Z Nim II

Gdy to usłyszałam ziemia się pode mną zatrzęsła. Ja, niewolnicą jakiegoś faceta, którego widzę pierwszy raz? Jak do tego doszło? I kim był tak naprawdę Eryk?
-Jeśli masz jakieś pytania, Agnieszka się tobą zajmie- ręką przywołał nagą, drobną kobietę o dużych piersiach. Ta skinęła głową i wskazała na Martę
-Chodź za mną, wszystko ci wyjaśnię.
Marta podążając za kobietą, rozglądała się. Szły po wielkim holu, wzdłuż którego leżał gruby, czerwony dywan, przez co dziewczyna czuła się jakby była w zamku.  
-Tutaj będziesz spać, o ile Pan nie zadecyduje inaczej- powiedziała, wskazując łóżko, obok którego stało pięć innych łóżek. Faktycznie miał wiele kobiet- pomyślała Marta. Chciała się jeszcze o coś spytać, gdy Agnieszka powiedziała
-Zasady panują tutaj jasne. Bezwzględnie masz słuchać poleceń Pana. Gdy zrobisz coś źle lub gdy Pan nie będzie zadowolony, otrzymujesz karę, która najczęściej wykonywana jest przez obcych ludzi, a Pan jedynie obserwuje. Nie odzywasz się bez pytania, gdy podchodzisz do Pana masz się ukłonić. Często pewnie będziesz obsługiwać gości, ponieważ Pan prowadzi hotel dla miłośników masochizmu, dlatego potrzebuje tak wielu kobiet. Pytania?
Po tak wielu informacjach naraz Marcie nie przychodziło nic do głowy, jedynie wątpliwości. Będzie zabawką tego faceta? Ile jeszcze jest tutaj takich osób?
-Świetnie, w takim razie jak nie masz pytań, zaraz będzie kolacja. Po niej zaprowadzę cię na badania, tam wytłumaczą ci resztę. Po jutrzejszym śniadaniu musisz stawić się u Pana, wtedy on zadecyduje, co na razie będziesz robić. Teraz możesz rozejrzeć się po pokoju. Za godzinę przyjdę tu i pójdziemy razem na posiłek.
Nie pozwalając Marcie nic powiedzieć, Agnieszka wyszła z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi.
,,No pięknie, pomyślała dziewczyna, ciekawe czym zostanę jeszcze zaskoczona”.
Po godzinie, w czasie której Marta obeszła pokój nie zauważając nic ciekawego poza tym, że był prawie pusty, mianowicie nie było w nim nic poza łóżkami, weszła dobrze znana postać i zaprowadziła ją do jadalni. Siedziało w nim koło stu kobiet, wszystkie nagie. Agnieszka poprowadziła podopieczną do stolika, przy którym stały dwa wolne krzesła i przedstawiła innym kobietom.
-To jest Marta, nowy nabytek, a to Eliza, Laura, Gośka, Misia i Klara.- powiedziała, wskazując po kolei każdą dziewczynę. Wszystkie uśmiechnęły się do Marty, lecz żadna nic nie powiedziała. Dopiero potem kobieta dowiedziała się, że nie mogą rozmawiać między sobą, jedynie Agnieszka była takim ,,przewodnikiem”, który mógł rozmawiać z nowymi. Dziewczyna usiadła i zaczęła jeść. Na kolację podali naleśniki, do wyboru na słono lub na słodko. Po bardzo dobrym posiłku Agnieszka wstała i zaprowadziła Martę do chłodnego pomieszczenia.
-Czekaj tutaj. Mam nadzieję, że powiedziałam ci wszystko. Od tej pory musisz radzić sobie sama. Na jadalnię będziesz chodzić razem z dziewczynami z pokoju, a jutro rano przyjdzie po ciebie Robert- ten, który wcześniej niósł cię do Pana- i odprowadzi. Im szybciej się zaaklimatyzujesz, tym szybciej będzie ci lepiej. Powodzenia.- To powiedziawszy Agnieszka wyszła, zostawiając Martę w tym dziwnym pomieszczeniu. Było dosyć ciemno, więc dziewczyna nie widziała wszystkiego, jednak chwilę później rozbłysły światła i zobaczyła mężczyznę stojącego w kącie pokoju. Z drugiej strony stało krzesło ginekologiczne. Gdy podeszła bliżej, zauważyła, że przyglądająca się jej postać przypomina jej kogoś, nie potrafiła jednak jej zidentyfikować.  
-Podejdź bliżej i usiądź na fotelu- usłyszała głos. Już wie, z kim kojarzy jej się mężczyzna. Z Erykiem. Mężczyzna wspominał, że ma brata, ginekologa. Może to on? Dziewczyna podeszła i usiadła, tuż obok stanął lekarz.  
-Połóż nogi na oparciach i zrelaksuj się.
Kobieta wykonała zadanie, rozkładając nogi przed mężczyzną. Ten podszedł do niej i zaczął rutynowe badanie. Na początku Marta nie czuła się komfortowo, jednak nic nie mówiła. Po chwili poczuła dziwny kształt w sobie. Poruszyła się nieznacznie a wtedy mężczyzna powiedział:
-Nie ruszaj się, teraz zakładam ci śrubkę, która uniemożliwi zajście w ciążę. Jest to sposób wymyślony przez Pana, któremu poddawane są wszystkie niewolnice i do tej pory jeszcze nie zawiódł- dodał, spoglądając znacząco na pacjentkę.- Musisz przychodzić do mnie przynajmniej raz w tygodniu, bo będziesz używana tak dużo razy - zaśmiał się obrzydliwie. Po badaniu przyszła kobieta wyglądająca na pielęgniarkę i zaczęła golić Martę.- Temu zabiegowi też będziesz poddawana podczas naszych wizyt.-dodał doktorek siedzący teraz przed komputerem. Po wszystkim kobieta odprowadziła pacjentkę do pokoju, który był teraz zapełniony współlokatorkami Marty. Okazało się, że siedziała ze wszystkimi przy stoliku, jednak jej wejście nie zrobiło na żadnej wrażenia. Leżały, nie rozmawiając ze sobą. Wszystkie były zajęte sobą. Marta była wykończona dzisiejszym dniem, dlatego jak tylko dotknęła głową poduszki zasnęła. Obudził ją dźwięk dochodzący zza łóżka. W całym pokoju były rozstawione budziki i wszystkie w tym samy czasie zadzwoniły. Wszystkie kobiety wstały, więc Marta zrobiła to samo, udając się za nimi do łazienki. Były tam kabiny oznaczone numerami, każda miała swoją. Marta weszła do szóstej, bo tylko ta była wolna, jak się potem okazało, ta była dla niej. Były w niej: toaleta, umywalka, na umywalce stała szczoteczka i pasta, podpisane MARTA. Zdaje się, że pomyśleli o wszystkim- stwierdziła dziewczyna. Po szybkiej toalecie wyszła z kabiny i udała się za koleżankami na jadalnię. Po śniadaniu, tak jak mówiła Agnieszka, czekał na nią osiłek i zaprowadził ją do małego pokoju, w którym było tylko łóżko i szafa.
-Masz tutaj czekać na Pana, jasne?-zapytał. W odpowiedzi dziewczyna tylko kiwnęła głową. Odkąd jest tutaj słowa jakoś nie chcą przyjść, nie dziwi już jej, dlaczego żadna z jej współlokatorek się nie odzywa.  
Osiłek wyszedł, a dziewczyna została sama. Usiadła na łóżku. Po chwili drzwi się uchyliły i zobaczyła Pana. Nago. Miał piękne wyrzeźbione ciało, nawet Eryk takiego nie miał. Wyglądał jak bóg. Mięśnie były tak pięknie zarysowane, że nadawały się tylko do pieszczenia.
-Pozwolił ci ktoś usiąść? Nie wiesz, że bez mojej zgody nie możesz nic zrobić?- zapytał, podchodząc bliżej. Jego penis swobodnie zwisał między nogami. Nawet nie drgnął na widok dziewczyny.
-Nie Panie, przepraszam Panie- wyjąkała Marta. Zaczynała się go poważnie bać.
-Chociaż tyle, że umiesz przeprosić. Zaraz uszykuję dla ciebie karę. Ale najpierw sprawdzę twoje możliwości. Chodź tutaj!- krzyknął i dziewczyna podeszła do niego- Jak ty chodzisz? Czy widziałaś kiedyś sukę na dwóch nogach? Na kolana! Od dzisiaj tak chodzisz przy mnie chyba że powiem inaczej, Jasne?
-Tak Panie.
-Świetnie. Podejdź do mnie i zajmij się moim penisem. Potrzebuje uwagi.- powiedział i oparł się o ścianę, podczas gdy Marta wzięła go do buzi. Zaczęła bardzo powoli, liżąc główkę i trzymając jedną ręką za podstawę. Po chwili bawienia się nim, włożyła go całego do buzi i drażniła nim podniebienie. Pan chwycił ją za włosy, lecz nic nie zrobił. Dalej wpychała go jak najdalej mogła, trzymając tak długo, dopóki nie zabrakło jej tchu. Panu widocznie się podobało, nic nie mówił, tylko stał z zamkniętymi oczami. Po chwili je otworzył i spojrzał na Martę
- Wstań- powiedział, odciągając ją od swojego prącia i ciągnąc ją za włosy- niezła jesteś- rzekł jej prosto w twarz- lecz teraz sprawdzę cię w czymś innym. Połóż się!
Marta wykonała polecenie. Chwilę później Pan klęczał nad nią, dotykając i liżąc jej piersi. Było jej tak dobrze, że westchnęła. Pan ugryzł ją w sutek.
-Nie pozwoliłem wydawać żadnych odgłosów, prawda?
-Tak Panie, przepraszam Panie.
-Tak lepiej.-powiedział i dalej robił swoje. Schodził coraz niżej aż doszedł do cipki dziewczyny. Delikatnie potarł ją kciukiem, zahaczając o łechtaczkę. Martę przeszedł dreszcz, lecz nic nie powiedziała. Pan zaczął najpierw dmuchać w rozpaloną szparkę, aby następnie pieścić ją ustami i wkładać palce do środka, kręcąc nimi na wszystkie strony. Robił to tak dobrze, że Marta była już prawie na szczycie, gdy nagle przestał.
-Nie ma tak dobrze, na orgazm trzeba sobie zasłużyć.- powiedział, podchodząc do szafy. Otworzył ją i oczom dziewczyny ukazały się półki pełne gadżetów. Rozpoznała kilka wibratorów, knebli, lecz niektóre były dla niej zagadką. Pan wyjął sznur i podszedł do Marty. Wziął jej ręce i skrępował je. To samo zrobił z nogami w kostkach i w kolanach. Gdy były już związane, przeciągnął sznur przez ten na nadgarstkach i połączył ze sznurem przy kolanach. Efekt był taki, że Marta była wypięta do niego pupą. Podszedł do niej i ją pogładził. Marta leżała do niego tyłem, więc nie wiedziała, co robi, jednak po chwili zorientowała się w zamiarach swojego Pana. Próbował włożyć swój palec do odbytu dziewczyny. Marta nigdy jeszcze nie używała tej dziurki w taki sposób, dlatego przeraziła się i spięła, blokując dostęp. Pan jednak miał swoje metody. Wyjął z szafy mały wibratorek w kształcie jajeczka, włożył do cipki Marty i włączył na full. Marta skupiła się na urządzeniu wewnątrz jej, dlatego odbyt się delikatnie otworzył i Pan mógł włożyć swój palec. Po kilku próbach udało się włożyć już dwa palce, dlatego teraz próbował z wtyczką analną. Gdy już ją wepchnął, wyjął jajo z dochodzącej Marty. Następnie odwiązał jej nogi, lecz w usta włożył jej otwarty knebel. Wtedy rozszerzył jej nogi i wszedł w nią z całą swoją siłą. Marta nie była przyzwyczajona do tego, że była penetrowana podwójnie. Im szybciej Pan się w niej ruszał, tym bardziej czuła zatyczkę w pupie. Gdy już dochodziła, Pan wyjął penisa i doszedł w jej ustach. Marta nie mogła dojść do siebie, ciągle jeszcze miała w sobie zabawkę, lecz teraz ona tylko przeszkadzała, gdy chciała osiągnąć orgazm, lecz nie było jej to dane. Pan tylko spojrzał na nią z zadowoleniem i powiedział:
-Nie było najgorzej. Nie martw się, załatwię, żebyś doszła wieczorem.- zaczął się śmiać- teraz posłuchaj mnie uważnie. Odwiążę cię, jednak korek masz mieć do wieczora w pupie. Po kolacji masz stawić się w tym pokoju i czekać na mnie, mam dla ciebie zadanie, zrozumiałaś?
-Tak, Panie.
Gdy wyszedł, Marta podniosła się i doczłapała do pokoju. Z radością powitała swoje łóżko, na którym, gdy tylko się położyła, od razu zasnęła.

zakochanamajka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1980 słów i 11004 znaków.

4 komentarze

 
  • lula

    czekam na kolejną część :)

    20 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    Ciekaw jestem, cóż to za zadanie wieczorem czeka na Martę.  :D  
    Dobrze się zaczyna. Czekam na następne części.

    10 lut 2016

  • ono

    Dużo lepsza część, niż poprzednia. Oświeć mnie, proszę, jak działa "śrubka".

    8 lut 2016

  • nienasycona

    Ja przepraszam najmocniej, ale przy śrubce się poplułam:) To chyba chodzi o spiralę, tak? Powiem tak, jest dużo lepiej, niż w poprzedniej części, jest też Agnieszka i duże piersi:p Starałaś się z przecinkami, ale jeszcze nie jet idealnie. Ja widzę postęp; zobaczymy, jak będzie w kolejnym.

    7 lut 2016

  • zakochanamajka

    @nienasycona nie, nie chodziło o spiralę, chodziło o śrubkę  :P dzięki za opinię, będę się starać jeszcze bardziej  ;)

    7 lut 2016

  • nienasycona

    @zakochanamajka, no to mnie grubo zaintrygowałaś:)

    7 lut 2016