PAWIE PIORA HRABINY DE LA PIAF. Rozdział II - SALA LUSTER cz.3

PAWIE PIORA HRABINY DE LA PIAF. Rozdział II - SALA LUSTER cz.3Markiz spojrzał na duże, jędrne piersi nieznajomej. Podszedł bliżej, nieskrępoway obecnością barona.  Rzucił kobiecie pełne żaru spojrzenie, po czym ujął w lewą dłoń  jedną z kuszących  ozdób damy i mocno ścisnął. Czekał na reakcję nieznajomej. W jej oczach zobaczył znany mu błysk… Prawą dłoń zacisnął na szyji kobiety, po czym oddał na jej czerwonych,  nabrzmiałych ustach namiętny pocałunek. Pieszcząć uwodzicielsko jej wargi, nie rozliźniając uścisku, w którym ją trzymał, Markiz poprowadził kochankę do jednej ze ścian i mocno naparł na nią całym swoim ciałem. Nieznajoma z trudem łapała powietsze. De Sade zachowaywał się jak prawdziwy, pozbawiony wszelkich zasad korsarz.  
-Zrób to monsieur… błagam…-wydusiła zamaskowana postać.  
De Sade nie czekał ani chwili dłużej. Wysunął ze spodni swój sztywny, pulsuący już z podnicena penis i z całym impetem wtargnął do wnętrza kochanki. Wchodząc w nią mocno i brutalnie, zaciskał swoją dłoń na jej gardle nieznajomej. Nieludzkie wręcz jęki damy odbijały się echem w ścianach  sali.  
Baron de Lestac przyglądał się tej wyuzdanej scenie oczuwając jednocześnie podniecenie i lęk. Sposób w jaki markiz traktował kochankę był bardzo brutalny, choć jej wydawało się to podobać. Szczytowała po raz drugi, wbijając swoje paznokcie w plecy de Sade.
Markiz wycofał swoje nabrzmiałe prącie z wnętrza zamskowanej kobiety i odwrócił ją twarzą dościany. Wtargnął w nią ponownie, ciągnąc ją za kruczoczarne włosy i obejmując ją w biodrach. Kochanka osuwała się z rozkoszy, tracąc kontrolę nad swoim ciałem. Markiz posiadał niemal już nieprzytomną, jęczącą z rozkoszy damę. Doszedł z głośnym okrzykiem 'oui!!!' wyrzucając z siebie porcje nasienia podczas kilku mocnych i głębokich pchnięć. Kobieta osunęła się bezwładnie na posadzkę. Baron podszedł do niej masturbując się.  Scena, której był świadkiem doprowadziła go do ogromnego wzwodu. Pocierał błyszczącego od śluzu penisa coraz szubciej i szybciej.Wreszcie zaczął tryskać na jej twarz i piersi gęstym nasieniem. Nigdy wcześniej nie kończył w ten sposób, ale teraz podniecenie wzięło nad nim górę. Jęcząć, napawał się widokiem swojej spermy na ociekającym potem, bezwladnym ciele kobiety.

czarnapani

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 398 słów i 2352 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • bradt

    gdzie dalsze częsci ?

    10 lis 2016

  • czarnapani

    @bradt chwolowa niemoc tworcza mnie dopadla. Pracuje nad ciagiem dalszym :)

    29 lis 2016