Wspomnienia przy winie cz2

Wydaję mi się, że każdy w swoim życiu ma jakieś miejsce, które budzi w nich refleksje na temat tego co było, co jest, co będzie.. Dla osób mieszkających nad morzem może to być jakaś mała zatoczka zapomniana przez ludzi, dla lubiących góry mogą to być Bieszczady, a dla miłośników wspinaczki jakaś skarpa skalna mając wszystko pod sobą. Większość osób znajduję takie swoje miejsce, w którym lubi się wyłączyć. Ja nie pochodzę ani znad morza, ani z gór. Jestem 25 letnim facetem, który pochodzi z małej wioski na Podkarpaciu, której prawdopodobnie nawet nie ma na mapach samochodowych. Moim takim miejscem jest i zawsze będzie balkon, tak wiem, głupie, ale jednak. Zwykły niewykończony balkon bez barierki, płytek, tylko blaszany dach. Na tym balkonie stara, rozwalona, zapadająca się kanapa, ze starym kocem w szaro białą kratę. Zawsze jak miałem problemy lubiłem sobie usiąść albo położyć się na tej kanapie w ciepły wieczór, przeanalizować wszystko, wszystkie za, wszystkie przeciw, wszystkie dlaczego, wszystkie gdyby i wszystkie może. Jedyne co wtedy tylko słyszałem to szczekanie psów, świerszcze, rechot żab. Jak byłem w gimnazjum siedziałem na tej kanapie i płakałem jak dziecko gdy w moje urodziny rzuciła mnie moja dziewczyna. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak na odpuście kupiliśmy takie serduszko złamane na dwie części, połowa dla mnie, połowa dla niej, przykro mi było gdy wyrzuciła swoją połówkę do rzeki.. Nie opisywałem tego wcześniej, ponieważ to nie dział na takie historie.  
Wracając do tematu balkonu, z czasem rozwalona kanapa została zastąpiona dwoma zużytymi fotelami z czerwoną narzutą, i wielkim dębowym pniakiem robiącym za pseudo stolik.  
Gdy po liceum zacząłem studiować w Rzeszowie, takim moim miejscem był balkon w wynajętym ze znajomymi mieszkaniem, lubiłem siadać wieczorem na parapecie z nogami opartymi o barierkę z piwem albo drinkiem w dłoni, patrząc na przejeżdżające ulicą samochody.  

Dzisiejszego wieczoru siedzę na balkonie w domu rodzinnym, w tym zdezelowanym przez czas fotelu z laptopem na kolanach, z lampką wina czerwonego Brasco na stoliku z dębowego pnia. W oddali widać co chwilę przejaśniające się niebo. W mieście tego nie widać, ale często w lecie można zauważyć w nocy jak gdzieś wysoko jest burza, widać co chwilę jak niebo rozjaśnia się w oddali, nie słychać grzmotów, nie widać błyskawic, a niebo rozświetla się co chwilę niczym flesz aparatu. Gdy z bratem przyjechał jego kumpel z Norwegii, Kurt powiedział, że nigdy nie widział takiego nieba jak tutaj. Siedzę tutaj, otwieram czystą stronę Worda i zaczynam pisać.
     
Osobiście uważam, że wszystko co nas spotyka w życiu, dobre czy złe, kształtuje nas na ludzi, jakimi jesteśmy, na nasze poglądy, sposób bycia. Każda osoba, która spotykamy kreuje nas na naszych teraźniejszych "ja”. Za każdym razem uczymy się czegoś nowego, nabieramy doświadczenia. Każda kobieta, z którą się spotykałem nauczyła mnie czegoś nowego, dobrego czy złego, to nie istotne, ważne, że nowego. A czego nauczyła mnie Magda? Na pewno dzięki niej jestem teraz pewniejszym siebie facetem.  

- Cześć Natalia, co tam słychać? Jak leci? Dawno się nie widzieliśmy może wyskoczylibyśmy na jakieś piwko? – napisałem smsa do swojej koleżanki z liceum, która podobnie jak ja zaczęła studia w Rzeszowie, tylko na innej uczelni.  
- yyyy, no cześć, przepraszam ale to jakaś pomyłka musi być. – dostałem szybką odpowiedź.  
- Pomyłka? Niemożliwe, ze 3 tygodnie temu dzwoniłem na ten numer i rozmawiałem ze swoją koleżanką, jeżeli to pomyłka to mogę wiedzieć z kim mam przyjemność?  
- Magda, a ty?  
- Kamil, miło mi – odpisałem. Postanowiłem dowiedzieć się nieco więcej o niej. – A mogę wiedzieć skąd jesteś i ile masz lat?  
- Jestem z Rzeszowa, mam 16 lat, a ty?
- Mieszkam około 100km od Rzeszowa ale studiuję na URz, mam 19 lat.  

I tak zaczęła się nasza, początkowo wirtualna znajomość. Poznawaliśmy się coraz lepiej, pisaliśmy o różnych głupotach, z czasem wymieniliśmy się zdjęciami, na której zobaczyłem śliczną, uśmiechniętą, niewysoką nastolatkę, o długich brązowych włosach, zielonych oczach, całkiem zgrabnej sylwetce i uroczym pieprzyku koło nosa.  

- Zimno mi coś  - napisała mi pewnego wieczoru.  
- Chodź do mnie to cię przytulę , mi zawsze jest gorąco to cię ogrzeję - odpisałem.  
- Hehe, tak, jasne już pędzę ;p – odpisała żartobliwie.  
- Spoko, jak coś to śmiało, drzwi otwarte, tylko uważaj, bo jestem w samych bokserkach ;p – zacząłem ciągnąć temat.  
- Mi to nie przeszkadza  
- A ty w czym sypiasz?;p  
- W koszulce i majteczkach – odpisała, również chwytając się tematu.  
- Mmm.. musisz kusząco wyglądać. A mam jeszcze jedno pytanie, nie musisz odpowiadać jeżeli nie chcesz, nie obrażę się ani nic. A w jakiej bieliźnie lubisz chodzić? – zaryzykowałem pytanie.
- Ty ty ty, nie przesadzasz czasami?;p Odpowiem, ale pod warunkiem jeżeli mi powiesz mi w jakich ty bokserkach jesteś w tej chwili.
- W tej chwili mam na sobie czarne bokserki z czerwonymi paskami po bokach, takie przylegające do ciała – odpisałem.  
- Dużego plusa masz u mnie, ubóstwiam męskie bokserki  a co do bielizny to chodzę w tym, na co mam akurat ochotę, czasami stringi, czasami koronkowe figi, różnie bywa.  
- Bardzo interesujące - moja wyobraźnia już zaczęła szaleć na temat Magdy. Poczułem przyjemne uczucie w kroczu, gdy wyobraziłem ją sobie w samej bieliźnie.  
- Dobra Karmelku, ja idę spać, dobranoc:*
- Słodkich i przyjemnych snów Madziulku, wyobraź sobie, że właśnie obejmuję cię od tyłu, przytulając cię mocno.. przylegając klatą do twoich pleców.. biodrami do twojego tyłeczka.. Będę Cię ogrzewał przez całą noc
- Mmmm, dziękuję, od razu mi cieplej, śpij dobrze:* Ps. Super mi to opisałeś, jednym zdaniem pobudziłeś moją wyobraźnię.  
- Oj mam bujną wyobraźnie, cieszę się, że Ci się podobało, może kiedyś coś innego ci opiszę Dobranoc:*
- Będę czekała, dobranoc:*

Zadowolony z takiej rozmowy z Magdą zasnąłem. Czułem już, że ta znajomość nie będzie zwykłą znajomością.  

     Coraz lepiej się poznawaliśmy i coraz częściej wymienialiśmy się smsami, co można otrzymać z połączenia zwariowanej nastolatki, w której buzują hormony i młodego faceta bez dziewczyny? Mieszanka wybuchowa. Nasze smsowe rozmowy coraz częściej zaczęły krążyć wokół tematów erotycznych i naszych fantazji.. zwykłe rozmowy coraz częściej były zastępowane cyberkami.  

- Co robisz Karmelku? – dostałem od niej smsa.  
- A właśnie buszuję w kuchni, ogarniam jakiś obiad Niewielka kuchnia ale wystarczająca, wiesz, mały stolik, dwa krzesła, kilka szafek, lodówka, blat kuchenny który można dodatkowo rozłożyć żeby był nieco dłuższy.  
- Mmmm..
- Co? – zapytałem.  
- Blat kuchenny.. – odpisała.
Moja wyobraźnia zaczęła znowu działać.. wtedy pierwszy raz napisałem prowizoryczne opowiadanie, starając się ją rozbudzić. Tak się wkręciłem w opisywanie jej tego, co bym z nią robił na tym blacie kuchennym, że mój obiad musiał skończyć się na zamówieniu pizzy.

     
     W końcu postanowiliśmy się spotkać w realu i wybrać do kina. Szedłem zestresowany, bo szczerze mówiąc, nie specjalnie wiedziałem jak się zachować i spojrzeć jej w oczy po tym wszystkim co jej wypisywałem. Ale problem sam się rozwiązał. Spotkałem ją przed kinem, już na mnie czekała, podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek.

- Cześć Karmelku, miło mi cię w końcu osobiście poznać – uśmiechnęła się szeroko.  
- Wzajemnie Madziu, świetnie wyglądasz –Ubrana była w jeansową kurteczkę, czarną bluzeczkę ze sporym dekoltem, krótką jeansową spódniczkę, odrobinę za mocny jak dla mnie makijaż.
Poszliśmy do kasy patrząc na wyświetlane obecnie filmy.  
- Na co masz ochotę? Komedia? Gangsterski? Jakaś bajka też jest – zapytałem, bo oczywiście nawet wcześniej nie sprawdziłem co grają.
- A czy to ważne? – zapytała i spojrzała na mnie tymi zielonymi oczami i delikatnie zagryzła wargę.  
Zrozumieliśmy się bez słów, kupiłem dwa bilety na jakiś film gangsterski o mało istotnym tytule, ostatni rząd z podwójną kanapą. Do filmu jeszcze było 45 minut, poszliśmy do kinowej kawiarni, zamówiłem dwie herbaty, usiedliśmy na kanapie, objąłem Magdę ramieniem, drapałem ją po szyi i ramieniu, ona położyła mi dłoń na udzie. Rozmawialiśmy o jakiś głupotach, widziała jak co chwilę patrzę w jej dekolt.. Piliśmy podane przez kelnerkę herbaty, ale napięcie między nami było coraz bardziej wyczuwalne, jej dłoń coraz śmielej sobie pozwalała.. A ja? Ja coraz bardziej się nakręcałem.  
W końcu nadszedł czas na film, Magda szła przodem po schodkach kierując się na nasze miejsca, szedłem za nią, patrzyłem na jej pośladki ukryte pod spódniczką. Zajęliśmy miejsca w rogu sali, szybki rzut okiem pozwalał zauważyć, że będzie trochę ludzi na seansie, ale większość zajęła miejsca dwa rzędy niżej od nas, w ostatnim rzędzie siedziało ze cztery osoby na środku.  


Magda zdjęła swoją kurteczkę, objąłem ją i przytuliłem do siebie. Ekran już zaczął wyświetlać reklamy i zwiastuny filmów, po chwili światła zgasły, zaczął się film. Ponownie poczułem jej dłoń na swoim kolanie, drapałem ja po karku ciągle ukradkiem patrząc na jej biust, odwróciła moja twarz w swoją stronę i pocałowała mnie gorąco, namiętnie, poczułem smak jej truskawkowej pomadki do ust.. odwróciłem się w jej stronę, nasze pocałunki stawały się coraz intensywniejsze, coraz głębsze, dłuższe.. Magda lekko rozchyliła zapraszająco wargi, mój języczek od razu się znalazł się w jej ustach, ssała go delikatnie, masując swoim języczkiem, później jej języczek znalazł się w moich ustach, nasze oddechy stawały się coraz szybsze, cięższe. Oderwała się na chwilę od moich ust, zaczęła mnie całować wokół ucha, przeszedł po mnie przyjemny dreszcz.

- Nie mogłam się doczekać kiedy się w końcu spotkamy – usłyszałem jej szept – Myślałeś, że twoje opowiadania na mnie działają? Nie wiem, która kobieta mogłaby bez żadnych emocji przeczytać o masażu jej ciała, pieszczotach na dywanie czy zabawie pod prysznicem. – po czym zagryzła moje ucho..  
- Nie wiedziałem, że moje opisy ci się aż tak podobają… - faktycznie wiedziałem, że lubi te opisy ale nie dawała mi żadnych znaków w smsach, że ją tak pobudzają..  
Nasze usta znowu się spotkały, całowaliśmy się tak jakby zaraz miał się skończyć świat. Wzięła moją dłoń i położyła na swojej piersi.. ścisnąłem ją przez materiał bluzki.. Magda cicho jęknęła w moje usta.. zacząłem masować jej piersi, uciskać, były średniej wielkości ale czułem jakie są jędrne.. miałem ochotę na coraz więcej.. oderwałem się od jej ust, zacząłem całować jej szyję, Magda odchyliła głowę do tyłu, a moje usta schodziły coraz niżej, zacząłem całować jej dekolt… każdy fragmencik z osobna.. lekko odchyliłem materiał bluzki i przesunąłem języczkiem po krawędzi stanika..  
- Czekaj chwilkę – wyszeptała, po czym pochyliła się i sięgnęła pod swoją bluzkę, po chwili wyciągnęła spod niej koronkowy stanik i schowała go do torebki. Odwróciła się do mnie i ponownie nasze usta zaczęły szalony maraton pocałunków. Moja dłoń zaczęła gładzić jej brzuszek przez bluzkę, ale po chwili wsunęła się pod nią, wędrowała się coraz wyżej i wyżej.. Aż w końcu dotarłem do cudownych krągłości.. poczułem niesamowicie delikatną skórę, twarde sutki.. błądziłem wokół jej piersi dłonią i paluszkami, po chwili objąłem jedną z nich i zacząłem ją uciskać, co wywołało u Magdy kolejny jęk. Zarzuciła udo na moje uda, dociskając się mocno biodrami do moich bioder.. czułem jak delikatnie się ociera o mnie.. oderwałem się od jej ust, rozejrzałem się po sali, każdy był zajęty strzelaniną w filmie, chociaż wydaję mi się, że kilka metrów od nich mieli dużo ciekawszą akcję i to na żywo.  
Pochyliłem się, i lekko naciągnąłem bluzeczkę Magdy, przez co jedna z jej piersi wyskoczyła spod bluzki, od razu przyssałem się do niej, drażniąc jej sutek, lekko zagryzając, robiąc wokół niego kółeczka języczkiem.. Czułem jak Magda szybko oddycha, czułem jak jej piersi unoszą się i opadają pod wpływem moich pieszczot. Ciche pojękiwania zagłuszane przez huki wystrzałów w filmie pobudzały mnie do dalszego działania. Dłonie mojej towarzyszki dociskały moją głowę do piersi domagając się dalszych pieszczot, czułem jak przeczesuje moje włosy palcami.  
Nagle przerwała, poczułem jak rozpięła moje spodnie i jej dłoń przesuwająca się po moim penisie przez bokserki.
- Och! – wyrwało mi się mimowolnie gdy wzięła mojego twardego penisa w swoją dłoń.. wydawało mi się, że mimo swojego wieku dobrze wiedziała co robi.. Poruszając dłonią pocałowała mnie namiętnie i długo, rozejrzała się po kinowej sali, po czym pochyliła się i wzięła go do ust.. Miałem pewność, że zdecydowanie wiedziała co robi, gdy przesunęła swoim języczkiem wzdłuż mojego penisa i gdy wzięła go do ust, gdy drażniła główkę końcówką języczka i robiąc wokół niej kółeczka..  
- O tak.. cudownie.. mm.. – niewiele mówiłem, oddałem się jej pieszczotom.. spod przymrużonych oczu widziałem tylko jej rytmicznie poruszającą się głowę, czułem jak próbuje go wziąć jak najgłębiej. Jej usta i języczek doprowadzały mnie do szaleństwa.
- Uważaj.. jeszcze… chwilę.. i dojdę.. – zdołałem powiedzieć, ale ona nie zwolniła, przyśpieszyła tylko jeszcze mocniej mnie pieszcząc.
- O kurwa!! – tylko tyle wydusiłem z siebie gdy eksplodowałem w jej ustach.. – Magda wzięła chusteczkę i wypluła cały ładunek na nią, drugą wytarła uśmiechające się usta.  
- Poczekaj Kamilku chwilę, pójdę do toalety ogarnę się troszkę. – powiedziała.  
- Dobrze, tylko wracaj szybko – odparłem.  

Zostałem sam, jeszcze głęboko oddychając i przeżywając ciągle to co się przed chwilę wydarzyło. Rozsiadłem się wygodnie na środku kanapy i czekałem na Magdę. Gdy podeszła do mnie pochyliła się i pocałowała czule, ponownie poczułem truskawkową, słodką pomadkę. Przyciągnąłem ja do siebie tak, że usiadła mi na kolanach, plecami do mnie. Poczułem jej tyłeczek na swoim penisie, nie zdążyłem jeszcze zapiąć spodni.  

- Co robisz? – zapytała.  
- Odwdzięczam się. – po czym wsunąłem od tyłu dłonie pod jej bluzkę, nadal nie ubrała stanika.. objąłem jej piersi i zacząłem zdecydowanie rytmicznie je uciskać i masować. Słyszałem jak zaczyna pojękiwać. Całowałem jej uszko i wokół niego, szepcząc różne zbereźne rzeczy, przypominając jej o moich opowiadaniach.. paluszkami rozpiąłem spódniczkę, przesunąłem dłonią po jej majteczkach.. były całe wilgotne. Po czym moja dłoń wsunęła się pod majteczki.. na początku czułem gładką skórę.. a po chwili gorącą, wilgotną cipeczkę..

- Ahhh.. – wyrwało się z jej ust.
- Ciii Kotku.. to dopiero początek.. – przesuwałem paluszkami wzdłuż jej cipeczki… Góra i dół.. po chwili wsunąłem paluszek do środka..  
- Mmm.. – poczułem jak Magda rozchyla swoje uda ułatwiając mi dostęp.  
Dodałem drugi paluszek.. zacząłem nimi poruszać w jej kobiecości.. coraz szybciej, coraz mocniej.. druga dłoń ponownie powędrowała na jej pierś..  
Poczułem jak Magda zaczyna poruszać swoimi biodrami ocierając się o mojego penisa, który znowu stał na baczność.. jej pojedyncze ciche pojękiwania stały się regularniejsze… coraz głośniejsze.. coraz częstsze..  
- Lubisz tak Kotku? – wyszeptałem, chociaż znałem odpowiedź, jej szybki oddech.. pojękiwania.. twarde sutki.. i ta cudowna, wilgotna cipeczka mówiły mi wszystko..
- Szybciej!!.. Mocniej!!.. – usłyszałem między pojękiwaniami Magdy..
Spełniłem jej prośbę, moje paluszki rytmicznie, głęboko znikały w jej ciasnej szparce.. jej twarz odwróciła się w moją stronę szukając ustami moich ust…  
- Och.. och.. uhhh.. tak.. mocniej.. kurwa.. ahh.. tak.. och.. – jęczała prosto do moich ust..  
Po chwili poczułem jak wygina się w łuk mocno przylegając do mojej klaty, jak jej cipeczka zacisnęła się na moich paluszkach..  
- Ochhh.. taaakk… - Jej głośny, długi jęk zagłuszyła akurat eksplozja samochodu jakiegoś gangstera w filmie. – cudownie.. – powiedziała próbując uspokoić oddech..  
- Ty byłaś cudowna Kotku.. dziękuję ci, że w ogóle chciałaś spotkać się ze mną..  
- To ja dziękuję.. Wiedziałam, że będzie się działo, ale nie wiedziałam, że aż tyle – odpowiedziała uśmiechając się serdecznie.  
- Trzeba się ogarnąć troszkę – powiedziałem, zapinając spodnie – wygląda mi to na jakąś końcową scenę. – dodałem. Magda również poprawiła bluzeczkę i zapięła spódniczkę.  
Po chwili światło na sali się zapaliło, Magda wyciągnęła lusterko.
- Kurwa jak ja wyglądam, jakby po mnie tornado przeszło. – faktycznie jej fryzura wyglądała jak w amerykańskich komediach, gdy bohater zostaje porażony prądem i zamiast normalnej fryzury ma na głowie przysłowiową "szopę”, a bluzka wygnieciona tak, jakby nie miały nigdy styczności z żelazkiem.  

Wyszliśmy z kina, odprowadziłem Magdę na przystanek MPK. Czekając kolejne 15 minut na autobus, byliśmy wtuleni w siebie, drapałem ją po plecach, czasami kładąc dłonie na jej jędrne pośladki opiętymi jeansową spódniczką, ona po prostu była wtulona we mnie. Nie odzywaliśmy się do siebie, nie trzeba było żadnych słów. Gdy przyjechał autobus, pocałowaliśmy się namiętnie i rozeszliśmy się do swoich mieszkań.  
Po chwili dostałem smsa. "Dziękuję ci, byłeś cudowny, mam nadzieję, że kiedyś spełnię z tobą, którąś z fantazji, o których rozmawialiśmy. A jeżeli nie, to chociaż może pójdziemy do kina kiedyś jeszcze?”
Szybko odpisałem: "Też mam taką nadzieję i nie dziękuj, cała przyjemność po mojej stronie Kotku”.
Po chwili odpowiedź: " Oj nie cała, nie cała Kamilku:*”.  

Charakterystyczne piii piii wyrwało mnie z zamyślenia, na dębowym pniaku stoi pusta butelka Brasco a obok pusty kieliszek. Ponowne piii piii zmusza mnie do spojrzenia na ekran laptopa. Wielki komunikat "Bateria rozładowana” miga wytrwale, po czym ekran gaśnie…


Pozdrawiam Bard

bard110

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3390 słów i 18847 znaków.

13 komentarze

 
  • bard110

    Jeżeli agenta Jej Królewskiej Mości gorszą takie akcje, to naprawdę krucho jest w tym brytyjskim wywiadzie, oj krucho..

    6 cze 2014

  • James Bond

    W służbie Jej Królewskiej Mości nie ma księży tylko agenci.

    6 cze 2014

  • bard110

    Tak, zapewne masz rację, lubię wysokie temperatury. Ksiądz również?

    6 cze 2014

  • James Bond

    Pan widzi wszystko. Sploniesz w piekle

    6 cze 2014

  • bard110

    Błędem było, że ksiądz tutaj zajrzał, bo patrząc na twój "kręgosłup moralny" powinieneś przeglądać dział przygodowe. Szkolnego nie proponuje nawet

    5 cze 2014

  • James Bond

    Błąd mówi Bond

    5 cze 2014

  • bard110

    Proszę księdza, proszę zająć się tym czym ksiądz powinien się zajmować, a nie siedzieć na portalu z opowiadaniami erotycznymi.
    Co do licencji na zabijanie nie uznaję zagranicznych papierków.

    4 cze 2014

  • James Bond

    Pamiętaj że mam licencję na zabijanie. Popraw swój grzeszny żywot i obiecaj szczerą poprawę, Za pokutę wyznaczam Ci napisanie grzecznej bajeczki dla równie grzecznych dzieci

    4 cze 2014

  • bard110

    Jak na agenta brytyjskiego wywiadu łatwo zmieszać twoje normy moralne.

    4 cze 2014

  • James Bond

    Bond nie ma dzieci. Bond ma wódkę z martini wstrząśnięte, niemieszane. Zachowanie bohaterów wstrząsnęło mną i zmieszało moje normy moralne

    4 cze 2014

  • bard110

    James Bond, z całym szacunkiem, co wolno a czego nie proszę zachować dla siebie, swoich dzieci lub księdza. Pozdrawiam :)

    4 cze 2014

  • Cam

    Wciągające :)

    4 cze 2014

  • James Bond

    Nie wolno tak zachowywać się w kinie. A jak byście wybrali seans bajkowy?

    4 cze 2014