Tym razem inaczej...

„ Tak, odpowiadał im w myśli, tak, nie mylicie się. Jest tylko ona, ona, u mojego boku, tu i teraz, i tylko to się liczy. Tu i teraz. A to, kim była dawniej, gdzie była dawniej, i z kim była dawniej, to nie ma żadnego, najmniejszego znaczenia. Teraz jest ze mną, tu, wśród was. Ze mną, z nikim innym. A wy udławcie się zawiścią.”
A. Sapkowski.


   Właściwie chyba nawet na nią nie zerknął, gdy wsiadła do samochodu.  Ona natomiast wiedziała, że zrobi wszystko, czego od niej zażąda. Kiedy tylko otworzyła drzwi, oczarował ją jego zapach. Nie żaden przysłowiowy Armani, czy Paco Rabanne, którym teraz pachną niemal wszyscy; to był jedyny taki zapach. Woń, którą rozpoznałaby za miliardy lat, na krańcu bezkresnego wszechświata.  Pachniał sobą.  Aromat pierwotnej, dzikiej męskości; silnie czuć było coś, co przypominało piżmo z ledwo wyczuwalną nutą migdałów.
Zakręciło jej się w głowie, między udami momentalnie poczuła lepką wilgoć. Marzyła o tym, by ją pocałował, by wbił się w nią ustami. Skłamałaby, gdyby szepnęła, że jego pocałunki są przyjemne. Nigdy takie nie były, ale zawsze ją zniewalały.  

                                                                    ***

   Uśmiechnęła się, gdy wspomnienie pierwszego pocałunku przemknęło jej przez myśl. Widziała w jego oczach, że chce to zrobić, dostrzegła wybrzuszenie, zdradzające pragnienie. Ale nie spodziewała się ataku. Bo to był atak. Gdyby nie stała blisko ściany, niechybnie upadłaby. Dopadł ją w ułamku sekundy, niczym drapieżnik rzucający się ofiarę. Naparł na nią ustami, atakował językiem i zębami, drapał zarostem. A ona spływała sokami, próbując nie zemdleć. I choć następnego dnia na jej wargach boleśnie o nim przypominało sześć dokuczliwych krwiaków, nie oddałaby ani sekundy tej okrutnej pieszczoty.
                                                                     ***

-Prowadzę- mruknął zwięźle, gdy próbowała go dotknąć.
Jego zapach tak ją otumaniał, że nie zamierzała rezygnować. Niespiesznie sięgnęła ku jego kroczu, z niepokojem oczekując odtrącenia. Z jej piersi wydobyło się pełne ulgi westchnienie- nic nie powiedział, a przecież „milczenie oznacza zgodę”. Powoli rozpięła rozporek i po raz kolejny zachwyciła się jego penisem. Nie był może monstrualnych rozmiarów, uważała jednak, że jest idealny- nie sprawiał jej bólu, gdy wbijał się w nią szczególnie głęboko, ale doskonale go w sobie czuła. Uwielbiała to jego zawadiackie zakrzywienie. Pochyliła się i nieśmiało wysunąwszy język, musnęła obficie zroszony słodkimi kropelkami czubek, dumnie sterczącego, kutasa. Zapach migdałów się nasilił. To z tej części jego ciała brała się ta, obezwładniająca ją, słodycz.  Naparła mocniej językiem i z całej siły zacisnęła na nim usta. Poruszała szybko głową, pochłaniając go w całości, dławiąc się i krztusząc. Nie lubił delikatnych pieszczot, sprawiały mu przyjemność, ale nie dawały rozkoszy.  
Nie odezwał się ani słowem, nie dotknął jej w żaden sposób, wpatrzony był w przestrzeń przed sobą, oddychał miarowo i spokojnie, więc gdyby nie czuła mimowolnych drgań jego brzucha, byłaby pewna, że jej pieszczota nie robi na nim większego wrażenia.
Zaciskała kurczowo usta na jego fiucie, mocno oplatając go językiem; dławiła się, pochłaniając  całego,  napierała silnie podniebieniem na główkę- instynktownie czuła, czego potrzebował, czego od niej oczekiwał.  
- Kończę- warknął.
Mocniej zacisnęła wargi, ustawiając się tak, by żołądź przesuwała się mocniej po szorstkiej powierzchni języka. Zwolniła, gdy zaczął tryskać. Jeden, dwa…doliczyła się ośmiu potężnych strzałów. Przełykała wszystko prędko, delikatnie pieszcząc  czubkiem języka najbardziej wrażliwą część jego penisa. Upewniwszy się, że skończył, ponownie objęła całego ustami, wysysając resztki słodko-gorzkawej spermy.  
- Kurwa- Westchnął ciężko- prawie wjechaliśmy w tego tira.
Dopiero teraz się wyprostowała, mocując się z pasem, sprytnie przełożonym za jej plecami. Była z siebie dumna, cholernie dumna. Mógł udawać, że jest soplem lodu, za dobrze go znała, by nie wiedzieć, co myśli.
- Uśmiechnąłeś się-  Zaczepiła go, rozpromieniona, oblizując usta, by nie zmarnowała się nawet kropelka nasienia.  
- Ja się nigdy nie uśmiecham- Zaprzeczył- Wiesz, że prawie nas zabiłaś?
- Ufam ci, wiedziałam, że jestem bezpieczna- Nie dała zbić się z tropu, widziała, jak śmieją mu się oczy. Trudno, chyba mu się wydaje, że w ten sposób jest bardziej męski.  „ Cóż, dorośnie, zmądrzeje”– pomyślała, lecz nie odezwała się ani słowem, zbyt wiele kłótni było o to.  
- Mogę się przytulić?- zapytała, marząc o papierosie. Niestety palenie w aucie było surowo wzbronione, a jakoś nie miała ochoty wysłuchiwać wyliczeń, ile czasu minęło od ostatniego papierosa i zrzędzenia, że w takim tempie nigdy nie dojadą na miejsce.
- Zgadzam się – powiedział spokojnie.
- Do jasnej cholery, nie mógłbyś powiedzieć, że chcesz, bym się przytuliła?- wykrzyczała poirytowana kobieta.
- Skoro się zgadzam, to znaczy, że chcę. Gdybym nie chciał, to bym się nie zgadzał- Wyłuszczył, pewien logiki swojego myślenia. – A poza tym, znowu marudzisz.
Miała do niego anielską cierpliwość, więc bez słowa się wtuliła.



   Nie pamiętała, kiedy weszli do domu, nie miała zielonego pojęcia, jak znaleźli się w łóżku i skąd jego głowa znalazła się między jej udami.  Momentalnie się spięła, była pewna, że on polegnie, bo przecież nigdy nie podniecały jej takie pieszczoty w ramach preludium. Będzie nią zawiedziony. I bez takich myśli się denerwowała, a teraz była wręcz przerażona.  
Ze zdumieniem spostrzegła, że jego starania jej nie irytowały, wręcz przeciwnie, zaczęły sprawiać jej niekłamaną przyjemność.  
Delikatnie przesunął ustami po cipce, prawie niewyczuwalnie muskając ją językiem. Z każdą chwilą był bardziej stanowczy.
- Skarbie, ja się w ten sposób nie podniecę. Nie ma szans- Wyznała przepraszająco, na co on podniósł głowę.
- Nie?- wyszeptał- To patrz- powiedział zdecydowanie, dotknął palcem jej waginy, po czym wsadził jej go w usta.
- Poczuj, jaka jest mokra- powiedział- I się wreszcie uspokój.
Rozluźniła się, gdy jego język eksplorował jej intymność. Poddała się całkowicie, gdy skonstatowała, że robi dokładnie to, czego ona w danej chwili pragnie. Wdzierał się językiem w najskrytsze zakamarki, z zachwytem chłonął jej smak i zapach.  
- Uwielbiam je, właśnie dlatego je uwielbiam, że mogę z nimi zrobić tak- wyjęczał, zasysając jej wargi.
Roześmiała się, unosząc biodra, wtedy on zrobił coś, co sprawiło, że zawyła z rozkoszy- cały czas ssąc płatki, wepchnął silnie język między nie; przesuwał nim wzdłuż, uderzając łechtaczkę. Zaczęła spazmatycznie błagać go, by w nią wszedł, dał jej spełnienie, lecz był niewzruszony.  
W odpowiedzi na jej prośby, przesunął się i sięgnął językiem do jej pupy, dłońmi nieprzerwanie pieszcząc cipkę. Czule, acz nieubłaganie wdzierał się w nią językiem, coraz głębiej i bardziej natarczywie. Drgnęła, gdy poczuła tam palec.
- Gdybym nie chciała…przestaniesz?- zapytała cichutko
- Oczywiście, że przestanę- odparł czule- A teraz się rozluźnij, zobaczysz, sama mnie wpuścisz.
Uspokojona, wzięła głęboki wdech i poddała się. Czuła, jak palec pokonuje kolejne milimetry, sprawia rozkoszny ból, przygotowując ją na coś większego.  Mężczyzna uniósł jej nogi, tak, że kolana niemal stykały się z głową.  „ I cały misterny plan diabli wzięli. Miałam przecież powiedzieć, że zimno, że kołdra… A teraz wszelakie fałdki na widoku, dupsko na wierzchu. Już bardziej naga być nie mogłam”- przez chwilę jej głową zawładnęła ta idiotyczna myśl, ale po sekundzie zniknęła, bo pupa, przyzwyczajona już do jego pieszczoty, znowu zaczęła się opierać.
-Kochanie, potrzyj łechtaczkę- Poprosił.
- Ale boli- Zaoponowała.
-Po prostu dotykaj się, proszę- powiedział bardziej stanowczo.
Zrobiła, jak nakazał i poczuła, że otwiera się przed nim. Czuła mocniej, dotkliwiej, ale równocześnie z większą rozkoszą. Aż nagle powietrze przeszył wizg. Wrzasnęła, nie potrafiąc znieść tyle ekstazy.
- Co…co to było? Co mi zrobiłeś?- Ostatkiem sił wydyszała, drżąc.
- To, co mówiłem, że zrobię. Twierdziłaś, że to niemożliwe- odparł, tym razem bezsprzecznie uśmiechnięty.
Teraz już wiedziała, dlaczego prosił, by sama się dotykała, miał obie ręce zajęte. Zrobił to. Rozszerzył jej odbyt dwoma palcami wskazującymi i wsunął między nie język. Dał jej coś, czego nie doświadczyła dotychczas z nikim.
- Wskakuj na górę- Zaproponował z uśmiechem.
Nadziała się pupą na jego penisa, wyprostowała i zaczęła powoli ujeżdżać. Czuła, jak twardy kutas penetruje jej wnętrze, ślizgała się po jego wzgórku łonowym, spływającym jej sokami. Nie minęło kilka chwil, a targnął nią silny orgazm. Spełnienie tak potężne, że aż bolesne. Ciężko na niego opadła, pulsując jeszcze przez chwilę. Objął ją i wyszeptał
- Wypniesz się dla mnie?
Zrobiła, o co prosił, choć znowu była pełna obaw, że w nią wtargnie, gdy nie będzie gotowa. Kolejny raz wyczuł ją bezbłędnie; finezyjnie zaczął muskać językiem ciaśniejszą dziurkę  i delikatnie przystawił do niej palec. Sama chciała, zaczęła się nabijać na jego palec, przyspieszyła, przestając się kontrolować. Drażnił dłonią jej łechtaczkę, wiedział, że poprosi, że zapragnie znowu go w sobie poczuć.
- Zerżnij mnie- wyjęczała, zaklinając go.
Nie kazał jej długo czekać. Dotknął czubkiem penisa wejścia i powoli zaczął wchodzić. Nie protestowała, jej biodra nie cofnęły się nawet o milimetr, nadal ochoczo na niego napierała. Pchnął zatem mocniej i wszedł do końca. Zaczął ją brać dziko i zapamiętale, był brutalny, sprawiał, że krzyczała z rozkoszy. Zaciskała zęby na poduszce i biodrami wychodziła naprzeciw, oddając mu się. Pozwoliła mu nad sobą dominować, posiadł ją, była jego.
- Tak! O, kurwa, tak!- krzyczała spazmatycznie, pragnąc, by brał ją tak bez końca. Chciała, tego bólu, klapsów i szarpnięć za włosy. Chciała, by skowyczał z rozkoszy tak, jak ona.
- Spuść się we mnie, spuść mi się w tyłek- Chciała, by ją wypełnił sobą, by ją naznaczył.
- Już?- wycharczał
-Tak!- Nim wybrzmiała ostatnia głoska, poczuła, jak pulsuje. Złapał ją za biodra i chaotycznie wbijał się w nią głęboko.


   Wtuliła się w niego. Oboje ciężko oddychali, nie mogąc złapać tchu.
- Sąsiedzi mnie słyszeli, prawda?- wyjąkała skruszona.
- No, ba – Zaśmiał się- Mówiłem, że jestem najlepszy- powiedział buńczucznie.
- Mówiłeś- westchnęła.
- Miałem rację?
- Miałeś- Udawała zrezygnowaną, ale uśmiechnęła się.
Chwilę ciszy przerwało jej ciche pytanie
- A tobie jak było? Rozczarowałam cię?
- Kobieto, czułaś, jak cię lizałem, nigdy nie byłem tak łapczywy, nigdy nie miałem tak silnych orgazmów, tak obfitych wytrysków. Jesteś najlepsza, Maluszku. I wiesz, w nagrodę możesz mnie pomiziać po plecach.
Wolałaby miziać go po brzuchu, ale poddała się, w końcu był najlepszy.


„Myślał dla niej. Yennefer uśmiechała się, słuchając jego myśli. Uśmiech drgał na jej policzku księżycowym cieniem rzęs."
A. Sapkowski

nienasycona

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2074 słów i 11573 znaków.

18 komentarzy

 
  • Rayonvert

    Ho ho ! Po prostu świetne, zmysłowe, namiętne , i bardzo realistyczne ( Bo bez wątpienia prawdziwe )  opowiadanie...a na razie doczytałem tylko do sceny wejścia do mieszkania po jeździe.

    Bardzo fajny styl ! Naturalne.

    1 lip 2023

  • gemma

    Dobra, Królowo, komentarz pochlebny już zostawiłam kupę czasu temu, więc teraz z czystym sumieniem odbiegam od tematu. Agnieszko, (albo ktokolwiek, kto ma do niej jakikolwiek kontakt) oficjalnie, jako osoba, która kontakt z Tobą miała niewielki, oświadczam, że tęsknie. Wracaj do nas, bo źle się tu bez Ciebie dzieje, nikt tak dobrze błędów nie wytyka jak Ty.  Wiedziałam, że na wszystkich kiedyś przychodzi czas, ale, żeby Nienasycona? Z tym się nie godzę, Ty miałaś być tu zawsze. Tak więc, jeśli to przeczytasz - zbieraj dupkę, bo właśnie godność tracę, ewidentnie padając na kolana przed Tobą. Pozdrawiam gorąco! ;)

    19 mar 2017

  • RabarbarowyDżon

    Takie tam. Nie wiem czemu tak wszyscy lukrują.

    15 mar 2016

  • nienasycona

    @RabarbarowyDżon, też nie wiem :)

    18 mar 2016

  • MiloManara

    No, no... Czy to oby naprawdę Ty? Że taki format? Obiecałaś poprawę w spacjach i przecinkach. I mam! A cytat, z tego co widzę, to ludzie nadal czytają Sapka, a myślałem, że to odeszło z poprzednią epoką.. No ale to tylko drobnostki. A meritum? Aga, wzięło mnie! Bo zabawne, odpowiednio stopniowane, podniecające. Jak zawsze u Ciebie - jednocześnie lubieżnie i z uczuciem. Fajna gra pomiędzy tym, co "myślisz" a tym, co w dialogach.. Gratuluję ;-)

    11 lut 2016

  • nienasycona

    @MiloManara :D:D:D Nie wyobrażasz sobie, ile dla mnie znaczy Twój komentarz... Dziękuję !:)

    14 mar 2016

  • MiloManara

    @nienasycona Gdzieś Ty się podziewała, dziewczyno? Ferie w Gwatemali? Czy już nie kręcą Cię opowieści z dreszczykiem.. lub z dreszczykiem gdzie indziej...?

    15 mar 2016

  • nienasycona

    @MiloManara, rozchorowłam się nieco- taki mięczak jestem :D Ale powoli dochodzę do siebie :) I jasne, że kręcą :)

    18 mar 2016

  • MiloManara

    @nienasycona To powrotu do zdrowia życzę ;-)

    18 mar 2016

  • nienasycona

    @MiloManara, dziękuję :)

    18 mar 2016

  • cynthia22

    Jako wielka fanka fantasy jestem zachwycona odwołaniem do "Wiedźmina". Rzeczywiście on pozostał niewzruszony jak Geralt :).

    9 lut 2016

  • nienasycona

    @cynthia22, Taki był:D dziękuję za komentarz, choć z fantasy, to ja najbardziej Sapkowskiego i Pilipiuka :)

    9 lut 2016

  • cynthia22

    @nienasycona Jeżeli chodzi o polskie fantasy to ja zdecydowanie też :)

    10 lut 2016

  • gemma

    O matko, człowiek już myśli, że nic go nie zaskoczy i nagle nowe opowiadanie nienasyconej. Może nie pisz tak dobrych opowiadań, pogub trochę przecinków, bo inni użytkownicy zawstydzeni przestaną publikować swoje wypociny. :) No cóż, wiele może nie napiszę, bo wszystko zostało już napisane, ale jesteś naprawdę niesamowita i cóż - królowa może być tylko jedna, więc składam pokłon. ;)

    7 lut 2016

  • nienasycona

    @gemma, pięć razy musiałam przeczytać, by uwierzyć własnym oczom... Cholernie Ci dziękuję, bo dla mnie Ty i Likeadream  jesteście najlepiej piszącymi kobietami na tej stronie.  Bardzo cenię sobie Twój komentarz- jeszcze raz dzięki :)

    7 lut 2016

  • bieniek

    Zachwycasz mnie nieustannie. Całkowitą odmiennością od mojego stylu, pomysłowością, inną wrażliwością. Niesamowicie inspirujesz. Dajesz do myślenia. Zmieniasz perspektywę. Uczysz nowego spojrzenia. Gratulacje :)

    7 lut 2016

  • nienasycona

    @bieniek, dziękuję Ci. Bardzo wiele znaczą dla mnie Twoje słowa i Twoje interpretacje moich tekstów. Właśnie one są dla mnie motywacją; to, że ktoś czyta to, co niewypowiedziane. Po stokroć dziękuję...także za tę interpretację na priv.

    7 lut 2016

  • nefer

    To i ja się do gratulacji przyłączę, jako miłośnik... Sapkowskiego.  :)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @nefer, dziękuję Ci jako miłośniczka Sapkowskiego :P

    6 lut 2016

  • merlin

    Czytając To mam przed oczami akwarele Mai Berezowskiej. Szkoda, że już nic nie zilustruje. O Pani jesteś Wielka. (oczywiście duchem nie ciałem ;) )
    Wiedziałem kogo biorę na swoją Królową ,Gwiazdę Przewodnią. :)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, Królowa, ukontentowana wielce, dobrodusznie się uśmiecha i podaje dłoń do pocałunku:) Dziękuje, Czarodzieju :)

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona Witam uniżenie Twój stęskniony sługa ;)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, Krrólowa, patrząc przychylnym wzrokiem, przypomina, że wcale jej nieobecność nie trwała tak długo. Lecz przyznaje, że również tęskniła za poddanymi:D

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona Przecież to rolą poddanych jest tęsknić.Królowa musi tylko albo aż panować :redface:

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, ale panowanie to niełatwa sztuka, tym bardziej, jeśli Królowa ma tendencje do rozpieszczania wszystkiego, co lubi, lub- nie daj boże- kocha...

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona Fakt! szczególnie trudne, kiedy to jest monarchia oświecona, a niektórzy poddani krnąbrni. :devil:

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, moi są bardzo karni :)

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona Idealna monarchia? czyżby Platon miał rację, Królowo czy Twoje Królestwo to Atlantyda? :)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, niechaj poddani się wypowiedzą, moje zdanie jest tu niewiarygodne:)

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona uniki, uniki ;)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @merlin, monarchia ma swoje prawa:P

    6 lut 2016

  • Jagna

    @nienasycona Pozwolisz nam jeść ciasteczka, zamiast chleba? :D

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Jagna, ale tylko takie zdrowe, z mnóstwem czekolady :P

    6 lut 2016

  • Jagna

    @nienasycona, wiedziałam, że z Ciebie jest dobra Królowa! :D

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Jagna, idylla:D Tylko później pojawi się Przemek z planem treningowym, więc nie wiem, czy gra warta świeczki :P

    6 lut 2016

  • Jagna

    @nienasycona Utopia. No weź, no. Biegałam dzisiaj, to się liczy? :P Jak Przemek z planem treningowym, to może ja jednak o marchewkę poproszę. Tylko bez kija! :P

    6 lut 2016

  • merlin

    @nienasycona wybacz Królowo, tę niewczesną dociekliwość. Twój podnóżek obiecuje poprawę :blackeye:

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Jagna, i to jest chyba dobra myśl:)

    6 lut 2016

  • Jagna

    @nienasycona, wiedziałam, że tak napiszesz ;)

    6 lut 2016

  • likeadream

    Jak to Ty:) :*

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @likeadream , mua:*

    6 lut 2016

  • horus33

    Cytat z Wiedźmina. Ode mnie największy plus jaki można dostać. Ps opowiadanie świetne  :jupi:

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @horus33, Dziękuję Ci:D Wiesz, relacja bohaterów zawsze przypominała tę Geralta i Yen. Więc grzechem byłoby nie przytoczyć cytatu.

    5 lut 2016

  • wefer

    W formie doskonałe, w treści nijakie.

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @wefer, bardzo dziękuję Ci za opinię:)

    5 lut 2016

  • Szarik

    Ten ostatni cytat - poruszyłaś czułą strunę ... I wiesz utwierdzasz mnie powoli w pewnym przekonaniu ;)

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @Szarik, jakim, Wilku?

    5 lut 2016

  • Szarik

    @nienasycona jakoś tak wychodzi, że im gorzej (szorstko) on ją traktuje, tym bardziej ona go kocha i szanuje.

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @Szarik , ona go kocha cały czas tak samo, To chyba nie to, ona chciałaby, by on się zmienił, chyba chciałaby na to zasłużyć...

    5 lut 2016

  • Szarik

    @nienasycona zupełnie nie trafia to do mnie. Gdyby on był "delikatniejszy", jej szacunek i oddanie byłyby mniejsze. Mniejsza z tym jednak. Wolę nutę Yen ;)

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @Szarik , no wybacz, ale wiem lepiej, czego wtedy chciałam i co czułam:P

    5 lut 2016

  • Szarik

    @nienasycona to akurat nie podlega dyskusji  :kiss:

    6 lut 2016

  • anulka

    No i wróciłaś :)  
    Nie dodam nic mądrego, mądrzejszego do tego co zostało już napisane poniżej.
    Tylko taka mała dygresja, chyba musisz mieć częściej chandrę, bo wtedy wznosisz  się na wyżyny. :P  
    Rozumiesz, prawda?

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @anulka, rozumiem. Dziękuję Ci, kochana. Dziękuję za wszystko:*

    5 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    "- Mogę się przytulić?- zapytała, marząc o papierosie. Niestety palenie w aucie było surowo wzbronione, a jakoś nie miała ochoty wysłuchiwać wyliczeń, ile czasu minęło od ostatniego papierosa i zrzędzenia, że w takim tempie nigdy nie dojadą na miejsce.  
    - Zgadzam się – powiedział spokojnie.  
    - Do jasnej cholery, nie mógłbyś powiedzieć, że chcesz, bym się przytuliła?- wykrzyczała poirytowana kobieta."
    Kocham kobiety, które tak przykładają wagę do doboru słów, które w istocie znaczą to samo. Ale takie krótkie spięcia mile się zazwyczaj kończą. :D  

    Opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu. Bezbłędne, humorystyczne, wciągające...no i podniecające. ;)  
    Dostrzegam także walor edukacyjny.  :)

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany, o boże, Ty też taki okropny samiec? :D Nie znaczą to samo; zgadzam się- jest mi wszystko jedno, czy mnie przytulisz, czy wypadniesz przez okno, wyrażam zgodę, bo krzywdy mi to nie zrobi, ale wcale nie mam na to ochoty; chciałbym- kocham cię i twój dotyk, twoja bliskość daje mi radość. I co? Jest różnica?:) Dziękuję za  dobre słowa, ale jestem ciekawa, jaki to walor edukacyjny przez przypadek się tam wkradł?:)

    5 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, nie wiem,  czy taki okropny. ;). Też wydaje się na pierwszy rzut oka,  czy po wypowiedziach, że mi nie zależy. A w sercu swoje się dzieje. :)
    Walor edukacyjny dotyczy anala. Pierwsze podejście nieudane.  :D

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany, powiem tak, czasem język i palec też bolą, a sposób z łechtaczką naprawdę działa. I jeśli mogę, coś z kobiecej perspektywy- nie od tyłu, a przynajmniej nie od razu, bo w tej pozycji ból jest największy. Okropny, okropny, bo my czasem lubimy czułe słówka :)

    5 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, nie omieszkam wypróbować tego sposobu. I dam znać, czy zadziałał. Jeśli tak się stanie, nie wiem jak Ci się odwdzięczę. Chyba zacznę jeszcze bardziej uważać na przecinki.  :D  
    Lubię czułe słówka. Ale z umiarem, żeby nie przesłodzić.  ;)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany , powiedzie, zobaczysz, że się powiedzie:) Czekam na wieści. Co do przecinków, uradowałbyś mnie niezmiernie, bo piszesz za dobrze, by takie kreseczki nieco psuły efekt

    6 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, okaże się za kilka dni. I na pewno poinformuję. Dziękuje bardzo za porady.  :)
    Co do pisania mojego, będę się starał.  :D

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany , to zdradzę Ci tajemnicę, że alkohol nie zaszkodzi:P I czekam- na rezultat i kolejne opowiadania:)

    6 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, oj wiem. Po alkoholu moja dziewczyna była przy pierwszym zapoznawaniu z drugą dziurką. I była bardzo napalona. Teraz pewnie będzie podobnie.  
    Nie wiedziałem, że moje opowiadania mogą się spodobać takiej wytrawnej pisarce i językoznawczyni, ale dziękuję. I także czekam na Twoje dalsze dzieła.  :)

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany, nie przesadzajmy z  komplementami na wyrost, a co do Twoich tekstów...pisałam, że są dobre, pomysł z Chłopcami fantastyczny i bardzo sugestywny.

    6 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, Z tego co zauważyłem, znasz się na rzeczy.  ;)  
    Dziękuję bardzo. Podstawowy pomysł chwilowo zarzuciłem, skupiając się na nowym projekcie, wątku pobocznym. A z doświadczenia napiszę, że nikt tak nie wprowadzi młodego chłopca w sprawy seksu, jak dojrzalsza kobieta.  :D

    6 lut 2016

  • nienasycona

    @Mlodyzakazany, boże, deprawuję młodzież..

    6 lut 2016

  • Mlodyzakazany

    @nienasycona, nie deprawujesz. Zachęcasz i kształcisz.  :D

    6 lut 2016

  • ?

    Ostatnio miałem okazję (wątpliwą) przeczytać trzy z rzędu słabiutkie opowiadanka. Twoje opowiadanie i poprzednie, jakie przeczytałam („Lekcja” batavii) przywracają mi wiarę w opowiadanie erotyczne :)  „A wy udławcie się zawiścią” – chyba się udławię, że tak pięknie operować słowem nie potrafię.

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @?, Dziękuję Ci, Drogi Pytajniku, tym bardziej, że Twoje opinie są dla mnie bardzo cenne i wszystkie czytam z uwagą. A jeszcze  cenniejsze są mi miłe słowa od Ciebie skierowane do mnie. Dziękuję:)

    5 lut 2016

  • batavia

    Detalistka - w dobrym tego słowa znaczeniu.

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @batavia, Dziękuję:)

    4 lut 2016

  • Micra21

    Piękne, proszę Pani! :)

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @Micra21, bardzo Panu dziękuję :) Z tym pięknie, to różnie bywa. To była próba innej narracji, ale już mnie na priv poinformowano, że mam wrócić do pierwszoosobowej :)

    4 lut 2016

  • Micra21

    @nienasycona Ale dlaczego? Mnie z kolei zwracano uwagę na innym portalu, że nie jest dobrze prowadzić narrację pierwszoosobową. A właśnie tak napisałem swoje pierwsze opowiadanie  "Szalony wypag na Mazury". Twoje opowiadanie jest bardzo dobre. Zawsze znajdzie się ktoś mający inne zdanie. Pozdrawiam

    4 lut 2016

  • nienasycona

    @Micra21, cytuję " bo to bardziej przypomina książkę kucharską" :D

    5 lut 2016

  • Micra21

    @nienasycona widzisz, jak różny jest odbiór tekstów przez różne osoby. Być może opowiadanie o własnych przeżyciach lepiej pisać w trybie pirwszoosobowym, ale też nie jest to łatwe. Ilu odbiorców, tyle różnych ocen i wrażeń. Pozdrawiam :)

    5 lut 2016

  • nienasycona

    @Micra21, nie wiem, nie potrafię zmyślać historii, opisuję rzeczywistość.  Nie mam pojęcia, która forma narracji wychodzi mi lepiej. Wiem jednak, że nad tym tekstem  się nie męczyłam. Napisał mi się sam w czterdzieści minut. Tamte pisałam dłużej  i w znoju:)

    5 lut 2016