Onieśmielająca cz. 4 - Trudne chwile

Onieśmielająca cz. 4 - Trudne chwileDruga w nocy. Ja oczywiście nie mogę spać. Obrabiam właśnie jakiś film erotyczny. Niezła kasa, mało roboty. Sylwia coraz częściej znikała. Nie dawała dawała znaku życia już od dwóch tygodni. Nie odbierała telefonów, nie odpisywała na sms'y. Gdy już wracała była zestresowana, nie dawała się dotchnąć, nie odpowiadała na żadne pytania. Stała się zimna, nie utrzymywała kontaktu wzrokowego. Większość naszych rozmów tak na prawdę były kłótniami. Źle znosiłem jej brak. Zaniedbywałem szkołę, zlecenia, nawet siebie. Na mojej brodzie gościł kilkudniowy zarost. Nie miałem nawet o tym z kim porozmawiać. Alka też prawie nie było w domu. Nie miałem czasu zastanawiać się, dlaczego tak często znika.
Po chwili zamyślenia spojrzałem znowu na ekran monitora. Aktor właśnie jeździł języczkiem po wargach sromowych jakiejś blondynce ze silikonowymi cyckami. Praktycznie jej nie dotykał, jednak zdawała się krzyczeć z rozkoszy. Facet drażnił jej szparkę swoim ostrym zarostem, co doprowadzało ją do rzekomej ekstazy. Po chwili dałem sobie rękę uciąć, że aktor pieści językiem jej brzuch. Jej jęki stawały się coraz głośniejsze. Wiła się ło całym łóżku przeżywając swój udawany orgazm. Krótkie przejście i umięśniony brunet posuwał swoją partnerkę na łóżku. Wyła z rozkoszy, dodatkowo pieszcząc swoje wielkie sztuczne piersi. Większość odgłosów jej zadowolenia zagłuszała typowa dla tych erotycznych pierdół odpowiednia muzyczka. Robiąc kolejne cięcie, zauważyłem, że facet posuwa ją między kolana. Cóż za umiejętność. Ach, czego się nie robi dla forsy. Po rzadkim i nieskończonym wytrysku, muzyka stopniowo ucichła, a kamera wylądowała na zawieszonym nad łóżkiem obrazie...

Obudziłem się z głową na biurku. Moim oczom ukazała się migająca animacja o nowym mailu. To była wygenerowana wiadomość od filmów dla dorosłych z podziękowaniami za współpracę i proponująca możliwy angaż w "przyszłości”. Podniosłem się z biurka. Postanowiłem wziąć prysznic. Wchodząc do łazienki zobaczyłem swoje odbicie w lustrze. Wyglądałem jak wrak człowieka. Po umyciu się, postanowiłem, że zjem na mieście. Wychodząc oczywiście natchnąłem się na największą plotkarę w bloku. 60-letnia staruszka wiedziała o życiu osobistym mieszkańców więcej niż oni sami.  
- Oooo pan Piotr. Jak miło pana widzieć. Tak rzadko pan ostatnio wychodzi. - To prawda. Nie miałem do niczego głowy. Myślałem tylko o Sylwii.  
- Dzień dobry pani. Przepraszam, ale śpieszę się.
- Dokąd? Ma pan całe życie przed sobą. A co u pani Sylwii? Dawno jej nie widziałam. Pokłóciliście się? - Zadawała pytania, jak w transie. Była krwiobiegiem całej kamienicy. Głupia baba.
- Nie będę się pani tłumaczył! Nie ma pani czego rozpowiadać, że tak wypytuje? - Rzuciłem. Miałem jej dość - Proszę się odsunąć.  
Pobiegłem schodami w dół, słysząc za sobą narzekania sąsiadki "Jaka to ta dzisiejsza młodzież bezczelna. Za moich czasów...”  
Ruszyłem ulicą ze słuchawkami w uszach, nucąc sobie tekst piosenki lecącej w telefonie. Ruch o dziwo był spory, ale nie zwracałem na to uwagi. Nic sobie z tego nie robiąc, że potrą idące naprzeciwko mnie osoby, powoli przemieszczałem się w stronę mojej ulubionej knajpy. Nagle zauważyłem wśród przechodniów znajomą twarz. Spojrzała na mnie. Przypomniałem sobie tajemniczą dziewczynę o blond włosach, widzianą 2 lata temu. To była ona. Zmieniłem kierunek, chcąc podążyć za nią, lecz błyskawicznie zniknęła w tłumie przechodniów. Znowu. Oszołomiony dotarłem do celu i usiadłem do jednego ze stolików. Pomieszczenie było prawie puste. Mała restauracja swoje najlepsze chwile miała już za sobą, jednak lubiłem tu przychodzić. W małej pomalowanej niedawno na żółto salce unosił się nieprzyjemny zapach przypalonej ryby. Ku mojemu zadowoleniu ukazała się znajoma twarz. To Lena, młoda i pełna energii dwudziestoletnia kelnerka uśmiechała się do mnie zza lady. Miała promienną, miłą twarz. Jej pełne radości zielone oczy idealnie pasowały do jej blond loków.  
- Proszę, proszę. Kto się pokazał. - Zawołała, po czym przywitala mnie całusem w policzek.
- Cześć. Co u ciebie słychać - Zapytałem z grzeczności.
- Zależy, co chciałbyś usłyszeć. - Droczyła się ze mną seksowna kelnerka. - Lepiej mi powiedz, co się stało z Sylwią. Byla tu ostatnio. Gdy zapytałam o ciebie, wstała i wyszła.
- Nie mam pojęcia. Wychodzi i przez pewien okres nie wraca. Nie ma jej u rodziców. Jej mama myślała, że jest u mnie.  
- O mój Boże wyglądasz jak trup! Musisz się rozerwać. Chodź ze mną na imprezę do "Ragnarocka”. Nie próbuj się wymigać. Wiem dobrze, że nie masz nic innego do roboty.
- No dobra. Przyjdę po ciebie o ósmej. Dzięki Lena. Potrzebowałem rozmowy. Co mi zaproponujesz? Może uda mi się coś przełknąć...

Około godziny dwudziestej byłem już przed mieszkaniem Leny. Była już gotowa. Pojechaliśmy jej samochodem, który dostała od rodziców na urodziny. Była to fikuśna Toyota Yaris. Po drodze gadaliśmy o mało istotnych rzeczach. Lena nastawiała się na wielkie łowy. Po rozstaniu z chłopakiem, miłość przestała dla niej istnieć. Miała też małe skłonności do biseksualności. Gdy dotarliśmy do klubu zabawa trwała już w najlepsze. Szybko dołączyliśmy do grupy bawiących się, a po dwóch drinkach byłem już całkowicie rozluźniony. Lena jakiś czas temu znikła razem z wysokim blondynem, który wpadł jej w oko już na samym początku. Nie myślałem o Sylwii, ani o mojej tajemniczej nieznajomej, która już dwa razy sprawiła, że zatrzymałem na chwilę ruch uliczny. Pogrążony w tańcu nie zauważyłem, że ktoś mi się przygląda. Nagle, wszystkie światła zgasły. Muzyka też ucichła. Na chwilę zabrakło prądu. Ktoś korzystając z ciemności, zaciągnął mnie do jednego z pokoi. Po zamknięciu dzwi na klucz, zaczęliśmy się do siebie dobierać. Nie mogłem uwierzyć. Tak dobrze znałem to ciało. Całowałem ją namiętnie w usta smakując tego znajomego smaku. Odkleiłem się od niej.  
- Tak bardzo tęskniłem.

*Dzisiaj trochę krócej, ale mam nadzieję, że się podobało. Chciałbym przeprosić użytkowniczkę Shadowek. Mogłem trochę łagodniej rozwiązać ten spór.

ZicO

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1180 słów i 6457 znaków.

6 komentarzy

 
  • Shadowek

    Nie, to ja powinnam przeprosić, mogło mi się już pomieszać tyle tych opowiadań. No więc to ja przepraszam! Hehe pisz dalej i jakoś to rozciągnij, bo żaden z tego erotyk... Dobranoc dziękuję ;*

    30 gru 2013

  • ZicO

    @RomanS Tak. Jestem wredny :)

    30 gru 2013

  • RomanS

    ZicO, Ty jakis wredny jestes! Tak zakonczyc ta czesc???

    30 gru 2013

  • Palmer

    Bardzo ciekawy zwrot akcji :smile:

    29 gru 2013

  • slodka

    bardzo intrygujące i nieoczekiwane..;)

    29 gru 2013

  • czytelniczka

    nono intrygujące..czyżby to Sylwia?ciekawe co się z nią działo..czyżby postanowiła zarabiać ciałem?

    29 gru 2013