Sex w Autobusie

Był zimowy wieczór, na dworze bardzo zimno i ciemno. Stałem na przystanku i czekałem na autobus.
Wracałem akurat od mojego brata z Warszawy i jako że nie zdążyłem na popołudniowego busa to czekała mnie wieczorna zima przejażdżka.
Pomyślałem sobie że gorzej być nie mogło...  
Wreszcie podjechał Autobus, prawie pusty, z przodu siedziały 2 staruszki, jeden wąsaty pan z fajką i starszy dziadek.  
Ucieszyło mnie to że nie ma żadnych łysych dresów i jest całkiem spokojnie. Pomyślałem że pójdę na na sam koniec tak bym był sam i
mógł się przespać. Ułożyłem sobię poduszkę, nakryłem się dużym kocem i niestety nieudanie próbowałem zasnąć.  
Kilometry mijały aż przyszedł czas krótkiego postoju, autobus zatrzymał się, a do środka weszła młoda dziewczyna.
Blond włosy okrągła twarz, zielone oczy, zgrabna pupa i spore piersi. Nie był to typ wieszaka lecz przeciwnie, piękne jędrne uda  
zakrywały tylko obcisłe Jeansy. Miała też na sobie lekką białą kurteczkę. Pomyślałem sobie że musi być jej zimno.
Usiadła niedaleko mnie bo tylko 2 siedzenia przede mną, wyjęła swoją poduszkę i ułożyła się wygodnie na fotelu.  
Jechaliśmy i jechaliśmy ja czasem przysypiałem lecz rzadko, kątem oka zobaczyłem że ta dziewczyna często się na mnie ogląda.
Udawałem jednak że tego nie widzę, po pewnym czasie wstała i podeszła do mnie. Chyba się lekko zawstydziła lecz wydusiła z siebie.
- Cześć jestem Kaśka !
- Cześć, ja Kamil. Zawstydziłem się trochę gdyż nie miałem pojęcia o co jej chodzi.  
- Wiem że to dziwnie zabrzmi ale czy mogłabym usiąść obok ciebie, masz duży koc a ja umieram z zimna.
- ok ! Krótko odpowiedziałem.
Potem krótko porozmawialiśmy dowiedziałem się gdzie jedzie, nawet gdzie pracuje i muszę przyznać że dawno z żadną
dziewczyną nie rozmawiało mi się tak dobrze. Po pewnym czasie gdy zabrakło już trochę tematów Kasia powiedziała że spróbuje się
przespać ja przytaknąłem i powiedziałem że też spróbuje.  
Leżeliśmy tak sobie jednak Kasi chyba nie było wygodnie widziała że ja też nie śpię więc zapytała się czy
może się położyć na moim ramieniu. Ja rzecz jasna się zgodziłem. Poczułem jednak jej piersi na swoim ciele a jej rękę opierającą  
się o moje udo. Starałem się z tym walczyć jednak bardzo się podnieciłem. Mój penis coraz śmielej piął się ku górze aż wreszcie na  
kocu pojawiło się lekkie wzniesienie. Zaczerwieniłem się i próbowałem to jakoś zatuszować. Nagle poczułem że ręka Kasi zaczyna  
przesuwać się w stronę mojego krocza. I usłyszałem szept:
- Albo ja tak na Ciebie działem albo miałeś jakiś fajny sen. Lekko przy tym się zaśmiała.
Jej ręka masowała już moje krocze.
- Przepraszam. Zająkałem się.
- Nie ma za co miło mi że Ci się podobam.
Wtedy poczułem jak rozpina mi rozporek.
- Przysługa za przysługę. Ty użyczyłeś mi koca więc jeśli chcesz i ja mogę coś dla ciebie zrobić.  
Siedzieliśmy z tyłu, nikt nas nie widział a ja byłem strasznie napalony. Decyzja była prosta.
Kasia odkryła lekko koc i uwolniła mojego fiuta. Stał na baczność jak jeszcze nigdy dotąd.  
Od razu zabrała się do roboty i najpierw zaczęła lizać czubek. Potem całego wpakowała do usta przy tym w przerwach waliła mi konia.
Starałem się być jak najciszej i nie jęczeć z rozkoszy. Wreszcie wystrzeliłem. Kaśka wyssała
wszystko i lekko jeszcze masowała ręką penisa. Spojrzała na mnie i zapytała.
- Jak było ?
- Cudownie ! Bez namysłu odpowiedziałem.
Nakryliśmy się kocem a ja jeszcze nie chowałem pały do spodni.
PO chwili tak jak myślałem mój penis znowu miał ochotę na więcej. Pomyślałem że skoro udało się zrobienie mi loda to może  
spróbować czegoś więcej. Zapytałem.
- Chciała byś to ze mną teraz po cichu tu zrobić ?
- Myślisz że nikt ie zauważy.
- Jeśli będziemy cicho to tak.
Kasia lekko się uśmiechnęła i usiadła przodem do mnie na kolanach. Rozpięła lekko spodnie i odgarnęła stringi.
Usiadła na mnie i wbiłem się w nią powoli. Jej cipka była niesamowicie ciepła. Zaczęła lekko mnie ujeżdżać,  
ja całowałem ją w usta i po szyi.
Nie mogłem się powstrzymać i dobrałem się do jej piersi, całowałem i ssałem jej sutki sterczące z podniecenia.
Wszystko robiliśmy bardzo powoli tak by nikt nas nie słyszał. Kiedy Kasia chciała jęczeć ja szybko dawałem jej całusa z językiem  
tak by stłumić dźwięk, ręce wkładałem za jej spodnie i ugniatałem cudowną odstającą pupę.
Kaśka cały czas rytmicznie w górę i w dół ruszała ciałem. Czułem że i ja i ona zaraz dojdziemy.
Ostatni raz wymacałem je pupę i piersi i wystękałem do niej by ze mnie zeszła.
Kasia klęknęła przede mną i obrobiła mi pałę jeszcze raz połykając spermę.
Potem jeszcze leżeliśmy razem i nawzajem się pieściliśmy ja jej cudowne piersi i szparkę, a ona mój brzuch i penisa.
Kiedy droga dobiegła końca ja poszedłem w swoją a ona w swoją drogę jednak umówiliśmy się że kiedyś trzeba to powtórzyć
i raz jeszcze przeżyć razem wspólną podróż !  

Przepraszam za wszystkie błędy językowe.

lumson

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1026 słów i 5212 znaków.

4 komentarze

 
  • Hajduk

    Płycizna ne mecz się pisaniem zwal sobie

    20 sty 2017

  • Palmer

    Słabo ze stylistyką ;)

    18 maj 2014

  • lula

    mam  nadzieje ze bedzie kolejna czesc....:)

    18 maj 2014

  • cholera

    klepał bym jak trybson mate   :sex2:  :sex2:  :sex:  :yahoo:

    18 maj 2014