Sex w szkolnej ubikacji...

Sex w szkolnej ubikacji...Zima, krótko przed wigilią. Za oknem śnieg, zaspy po kolana. Ciągle
prószy. Szkoła. Po godz 18. W ciepłej klasie siedzi 14 osób. 12
chłopaków, jedna dziewczyna i profesor. Taki skład. Zmęczeni niezbyt
wsłuchani w monolog dumają nad notatkami. Jeszcze godz i koniec.  
- Dobrze, to zrobimy sobie przerwę - mówi profesorek, budząc wszystkich z
odlotu - Ja na dzisiaj skończyłem, biologie wyłoży Wam dzisiaj mój
kolega - mówiąc to, zabiera teczkę i wychodzi, za nim połowa klasy na
papierosa. Mało ich obchodzi, kto dalej będzie ględził.
Po przerwie wchodzi dyrektor a zaraz za nim wysoki, muskularny facet w dżinsach i z
lapkiem pod pachą. Wchodzi lekkim, beztroskim krokiem, pewien siebie jak
to często z nimi bywa. Tzn nauczyciele, wykładowcy itp, nigdy niczego się nie obawiają, znają swoją wyższość.  

Dziesięć minut zajęć już za nimi. Facet wbrew zasadom, gubi się w
myślach, plącze w tym co mówi, jest zdenerwowany.  
- Dobrze, to ja teraz poproszę Pania, aby omówiła nam serce- przerywa swój wywód patrząc na babkę siedzącą w ostatniej ławce- Proszę podejść do manekina - Zapada absolutna cisza. Szkoła zaoczna, tutaj nikt nikogo do tablicy nie woła, czasami aż tyłki bolą odsiedzenia.  
- Przykro mi, ale nie skorzystam - pada zuchwała odpowiedz z jej ust -Nie idę, dobrze mi tu, gdzie jestem.
- Pani żartuje, prawda? - zdumienie widoczne na jego twarzy daje się tez
wyczuć w głosie. Zdumienie i coś jeszcze, czego określić nie można.
- Nie, nie żartuje. Nie mam najmniejszego zamiaru pokazywać panu serca. Moje znam doskonale - wybucha śmiech na sali.
- Cos mi się wydaje, że koleżanka chce oblać przedmiot - mówi złośliwie.  
- Cos mi się wydaje, że oblałam już w momencie Pańskiego wejscia - mówiąc to, patrzy mu w twardo w oczy - K-O -L- E- G- O - dodaje po chwili ważąc sylabę po sylabie.  
- To ja teraz poproszę grzecznie, aby wyszła Pani z moich zajęć -zdenerwował się i to mocno.
- Nie. Chyba, ze ma Pan zamiar wyjść ze mną -dziewczyna rzuca mu te słowa w prosto w twarz. Zaczerwienił się, podszedł do drzwi, otworzył - Proszę wyjść.  
- Wie Pan co ? Właściwie to mogę omówić serce i konsekwencje jego
załamania tez. A co mi tam - cos tu nie gra i wszyscy to widzą. Na ich
oczach toczy się jakaś zakamuflowana walka. Facet stoi chwile w
zamyśleniu i złości, az w końcu mówi - Dobrze, wychodzimy oboje.

- Co Ty do jasnej cholery wyprawiasz ?  
- Ja ? A TY to niby co?  
- Wykład robię, nie widzisz ! - facet, aż się gotuje.
- A ja go słucham, nie widzisz ? !
- Nie krzycz.
- Boooo cooo? ! Tego tez mi zabronisz ? Co Ty sobie wyobrażasz, pojawiasz sie
jak duch i mam być cicho?
- A myślisz, że mnie nie zatkało?
- Wiesz co? - ona nie krzyczy, ona się drze - Weź spierdalaj razem z tym
Swoim strachem.  

Wrzeszczała, słychać ja było w całej szkole. Nie mogłem sobie na to pozwolić. Drzwi od łazienki były otwarte, wepchnąłem ja bezceremonialnie do środka.  
- Zamkniesz się w końcu ?  
- Nie. Wypuść mnie... wracam, chyba, że chcesz sprawdzić jak na Ciebie
działam -była bezczelna jak zawsze.
- Nie działasz - co ona sobie myślała, że polecę na nią od razu ?
- Pewien jesteś ? - mówiąc to zaczęła podchodzić wolnym krokiem patrząc mi prosto w oczy - Sprawdźmy - dorzuciła po chwili. Stanęła naprzeciwko. Zapadła grobowa cisza. wpatrywałem się w nią i myślałem. Tyle razy ja odrzucałem, wyganiałem, ignorowałem a ona ciągle wracała, jak upierdliwy komar, którego zabić się nie da. Bez uprzedzenia chwyciła za moje jądra i je zgniotła. Tak po prostu. Stałem przed nia jak głupek, a ona ściskała moje jajka w swojej dłoni. Potem popchnęła mnie w kierunku ściany, a ja jej na to pozwoliłem, oparłem się o grzejnik i stałem. Czułem jak go trzyma w dłoni i masuje. Zacząłem szybciej oddychać, moje ciśnienie wzrosło,  
krew zaczęła mi szybciej krążyć. Odchyliłem głowę do tyłu, a ona
macała go z czuciem, delikatnie i zarazem ostro. Opierała się nogami o
moje uda, piersiami świeciła przed moim nosem, podstawiała usta
niebezpiecznie blisko. Mój mały nie słuchał umysłu. Prężniał pod
jej dotykiem. Nosz kurwa, żeby tak na mnie działała !... Odsunąłem ja ze
złością, odwróciłem się tyłem do niej i spojrzałem na lodowaty
widok przez okno.  
- Co Ty wyprawiasz ?  
- Nie wiem. Jak mi powiesz, postawie ci piwo.
- Nie chce, żebyś mi cokolwiek stawiała.  
- Co Ty nie powiesz. A postawiłam ?.Pokaż - zaszła mnie od tyłu. Czułem
jej oddech na szyi, jej słodki zapach, jej piekielna bliskość. Objęła
mnie w pasie. Poczułem jak tuli się do moich pleców, jak dotyka mnie i jak bezceremonialnie sprawdza, czy mi stoi.  
- Eeee kiepsko. Jeszcze nie tak całkiem chyba - usłyszałem te słowa
rzucone szeptem do mojego ucha. Stanęła na palcach, wsunęła język w
małżowinę i jednocześnie macała mojego kucyka.  
- Teraz lepiej ? - lepiej to by było, gdybym go gdzieś zapakował, pomyślałem
.Chciałem ja odepchnąć, ale tez chciałem, żeby zrobiła coś jeszcze.
- Nie chce ciebie - powiedziałem, ale chyba tylko po to, aby mieć czyste
sumienie, a co ona zrobi to już jej sprawa.
- Wiem, ja Ciebie też, ale weź mi zabroń - powiedziała wsuwając
jednocześnie ręce pod moja koszulkę i zaczynając się nimi bawić na mojej
skórze. Niby muskała, ale drażniła piekielnie moje ciało. Nie
reagowałem, chociaż w środku wrzałem, piekło mnie w lędźwiach, skręcało
w dołku, Kurczesz, żeby tak na mnie działała. Kiedy poczułem, jak
wjeżdża palcami w spodnie, to mi już takie obojętne nie było.Czułem, ze jak mnie
zdenerwuje to litości nie będzie, a tego nie chciałem, wystarczy, ze
cały wrzałem.Marzyłem, aby zaatakować jej wnętrze...

Dalej ?

manitou

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1129 słów i 5814 znaków.

5 komentarzy

 
  • anonimka ;D

    Przepraszam jej  :redface:

    13 paź 2013

  • anonimka ;D

    @Flitter Pisze jak pisze jak pisze każdy ma swój styl a mu nawet to wychodzi ;D manitou pisz dalej czekam na kolejną i to szybko  :ciuch:

    13 paź 2013

  • Booomkufa

    Pisz dalej, pisz dalej ;)

    13 paź 2013

  • Dominisia

    S E R I O ?

    11 paź 2013

  • ??

    i gdzie tu jest scena erotyczna?

    11 paź 2013

  • Odpowiadkazd

    @?? W następnej części <3

    25 lis 2017