samego rana Alan, Vex i Ben się jeszcze spotkali,  
omawiali cały plan "wejścia" do baru "Attack". Wieczorem cała ekipa wyruszyła do baru. Po 20 minutach byli już przy barze. Wysiedli z busa i szybko wpadli
do budynku. Cywile się przerazili. Strażnicy "Attack'u" wybiegli i zaczęła się strzelanina. Alan od razu wbiegł do tajemniczego pokoju. Nikogo tam nie  
zastał, ale nie opuszczał swojej broni w dół. Nagle ktoś zauważył jak ktoś wybiegł z pokoju. Zaczął strzelać, ale nie trafił. Rzucił się w pościg za  
uciekinierem. W klubie trwała zacięta strzelanina. Alan wyszedł na zewnątrz. Zobaczył jak jakiś samochód odjeżdża. Szybko wsiadł do policyjnej furgonetki
i zaczął szybko jechać za przestępcą. Dojechał za nim do wieży. Alan już wiedział, że to brat Ivana. Wtargnął za nim do wieży. Alan nie pewnie wszedł na
ostatnie piętro. Nie wiedział co się może stać. Przestępca był schowany w ciemnościach. Gdy detektyw przechodził koło niego ten rzucił się na Alana i go
popchnął. Detektyw upadł na podłogę. Morderca zaczął uciekać, ale Alan wystrzelił pocisk ze swojego pistoletu. Trafił w nogę brata Ivana. Ten spadł ze  
schodów i nie mógł się ruszać. Alan zadzwonił po Vex'a. Gdy ten przyjechał obaj wzięli przestępcę na przesłuchanie. Następnego dnia.
-Dlaczego go zabiłeś ?! - Wrzasnął Alan
-Heh bo mogłem. - Odpowiedział zabójca
-Dobra koniec. Sąd zadecyduje co z Tobą będzie dalej. - Rzekł Vex
Miesiąc później sąd wydał karę śmierci dla brata Ivana. Alan jak zwykle zniknął...  
KONIEC.

AdroianVP

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 1476 słów i 8887 znaków.

5 komentarzy

 
  • AdroianVP

    Miło :)  
    Ogółem może dokończę jeszcze "Drogę Wojownika".

    23 gru 2014

  • Karou

    przez ciebie zaczęłam kryminały czytać XD

    23 gru 2014

  • AdroianVP

    I prawdopodobnie ostatnie :)  
    Robię sobie przerwę. Zobaczę czy może kiedyś jeszcze do tego wrócę :)

    21 gru 2014

  • Karou

    kolejne dobre opowiadanie :D

    21 gru 2014

  • lollol

    Uważam że to opowiadanie jest extra {:

    18 gru 2014