Wyjazd. cz.2

Poranek zaskoczył Oliwię, obudziła się sama. Po jej kuzynie nie było śladu. Postanowiła iść na śniadanie i ogarnąć się. Kiedy zjadła od razu poszła pod prysznic gdzie rozkoszowała się ciepłą wodą. Pawła nie było na śniadaniu, ani nie pokazał się w domu do późnego popołudnia. Kiedy wszedł do domu wręcz przemykał jak jakiś złodziej. Prześliznął się do swojego pokoju i włączył swojego laptopa, odpalił ulubioną grę. Mordował z zapałem kolejnych przeciwników, świetnie się bawiąc. Poczuł się już pewniej i spokojniej po incydencie z jego kuzynką. Czuł do siebie wstręt i ogromny wstyd. Nie chciał się z nią już widzieć. Wyżywał się na każdym spotkanym przeciwniku w grze. Miał słuchawki na uszach i grał w pełnym skupieniu.
Oliwia weszła cichutko do jego pokoju i przyglądała się temu zza pleców. Spokojnie podeszła tak że stała dosłownie parę centymetrów od jego pleców. Uśmiechnęła się do siebie i delikatnie przechyliła się do jego szyi. Zaczęła całować jego kark, dłońmi lekko zaczęła masować jego klatkę. Wzdrygnął się mocno i spojrzał na nią przerażony. Ściągnął słuchawki i zatrzymał grę. Spoglądał w milczeniu na kuzynkę czując się nieswojo kiedy go dotykała w tak nachalny sposób. Lekko ściągnął jej dłonie z siebie i opuścił wzrok zawstydzony.  
-Chodź..-chwyciła go za rękę i zaczęła ciągnąć za sobą.-Bądź grzeczny i chodź...
-Oliwia, proszę..-szepnął cicho, wyrwał rękę z jej drobnej dłoni.-Nie...to był błąd, dobrze o tym wiesz...tak nie może być. Kurwa, Ty jesteś moją kuzynką!-odsunął się wściekły na siebie.
-Wczoraj jakoś Twojemu fiutowi to nie przeszkadzało, stał jak na warcie!-warknęła poirytowana Oliwka.-A teraz co? Już Ci się nie podobam?!
Jego usta zwarły się w linii prostej, spoglądał co chwilę w jej niebieskie duże oczy. Opuścił wzrok na podłogę i siedział zamyślony. Było mu piekielnie wstyd przed jego kuzynką. Zamknął obojętnie laptopa i wstał od biurka. Ruszył w stronę drzwi, jego kuzynka przyglądała się temu w milczeniu. Wyruszył spokojnie na spacer, jak gdyby nigdy nic. Szedł patrząc przed siebie, nie umiał sobie poradzić z tym co czuł. Nigdy jeszcze nie czuł do siebie takiego obrzydzenia. Nie chciał wracać, nie umiał spojrzeć kuzynce w oczy. Po paru godzinach zrobiło się ciemno i jednak musiał wrócić. Kiedy wszedł do domu od razu przemknął się pod prysznic, ze spokojem mył swoje ciało. Gdy już był czysty, wyszedł cichutko z łazienki i wręcz przeniknął do swojego pokoju w samym ręczniku. Ubrał szybko czyste bokserki i rzucił ręcznik swoim zwyczajem na krzesło. Wsunął się pod kołdrę, gapił się w sufit. Jego oczy zamknęły się same po chwili, przysnął wykończony. Obudził się po paru godzinach, jego usta były zaklejone taśmą. Dłonie miał sklejone za plecami razem, a jego nogi były owinięte mocno w kostkach. Rozglądał się przerażony, ale było ciemno. Nie wiedział gdzie jest, po chwili otworzyło się coś nad nim. Światło lamp ulicznych oślepiło go nieco. Był w bagażniku auta, spojrzał na postać nad nim. Była to jego kuzynka, uśmiechnęła się lekko. Zaczęła go wyciągać ze środka, wypadł jej z bagażnika uderzając brzuchem o hak. Jęknął boleśnie przy upadku. Spadł na koc, który rozłożyła wcześniej. Ciągnęła go powoli w stronę jakiegoś drewnianego domku. Po chwili leżał już sobie na środku salonu. Rozglądał się przerażony, skulił się lekko. Stanęła nad nim i patrzyła na niego, usiadła mu na kroczu. Odkleiła taśmę z jego ust i patrzyła głęboko w jego wypełnione paniką oczy. Milczał, bał się że powie coś nie tak.
-Chyba mamy do pogadania...coo?-spytała ostrzejszym tonem.-Będziesz grzecznie współpracować?
-Tak...-szepnął i uciekł wzrokiem na sufit.-Dlaczego ja tu?-spytał przerażony, spoglądał na nią jak mały chłopiec.
-Bo spieprzyłeś przed rozmową... aha... i tutaj będziemy mieli spokój...-dodała i pogładziła go po policzku.-Teraz zadam Ci kilka pytań, masz odpowiadać na temat i szczerze...Jasne?!-spytała ostrzej.
-T...tak...-zająknął się lekko i spojrzał w jej oczy wiernie.-Pytaj..-dodał nieśmiało.
-Dlaczego wczoraj Ci stanął?-spytała ze spokojem i dodała.-Hmmm...i czemu właściwie się nie opierałeś?
-Przepraszam...ja nie wiem...to samo...bo jesteś atrakcyjna...-jęknął cichutko i opuścił wzrok na jej brzuch, bał się patrzeć w jej oczy.-Przepraszam to było silniejsze ode mnie...ja, nie byłem sobą.
-A teraz powiedz, czemu uciekłeś?-spytała spokojnie i pogładziła go po policzku czule.  
-Bałem się że nie uda mi się powstrzymać znów, dotykałaś mnie..tak...-szepnął zawstydzony.-Czuję się jak...jakiś chory zbok, własna kuzynka..-jęknął ze wstydem.  
Delikatnie zaczęła jeździć po jego kroczu swoimi pośladkami, patrzyła mu głęboko w oczy. Uśmiechnęła się lekko i pochyliła się, całowała go namiętnie w usta. Odwrócił twarz w bok i spojrzał na nią rozdrażniony.
-Proszę Cię...przestań...-wyjęczał, czuł że jego rozporek robi się zbyt ciasny.-Błaaagam....tak nie można! To chore co robimy...
-Ciii-szepnęła i dodała łagodnie.-Wyobraź sobie że nie jestem Twoją kuzynką...powiedz mi czy tego chcesz, a ja dam Ci chwilkę na zastanowienie się.  
Zsunęła się po nim powoli, dobrała się do jego bokserek, wyciągnęła jego penisa. Zaczęła lekko masować członka, patrzyła w jego oczy. Oblizała się lekko i objęła ustami główkę jego członka i zaczęła ssać delikatnie. Drażniła go języczkiem sprawnie masując jego jądra. Paweł zamknął oczy z rozkoszy i odchylił głowę w tył. Czuł że zawładnęła nim, zniewoliła go wręcz pokonując jego słabość. Ssała coraz mocniej jego penisa, wsuwała go co chwilę głębiej w swoje usta. Coraz mocniej wsuwała jego penisa w swoje usta i przygryzała go co chwilę, sprawiała mu tym ogromną rozkosz. Wypuściła go po chwili ze swoich ust i uśmiechnęła się.
-To jak?-spytała ze spokojem, delikatnie drażniąc jego członka.-Będziesz się bawić z kuzynką?-uśmiechnęła się widząc w jego oczach uległość.  
-Tak...-wyjęczał błagalnie, był tak głodny rozkoszy że wiercił się na kocu.-Błagam...usiądź na nim..-dodał i popatrzył w jej oczy, wyglądał jakby cierpiał.  
Weszła na niego pozbywając się majtek spod spódniczki, wsunęła w siebie jego penisa. Oparła rączki na jego klatce i zaczęła ujeżdżać go z całych sił. Była spragniona jego ciała, dotyku zapachu, zapomniała się kompletnie. Jej jęki rozkoszy wypełniały cały salon domku, położonego nad jeziorem. Wbijała paznokcie w jego klatkę i dobijała się jeszcze mocniej na nim. Paweł myślał że oszaleje z rozkoszy, miał wszystko gdzieś, pragnął tylko tego. Patrzył na nią rozpalony, kiedy skakała na nim, wyjąc wręcz z rozkoszy. Po dłuższej chwili oboje zbliżali się do orgazmu, całowali się spragnieni siebie. Dotykała go rozpalona, wpijała w jego usta. Ich języki tańczyły w ich ustach. Nagle oderwała się od jego ust i piszcząc z rozkoszy doszła na jego członku, Paweł od razu strzelił w niej kilka razy. Zalewając mocno spermą jej szparkę. Zmęczony przyglądał jej się dochodząc do siebie, opadła na niego wykończona i wtuliła się w jego klatkę. Leżeli tak chwilę wykończeni.  
-Możesz mnie uwolnić?-spytał cicho i dodał nieśmiało.-Ręce mi zdrętwiały...proszę...-szepnął zmieszany.
-Dobrze Pawełku-uśmiechnęła się lekko i pogładziła jego policzek, pocałowała go jeszcze lekko w usta.  
Kiedy go uwolniła ze wszystkiego, wstał zmieszany i zawstydzony. Poprawił swoje bokserki i zaczął się rozglądać po pomieszczeniu.
-Dlaczego mnie tu przywiozłaś?-szepnął i dodał-I co Twoi rodzice na to?-opuścił wzrok.
-Chciałam być z Tobą sam na sam....a rodzice nie wiedzą..-rzuciła spokojnie po czym dodała.-Wracajmy do domu...żeby nie było problemów.  




Mam nadzieję że ta część wam się spodobała i że będziecie zadowoleni z jej czytania. :) Zapraszam do wyrażania opinii.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1498 słów i 8225 znaków.

6 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • MrocznyAssasyn

    Szanowny aaaarowersprzedam widać że niewiele kobiet w życiu spotkałeś...:)

    19 kwi 2015

  • aaaarowersprzedam

    "zaczęła jeździć po jego kroczu swoimi pośladkami, patrzyła mu głęboko w oczy" niezła gimnastyczka, też tak bym chciał umieć :)

    19 kwi 2015

  • Noname

    Tak jak to ujęła klamra "styl świetny", a co do treści to faktycznie kwestia gustu. Patrząc na pozostałą część Twojej twórczości stwierdzam niestety, że masz przykry zwyczaj nie kończenia serii. Może dałoby się to zmienić?

    18 kwi 2015

  • zboczuszekk

    :sex2:  jeszcze wiecej bo za****te  :sex2:

    17 kwi 2015

  • Madzia458

    chcę więcej części;) :beek:  :sex2:

    17 kwi 2015

  • klamra

    Styl jak zawsze świetny.  Ale treść. .. nir me gusta

    15 kwi 2015