TOLSKI - 11

Natalia obudziła się około południa. Z początku nie wiedziała gdzie jest. Wszak zasypiała na podłodze wymęczona atrakcjami nocy. Sięgnęła dłonią do krocza. Jeszcze czuła skutki przeżytej orgii, jednocześnie czuła się cudownie. Uśmiechnęła się. Ludwik miał rację mówiąc kiedyś, że gdyby ona nie lubiła seksu nie stałoby się to co się stało już w Paradisie. Postanowiła wziąć kąpiel. Długą kąpiel. Zregenerowała ona trochę ciało dziewczyny. Przed 15 czekała już gotowa na Ludwika. Ubrała się w białą sukienko-tunikę, pod którą założyła tylko stringi. Około 15 rozległ się dzwonek u drzwi. Pobiegła otworzyć. Oczywiście był to Ludwik. Pocałował na powitanie w policzek.
–     Wyspałaś się, złotko?
–     Ludwiku, dałeś mi tyle czasu, że nie mogłam się nie wyspać. Wracamy do domu?
–     Co tak szybko? Źle Ci tutaj?
–     Jest cudownie, ale przecież wszystko co dobre szybko się kończy.
–     Natalio, powiedz lepiej, że jest inny powód, mam rację?
–     ..Tak. Chociaż nie wiem o której Łukasz wraca z Wiednia, ale chciałabym być w domu jak przyjedzie.
–     Źle Ci było ze mną? Z Nami?
–     Ludwiku, było wspaniale. Nie zapomnę tej nocy do końca życia, ale potrzebuje teraz Łukasza. Stało się kilka rzeczy, które jak dobrze wiesz, robiłam po raz pierwszy...
Ludwik przytulił Natalię mocno do siebie.
–     Pojedziemy teraz na obiad, dobrze? Jesteś pewnie głodna, bo od wczorajszej kolacji to nic nie jedliśmy.
–     Jedźmy. Widzisz, ja chyba się nie zmienię – pozostanę marudą, której zawsze jest źle.
–     Skarbie, to naturalne, że po takich przeżyciach chcesz się schować w ramionach ukochanego.
–     Ludwik, ... czy Łukasz … czy on nie będzie zły za to co się stało?
–     O nie, chodźmy do środka i pogadajmy sobie, bo inaczej to zepsujesz sobie i nam popołudnie..... A więc co się urodziło w tej pięknej główce?
–     Bo widzisz, musiałam dzisiaj rano przyznać Ci rację. Kiedyś powiedziałeś, że wtedy w PARADISIE nie stałoby się nic, gdybym ja nie chciała tego. Boje się, że przez to kiedyś skrzywdzę Łukasza... Dzisiejszej nocy robiliście ze mną co sobie tylko zamarzyliście... To nie jest wyrzut, .. Widzisz, nawet wyrzutów sumienia nie potrafię mieć... Ludwik, kocham bardzo Łukasza, nie chce go skrzywdzić...
–     I nie skrzywdzisz. Natalio, Ty potrafisz trzymać ludzi na dystans. To co działo je tej nocy to całkiem inna historia. To fakt, jesteś fantastyczną kochanką. Tego będę Łukaszowi zazdrościł do końca życia. Ale za niecały tydzień zostaniesz moją synową. I zapewniam cię, nigdy nie znajdziesz się w takiej sytuacji jak wczorajszego wieczora. Jeśli tylko zechcesz, to nigdy nie skrzywdzisz Łukasza. I w drugą stronę tak samo. Oboje musicie walczyć o swoją miłość. Takie już jest życie. A dopóki ja żyję to będziesz miała we mnie przyjaciela. A swojego syna znam na tyle, aby wiedzieć, że nie pozwoli Ci nigdy na taką imprezę bez swojej obecności. Fakt, uwielbiasz seks, odpowiednio poprowadzona zrobisz wszystko – taka jest natura ludzka, ale to zadaniem Łukasza będzie tak dbać o Ciebie, abyś nigdy nie pomyślała nawet o seksie z kimś innym. I nawet jeśli będziecie sobie organizować małe orgie to będziecie tam razem. I mam małe marzenie. Otóż zaproście starego człowieka od czasu do czasu, dobrze?
–     Ludwiku, jak Ty przedstawiasz sytuacje, to jest taka prosta, ale życie nie jest takie. Ok, jedźmy na ten obiad, bo przeze mnie zaraz padniesz z głodu. Ja w sumie też jestem głodna.
W restauracji czekali na nich Piotr z Zenkiem. Zwyczajowo dostała od panów po pięknej bordowej róży. I to było wszystko, czym nawiązywali do wydarzeń minionej nocy. Za to ich ceniła: za dyskrecję. Wiedziała, że nigdy od żadnego z nich nie usłyszy słowa nawiązującego do tego co się zdarzyło. Spędzili miłe popołudnie. Ale najlepszy był deser. Tuż przed jego podaniem Ludwik otrzymał sms, zaraz potem powiedział:
–     Natalio, zamknij oczy. Mam dla Ciebie niespodziankę.
–     Aż się boję tych twoich niespodzianek.
Jednak zamknęła oczy. Słyszała, że ktoś podszedł. Ludwik powiedział:
–     A teraz otwórz.
Otworzyła i jej twarz pokrył wyraz szczęścia. Przed sobą ujrzała Łukasza. Zerwała się z krzesła i wtuliła się w jego ramiona. Panowie wybuchnęli śmiechem, a Ludwik powiedział:
–     I staraj się tu człowieku a i tak dziewczyna nas porzuci jak tylko pojawi się jej ukochany.
–     Nic tu po nas przyjaciele. Czas chyba pakować się i na samolot.
Odsunęła się od Łukasza. W jej oczach były łzy. Łzy szczęścia.
–     Przestańcie. Wybaczcie mi moje zachowanie, ale wiecie jak tęskniłam za Łukaszem.
–     Ja za Tobą skarbie także. Mam nadzieję, że tata z przyjaciółmi dobrze opiekował się Tobą?
–     Tak, nie mogę narzekać. Naprawdę już idziecie?
–     Za dwie godziny mamy odprawę.
–     To ja także...
–     Piotrze, nie dałbyś Natalii urlopu? Obiecuję, że w środę zjawi się w pracy. Chciałbym i ja spędzić z nią kilka dni w tym pięknym miejscu.
–     Łukasz, przecież nie mogę tak z dnia na dzień brać wolne...
–     Natalio, masz cały tydzień wolny. Damy sobie radę. W zasadzie to masz wolne znacznie dłużej, bo zapewne planujecie jakąś podróż poślubną?
–     Panowie, ile można odpoczywać?
–     Robię Natalii niespodziankę, nie powiem nic więcej.
–     No to wszystko gra. Dbaj o dziewczynę, bo masz prawdziwy skarb w posiadaniu.
–     Dziękuję Wam.
Piotr z Zenkiem pożegnali się z Łukaszem i Natalią i opuścili towarzystwo.
–     No, ja w zasadzie też będę się zbierał. Łukasz, willę macie wynajętą właśnie do środy. Coś spodziewałem się, że będzie potrzebna dłuższa rezerwacja.
–     Ej, chłopaki, nie było czasem jakiejś zmowy?
–     Natalio, przecież wiesz, że znam Cię lepiej niż Ty znasz siebie.
–     No tak, tu przyznam Ci rację.
Zadzwonił telefon Ludwika, więc odebrał go. Po chwili powiedział:
–     Mam jeszcze jedną niespodziankę dla Ciebie, skarbie. A w zasadzie to nasi wczorajsi gospodarze mają. Zaraz tu będą.
Na wspomnienie minionej nocy Natalia oblała się rumieńcem. Gdyby mogła to zaszyłaby się w mysia dziurę. Jakoż po kilku minutach weszła para greków. On z pięknym bukietem bordowych róż, ona trzymała w ręku ładnie zawinięty pakunek. Ludwik przedstawił nowo przybyłym Łukasza. Dopiero teraz Natalia dowiedziała się, że mają na imię Santos i Neila. Właśnie Santos stanął przed Natalią. Ludwik służył za tłumacza:
–     Skarbie, chcą Ci złożyć życzenia na nową drogę życia. Abyś zawsze była tak zadowolona i usatysfakcjonowana ze wszystkiego w swoim życiu jak byłaś w ciągu ostatniej doby. Bo byłaś, prawda?
–     Podziękuj im i powiedz, że była to wspaniała noc. A mając przy sobie Łukasza, na pewno spełnią się ich życzenia.
–     Dołączają mały prezent. Jest to dokumentacja minionych wydarzeń.
–     Filmowali to?
–     Taką mają zasadę, ale to ja mogę Cię zapewnić, że nigdy film ten nie ujrzy światła dziennego. Wiesz, ludzie są różni, a organizując takie spotkania muszą się ubezpieczać. Wiedziałem o tym, to jest w kontrakcie. Zrobili jedno ustępstwo, nigdy nie dają filmu uczestnikom. Ty musiałaś wpaść im w oko.
–     Podziękuj im bardzo. Za prezent, za piękne kwiaty i za... za tę noc.
Chwilkę jeszcze panowie porozmawiali, Santos dał Łukaszowi wizytówkę, i pożegnali się. Niedługo po tym także Ludwik ich opuścił, odwożąc wcześniej do wynajmowanej willi. Natalia została z ukochanym, ale czuła się speszona. Oczywiście Łukasz to wyczuł.
–     Kochanie, co jest? Nie cieszysz się, że jestem tu z Tobą?
–     To nie tak. Pragnęłam, abyś był tu ze mną. To... to ta noc... Czuję się winna wobec Ciebie...
–     Natuś, nie masz prawa czuć się winna. To była Twoja noc. Widzę, że tata z przyjaciółmi stanął na wysokości zadania i sprawił, że jesteś z niej zadowolona. To wspaniale, skarbie.
–     Ale nie było Ciebie, źle się z tym czuję. Odkąd poznałam Ciebie był to pierwszy raz, kiedy uprawiałam seks poza Twoimi plecami.
–     Kochanie, przecież wiedzieliśmy o tym oboje. Wiedzieliśmy, że tata nie poprzestanie na kolacji ze striptizem. Mi też koledzy przygotowali kilka wrażeń. To były ostatnie nasze "wypady seksualne” solo. Nati, jesteś zadowolona po tej nocy i bardzo dobrze. Tak miało być. Uśmiechnij się, kochanie. Nie mogę patrzeć na tę Twoją smutną minę.
–     Łukasz, ale... ale ja robiła takie rzeczy, których nigdy … nigdy wcześniej nie robiłam...
–     I wspaniale, kotku! Skoro doprowadziły Cię do pełnego zadowolenia, to bardzo dobrze, że się zdarzyły. Tata nie przetłumaczył Ci wszystkiego, co powiedział Santos. Nie chciał jeszcze bardziej Cię peszyć, bo i tak byłaś zawstydzona.
–     A co on jeszcze powiedział? Chociaż może lepiej jak nie będę wiedziała...
–     i tak wiem, że nie wytrzymasz z ciekawości. Santos powiedział, że jestem wielkim szczęściarzem mając zostać Twoim mężem. Jeszcze nie spotkali nikogo tak wspaniale reagującego na pieszczoty. Tak wspaniale odpowiadającego na najmniejszą sugestie erotyczną. Natuś, taka opinie otrzymać od nich to wiele znaczy. Wielu moich znajomych korzystało z ich usług. Znają się na rzeczy. Jestem z Ciebie bardzo dumny, kochanie. Słuchając ich pochwał moja wyobraźnia bardzo pracowała. I pracuje nadal...
–     Łukasz, ja też pragnę kochać się z Tobą. Wczoraj brakowało mi tylko Ciebie.
Natalia podeszła do Łukasza i zaczęła rozpinać mu koszulę, następne były spodnie. Kiedy stał już tylko w slipach wziął dziewczynę na ręce i udali się do sypialni, gdzie wkrótce oboje zapomnieli o całym świecie. Wieczorem, podczas spaceru brzegiem morza, Natalia wróciła do tematu filmu.
–     Łukasz, nie korci Cię, aby zobaczyć co jest na tym filmie?
–     Kochanie, wiem co jest.
–     Oglądałeś?
–     Nie, nie oglądałem, ale zdaję sobie sprawę z charakteru tej nocy. Nie stanowi to dla mnie problemu. Widzę jednak, że nadal jest to problemem dla Ciebie, prawda?
–     Tak, bo widzisz, robiłam tam takie rzeczy, których nigdy jeszcze nie robiłam... Chciałam kiedyś, aby robić to tylko z Tobą, ale...
–     Natuś, może jak wrócimy do domu to obejrzymy tę płytę razem? Jeśli nie chcesz to ja nie muszę tego robić, ale Ty chyba podświadomie czujesz się winna, prawda?
–     Następny psycholog się znalazł, ale masz rację. Po prostu nie chcę mieć przed Tobą żadnych tajemnic. I nawet jeśli po obejrzeniu filmu zrozumiesz, że źle zrobiłeś wiążąc się ze mną, że jestem za bardzo rozwiązła... To jeszcze mamy czas...
–     O czym Ty mówisz, kochanie? Obejrzymy ten film jako wspomnienie czegoś co dało Ci chwile szczęścia. Może podejrzę parę sposobów, w jakie mógłbym Cię bardziej zadowolić. I tylko dlatego.
–     Łukasz, będąc z Tobą jestem szczęśliwa i nic mi nie potrzeba więcej.
–     Kotku, oboje uwielbiamy seks – to jest faktem i nie zmienimy tego. Tyle razy mówiłem Ci, że to nie jest nic złego. Uwierz w końcu w to!. Boże, jak mam Cię o tym przekonać?
–     Łukasz, obiecuję, że postaram się zmienić w tej kwestii.
–     I tym stwierdzeniem zamkniemy ten temat. Wracamy na seans filmowy?
–     A może obejrzysz go sam?
–     O nie, to Ci się, skarbie, nie uda. Jeśli mam oglądać to zrobimy to razem. Dobrze?
Po powrocie zjedli zamówiona kolację i udali się do sypialni. Natalia wzięła prysznic i wróciła do Łukasza. Akurat akcja przeniosła się na podłogę. Zauważyła, że sceny były urywane, ale pokazały wszystko to co najważniejsze. Leżeli wtuleni w siebie. Oglądany film pobudził oczywiście ich zmysły, dlatego też jego projekcja trwała bardzo długo, bo przerywali ją kolejnymi pieszczotami i kolejnymi stosunkami. Chociaż Natalia była główną bohaterką to teraz była zażenowana oglądaną akcją. Szczególnie kiedy żywiołowo reagowała na pieszczoty Neili. Daleko po północy, kiedy skończyli oglądanie filmu, Łukasz pochylił się nad dziewczyną:
–     Skarbie, byłaś wspaniała. Jestem z Ciebie dumny. I cieszę się, że to właśnie ja jestem tym szczęściarzem, którego obdarzyłaś swoją miłością.
–     Łukasz, nie mów tak. Wstyd mi...
–     Stok, Natuś! Nie masz się czego wstydzić. I powiem więcej: chciałbym kiedyś jeszcze spotkać się z Neilą i Santosem. Widziałem, jak ich poczynania doprowadzają cię na sam szczyt. Mam przyjaciół, z którymi spotykaliśmy się niejednokrotnie, ale to było mistrzostwo. Muszę nauczyć się od nich tej sztuki. Ty zasługujesz na wszystko co najlepsze, skarbie.
–     I co mam Ci powiedzieć?
–     Powiedz, że kiedyś zgodzisz się na wspólne spotkanie. Powiem Ci zresztą w sekrecie, że oni też mają na to ochotę. Po to Santos dał mi wizytówkę.
–     Kochany mój, zrobię wszystko, abyś Ty był szczęśliwy. I jeśli ma to być spotkanie z grekami to niech będzie.
Los im sprzyjał. Spędzili niezapomniane dwa dni na krótkich spacerach, pysznym jedzeniu i na uprawianiu seksu. Wprowadzili wiele nowości, Natalia stała się bardziej otwarta na różne pozycje. Nie udał im się tylko seks analny. Nadal jakaś bariera tamowała "wejście”. Na ostatniej wtorkowej kolacji byli w małej knajpce, jak się okazało, niedaleko miejsca, w którym spędziła pamiętny wieczór. Nic więc dziwnego, że kiedy wyszli natknęli się na Santosa. Na powitanie pocałował Natalię w policzek. Po chwili rozmowy Natalia powiedziała do Łukasza:
–     Łukasz, a może zaprosimy Santosa i Leilę na jakiegoś drinka?
–     Chcesz tego? Skarbie, marzy mi się nasze spotkanie w czwórkę, ale tylko wtedy, kiedy Ty naprawdę będziesz tego chciała.
–     No więc niech przyjdą. Kocham Cię, chcę, aby i Twoje marzenia się spełniły. A poza tym... tak, ja też chcę spotkać się z nimi przed wyjazdem.
–     Jesteś kochana.
Umówili się za godzinę. Po powrocie Natalia wzięła długą kąpiel. Ubrała tunikę, która miała niedzielnego popołudnia. Kiedy zadzwonił dzwonek u drzwi straciła cały spokój. Łukasz to wyczuł momentalnie, bo powiedział:
–     Kochanie, jeśli nie jesteś pewna, że tego chcesz, to naprawdę skończymy tylko na drinkach.
–     Chcę, ale boję się. Otwórz, zobaczymy co się stanie.
Goście przyszli z kwiatami i z butelką whisky. Kiedy Santos przywitał się z Natalią powiedział, że pięknie pachnie, co wywołało kolejny rumieniec na jej twarzy. Rozmowa toczyła się w języku niemieckim, dlatego też Łukasz był tłumaczem. W którymś momencie Lelia powiedziała patrząc Natalii prosto w oczy, że skoro i tak wiedzą po co się spotkali, to szkoda czasu, bo ona już ma ochotę na seks. Po przetłumaczeniu Łukasz dodał:
–     Natalio, a może zrobisz pierwszy krok?
–     Ja?
–     Przynieśli podkład muzyczny, zatańcz z Santosem.
Skinęła głową na znak zgody. Kiedy Łukasz włączył muzykę okazało się, że była to ta sama muzyka z sobotniego wieczora. Natalia wstała, wzięła Santosa za rękę i zaczęła tańczyć w jego ramionach. Pomału wstyd mijał a wkradał się erotyzm. Santos podniósł twarz dziewczyny i spojrzeli sobie w oczy. Ponownie ujrzała ten hipnotyzujący wzrok. Bliskość dwóch ciał doprowadził do wzrastającego podniecenia. Łukasz podszedł do nich i odwrócił dziewczynę do siebie. Spostrzegła wtedy, że był tylko w slipkach. Po chwili wróciła w ramiona rozebranego także Santosa, którego dłonie znalazły się pod sukienką na pośladkach. Delikatnie pieściły je. Lelia podeszła do tańczącej pary i ściągnęła sukienkę z dziewczyny, po chwili na boku znalazły się także stringi. Pokierowała jej rękoma, które znalazły się na biodrach mężczyzny. To wystarczyła, aby Natalia przyklękła przed nim, zsunęła jego slipki i zajęła się jego członkiem, który wkrótce wypełnił doszczętnie jej usta. Łukasz znalazł się z tyłu i po chwili pieszczot znalazł się w jej cipce. Moment trwał, zanim panowie zgrali się. Santos dodatkowo przytrzymywał dziewczynę za głowę. Posuwali ją w zgodnym rytmie, czym doprowadzili do ogromnego orgazmu. Na znak Lelii obaj wystrzelili swoje nasienie na pośladki Natalii. Lelia podsunęła pufę pod jej brzuch, sama zajęła się zlizywaniem spermy spływającej po pośladkach. Nie zaprzestała oczywiście na tym. Jej język delikatnie zagłębiał się w zakamarki nabrzmiałego gniazdka. Oczywiście i tym razem zakończyło się orgazmem. Po krótkiej przerwie kazano Natalii położyć się na sofie. Grecy przy pomocy balsamy pieścili jej dolą część ciała, Łukasz zajął się górą. I dopóki był tylko masaż to Natalia znosiła to spokojnie, ale kiedy dotarli do krocza to zaczęła się wić. Łukasz przesunął się i przytrzymywał jedna nogę, Lelia drugą a Santos niczym powiew letniej bryzy, delikatnie masował każdy milimetr ciała. W końcu lekko przeciągnął językiem po rozwartych wargach sromowych, schwycił dzyndzelek w usta i ciągnął go. Natalia szalała z podniecenia. Dodatkowo Łukasz i Lelia cały czas pieścili jej piersi. I wystarczyło kilka dotknięć guziczka, aby z jej cipki pociekła strumień soczków. Oczywiście miejsce Santosa zajęła Lelia, która wylizała soczki. Podłożyła poduszkę pod pupę i zaczęła schodzić językiem do kakaowego oczka. Santos okolice dziurki polał jakimś balsamem, który dziewczyna zaczęła wcierać. Pomału oczko zaczęło się otwierać. Znalazł się w nim jeden, potem dwa palce. Druga dłoń cały czas robiła palcówkę cipki. Po chwili Natalia przeżyła kolejny orgazm. Łukasz przytulił dziewczynę do siebie:
–     Kochanie, jesteś wspaniała. Dziękuję Ci za to.
–     Łukasz, przecież jak na razie to wy robicie mi przyjemność. O, Lelia zrobiła drinki, wie chyba, że zaschło mi w buzi.
–     Natuś, a jest coś na co szczególnie miałabyś teraz ochotę?
–     Ja … ja chciałabym zobaczyć... nie, to głupie...
–     Powiedz, Natalio. Co Cię teraz podnieci?
–     Chciałabym zobaczyć, jak Ty uprawiasz seks z Lelią. Może podejrzę u niej coś, czym zrobię później Tobie więcej przyjemności?
–     W takim razie odpocznij a my zajmiemy się Lelią.
Mężczyźni doprowadzili kilkakrotnie greczynkę na szczyt, na końcu, tym razem Natalia, zlizała wszystkie owoce dzieła. Zabawa trwała do późnej nocy. Efektem wszystkich zabiegów było to, że Natalia tak potrafiła się rozluźnić, że doszło ponownie do seksu analnego. Tym razem na sofie leżał Santos, a Natalia dosiadła go, a następnie położyła się na nim wystawiając pupę. Kiedy Lelia przy pomocy balsamu otworzyła otworek, Łukasz zaczął powoli wsuwać się do środka. Troszkę to trwało, ale warto było, bo kiedy dotarł do końca Natalia przeżyła największy chyba orgazm z dotychczasowych. Po wszystkim nie trwało długo kiedy zasnęła w ramionach ukochanego.

Minka227

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3276 słów i 19060 znaków.

Dodaj komentarz