Wakacje Odc.1. Wakacyjna przeprowadzka

Wakacje Odc.1. Wakacyjna przeprowadzkaAndrew Boock

Wakacje

Odc.1. Wakacyjna przeprowadzka

     Hmm... od czego zacząć?
     Na początek przedstawię swoją osobę.
     Jestem zwykłym chłopakiem, o dość niezwykłym imieniu: Maciej, którego Ty Czytelniku mijasz na ulicy nawet na mnie nie spoglądając. Nie wyróżniam się z tłumu ludzi chodzących po świecie. Normalny student zajmujący się "nauką". Sama moja osoba nie jest zbyt ciekawa. Jestem średniego wzrostu o blond włosach, które są krótka przystrzyżone, a na twarzy widać zaokrąglenie, które zdradza dodatkowe kilogramy. Nie przywiązuję wagi do swojej sylwetki i stylu ubierania się. Ważne tylko, żeby było mi wygodnie. Moja osobowość może wydawać się ciekawa, zależy jak dla kogo. Jestem sympatyczny (bynajmniej za takiego się uważam i nikt mi prosto w twarz nie powiedział, że jest odwrotnie); nie należę do ludzi nienawistnych zawszę podchodzę do człowieka życzliwie bez uprzedzeń i traktuje go z godnością. Wiadomo, że są osoby, za którymi nie przepadam, ale nie obnoszę się z tym. Dajmy żyć innym, a oni dadzą żyć tobie. Poza tym jestem erotomanem! - określenie to pasuję do mojej osoby doskonale.
     Koniec! Wrócę od historii, którą wam przedstawię i mam nadzieję, że Ci się spodoba...
     ...dalej będzie jeszcze ciekawiej Czytelniku! Mam nadzieję, że wytrwasz...

     Nadszedł koniec sesji i słowo "wakacje" było słyszane na korytarzu coraz częściej. Niestety ja nie mogłem zaznać błogiego stanu wolności od książek i pracy. Zaczynałem małą fuchę w biurze, która była w miarę płatna. Utrzymać z tej kwoty można było w okresie wakacyjnym w akademiku.
     Sama przeprowadzka z mojego pokoju kilka pięter niżej była bardzo męcząca i mozolna. Przenoszenie rupieci z miejsca na miejsce doprowadzało mnie do szału. Wszystko trzeba było układać od nowa. Dzięki Bogu nikogo mi nie przydzielili na wakacje i miałem jeden materac wolny. Zrobiłem przemeblowanie układając łóżka w taki sposób, żeby tworzyły narożnik; było więcej miejsca dla znajomych. Zasmuciłem się uświadamiając sobie, że wszyscy przyjaciele rozjechali się po domach i zobaczę ich dopiero w październiku. Nie wracałem już do poprzedniego ustawienia stwierdziwszy, że nie ma sensu się męczyć na darmo.
     Moje królestwo wyglądało następująco: pokój był kwadratowy i jak się wchodziło po prawej stałą szafa, a po lewej na naczynia, przysłonięta drzwiami. Z przejścia wpadało się niemal na łóżko naprzeciwko rozsuwanych drzwi ogromnego schowka na ubrania. W przeciwległym rogu postawiłem małą skręcaną półkę na książki i stolik, gdzie stał mój laptop. Z jego głośników prawie zawsze wydobywała się piosenką AC/DC albo Guns N' Roses oraz wiele innych rockowych kawałków.
     Wyrażałem swoje niezadowolenie z nowego pokoju dość głośno, gdyż nikt obok się nie wprowadzał, a nie zwróciłem uwagi, że drzwi do łazienki są uchylona i już kilka osób zagościło po drugiej stronie (ponieważ prysznic i toaleta oddzielały mój segment z pokojami od drugiego, więc wodą dzieliło się osiem osób). Na moje szczęście były tam same dziewczyny. Jedna z nich przeszła przez wąski korytarz w łazience i zajrzała do mojego pokoju.
     - Spokojnie - powiedziała łagodnie, a ja podskoczyłem.
     Przekręciłem się w jej stronę i omal się nie przewróciłem na górę rzeczy, które pakowałem do szafy. Przywitała mnie szerokim uśmiechem i błyskiem białych zębów. Była niską osobą z włosami pofarbowanymi na rudo. Nosiła je związane w koński ogon, a na nosie miała okulary w czarnych oprawkach. Twarz była okrągłą, a figura ładna jak u niskiej dziewczyny. Szerokie biodra z dużą pupą i krągłe piersi eksponowane przez dekolt.
     - Przepraszam - wyksztusiłem z siebie.
     - Dużo masz tych rzeczy! - powiedziała wchodząc do pokoju.
     Spojrzałem na wielką górę ubrań. Nie nosiłem większości z nich, gdyż były zbyt małe na moją posturę. Trudno było mi się rozstać z nimi, ponieważ zawsze mogę schudnąć parę kilo, a żywiłem do nich przeróżne miłe wspomnienia.
     - Jak tak będziesz składał wszystkie Ci się pogniotą i będziesz wyglądał nie za bardzo atrakcyjnie - powiedziała robiąc nieśmiały krok w moją stronę.
     Stałem zaskoczony nie wiedząc co zrobić z ładną dziewczyną, która wręcz wprosiła się do mojego pokoju. Otworzyłem tylko usta by je po chwili zamknąć. Zaschło mi w gardle, gdy widziałem serdeczny uśmiech rudowłosej.
     - Pomogę ci - odparła biorąc koszulkę z mojej dłoni. - Jestem Edyta! Mieszkamy przez ścianę i mam nadzieję, że nie hałasujesz w nocy...
     Spojrzała na łóżka złączone w narożniku i zmarszczyła brwi. Wyglądała atrakcyjnie mając na sobie czarną bluzkę bez rękawów z dekoltem uwydatniającym jej krągłe piersi. Mogłem dostrzec koronkę jej stanika, która wystawała kilka minimetrów. Tyłeczek przysłaniały legginsy, które przy każdym pochyleniu robiły się bardziej przezroczyste na pośladkach i podziwiałem jej figi. Edyta położyła złożoną koszulkę na skraju łóżka i zerknęła na mnie znad ramienia. Przyłapała jak moje oczy spoczywały na jej pośladkach i uśmiechnęła się, a ja zmieszany odwróciłem wzrok.
     - Przepraszam - odparłem.
     - Ciągle przepraszasz sąsiedzie, nie masz za co. Pochlebiasz mi podziwiając mój tyłek - rzuciła, pochylając się w taki sposób by materiał legginsów stał się maksymalnie przezroczysty.
     Przełknąłem głośno ślinę nie będąc w stanie wydusić z siebie żadnego słowa. Popatrzyłem na krągłe pośladki rudowłosej dziewczyny, która chichotała pod nosem. Podziwiałem jej wdzięki, które prezentowała z każdą rzeczką. Pochylała się nad kupką rozrzuconych ubrań wypinając tyłek, a gdy odkładała złożony materiał ponownie prezentowała swoje krągłości. Moje oczy wędrowały po linii fig chłonąc każdy szczegół. Edyta miała szerokie biodra i dosyć spore pośladki, które na dłuższą metę wyglądały bardzo pociągająco i zgrabnie. Podniecał mnie widok przezroczystego czarnego materiału na tle majtek. Mój mózg przesyłał dane do mniejszego mózgu i na spodniach pojawiało się wybrzuszenie. Zaczął mi sztywnieć w obecności zmysłowej dziewczyny. Zakłopotany nie wiedziałem co mam zrobić. Jak ukryć reakcję mojego Przyjaciela, który stawał się coraz twardszy. Usiadłem na krzesło, lecz to nie pomogło, a raczej uwypukliło erekcję.
     Edyta zerknęła przez ramię, w tym samym momencie jak podnosiłem się i mój trzon rozciągnął materiał spodni. Dziewczyna odwróciła się energicznie twarzą do mnie z otwartymi ustami w zdziwieniu. Zawstydziłem się, a krew dopłynęła do policzków i czułem gorąco na skórze. Czerwieniłem się jak burak i kręciłem się by jakoś zakryć swoją erekcję.
     - Widzę, że naprawdę Ci się to spodobało - powiedziała wskazując brodą na wybrzuszenie, a usta uformowały śliczny uśmiech.
     - Tak na mnie działasz - palnąłem i omal nie pacnąłem się w czoło. W takiej sytuacji zareagowałem jak palant.
     Edyta uśmiechnęła się i puściła do mnie oko robiąc krok w moją stronę. Była bardzo zadowolona z zaistniałej sytuacji.
     - Jesteś prawiczkiem? - zapytała z niedowierzaniem.
     - Nie - odparłem mając sucho w gardle. - Tylko... jak się nachylasz... to... widać Twoje... majtki...
     - Cholera to te prześwitujące legginsy! Masz szczęście, bo je rzadko ubieram. Lubisz obserwować dziewczyny?
     Zamrugałem myśląc intensywnie, a w głowie miałem pustkę. Nie chciałem spieprzyć sytuacji, gdyż zauważyłem, że się podobam dziewczynie. Rudowłosa uśmiechała się do mnie prezentując olśniewające białe zęby.
     Ponownie sięgnęła na kupkę rzeczy i chwyciła jedną, a następnie zaczęła składać rzucając na mnie spojrzenia z nad ramienia. Uśmiechała się, a na jej policzkach pojawiły się czerwone wypieki. Odwróciła się do mnie tyłem i specjalnie wypięła pośladki w moją stronę zerkając na mnie upewniając się, że ją obserwuje.
     Serce zaczęło walić mi mocniej, a krew w żyłach krążyła szybciej. Moja męskość napierała na materiał spodni tworząc pokaźne wybrzuszenie. Sztywny trzon pulsował domagając się wypuszczenia z więzienia. Dreszcze podniecenia wstrząsały moim ciałem, a na czole pojawiły się drobne krople potu. Zrobiło mi się gorąco od pięknego widoku jej krągłego tyłeczka. Penis pulsował rytmicznie zalewając mnie falami podniecenia. Ocierał się o szorstki materiał sprawiając mi coraz więcej przyjemności. Zacząłem głęboko oddychać starając się uspokoić rządzę, lecz na próżno. Przed oczami miałem soczyste pośladki Edyty, która kusiła przy każdym pochyleniu.
     Znów sięgnęła po kolejną rzecz wypinając tyłek. Materiał legginsów naciągnął się na szerokich biodrach ukazując czarna majteczki, które skrywały skarby.
     Fala podniecenia przetoczyła się przez moje ciało, a wszystkie mięśnie między nogami skurczyły się.
     Pochyliła się ponownie odkładając złożoną rzecz na skraj łóżka.
     Penis otarł się o szorstki materiał doprowadzając mnie do sapnięcia.
     Oblizałem suche wargi przyglądają się jej erotycznym ruchom. Trzon napinał na spornie gotów do dalszego działania. Ponowny skurcz mięśni powiadomił mnie, że podniecenia chce się ze mnie wydostać potężną falą spermy. Próbowałem je powstrzymać, ale Edyta pochyliła się ponownie, a ja tylko cofnąłem biodra do tyłu by złagodzić przyjemne uczucie. Nie udało się!
     Podparłem się o skraj stołu głośno wdychając powietrze. Zacisnąłem uda starając utrzymać równowagę. Potężny orgazm wstrząsnął moim ciałem. Poczułem jak gorąca sperma tryska mocząc materiał majtek. Fala podniecenia zalała mój mózg i głośno sapnąłem zamykając oczy. Ugiąłem się na nogach starając stłumić kolejną salwę nasienia, lecz wystrzeliła z potężnym impetem. Czułem lepką ciecz przyklejającą się do mojego uda, a przez ciało przebiegł długi i potężny dreszcze rozkoszy, który zakończyłem głośnym sapnięciem.
     - Spodziewałam się, że skończysz we mnie - usłyszałem głos Edyty.
     Otworzyłem oczy gwałtownie podnosząc się z ugiętych kolan. Zerknąłem w dół i ujrzałem mokrą plamę nasienia przesiąkającą przez materiał cienkich spodni. Błyskawicznie na moich policzkach pojawiły się czerwone plamy, które piekły żywym ogniem. Było mi wstyd i chciałem zapaść się pod ziemię.
     - Długo nie miałeś dziewczyny! - powiedziała puszczając do mnie oko. - Spokojnie nikomu nie powiem...w zamian za pewną przysługę.
     - Przysługę? - zapytałem zaskoczony.
     Edyta zaśmiała się siadając na wolnym łóżku zakładając nogę na nogę. Zmierzyła mnie wzrokiem w taki sposób jakby oceniała moją posturę i możliwości. Podparła się na łokciach, a głowę oparło o ścianę. Jej piersi w tej pozycji wyglądały na dużo większe i omal nie wyskoczyły z dekoltu. Przełknąłem głośno ślinę czując chłodny powiew na udzie, który wywołał dreszcz rozkoszy. Mój penis poruszył się w sporej ilości nasienia, które jeszcze nie sforsowało cienkiego materiału.
     - Tak! Jestem wymagającą kobietą mającą swoje potrzeby, które wymagają KONIECZNEGO zaspokojenia...rozumiesz?
     Przetarłem wierzchem dłoni mokre czoło od potu. Zrozumiałem jej słowa bardzo dobrze. Nagle okazało się, że w moich ustach zapanowała potężna susza. Starałem wykrztusić z siebie słowo, ale wydałem tylko piskliwy dźwięk. Pokiwałem szybko głową.
     - Doskonale - odparła zadowolona. - Wiadomo, że nie mogę się zaspokajać u siebie. Proponuję układ.
     Kiwnąłem głową siadając na krzesło. Poczułem jak mój penis przekręca się w gęstej mazi zalegającej w moich spodniach. Panujący między nogami chłód wywołał dreszcz przeszywający moje ciało. Zatrzęsłem się z zimna i rozkosznego uczucia, którego nie potrafię zdefiniować.
     - Od czasu do czasu zajrzę do Ciebie i zadowolę się, a ty będziesz mógł popatrzeć...
     Cień rozczarowania ogarnął mój umysł. Miałem nadzieję, że dziewczyna będzie chciała się za mną kochać. Poczułem potężne ukucie w moją dumę, która skuliła się jak potłuczony pies. Spuściłem wzrok ukrywając przed Edytą uczucia. Spoczął on na mokrej plamie między nogami, która powiększyła swoje rozmiary na tle szarego materiału. Byłem zły na swojego Przyjaciela, który zareagował przedwcześnie. Podniosłem wzrok i spojrzałem dziewczynie prosto w oczy. Pragnąłem również zaspokojenia razem z nią. Poczuć jej ciepło i zapach skóry.
     - Przepraszam... ja nigdy tak wcześnie...
     - Spokojnie - przerwała. - Rzuciłabym się na ciebie, ale... mam swoje powody!
     Zmarszczyłem brwi, a na czole pojawiła się głęboka zmarszczka. Domyśliłem się, że miała chłopaka i nie miałem u niej zbytnio dużych szans...
     ...myliłem się co do chłopaka.

***

     Siedziałem w pokoju, gdy do drzwi zapukała ONA. Nie czekała na "proszę" tylko wdarła się do środka. Jej rude mokre włosy opadały na nagie ramiona przyklejając się do aksamitnie gładkiej skóry. Uśmiechała się do mnie jak poprzednim razem, a na policzkach pojawiły się czerwone wypieki. Miała na sobie sukienkę sięgającą do kolan w beżowym odcieniu. Ramiączka opadały jej z ramion, a piersi skryte były pod marszczącym się materiałem. Wyglądała pięknie z mokrymi włosami i jeszcze wilgotną skórą po prysznicu. W dłoni trzymała małą białą torebeczkę zapinającą na zamek. Piersi falowały w rytm oddechu.
     - Nie jestem sama - powiedziała Edyta siadając na łóżku.
     Siedziałem przy komputerze trzymając dłonie nad klawiaturą. Całe szczęście, że nie przyłapała mnie na oglądaniu filmu porno. Wyłączyłem go przed kilkoma chwilami, gdyż poczułem się znużony i chciałem się położyć spać. Ożywiły mnie słowa Edyty, która trzymała złączone nogi i przygryzała dolną wargę przyglądają się mi. W jej oczach dostrzegłem płonący żar pożądania, które emanowało od jej ciała. Wierciła się na materacu, który cicho trzeszczał pod jej ciężarem.
     Przełknąłem głośno ślinę i oblizałem suche wargi. Serce omal mi nie rozsadziło klatki piersiowej, a krew stała się gorąca i rozgrzewała moje ciało. Zrobiłem się czerwony na twarzy i nie mogłem powstrzymać się od głośnego nabierania powietrza w płuca. Wiedziałem dlaczego Edyta wpadła do pokoju tak gwałtownie. Chodziło o nasz układ.
     - Co mam robić? - zapytałem patrząc na kobietę, która wiła się na łóżku.
     - Nic... tylko patrzeć! - odparła zniżając głos do podniecającego szeptu.
     Edyta wzięła palec do ust i zaczęła go ssać. Zamknęła oczy mrucząc jak kotka i wijąc się na łóżku. Materac zatrzeszczał pieszczotliwie, a ten dźwięk podniecił mnie równie mocno jak widok dziewczyny rozkoszującej się smakiem swojej skóry. Jej dłoń ześlizgnęła się po całym ciele i wkradła się między uda podwijając sukienkę. Nie miała na sobie bielizny! Zaparło mi dech w piersiach, gdy ujrzałem idealnie gładką różową muszelkę. Delikatnie pomasowała ją całą dłonią, a potem smukły paluszek wkradał się między jej wargi szukając łechtaczki. Głośne jęknięcie oświadczyło dotarcie do celu. Energicznie zaczęła pocierać swoje czułe miejsca. Dłoń wiła się między jej udami jak wąż, a biodra podskakiwały w erotycznym tańcu łechcząc moje podniecenie, które narastało z każdą chwilą. Świadczyło o tym pokaźnie wybrzuszenie między moimi nogami, które zaczęło pulsować w swoim rytmie.
     Nagle głośny jęk oderwał moje spojrzenie od rozgrzanej muszelki i spojrzałem na rozpaloną twarz dziewczyny. Druga dłoń masowała krągłe piersi ściągając sukienkę i odsłaniając dwa krągłe skarby. Stwardniałe brodawki zaciskała między palcami ciągnąc je w górę. Klatka piersiowa falowała w rytmie jej oddechu, a wraz z nią cudne piersi. Na twarzy była rozpalona, a jeszcze większy żar płoną między jej nogami.
     Edyta poderwała się jak poparzona rzucając się w stronę małej torby, którą przyniosła. Błyskawicznie otworzyła zamek i wyjęła fioletowy opływowy przedmiot. Posiadał on jeden okrągły przycisk i dwa trójkątne wskazujące w przeciwne strony. Włączyła swoją zabaweczkę, która znalazła się między jej nogami. Słyszałem tłumione buczenie i pojękiwania dziewczyny. Przekręciła się na brzuch i podwinęła nogi pod siebie. Wypięła tyłek w moją stronę, lecz materiał sukienki przysłonił mi zgrabne kształty. Do moich uszu dobiegało burczenie, które stawało się głośniejsza a następnie cichło. Kilka fal przyjemnego dźwięku zgrało się z pojękiwaniem Edyty, która mocno zaciskała uda na pracującym sprzęcie.
     Poderwała materiał spódniczki, który opadł na jej plecy. Przed moimi oczami pojawiły się pośladki, a między nimi pulsowała ciemniejsza róża. Dłoń dziewczyny mocno zaciskała się na fioletowym przedmiocie, którym poruszała między mokrymi wargami brzoskwinki. Soki wylewały się z jej wnętrza spływając po smukłych udach wprost na moją pościel, która przesiąkła jej zapachem. Napięła wszystkie mięśnie i głośno jęknęła, a palce zrobiły się białe od ściskania zabawki.
     Rozluźniła się opadając na materac i zerkając w moją stronę. Oddychała głęboko, a piersi falowały przy każdym wydechu.
     - O Boże! Jak tego potrzebowałam - powiedziała zasapana wtulając się w pościel.
     Przyglądałem się jej płonącemu ciału, które powoli ochłonęło od podniecenia. Mój członek przebijał się przez spodnie. Wzbudzona rozkosz w mnie szalała wewnątrz. Pragnąłem zaspokojenia widząc lśniącą muszelkę, która kusiła mnie swoim wyglądem.
     - Widzę, że ci się podobało - powiedziała Edyta.
     - Owszem... tylko, że teraz ja nie jestem zaspokojony...
     - Będziesz musiał sam popracować - odparła ściągając sukienkę w dół. Zakryła swoje wdzięki patrząc na moją rozczarowaną minę.
     - Ale...
     - Niestety nie pociągają mnie mężczyźni - powiedziała z zatroskanym wyrazem twarzy.
     - Lubisz kobiety?
     - Owszem... ale zawszę przeżywam nieziemski orgazm, gdy masturbuję się przy facecie.
     - Do tego ci byłem potrzebny? - zapytałem z nutą złości w głosie. Czułem się wykorzystany, a na dodatek spodnie rozsadzała mi potężna erekcja, która przyprawiała mnie o ból jąder.
     - Nie obraź się... jesteś słodki, ale kutasy mnie nie pociągają - zrobiła długą pauzę, a ja nie potrafiłem znaleźć odpowiednich słów na moje sfrustrowanie. - Ale moja sąsiadka jest nimfomanką.
     - Co?!
     - Mogę szepnąć słówko o tobie - powiedziała przygryzając dolną wargę.
     Cały wezbrany we mnie gniew odpłynął, a członek podskoczył wesoło.
     - Myślałem, że to Twoja dziewczyna...
     - Oj nie! Ona jest za granicą.
     - Sąsiadka mówisz...

     ***
Wszystko potoczyło się w dobrą stronę. Znajomość z Edytą przyniosła owoce, które wręcz ociekały w swej wspaniałości. Dziewczyna zaprosiła mnie do siebie na zaprezentowanie swojej współlokatorki, która wróciła z pracy.
     Dziewczyna miała na imię Paula i była... nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa, żeby nie urazić jej. Była przeciętna! Ale tylko na pierwszy rzut oka. Niska szczupła szatynka z włosami spiętymi w koński ogon. Posiadała niezbyt obfity biust, a jej biodra nie były tak zgrabne jak koleżanki, lecz miała w sobie "to coś" co przykuwało uwagę i kazało się zastanowić nad nią. Ostro zarysowana szczęka odznaczała się na twarzy, ale ginęła wśród dużych brązowych oczu i drobnego nosa pod którym znajdowały się wąskie usta.
     Dziewczyna była bardzo sympatyczna i przyjemnie się z nią rozmawiało. Mnie do działania motywowało piwo, które piłem dużymi łykami, gdyż było idealnie schłodzone tak aż butelka się ślizgała w dłoni. Paula uśmiechała się do mnie za każdym razem, gdy nasze spojrzenia się spotkały. Nie był to uśmiech z tych "mam na Ciebie ochotę", lecz miły i przyjemny gest przyjaźni. Wtedy nie przypuszczałem jaki demon w niej siedzi! Demon seksu to doskonałe określenie na jej łóżkowy temperament, którego nie od razu poznałem.
     Przechylałem już trzecią butelkę z dziewczynami, gdy nagle Edyta podskoczyła chwytając telefon do ręki.
     - Boże! Ja jestem umówiona! - powiedziała wstając.
     Puściła do mnie oko sięgają po torebkę. Wiedziałem dlaczego wychodzi i uśmiechnąłem się do niej zawadiacko.
     Pozostaliśmy sami z Paulą, która milczał przed długą chwilę. Nie wiedziałem jak zacząć rozmowę i tylko popijałem drobne łyki piwa. Kręciło mi się w głowie od spożytego alkoholu, ale nie byłem pijany. Zawsze ten stan nazywałem "radosne uniesienie", gdyż nabierałem większej odwagi w stosunku do rozmowy z dziewczynami. Zawsze więcej tematów jest po kilku głębszych, ale tym razem nie mogłem nic znaleźć w głowie. Siedziałem jak kretyn przechylając butelkę i odwracając wzrok od dziewczyny, która przygryzała nerwowo wargi.
     - Edyta mówiła mi o waszym układzie - odezwała się Paula. Popijałem w tym momencie piwo, które wyplułem z impetem przed siebie. Wszystko trafiło na dziewczynę, która podskoczyła rozkładając ręce.
     - Przepraszam, ja nie chciałem - powiedziałem zakłopotany.
     Paula spojrzała na mnie spod byka i uśmiechnęła się złowrogo. W jej oczach zauważyłem iskry, a nozdrza rozwarły się szerzej. Widziałem jej gniew, który potęgował z każdą chwilą. Pragnąłem zapaść się pod ziemię, ponieważ nie potrafiłem wybrnąć z głupiej sytuacji.
     - Będzie cię to drogo kosztowało - powiedziała przez zaciśnięte zęby. - Ściągaj spodnie. Natychmiast! - wrzasnęła ostatnie słowo.
     Widząc jej wściekłość błyskawicznie pozbyłem się zbędnej części garderoby. Oddychałem głęboko, a całe ciało zaczęło płonąć od wrzącej krwi w żyłach. Patrzyłem przestraszony na dziewczynę, która w mgnieniu oka zmieniła wyraz twarzy na bardzo zadowolony. Rozpromieniała widząc mojego członka, który zwisał swobodnie między nogami.
     - Bardzo dobrze - pochwaliła mnie słodkim głosem. - Postaw go!
     Chwyciłem w dłoń mojego kutasa i przeszył mnie dreszcz rozkoszy, gdyż skóra była chłodna od zimnej butelki z piwem. Poruszałem wzdłuż, a napletek ściągał się powoli z mojej główki, którą popieścił powie powietrza. Podniecenie eksplodowało w moim ciele i długo nie musiałem pracować nad erekcją. Sterczący trzon zaciskałem w pięści poruszając nią energicznie przyglądając się dziewczynie, której wzrok spoczywał na członku. Pracowałem wytrwale doprowadzając się do krainy rozkoszy.
     - Dość! - rozkazała.
     Oderwałem dłoń od kutasa, który podskakiwał w rytmie skurczów mięśni.
     - Bardzo dobrze - powiedziała słodko ześlizgując się z łóżka.
     Uklęknęła przede mną i delikatnie objęła mojego kutasa. Miała chłodne dłonie, które pieściły moją delikatną skórę. Przesunęła szorstkim palcem po wrażliwej główce. Cofnąłem biodra do tyłu, a przez ciało przebiegł dreszcz rozkoszy, który został spotęgowany przez kolejne podrażnienie czułego miejsca.
     - Podoba Cię się? - zapytała Paula.
     Kiwnąłem głową.
     Nagle poczułem ostry ból rozchodzący się od krocza. Dłoń dziewczyny zacisnęła się mocno na moich jądrach. Czułem jak miażdży moje skarby rodowe. Jęknąłem głośno próbując się wyrwać ale tylko spotęgowałam nieprzyjemne uczycie. Przestała zaciskać dłoń i delikatnie masowała mosznę. Fale tępego uczucia przetaczały się przez moje ciało. Cofnąłem biodra wydobywając jądra z piekielnej pieszczoty.
     - Co ty do cholery wyprawiasz?!
     - Przyjemnie ci było? - zapytała łagodnie podnosząc się z kolan.
     - Dopóki nie ścisnęłaś jąder! - wrzasnąłem.
     - Nie podnoś na mnie głosu!
     Dłoń Pauli znów znalazła się na moich klejnotach rodowych. Nie byłem w stanie jej powstrzymać przed kolejnym ściśnięciem. Tępy ból wypełnił targnął ponownie moim ciałem. Palce zacisnęły się jak imadło i nie chciały ustąpić.
     - Grzecznie się zwracaj do swojej pani! - szepnęła mi do ucha wypuszczając moje jądra.
     Poczułem głęboką ulgę i opadłam na kolana przed dziewczyną, która uśmiechała się do mnie niewinnie. Była bardzo atrakcyjna z tej perspektywy. Dominowała nade mną i zaczęło mi się to podobać. Pogłaskała mnie po policzku delikatnie wierzchem dłoni.
     - Będziesz już grzeczny? Bo znowu spotka cię kara...
     - Oczywiście... Pani - podkreśliłem ostatnie słowo.
     - Bardzo dobrze - odparła dziewczyna podchodząc do łóżka. - Wyliż mnie.
     Położyła się na materacu podrywając do góry nogi i odsłaniając przede mną swoją wilgotną muszelkę. Podczołgałem się na kolanach czując tępe pulsowanie między nogami przy każdym ruchu. Podziwiałem jej lśniące łono, które zdradzało swoje podniecenie. Jej dłonie rozszerzyły wargi bym mógł pieścić jej wnętrze. Zapach jej łona przyprawił mnie o dreszcz, który spotęgował ból dochodzący z jąder. Skrzywiłem się, gdyż nie lubiłem tego uczucia. Pochyliłem się nad wilgotną szparką i delikatnie przeciągnąłem szorstkim językiem wzdłuż różowego wnętrza. Przycisnąłem mocniej, gdyż znalazłem się przy łechtaczce. Dziewczyna jęknęła głośno zaciskając palce na wargach muszelki. Powoli wsunąłem język do rozpalonego wnętrza ciała i zacząłem wić nim wkoło. Słuchałem jej pojękiwań, a biodra poderwały się w górę. Nie pozwoliłem by oderwała się od moich ust i chwyciłem jej uda ściągając w dół. Siłowałem się z dziewczyną pieszcząc intensywniej jej wrażliwe miejsca. Poddała się moim ruchom przez chwilę, a potem zacisnęła uda na mojej głowie. Nie przerywałem swojego tańca językiem. Wsuwałem go do środka by poruszać lekko czubeczkiem, a potem całowałem jej zewnętrzną część muszelki. Przesuwałem się wzdłuż jej wzgórka pieszcząc delikatnie szorstką powierzchnią. Paula krzyczała ściskając moją głowę, a jej paznokcie wbijały się w moją głowę.
     - Dość - wyszeptała słabym głosem. - Dość - powtórzyła cicho.
     Pracowałem wytrwale pieszcząc jej muszelkę, która parzyła mój język swoim żarem. Soki wydobywające się z jej wnętrze ściekały po udach, a ja miałem umazaną całą twarz. Szalałem między jej nogami doprowadzając na szczyty możliwości jej podniecenie. Próbowała poderwać biodra do góry i przekręcić się by uwolnić się ode mnie. Nie pozwoliłem jej na to. Zacisnąłem mocniej dłonie i ściągnąłem jej biodra w dół. Siłowałem się z nią coraz gwałtowniej pracując językiem, który odmawiał mi posłuszeństwa. Traciłem w nim czucie i zaczął sztywnieć.
     Nagle uścisk jej ud zelżał gwałtownie, a nogi opadły bezwładnie na moje barki. Z gardła dziewczyny wydobył się stłumiony dźwięk, a mięśnie pochwy zaczęły pulsować. Podniosłem wzrok na dziewczynę, ale ona leżała bezwładnie na łóżku.
     - Boże - wyszeptałem.
     Zerwałem się podskakując do niej, a nogi opadły bezwładnie na krawędź łóżka. Uderzyłem wierzchem dłoni w zaróżowiony policzek. Ponownie zadałem słaby cios z drugiej strony. Powieki Paulu zaczęły powoli się podnosić. Zamrugała i przekręciła się na łóżku wymykając się z moich objęć.
     - Kazałam ci przestać - powiedziała oddychając głęboko.
     Drobne piersi falowały w rytmie klatki piersiowej pod koszulką. Wyglądała pociągająco odwracając zmęczoną twarz ode mnie. Pochwyciłem jej podbródek i przysunąłem delikatnie. Musnąłem jej usta w krótkim pocałunku i uśmiechnąłem się.
     Dziewczyna zemdlałam dochodząc podczas pieszczot! Po raz pierwszy mi się przytrafiła taka sytuacja. Przeraziła mnie w pierwszej chwili, ale opanowałem swój strach.
     - Tak jest zawsze? - zapytałem podnieconym głosem.
     - Czasem - odparła Paula uśmiechając się. - Pozwolisz mi ochłonąć?
     - Nie, panie...
     Rozłożyłem jej nogi wślizgując się między nie z dłonią na sterczącym członku. Wsunąłem go w gorące wnętrze, aż po biodra. Przyjemne ciepło i wilgoć spływała po główce. Podniecenie w moim ciele rosło wraz z każdym ruchem. Zadawałem szybkie i zdecydowanie ciosy podskakują na Pauli, która wiła się ściskając mnie w miażdżącym uścisku bioder. Dłonie dziewczyny wędrowały po moich plecach wbijając paznokcie i rozrywając koszulkę. Słyszałem drący się materiał, a piekący ból zdradzał płytkie rany na skórze. Syknąłem jej do ucha mocniej wbijając się w jej ciało. Dziewczyna pojękiwała zaciskając mocniej uda. Czułem mięśnie pochwy zaciskające się na moim członku posuwającym się wewnątrz. Przeciskał się głębiej torując sobie drogę i doprowadzając Paulę do orgazmu. Przy każdym zanurzeniu się jądra obijały się o pośladki, a przez moje ciało przetaczała się fala bólu, która sprawiała mi przyjemność. Zacisnąłem zęby krzywiąc się lekko, ale nie przerywałem intensywnej pracy. Wsłuchiwałem się w głośne jęki dziewczyny. Fale podniecenia i tępego bólu doprowadzały mnie do granic wytrzymałości. Rozkoszowałem się cudownym tarciem mojego członka o wilgotne ścianki pochwy. Ciepło jej wnętrza wpływało kojąco na moje doznania, które z każdą upływającą sekundą robiły się potężniejsze.
     Potężny dreszcz wstrząsnął mną, a członek eksplodował w jej pochwie. Nasienie wystrzeliło z ogromnym ciśnieniem odbijając się od jej wnętrza. Drobne skurcze sprawiały mi wiele radości. Dziewczyna jęknęła głośno, gdy wbiłem się w nią głęboko, a kolejna fala nasienia zalała jej wnętrze. Czułem jak na moim trzonie zaciskają się mięśnie pochwy sprawiając mi jeszcze więcej rozkoszy. Opadłem na nią ciężko oddychając, a Paula sapała mi do ucha. Powiew gorącego powietrza oplótł mi spocony kark i wywołał dreszcz, który przetoczył się przez ciało, a zakończył się gwałtownym drgnięciem członka.
     Ześlizgnąłem się z Pauli z głośnym westchnięciem kładąc się obok niej. Oddychałem głęboko, a moja klatka piersiowa podnosiła się bardzo szybko. Spojrzałem na moje rodzinne klejnoty. Członek cały ociekał świeżymi sokami dziewczyny, które wymieszały się z moim nasieniem.
     Nagle Paula poderwała się, a jej głowa znalazła się nad moim kroczem. Gwałtownie wzięła do ust opadającego członka i zaczęła ssać. Zawsze po wytrysku moja główka jest bardzo wrażliwa na doznania. Muszę przyznać, że takiej przyjemności jeszcze nie przeżywałem w życiu. Czułem jak ociera się o jej szorstki język, a przez moje ciało przetaczała się fala dreszczy potęgując podniecenie. Chciałem wyrwać kutasa z jej ust, ale przytrzymała moje biodra dłońmi i intensywniej ssała. Krzyczałem, próbując uciec od jej tortur, które stawały się nieprzyjemne. Z każdą chwilą doznania stawały się coraz bardziej intensywniejsze i dokuczliwe. Nie potrafiłem wytrzymać, ale dziewczyna nie pozwalała mi się wyrwać.
     Wyprężyłem gwałtownie biodra w górę wbijając się w jej gardło. Szybko wypuściła mnie z morderczych objęć i zaczęła kaszleć. Opadłem, a z mojego kutasa wystrzeliła salwa nasienia prosto na zaczerwienioną twarz Pauli. Boże! Przeżyłem najlepszy orgazm w życiu (jak do tej pory).
     - Przepraszam - powiedziałem podnosząc się.
     Paula odepchnęła mnie gwałtownie i wskoczyła na mojego zmaltretowanego członka. Poczułem jak wślizgnął się w jej gorące wnętrze. Zaczęła szybko poruszać biodrami nie dając mi złapać oddechy. Poruszałem się w jej wnętrzu, a rozkosz rozchodziła się po moim ciele. Dziewczyna podskakiwała rytmicznie, ale bardzo szybko. Włosy opadały na jej twarz i przyklejały się do mokrych zaczerwienionych policzków. Oddychała bardzo szybko, a ja jej biuście pojawiły się krople potu. Było mi cudownie, gdy ocierałem się o jej mokre wnętrze. Moje dłonie spoczęły na jej biodrach ale odepchnęła je i szybciej zaczęła podskakiwać. Poruszała się w górę i w dół wzdłuż sztywnego członka. Cudownie podniecenie znów eksplodowało. Kolejna salwa spermy zalała jej wnętrze.
     Paula opadł na mnie głośno sapiąc mi do ucha. Ledwo łapała oddech, a serce omal nie rozerwało jej piersi. Objąłem ją przekręcając się na bok. Ześlizgnęła się ze mnie delikatnie opadając na materac. Odgarnąłem włosy z spoconej twarzy i spojrzałem w oczy. Dostrzegłem tlący się ogień pożądania, które zostało zaspokojone. Uśmiechnąłem się, a ona lekko poruszyła wargami.
     Ale to był dopiero początek...

andrewboock

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 6164 słów i 33006 znaków, zaktualizował 2 cze 2019.

9 komentarzy

 
  • Arni

    Moje ukłony. Przebiłeś Palmer i PanNikt

    10 sty 2014

  • czekiii

    No co tu więcej ;dd Zanim zaczynam czytać to juz wiem, że będzie dobre i jeszcze nigdy sie nie zawiodłam ;d rewelacyjnie jak zawsze ♥

    5 sie 2013

  • panilodzia

    super piszesz. Czekam na więcej :D

    5 sie 2013

  • Ala

    zaajebiozaa :D Chcemy więcej ;-)

    4 sie 2013

  • andrewboock

    możliwe że do końca wakacji się pojawi :)

    3 sie 2013

  • Gostek

    Kiedy next ?

    2 sie 2013

  • Yeti

    Ładnie ładnie czekam na wiecej bardzo mnie zaciekawiło :cool:

    2 sie 2013

  • beti123

    Bardzo ciekawe :)

    2 sie 2013

  • goracakicia

    No super :) jak zawsze :)

    2 sie 2013