Materiał odrzucony.

Szalone kolonie cz.3/1

Szalone kolonie cz.3/1Ola wyszła ode mnie chyba koło czwartej. Wyeksploatowany zasnąłem niemal natychmiast. Kiedy się obudziłem czas było na śniadanie. Gdy wszedłem na stołówkę z miejsca załapałem się na spojrzenia Marleny, Agnieszki i Paulinki. Nie chciałem z nimi zaczynać trwałego układu jak z Olą i dlatego poszedłem prosto do stolika kadry. Po śniadaniu Wojtek przydzielił zadania na cały dzień. Mnie przypadł dyżur na plaży. Zapowiadał się piękny słoneczny dzień i dlatego byłem zadowolony z takiej decyzji.
Zabrałem ręcznik oraz koc i poszedłem na zbiórkę. Na plaży ułożyłem się nieco z boku żeby mieć na oku wszystkich z naszej kolonii. Z lubością przyglądałem się kształtnym i jędrnym dupkom dziewczyn z kolonii i coraz częściej zerkałem na jedną z młodych, dwudziestopięcioletnich nauczycielek, Natalię. Nie należała ona może do piękności ale figurkę miała niemal idealną - tak na oko 90-60-90. Skąpe, czarne bikini jeszcze bardziej podkreślało jej walory. Nagle od brzegu dały się słyszeć głośne okrzyki:
- Tam... Dziewczyna... Chyba się topi...
Zerwałem się na równe nogi. Rzeczywiście kilkanaście metrów od brzegu jakaś dziewczyna szarpała się z dosyć wysoką falą.
Wtedy zobaczyłem właśnie ją. Szybko, po drabince zbiegła z wieżyczki ratowników. Jeszcze szybciej pokonała piaszczystą plażę i po chwili nurkowała obok potencjalnej topielicy. Nie minęła minuta a już ciągnęła na pływaku jedną z dziewczynek z naszej kolonii.  
Szybko podbiegłem do nich, by jej chociaż trochę pomóc.
- Przejmij pomost. Ja jadę z małą do szpitala - krzyknęła w kierunku barczystego mężczyzny stojącego na brzegu.
Domyśliłem się, że jest to drugi ratownik. Wymieniłem spojrzenie z Olą i szybko powiedziałem:
- Jadę z wami.
W oddali słychać było sygnał karetki pogotowia. Mała topielica odzyskała już przytomność ale nałykała się słonej wody i na chwilę straciła oddech, dlatego konieczne było jej przewiezienie do szpitala.
Siedzieliśmy w poczekalni obok Izby Przyjęć.
- Całe szczęście małej udzielono szybko pomocy i będzie z wami mogła opuścić szpital - powiedział młody lekarz prowadząc w naszym kierunku ładną nastoletnią blondyneczkę.
Szpital był niedaleko naszego kempingu i dlatego postanowiliśmy pójść na piechotę.
- Dziękuję ci za to, że byłaś tak szybko przy małej - zwróciłem się do ratowniczki i dopiero teraz się jej uważniej przyjrzałem. Brązowe włosy, sięgające do łopatek okalały ładną twarzyczkę z mięsistymi ustami. Skąpy stanik bikini skrywał jedynie brodawki i sutki biustu, reszta wybijała z niego w postaci dużych półkul. W biodrach wyraźne wcięcie i później rozłożyste biodra z pięknie ukształtowanym, jędrnym tyłeczkiem. Była bardzo pociągająca i chyba już wtedy zapragnąłem żeby ją ostro wyruchać. Zresztą chyba i mój kutas zapragnął tego samego bo jakby zaczynał zwiększać swoje rozmiary. zacząłem myśleć o czymś innym bo jeszcze czasami mógłby nie zmieścić się w moich kąpielówkach.
Doszliśmy do kempingu. Zaprosiłem obydwie na napój do mojego domku. Było południe i do obiadu zostawało jeszcze ponad dwie godziny.  
Już wcześniej dowiedziałem się, że zgrabna ratowniczka ma na imię Julia a małolatka Roksana. Małej nalałem soku a starszej zaproponowałem drinka. Zgodziła się z ochotą. Zaczęliśmy rozmowę, w czasie której dowiedziałem się, że moja nowa znajoma ma też dwadzieścia lat, że studiuje w Gdańsku a na plaży dorabia jako ratowniczka w sezonie wakacyjnym. Opowiedziała mi też, że tuż przed wakacjami zastała swojego chłopaka między nogami innej dziewczyny i że aktualnie jest wolna.
Mała przysłuchiwała się z ogromnym zainteresowaniem, temu o czym rozmawialiśmy. nagle wstała i wyszła do łazienki. Kiedy wróciła zastała nas obok siebie, złączonych w namiętnym pocałunku. Czułem jak Julka odchyliła gumkę moich slipek i wypuściła na wolność mojego podnieconego, twardego kutasa. Objęła go rączką i delikatnie zaczęła branzlować. Nie omieszkałem zrobić podobnie. Włożyłem dłoń w jej majteczki i przejechałem środkowym palcem miedzy fałdkami zewnętrznych warg sromowych. Była już bardzo mokra i śliska. Jej cipka była dokładnie wygolona. Pod palcem wyczułem długą, wiodącą w jej wnętrze szparkę, dodatkowo osłoniętą mocno odstającymi wargami.
- Już na plaży zwróciłam na ciebie uwagę. Bardzo lubię wysokich i szczupłych facetów - jęknęła mi do ucha coraz bardziej podniecona.
Wsunąłem paluch do jej wnętrza i zaraz potem dołożyłem drugi i trzeci. Zacząłem ją nimi coraz ostrzej posuwać. Ruchy jej dłoni na moim chuju były też coraz szybsze.
- Chce żebyś wszedł we mnie i ostro wyruchał - jęknęła i zaraz potem poczułem jej ząbki na dolnej części ucha.
- Tak przy tej małej? - pomimo podniecenia jeszcze spytałem.
- Niech się gówniara uczy, co ją czeka niedługo - jęknęła i nagle wstała gwałtownie. Z wdziękiem rozpięła staniczek i jej duże, nabrzmiałe podnieceniem cycki sterczały teraz w moim kierunku kusząc brązowymi brodawkami i twardymi sutkami. Później miejsce na podłodze obok staniczka zajęły jej majtki. Wyciągnęła rękę w moim kierunku. Wstałem i na podłodze wylądowały też moje slipki. Pociągnęła mnie lekko w kierunku tapczanu, na którym zaległa na plecach. Położyłem się obok dociskając piersi do jednego z jej cycków. Znowu zwarliśmy się w pocałunku. jej dłonie wędrowały po moich plecach coraz niżej aż w końcu zaczęły uciskać moje pośladki. Znowu wepchnąłem w jej pizdę swoje trzy palce i zacząłem ostrą ją nimi posuwać. Musiała być bardzo wrażliwa, bo po chwili w pokoju rozległy się jej dosyć głośne jęki. Zacząłem teraz całować jej piersi. Jak osesek ssałem teraz brodawki, chwytałem ustami twarde sutki i leciutko przygryzałem zębami. jej dłonie zacisnęły się na moich pośladkach i zaczęły ciągnąć je ku górze.
- Wejdź we mnie tą swoją dużą pałą i ruchaj najmocniej jak możesz - głośno jęczała rozrzucając szeroko nogi.
Natychmiast wykonałem jej polecenie. Klęknąłem między rozkraczonymi udami i podciągnąłem jej pupę bliziutko. Lekko uniosła pupę do góry, robiąc jakby mostek. Chwyciła mojego chuja w rękę i oparła o swoją pizdę. Wchodziłem w nią pomału, delektując się tym jak ścianki jej szparki wędrują po trzonie mojego chuja a śliska pochwa pochłania go coraz głębiej. Musiało jej to też sprawiać dużą rozkosz, bo aż zaczęła się prężyć. Mój osiemnasto centymetrowy chuj wszedł w nią cały. Zacząłem ją ruchać coraz gwałtowniej i mocniej. Jej gościnna pochwa, chociaż ciasna przyjmowała mojego kutasa całego.
- Jeszcze, kurwa, jeszcze, aaa..., kurwa, aaaaaaa...- jęczała coraz głośniej a jej ciałem zaczęły targać dreszcze najwyższej rozkoszy.
Spojrzałem w kierunku małej Roksany. Wsunęła rączkę w majtki i ostro tarmosiła swoją pisię. na jej majtkach w kroczu wyraźnie odznaczała się świecąca plama dziewczęcych soczków. jeszcze bardziej mnie to podnieciło i zacząłem ostrzej ruchać młodą ratowniczkę. Po chwili doszła drugi raz. Znowu głośno jęczała, klęła i domagała się więcej. Czułem, że i mój koniec się zbliża. Nie wiedziałem czy mogę do końca i dlatego wyrwałem chuja z jej pizdy. Pierwszy strzał spermy poszedł na jej brzuszek ale następne już w jej gardło. Mój kutas pomimo tego, że ssany w jej buzi zaczął zmęczony opadać.
- Już dawno nie przeżyłam takiego orgazmu - jęknęła kiedy leżeliśmy na plecach obok siebie i zaraz rozkazała - A ty mała nie patrz tylko zliż tą spermę z mojego brzucha. Nie bój się jest bardzo smaczna.
Roksanka uklękła obok tapczanu i na początku z ciekawością a potem z coraz większą rozkoszą zaczęła zlizywać moje nasienie z płaskiego brzucha Julki.
- Idę się wykąpać - powiedziała ratowniczka i lekko chwiejnym krokiem poszła w kierunku kabiny prysznicowej. Po chwili słychać było szum wody uderzające o jej ciało.
- Czy seks jest taki przyjemny - spytała mała - Bo widziałam jaką rozkoszną minę miała pani Julia.
- Owszem i myślę, że niedługo będziesz się o tym mogła przekonać - odpowiedziałem i zacząłem bawić się swoim miękkim kutasem.
- A jak bym chciała dzisiaj? - spytała drżącym z przejęcia głosikiem.
- To powiedziałbym, że jesteś jeszcze za młoda.
- Och ale już mam co miesięczne krwawienia i tak mocno swędzi mnie między nóżkami.
- No widziałem, jaka jesteś mokra.
- No widzi pan - nagle poczułem jak jej drobna rączka zastępuje moją i jak obejmuje twardniejącą pałę.
Zaraz potem poczułem jak jej języczek zaczyna delikatnie muskać odartą ze skórki głowicę mojego chuja. Zaczęło mnie to ogromnie podniecać. Już nie patrzyłem na jej wiek, tylko miałem ochotę ostro zerżnąć tą małolatkę. Objęła ustami moją pałę i zaczęła głęboko pochłaniać ją w swojej buzi.
- Jesteś taka dobra w obciąganiu laski. Skąd to umiesz? - jęknąłem bardzo już podniecony.
- To mój brat mnie tego nauczył. On jest w pana wieku. Jednak nigdy nie chciał nic więcej - jęknęła na chwilę przestając lizać i ssać mojego kutasa.
- Jeśli chcesz czegoś więcej to nabij się na mojego chuja, bo za chwilę pęknę, taka jesteś dobra w robieniu loda.
Leżałem na plecach a mała Roksi okraczyła moje biodra. Czułem na brzuchu jej mokre od soczków włoski porastające dziewiczą pizdeczkę. Mój kutas sięgał wysoko aż do lędźwi na jej pleckach. Podniosła się do góry i ujęła go w dłoń. Nakierowała na swoją szparkę i pomalutku zaczęła się osuwać na dół. Wślizgiwałem się w nią bardzo pomału. Zamknęła oczka a na jej twarzy zaczęły malować się oznaki bólu.
- To tak boli ale chce tego bardzo - jęknęła i mocno usiadła na moim kutasie.
Wszedłem w nią niemal do połowy. Poderwała się do góry ale wtedy nacisnąłem dłońmi na jej uda i nie pozwoliłem całkowicie zeskoczyć.
- Aaaaałaaaaa... - rozległ się długi okrzyk - To takie duże i tak boli. ja już nie chcę. Niech mnie pan puści.
Wiedziałem, że muszę ją teraz przytrzymać, że mam ochotę żeby ostro zerżnąć tą małą, niedawną topielicę. Mocno nacisnąłem na jej uda i mój kutas wszedł jeszcze głębiej. W tym czasie z łazienki wyszła Julka.
- Och widzę, że zabawiacie się beze mnie - szepnęła.  
Weszła na tapczan i stanęła w rozkroku tak, że jej pizda znalazła się koło twarzy małolaty.
- Liż mnie gówniaro a ty zerżnij ją najmocniej jak możesz.
Jęki małej Roksi stały się teraz cichsze tłumione kuciapką ratowniczki.
Sama zaczęła wznosić się i nabijać coraz głębiej. Wreszcie niemal cały mój kutas wchodził w jej coraz bardziej gościnną pizdeczkę a jej ruchy w górę i w dół przypominały poruszanie się jeźdźca jadącego jadące na koniu w galopie. jej język to niknął to znów pojawiał się głaszcząc wygolone krocze Julii.
Była bardzo ciasna i nie mogło to trwać zbyt długo. Czułem jak moja pała zaczęła pulsować i już chciałem zsadzić z siebie małolatkę, jednak nie zdążyłem i cały impet pierwszej salwy zaatakował wrażliwą ściankę jej pochwy. Za nim poszły następne a ona nadal siedziała na mnie. Jej ciałkiem zaczęły targać dreszcze. W czasie kiedy mój orgazm się kończył ona przeżywała swoją pierwszą w życiu orgastyczną euforię.
- Kurwa, nie wiem czy jej nie zapłodniłem - jęknąłem kiedy leżeliśmy całą trójką w poprzek łóżka.
- Nic się nie martw. Mam tabletki po, to zaraz po powrocie na plażę jej zaaplikuję - uspokoiła mnie ratowniczka.
Przed obiadem Julka jeszcze raz dosiadła mojego rumaka a małej rozkazała żeby podstawiła do wylizania swoją mocno jeszcze zaczerwienioną pisię.
lekko kraczatym krokiem Roksanka poszła najpierw na zbiórkę swojej grupy a potem na obiad. Ja też zaprosiłem słodką ratowniczkę na posiłek, gdzie przedstawiłem ją reszcie kadry. Potem długo opowiadaliśmy jej śmiałą akcję ratowniczą i tylko Ola jakby spoglądała na Julkę zazdrośnie.
Wieczorem ratowniczka przyszła do nas i wprowadziłem ją w nasze opowiadanie sobie różnych akcji porno w kręgu. Przystała na warunki i chętnie została.
Tego wieczoru szyjka wskazała na mojego współspacza Marka.
Ale to już w drugiej części tego dnia.
CDN.

Napiszcie proszę czy mam kontynuować.

tom1995

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2394 słów i 12616 znaków.

6 komentarzy

 
  • napalona1516

    Kocham to i szukam starszego pana z dużym...

    5 lut 2015

  • MatrixP

    Super ;-)'

    3 lut 2015

  • P

    kiedy kontynuacja ???

    31 sty 2015

  • ostry

    Pisz dalej

    31 sty 2015

  • 988 ptaku

    Oczywiście

    29 sty 2015

  • Gość

    Głupie pytanie. Jasne że tak.

    26 sty 2015