Materiał odrzucony.

Szalone kolonie cz.1

Szalone kolonie cz.1Dostałem propozycję pracy jako opiekun na koloniach nad morzem w Stegnie. Ucieszyłem się, bo właśnie zaliczyłem pierwszy rok polibudy i chciałem zarobić parę groszy a we wrześniu prysnąć do Chorwacji. Nocowaliśmy w domkach kempingowych jakieś 200 m od plaży. W każdym domku była oddzielna łazienka i ubikacja, dwie sypialnie dla kadry dwu-, dla uczestników czteroosobowe i średniej wielkości salonik z telewizorem, dwoma fotelami i kanapą. Standard bardzo wysoki.
Uczestnicy podzieleni byli na dwie grupy wiekowe: 10 - 13 latkowie i 14 - 17 lat a więc szkoła podstawowa i gimnazjum. Kadra składała się z kierownika - pana Wojtka, około czterdziestoletniego, niskiego, tęgiego, mocno łysiejącego mężczyzny. Jego zastępczyni a prywatnie żony - pani Marii - szczupłej i niskiej czarnulki, z kształtną pupą i średniej wielkości cyckami.
Uczestnicy podzieleni byli na grupy 9-10 osobowe: 2 - młodszych i 2 - starszych dziewcząt oraz odpowiednio 1- i 2- grup chłopców. Każda z grup miała swojego opiekuna. Dwie studentki już II roku psychologii: Ola i Monika opiekowały się młodszymi dziewczętami, młode nauczycielki tuż po studiach: Natalia i Ania - starszymi. Młody nauczyciel Patryk - opiekował się grupą młodszych chłopców a ja - Tomek i nieco starszy bo o rok Marek mieliśmy pod opieką starszych chłopaków.
Cały dzień mieliśmy co robić i dopiero wieczorem spotkaliśmy się w największym saloniku domku kierownika.
Było już dobrze po 22.00 kiedy udało nam się zagonić młodzież do domków. Kierownik przekazał nam pokrótce plan kolonii i niespodziewanie zaproponował po szklaneczce łyskacza, który wyciągnął ze swojej przepastnej walizy.
Wypiliśmy po łyku i znowu zaskoczyła nas propozycja tym razem jego żony.  
- Słuchajcie kochani. Proponuję żebyśmy wzorem "Dekameronu" Boccaccia opowiadali sobie co wieczór jakąś pikantną historyjkę erotyczną, swoją własną albo zmyśloną - zaproponowała - Osobę opowiadającą będzie wyznaczać szyjka zakręconej butelki.
Jak zaproponowała tak wykonała. Zakręciła butelką po pepsi i szyjka wskazała na jedną ze studentek Olę. Ta poprawiła się siedząc po turecku na podłodze, popiła łyk trunku i zaczęła swoją opowieść:
"Było to kilka lat temu. Chodziłam wtedy do II klasy gimnazjum. Tak jak i teraz byłam bardzo drobniutką blondyneczką z jeszcze mniejszymi, bo dopiero kształtującymi się cycuszkami i dopiero nabierającą kobiecej krągłości pupą"
Spojrzałem na nią i rzeczywiście była niska i raczej drobnej budowy ciała ale za to bardzo ładną dwudziestolatką.
"W domu mieszkałam tylko z ojcem, gdyż mama poznała jakiegoś Włocha i wyjechała z nim w okolice Mediolanu. Ojciec nie mógł pogodzić się z tym stanem rzeczy i coraz częściej zaczął sięgać do kieliszka. Właściwie to cały tydzień pracował a w piątek po południu zaczynał z kumplami libację. Najczęściej przychodziło ich trzech lub czterech i później do jej pokoiku docierały głośne pijackie odgłosy. Zamykałam wtedy drzwi na klucz, zakładałam słuchawki i przy głośnej muzyce odrabiałam lekcje lub czytałam książkę. Z czasem innym moim ulubionym zajęciem stało się oglądanie filmów porno ściąganych przez internet. Działały one na mnie bardzo podniecająco. Kładłam się wtedy na tapczaniku i ostro tarmosiłam swoją pizdeczkę lub wpychałam w nią płytko jeden a później dwa a nawet trzy palce i wykonywałam nimi ruchy jak przy ruchaniu a które podejrzałam na ekranie monitora. Pewnego razu za głęboko wepchnęłam dwa palce w moją pisię i z uczuciem piekącego bólu wyjęłam je okrwawione. Tak straciłam dziewictwo. Od tego czasu zaczęłam ostrzej traktować swoją pizdę. To wpychałam w nią średniej wielkości dildo znalezione kiedyś w szafie w rzeczach mamy lub wibrator pochodzący z tego samego znaleziska. Po pół roku tych praktyk moja pizdeczka była gotowa na przyjęcie nawet dorodnego chuja i właściwie czekałam tylko na nadarzającą się okazję żeby stać się prawdziwie nastoletnią kobietą. Nawet w szafce trzymałam paczuszkę prezerwatyw, gdyby miało to nastąpić w moim pokoiku. Tego listopadowego piątku do ojca przyszło tylko dwóch kumpli. Znałam ich obydwu. Byli to panowie Miecio i Mirek. Obydwaj w wieku jak mój ojciec, czyli prawie czterdzieści lat. Pierwszy z nich niski, z dużym brzuszkiem drugi jego przeciwieństwo - wysoka tyka.  
Przez jakiś czas słyszałam pomimo słuchawek głośne, często wulgarne rozmowy z salonu.
Musiałam wyjść do ubikacji i przejść obok otwartych drzwi do salonu.
- Dzień dobry - powiedziałam grzecznie i schowałam się za drzwiami kibelka.
Kątem oka zauważyłam, że tylko pan Mieciu zwrócił na mnie uwagę. Ojciec i drugi z mężczyzn mieli już taką śrubę, że nic ich nie obchodziłam. Wróciłam do swojego pokoiku i zaczęłam odrabiać zadanie domowe z matematyki. Mieliśmy akurat potęgi i nie za bardzo mi one wychodziły. Męczyłam się ze złożonym działaniem gdy nagle poczułam czyjąś obecność w moim pokoiku. Chciałam się obejrzeć gdy nagle gruby paluch wylądował na kartce mojego zeszytu.
- Tu zastosuj ten wzór a tu ten - usłyszałam niski ale dosyć miły głos pana Miecia.
Zastosowałam to co podpowiadał i zadanie okazało się bardzo łatwe. Potem razem rozwiązaliśmy następne przykłady. Tak odrobiłam całą pracę domową i zaczęłam sprzątać zeszyt i książkę.
Wtedy to poczułam jego dłonie na moich ramionach. Miałam na sobie tylko koszulkę na krótki rękawek i króciutką spódniczkę, która okrywała jedynie kilka cm moich kształtnych ud. Dłonie z moich ramion pomału przesunęły się do przodu i do dołu. Po chwili zaczęły uciskać i gładzić moje malutkie, w kształcie piramidek cycuszki. Nie miałam staniczka i po chwili na materiale koszulki zaczęły wyraźnie odznaczać się moje twardniejące podnieceniem sutki, które szybko stały się przedmiotem zainteresowań palców pana Miecia. Ugniatał je i szczypał a nawet próbował obracać, co jeszcze bardziej je utwardzało. Byłam sparaliżowana ze strachu. Zupełnie nie wiedziałam, co ten podpity mężczyzna może teraz zrobić.
- Jesteś taka piękna i młodziutka - dyszał nad jej głową - a ja tak dawno nie byłem z żadną kobietą. Mam na ciebie taką ochotę.
Jego mocne ręce coraz bardziej dociskały jej plecy do oparcia krzesła. Mocno zacisnęła kolanka i wreszcie zaczęła się bronić, odpychając jego dłonie ze swoich cycuszków. Nie spodziewałam się jaki to może przynieść skutek. Chwycił mnie za ramiona i obrócił krzesełko na którym siedziałam. Siłą wepchnął nogę między moje zaciśnięte kolanka i dopchnął ją niemal do krocza.
- Przecież ja mam dopiero naście lat a pan jest taki stary - odpychałam go najmocniej jak tylko mogłam.
- Cicho bądź mała kurewko. mam na ciebie ochotę i zaraz cię zerżnę - dyszał.
- Będę krzyczała i zawołam tatę - broniłam się ale bezskutecznie.  
Chwytając za kolanka szeroko rozrzucił moje nóżki. Klęknął między nimi i coś majstrował przy mojej spódniczce na wysokości bioder. Czułam jak rozpiął guziczek i zamek. teraz zaczął ciągnąć od boków jednocześnie spódniczkę i majtki. Czułam jak ześlizgują się one z mojej pupy pomimo tego, że nie oderwałam jej ani przez chwilę od krzesełka. Później szybko zsunął je z moich nóżek zbliżył twarz do mojej gołej pisi.
- Och jaka jesteś mokra. Czyli też masz na to ochotę - wysapał i rozchylając fałdki moich warg sromowych zaczął lizać moją coraz bardziej swędzącą z podniecenia szparkę.
Wepchnął jęzor do mojej cipki i zaczął w środku nim harcować, często zawadzając jego końcem o coraz bardziej nabrzmiałą łechtaczkę. Przestałam go odpychać a nawet zaczęłam przyciągać jego głowę do swojego szeroko rozwartego krocza. Czułam jak przeszywają mnie coraz częściej dreszczyki rozkoszy.
Szeroko rozrzuciłam nóżki i widocznie potraktował to jako zaproszenie. Rozpiął pasek od spodni, guzik i rozporek i zsunął je aż na kolana. Rozpiął koszulę i zdjął ją z siebie. Zaczął ciągnąć do góry moją koszulkę i po chwili i ona znalazła się na podłodze.
Nagle wyprostował się i teraz jego usta znalazły się przy moich cycuszkach. Czułam jak jego soczki smarują moje łono. Wsunęłam między nas dłoń i objęłam palcami sztywną i twardą, wielkości mojego sztucznego fallusa, którym już wcześniej onanizowałam swoją pisię.
Przestałam się bać a nawet coraz chętniej myślałam o odwiedzinach tego kutasa w mojej nastoletniej pizdeczce.
- Załóż to proszę, bo chcę cię mieć do końca - wyjęłam z szuflady biurka prezerwatywę.
Założył ję dziwiąc się mojemu przygotowaniu. Wszedł we mnie dosyć lekko. Podniosłam do góry rozwarte nóżki i oparłam stopy o krzesełko. Położył dłonie obok nich żeby przytrzymać krzesełko i zaczął mnie ruchać bardzo ostro. Jego chuj to niemal wychodził to znów wbijał się do końca. Sapał przy tym jak parowóz. Czułam jak robi mi się coraz lepiej, jak ogarnia mnie orgastyczna euforia, która pomału zaczęła graniczyć z omdleniem. Nie myślałam teraz o niczym jak tylko żeby ruchał mnie do końca i bez przerwy. Zmienił trochę technikę i teraz jego dupa pozostała w bezruchu a zaczął odpychać i przyciągać krzesełko. Nagle ogarnęło mnie tak ogromne podniecenie, że zaczęłam głośno krzyczeć:
- Jeszcze..., jeszcze... ruchaj mnie mocno ty mój wujku. Chcę ci się oddać cała.
Jego pała pracowała w mojej śliskiej norce jak tłok w cylindrze silnika, aż wreszcie wbił ją maksymalnie i czułam jak guma prezerwatywy naciąga się wypełniana jego spermą. Jeszcze kilka mocnych pchnięć i opuścił moje wnętrze swoim opadającym kutasem.
- No mała teraz zawsze możesz mi w ten sposób płacić za korepetycje - westchnął ubierając spodnie.
Rzeczywiście przyszedł za tydzień i to do tego całkiem trzeźwy i wypachniony jakąś drogą wodą kolońską. Ojca nie było. odrobiliśmy matmę a potem kochaliśmy się do upadłego zmieniając chyba z pięć pozycji. Tak przez matematykę w II klasie gimnazjum stałam się prawdziwą kobietą."
Ola skończyła swoje opowiadanie i spojrzała po obecnych. Ania ostro tarmosiła swoją mokrą pizdę a Marek bez krępacji zdjął spodnie i majty, i ostro walił sobie konia. Trochę dłużej swój wzrok zatrzymała na mnie i nic już nie mówiąc wyszła z domku.
Poszedłem za nią. Tak bez słowa doszliśmy do plaży.
- To było śliczne i podniecające opowiadanie - zagaiłem.
- Naprawdę podobało ci się - w blasku księżyca widziałem jej rozpromienione oczy. Nagle zmieniła temat - Popływamy?
Zanim zdążyłem odpowiedzieć już goła wbiegała do wody, skacząc po falach jak mała sarenka. Z podziwem patrzyłem na jej krągły ale malutki tyłeczek. Też zdjąłem całe ubranie i z dyndającą, już sztywną pałą pobiegłem za dziewczyną.
Siedzieliśmy wtuleni w siebie w jednym z koszy.
- Wyruchaj mnie mocno - szepnęła mi do ucha - chcę cię poczuć głęboko.
Odwróciła się klękając na piasku a jej łokcie oparły się o siedzisko kosza. Klęknąłem za nią i ostro wprowadziłem swojego chuja w jej bardzo gościnną pizdę. Jebałem ją ostro aż do zbliżającego się spełnienia.
- Możesz do końca. Biorę tabletki - jęknęła czując pulsowanie mojej pały.
Szczytowaliśmy jednocześnie.
Wiedziałem, że do końca kolonii czeka mnie jeszcze nie raz ostra jazda z tą śliczną studentką i byłem z tego bardzo zadowolony.
CDN

tom1995

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2136 słów i 11745 znaków.

4 komentarze

 
  • ja pragne seksu

    Podniecające  :cmoczek: też bym ta chciała  :sex:

    7 kwi 2015

  • napalona1516

    Kocham to i szukam starszego pana z dużym... :sex2:

    5 lut 2015

  • tom1995

    Na kolonii były rzeczywiście 2 17-stki z I klasy licealnej i 7 16-latek, które dopiero do I klasy miału pójść ale to miało wyjaśnić się w dalszych częściach cyklu.

    16 lis 2014

  • rox

    14-17 to nie gimnazjum Ale i szkoły ponadgimnazjalne. jeżeli się pisze opowiadanie a tym bardziej publikuje to wagę należy przykładać i do takich szczegółów:>

    15 lis 2014