Poważna rozmowa

Przebudziłem się koło godziny 11, była niedziela czyli dzień tygodnia który z pewnych względów bardzo mi nie pasuje. Zawsze to słaby koniec weekendu a od poniedziałku powrót do obowiązków. Myśląc, że będzie to kolejny nudny dzień zwlokłem się z łóżka w kierunku kuchni by zjeść cokolwiek co pozwoliło by dotrwać do obiadu. W trakcie jedzenia nagle dostałem sms-a myślałem że to pewnie jeden ze znajomych z pytaniem czy dotarłem wczoraj do domu więc nawet nie ruszyłem się w stronę telefonu. Jednak po 15 minutach gapienia się w telewizor postanowiłem odczytać wiadomość. Okazało się że był to sms od mojej dawnej przyjaciółki Natalii bo chyba tak ją mogę obecnie nazwać. Nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu, gdyż jakieś pół roku temu poznała chłopaka i odcięła się od wszystkich znajomych a szczególnie ode mnie gdyż mieliśmy epizody trochę bardziej przyjacielskie niż to z reguły bywa. Treść wiadomości dość mnie zaskoczyła.
"Siemanoooo ;) Co robisz, masz może trochę czasu?”
Zaskoczyła mnie z tego powodu iż nie przypuszczałem że może chcieć się spotkać odpisałem jej oczywiście ze nie mam nic w planach więc mam czas i z pytaniem co się stało że się odzywa do mnie.
Dostałem oczywiście odpowiedz w kolejnym sms-ie.
"Chciałam się spotkać, przejść się i pogadać jak za starych czasów ;) Co Ty na to?”
Stwierdziłem że to dobry pomysł i umówiliśmy się na godzinę 16 w starym miejscu spotkań niedaleko mojego domu. Cały czas myślałem co jest powodem, że zdecydowała się ze mną spotkać i bardzo wyczekiwałem momentu spotkania. Wreszcie nastał ten moment, udałem się na miejsce spotkania.
Czekała na mnie jak zawsze nie wiem czemu ale lubiła przychodzić wcześniej. Wyglądała jak zawsze bardzo fajnie, miała swój luźny styl który zawsze mi się podobał. Przywitaliśmy się normalnie i stwierdziliśmy że przejdziemy się po okolicy. Po pół godzinie gadania o bzdurach zaczęło robić się zimno i gdy już myślałem że powoli będziemy się rozchodzić do swoich domów ona nagle wypaliła:
-Słuchaj robi się zimno wiesz że zawsze szybko marznę a chciałam z Toba poważnie porozmawiać.
Zdziwiony zapytałem:
-O czym niby mam się bać?
Odpowiedziała:
-Nie, absolutnie nie chce wyjaśnić kilka spraw między nami.
-Ok, już dawno mówiłem Ci ze powinniśmy porozmawiać ale uciekałaś od tej rozmowy.
-Tak wiem, przepraszam.
Po chwili dziwnej ciszy zapytałem:
-To jak z tą rozmową?
-Słuchaj moich rodziców nie ma w domu, pojechali do rodziny do Włocławka rano i wrócą wieczorem może pójdziemy do mnie na spokojnie porozmawiać?
-Ok, to idziemy.
Nie ukrywam że bardzo mi takie rozwiązanie pasowało, zawsze lubiłem do niej chodzić szczególnie jak nie było u niej rodziców pewnie też dlatego że bywało gorąco. Po 15 minutach byliśmy u niej w domu. Natalia poszła zrobić herbatę ja usiadłem na łóżku w jej pokoju. Przyniosła herbatę usiadła przy biurku i się zaczęło… Nagle spojrzała na mnie i pojawiły się łzy w jej oczach. Kompletnie nie wiedziałem co robić więc zapytałem:
-Co się stało?
-Nic, nie chce o tym mówić.
Nie odpuszczałem
-Ej przychodzę do Ciebie, chcesz porozmawiać i nagle zaczynasz płakać ale nie chcesz mówić o co chodzi?
Po czym podszedłem do niej i kucnąłem przy krześle chwytając za ręce. Spojrzała się na mnie z lekkim zdziwieniem chyba nie oczekiwała takiej reakcji z mojej strony. Zapytałem ją po raz kolejny:
-Co się stało i o co chodzi?
Po chwili chyba przypomniała sobie o moich słowach kilka miesięcy temu że jak będzie miała jakiś problem to może przyjść postaram się jej pomóc bo wstała z krzesła, ja również się podniosłem po czym się do mnie przytuliła. Ciągle nie wiedziałem o co chodzi jednak już po chwili coś w niej chyba pękło. Spojrzała na mnie cały czas mocno będąc do mnie przytulona i zaczęła mówić:
-Tylko mi teraz nie przerywaj, chciałam cię bardzo przeprosić za to co zrobiłam kilka miesięcy temu, za wszystkie złe decyzje które podjęłam, za to w jaki sposób się od Ciebie odcięłam bo nie zasługiwałeś na to i jednocześnie prosić o… - w tym momencie jej jednak przerwałem
-O co? – zapytałem
-Żeby ta cała rozmowa i to wszystko zostało tylko między nami?
-To wszystko? – zapytałem zdziwiony bo kompletnie nie wiedziałem w tamtej chwili co miała na myśli
-Tak to wszystko bo widzisz wiem że zwykłe przepraszam tutaj nie wystarczy i chciałam Ci pokazać że jestem w stanie zrobisz wszystko żeby nasze relacje naprawić.
-Wszystko? Jesteś pewna tego co mówisz? – zapytałem z niedowierzaniem.
-Tak! – odpowiedziała bardzo stanowczo i to był koniec naszej rozmowy w tamtym momencie.
Spojrzała mi znów w oczy, tak jak patrzyła na mnie kilka miesięcy temu i nieśmiało przybliżyła swoje usta do moich. W tamtej chwili nie myślałem czy to co zaraz ma się stać jest dobre czy złe ale pocałowałem ją. Po chwili przerwała pocałunek, myślałem że żałuje tego co zrobiła jednak pomyliłem się i to bardzo.
-Usiądź proszę – powiedziała delikatnym głosem.
Bez zastanowienia usiadłem na łóżku mając nadzieje że za chwilę znów nasze usta spotkają się w jeszcze gorętszym pocałunku. Nie myliłem się, usiadła na mnie, twarzą do mnie po czym chwyciła mnie za głowę. W tym momencie przejąłem inicjatywę i przybliżyłem ją do siebie i pocałowałem. Zaczęliśmy się całować bardzo namiętnie, ręce poszły w ruch. Na początku delikatnie trzymałem rękę w jej włosach tak jak zawsze lubiła po czym chwyciłem ją za tyłek, to też bardzo lubiła. Już chyba wtedy wiedziałem do czego to zmierza bo poczułem spore ciśnienie w spodniach i zdaje się że ona też to wyczuła bo zaczęła delikatnie poruszać się swoim zgrabnym tyłeczkiem w okolicach mojego przyrodzenia. W pewnym momencie delikatnie jęknęła i osunęła się na plecy kładąc się po mojej lewej stronie. Zdecydowanie już wiedziałem czego chce. Spojrzałem na nią i zapytałem:
-Chcesz tego? Wiesz co robisz? – zapytałem się zbliżając się do niej
-Nie wiem, serio nie wiem ale proszę Cię zamknij się i nie zadawaj mi takich pytań bo tu chodzi o ciebie nie o mnie – odpowiedziała przyciągając mnie do siebie.
Położyłem się obok niej, cały czas delikatnie całując po szyi, położyłem swoją dłoń na jej brzuchu delikatnie masując po czym ona bez zbędnych słów ściągnęła swoje spodnie oraz bieliznę zostając w samej koszulce. Wiedziałem co to oznacza więc delikatnie zacząłem masować jej muszelkę, była już wilgotna i cała ciepła a co najważniejsza idealnie wygolona. Po ok. minucie delikatnego masażu kiedy Natalia zaczynała już powoli pojękiwać wsunąłem jej delikatnie jeden palec do jej wilgotnej cipki. Po czym zacząłem delikatnie poruszać, widać że było jej bardzo przyjemnie. Cały czas delikatnie całowałem ją raz w usta raz po szyi. Po około minucie otworzyła oczy spojrzała na mnie i stwierdziła:
-Jest mi bardzo przyjemnie ale to nie o to chodzi – pomyślałem że rozsądek wziął górę i koniec z przyjemnościami na dzień dzisiejszy jednak znów się pomyliłem.
Nie zdążyłem nic powiedzieć a Natalia już znalazła się w okolicach moich spodenek, nie bawiła się w zbędne ceregiele, zdjęła spodenki po czym zobaczyła ze pod bokserkami stoi już gotowy do akcji mój naprężony do granic możliwości kutas. Szybko ściągnęła bokserki mając twarz bardzo blisko efektem czego mój kutas uderzył ją lekko w twarz. Spojrzała tylko na mnie, oblizując się przy tym chyba nawet nie świadomie i zaczęła go ssać. Była w tym dobra potrafiła włożyć go bardzo głęboko i przy jej bardzo sprawnym chociaż małym języku sprawiała mi ogromną przyjemność. Patrzyłem na nią i nie dowierzałem z jak wielkim zaangażowaniem pieści mojego kutasa. Co jakiś czas wyciągała go sobie z buzi by złapać oddech, oczywiście nie przestawała wtedy mi sprawiać przyjemności bo masowała go nadal rękoma. Gdy zaczynała go znów ssać spoglądała mi w oczy, chyba po to by sprawdzić czy cały czas ją obserwuje jak to robi. Kolejny raz wyjęła go sobie całkowicie z ust by złapać oddech i zapytałem się jej czy nie ma ochoty na 6 na 9. Nie trzeba było długo czekać a już miałem jej gorącą i wilgotną cipkę przed oczami. Zabrałem się do roboty bez zbędnego myślenia, starałem się na początku być delikatny jednak z czasem jak słyszałem jej drobne pojękiwania tłumione przez fakt iż cały czas ssała mojego kutasa stwierdziłem że czas jej dać intensywną przyjemność. Zacząłem bardzo szybko pracować językiem dodatkowo pomagałem sobie palcem. Efekt był tego taki ze po jakiś dwóch minutach nie była wstanie robić mi dalej loda, zaczynała coraz głośniej jęczeć błagając przy tym żebym nie przestawał. Po kolejnej minucie gdzie widząc w jakim jest stanie nakręcałem się coraz bardziej i starałem się robić wszystko jeszcze intensywniej nagle wygięła się niesamowicie krzycząc przy tym bardzo głośno i upadła obok mnie na łóżko. Nie ukrywam byłem z siebie dumny, zawsze lubiłem dawać jej przyjemność i jak to zawsze bywało musiałem jej dać chwile by doszła do siebie. Chwila się trochę dłużyła jednak gdy dorwała się znów do mojego kutasa zaczęła go ssać jak opętana. Nie będę ukrywał że czułem już w tamtej chwili spore ciśnienie jednak chciałem jak najdłużej podziwiać ten widok. Po jakiejś minucie potrzebowała złapać oddech, jednak nie przestawała masować mojego kutasa. Zadała mi w pewnym momencie pytanie:
-Jak chcesz to skończyć?
-A jak mogę to skończyć? – Zapytałem
Odpowiedź nakręciła mnie jeszcze bardziej
-Tak jak masz ochotę – powiedziała po czym zaczęła znów ssać…
Kazałem jej wstać i klęknąć przede mną. Wiedziała już o co mi chodzi ale nie protestowała, zacisnęła na chwile wargi jak by na znak że się wacha i przymknęła na chwile oczy. Nie mam pojęcia dlaczego jednak po chwili spojrzała na mnie i puściła mi oczko. Chwyciłem ją delikatnie za włosy i przyciągnąłem w kierunku mojego przyrodzenia. Robiła to co do niej należy, poczułem że zbliża się ten moment. Wyciągnąłem jej go z ust i zacząłem szybko sam sobie sprawiać przyjemność. Nadstawiła się idealnie na przyjęcie mojego nasienia na swą śliczną buźkę. Po chwili była już cała od mojej gorącej spermy. Moje nasienie ściekało jej po policzku, po ustach a nawet na włosach. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić dlatego delikatnie na siłę włożyłem jej kutasa do buzi. Nie chciała już chyba tego robić ale zlizała z niego resztki spermy. Kiedy skończyła wyszła bez słowa z pokoju a ja położyłem się na łóżku potrzebując złapać oddech. Po jakiś 10 minutach wróciła do pokoju, była chyba wziąć prysznic z racji takiej iż wróciła w ręczniku, położyła się obok mnie i przytuliła. Leżeliśmy tak bez słowa z dobre kilkanaście minut po czym zapytała się mnie:
-Mam nadzieje że przeprosiny przyjęte? – z lekkim, zalotnym uśmieszkiem
-Jak najbardziej – odpowiedziałem
Postanowiłem że nadszedł chyba czas się zbierać do domu jednak nim zacząłem się ubierać chciałem się pożegnać jeszcze z jej wygoloną cipką. Pasowało jej takie pożegnanie i po kilku minutach przerwałem tak by miała ochotę na więcej. Gdy byłem już ubrany i szykowałem się do wyjścia, chwyciła moją rękę i powiedziała iż na nadzieje że nasze dobre stosunki powrócą. Pocałowałem ją na pożegnanie po czym wyszedłem mówiąc do niej że również mam taką nadzieję…

Petero

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2253 słów i 11836 znaków.

1 komentarz

 
  • Palmer

    To się nazywają przeprosiny :jupi:

    12 paź 2013