Współlokator

Mieszkanie ze współlokatorem robiło za przykrywkę. Wiecie. Ułożone życie, studia medyczne, kasa od rodziców. Doskonałe pozory, ale nie o tym i nie tutaj. Nie mam co narzekać na wspólne życie. Szczególnie że nie z byle kim. Chyba wiecie jak to jest na uczelni, zawsze znajdzie się ta grupka dziwek, zawsze znajdzie się kilka gwiazd i zawsze znajdzie się ten on. Typowy podrywacz? Pewnie tak. Po prostu lubi seks, a skoro nie trafił jeszcze na ta jedyną to po co ma się ograniczać tylko ręką? Tak więc mieszkamy w zgodzie już od 3 miesięcy, haha dużo wiem. Ale najwygodniejsze w tym wszystkim jest to, że żadne z nas nie ma nic przeciwko sprowadzeniu sobie kogoś na jedną noc, apartament jest spory, dwupoziomowy więc nikt nie budzi drugiej osoby, bardzo to wygodne muszę przyznać. Aż dziwne że przez nasze sypialnie przewinęło się już tyle osób, tylko jeszcze my nie wylądowaliśmy w niej razem. Ale to się wkrótce zmieni. Przecież to wiadome ze prędzej czy później do czegoś dojdzie. Nazwijmy go panem Y.  
Tak więc razem z Y chodzimy do tej samej szkoły medycznej. Dzień jak co dzień. On wstaje wcześniej więc bierze pierwszy łazienkę, a kiedy ja do niej wchodzę robi dla nas śniadanie, potem jedziemy na uczelnie i razem wracamy. Reszta dnia wypada dość indywidualnie. Ale tym razem było inaczej.  
Weszliśmy do domu, zrzuciłam buty i z jękiem padłam na kanapę w salonie, Y ze śmiechem poszedł do kuchni.  
-Ciężki dzień, co?  
-A żebyś wiedział, nie dość że mam do zrobienia projekt to jeszcze mi dowalili zleceń.- Oczywiście Y nie ma pojęcia czym się zajmuję, i dobrze, pozostajemy więc na płaszczyźnie mówienia o tym tylko ogólnie. - A ty masz jakieś plany?  
Pokręcił przecząco głową wchodząc do salonu z dwoma kieliszkami i butelką porto.
Hm to coś nowego, zwykle przychodził tu tylko się przebrać lub kogoś zaliczyć.
Następne parę godzin spędziliśmy na dużej kanapie oglądając jakąś durną komedię i gadając. Kończąc trzecią butelkę byliśmy już mocno podpici, a rozmowa zeszła na bardziej zboczone tematy. Nie wiem dokładnie kiedy ale odpłynęłam, co mi się raczej rzadko zdarza ale no cóż. Ocknęłam się jak Y niósł mnie po schodach do sypialni. O dziwo w pełni świadoma. Jedną dłoń trzymał na talii drugą zaś na udzie, co jakiś czas muskając gołą skórę. Hmm podniecenie przyszło samo. Wplotłam mu palce we włosy a kiedy mnie postawił bez wahania wpiłam mu się w usta dociskając go do ściany, oderwałam się po chwili ze śmiechem i ruszyłam do pokoju. Chciałam rozpiąć suwak ale się zaciął.  
-Mógłbyś mi pomóc? Nie mogę rozpiąć sukienki.  
Mimo że było ciemno poczułam go przy sobie w sekundę. Jedną dłonią chwycił za suwak drugą za materiał, powoli rozsuwał zamek, a ja delektowałam się każdym muśnięciem świeżego powietrza na odkrytej skórze. Położył mi ręce na ramionach i powoli zsunął materiał w dół. Jego palce wędrowały lekko od obojczyka, przez łokcie, do nadgarstków. Zadrżałam lekko. Jego wargi spoczęły na mojej szyi zostawiając mokry ślad w miejscu od którego rozchodziły się przyjemne dreszcze. Zadrżałam kiedy poczułam jego opuszki sunące wzdłuż mojego kręgosłupa, zahaczając po drodze o stanik który sprawnie rozpiął. Przechyliłam głowę delektując się momentem kiedy równo z linią talii przeniósł swój dotyk na mój brzuch, a potem zszedł niżej, zaczerpnęłam tchu kiedy wsunął dłoń pod koronkowy materiał kusych majtek. Przycisnął mnie do siebie jedną ręką, druga zaś drażniła łechtaczkę. Ale oczywiście lekko, cóż za tortura. Poczułam na plecach spore wybrzuszenie na co tylko zamruczałam wijąc się pod jego dotykiem. Kciukiem zataczał powolne koła, zaś palcem powoli wbijał się w moje mokre już wnętrze. Wargami drażnił moją szyję, wchodząc i wychodząc ze mnie coraz szybciej, na co tylko zajęczałam głośniej. Byłam już prawie u szczytu kiedy szybkim ruchem zdjął mi majtki i obrócił mnie przodem, mruknęłam tylko z rozczarowaniem i długo nie czekając zdjęłam mu koszulę. W pół mroku dostrzegłam mięśnie po których moje palce zaczęły wędrować schodząc coraz niżej. Szybko uporałam się z zamkiem, wyjęłam jego sporych rozmiarów przyjaciela i musnęłam wargami. Chwyciłam ręką za trzon, a językiem drażniłam główkę by po chwili wziąć go do ust. Poruszałam głową w przód i w tył, a po chwili szarpnął mnie za włosy żebym wstała, obrócił i popchnął w stronę biurka na którym się oparłam rękoma. Zajęczałam głośno kiedy szybkim ruchem wszedł we mnie od tyłu. Poruszał się w szybkim tempie, dłonią zaś chwycił mnie za gardło i pociągnął lekko do siebie na co odpowiedział mu zduszony krzyk. Odchodziłam prawie od zmysłów czując jak sprawnie porusza się w gorącym wnętrzu. Jęczałam w rytm uderzeń, a jego ręce błądziły po całym moim ciele, aż jedna z nich spoczęła z powrotem na tym jednym punkcie który daje tyle przyjemności. Wpadłam w ten cudowny stan letargu kiedy pieścił mnie dłonią jednocześnie przyspieszając coraz bardziej. Domyśliłam się że i jemu nie wiele brakowało. Kiedy poczułam ciepło zalewające moje wnętrze krzyknęłam i wygięłam się w łuk kompletnie tracąc resztki świadomości.  



PS To moje pierwsze opowiadanie, będę więc wdzięczna za opinie.

Prunella

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1019 słów i 5466 znaków, zaktualizowała 7 lip 2016.

8 komentarzy

 
  • Obi

    Piekne

    9 sty 2022

  • Okolonocny

    Nadal my personal favorite jest Chi :). Ale tutaj też mamy miłą, klasyczną sytuację ze współlokatorem :)

    11 kwi 2019

  • agnes1709

    Bardzo fajne współlokatora chyba jeszcze nie było, lecz mam uwagi! Zbliżenie nieco przykrótkie no i jest odrobina błędów - przecinki Ci rozrabiają, ale to małe niedociągnięcia, do poprawienia. Przemyśl rozwinięcie sceny seksu, może ciut więcej dialogu, a będzie super. Pozdrawiam i łapka!

    26 lut 2017

  • Prunella

    @agnes1709 Dziękuje, jak tylko wróce do pisania poprawie :)

    26 lut 2017

  • agnes1709

    @Prunella ;)

    26 lut 2017

  • Ochhh

    Mam mokro

    9 sie 2016

  • pieszczoch45

    Bardzo ładne opowiadanie, pozdrawiam

    13 lip 2016

  • Suczka69

    Fajne opowiadanie. Czekam na następne opowiadanie  :lol2:

    11 lip 2016

  • andrewboock

    Hmm...ciekawie sie zaczyna ☺ bardzo interesujace wydarzenia dzieja się w mieszkaniu Pana Y

    8 lip 2016

  • cynthia22

    Studenci uczelni medycznych to taki wdzięczny temat... Może dlatego, że chociaż w opowiadaniach coś nam się od życia należy. Pozdrawiam :).

    8 lip 2016