Ona w prezencie dla Pana

Dojechałam do centrum Warszawy stojąc w ogromnym korku. Wystarczyło, że spadł śnieg i na ulicach już było więcej stłuczek, wszyscy powoli jechali jak by bali się tego co ich czeka. Podjechałam autem pod samą kawiarnię. Za szybą, w środku siedziała młoda dziewczyna, wyglądała na 23-24 lata choć naprawdę miała 21. Jej związane, farbowane blond włosy powodowały, że wyglądała na starszą. Zanim weszłam do środka siedziałam w samochodzie patrząc na jej zachowanie. Piła kawę z filiżanki myśląc o czymś głęboko. Dłonie jej się trzęsły. Była ubrana zwyczajnie, niczym nie wyróżniając się z tłumu jaki właśnie popijał poranne ciepłe trunki. Poczekałam do odpowiedniego czasu i weszłam do środka. Stanęłam przed stolikiem przy którym siedziała i podałam dłoń na powitanie. Miała gładką skórę, taką jaką lubisz, mój Panie. Jej oczy z przerażeniem spojrzały się na mnie chcąc wyczytać kim tak naprawdę jestem. Miałam wrażenie, że pomyślała o mnie jak o właścicielce luksusowego burdelu. Zaśmiałam się w duchu na tą myśl, ale może rzeczywiście robiłam takie wrażenie. Byłam ubrana w elegancki ciepły płaszcz opinający moją sylwetkę, zaczesałam włosy w koński ogon, na nogach miałam kozaki na wysokiej koturnie. Przyciągałam wzrok mężczyzn sprawiając wrażenie wyzwolonej bizneswomen. Zdjęłam płaszcz, powiesiłam na fotelu i usiadłam na przeciw swojej wybranki. Widziałam, że cała się trzęsie, kurczowo trzymając pustą już filiżankę. Rozpoczęłam rozmowę mówiąc cicho i spokojnie, nie chcąc jeszcze bardziej jej przestraszyć. Przez chwilę miałam wrażenie, że nie jest ona odpowiednią kandydatką, ale dałam jej jeszcze szansę.

- Dlaczego chcesz spróbować uległości? – Zapytałam patrząc jej prosto w oczy. Jej wzrok był wbity w blat stołu.

- Wydaje mi się, że potrzebuję czegoś intensywniejszego w tych sprawach. – Na chwile podniosła oczy do góry, ale szybko je opuściła denerwując się moim wzrokiem wpatrzonym w nią. Głos jej drżał.

- Ale dlaczego tego potrzebujesz? Nie bój się mnie, nie zrobię ci krzywdy. Przecież do niczego cię nie zmuszam, jeśli nie chcesz wystarczy jedno słowo…

- Nie, nie…chcę. – Miała już spokojniejszy głos, zbierając dłonią kosmyk włosów za ucho. – Zawsze chciałam spróbować jak to jest być czyjąś niewolnicą, ale przede wszystkim chciałam spróbować czy ból podczas seksu naprawdę jest taki przyjemny. Czy będę mogła w każdej sytuacji powiedzieć dość? – Teraz patrzyła mi prosto w oczy swoimi mocno zielonymi oczami.

- Oczywiście, że tak. Czy jesteś gotowa, żeby pójść ze mną do hotelu żebym mogła zobaczyć jak wyglądasz bez ubrania? Jeżeli wszystko będzie ok porozmawiamy o sprawach formalnych.

Długo czekałam na odpowiedź ale dałam się jej namyślić. Nie chciałam, żeby wybiegła z pokoju z krzykiem, że chcę jej zrobić krzywdę. Pokiwała mi głową i zaczęła się ubierać. Wyszłyśmy z kawiarni i przeszłyśmy na drugą stronę ulicy. Stanęłam przed recepcją i znajoma mi już pani bez słowa podała mi klucz do pokoju, w którym spotykaliśmy się z nowo poznanymi dziewczynami.

Pokój był ładny, można było podziwiać panoramę Warszawy choć w dniu dzisiejszym widok był raczej tylko na mgłę. Przypominało mi to nasze stare mieszkanie, co spowodowało, że zrobiło mi się lekko na sercu. Dziewczyna stanęła w drzwiach i rozejrzała się czy nikogo nie ma w pokoju.

- Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy, naprawdę. – Zaśmiałam się i zaprosiłam ją dłonią do środka pomieszczenia zamykając drzwi. Miałam wrażenie, że ona nie jest gotowa na nic co może stać się w tym pokoju. Ale czy ja kiedyś nie byłam taka sama!? Byłam i pamiętam dokładnie ten dzień kiedy rozpoczęła się moja przygoda, może dlatego dałam jej szansę. Usiadłam na fotelu mojego Pana, zdejmując wcześniej płaszcz. Ona w tym czasie chodziła po pokoju szukając czegoś co zapewne nie istnieje.

- Kochanie, czy na pewno jesteś gotowa? – Zapytałam chcąc upewnić ją w tym, że to ona decyduje.

- Tak, jestem. Co mam zrobić? – Stanęła wyprostowana przede mną, pewniejsza już siebie.

- Chciałabym żebyś się rozebrała i zmyła cały makijaż jaki na sobie masz, Pan nie lubi makijażu.

- Dobrze. – Dygnęła mi i zniknęła za drzwiami łazienki. – Zaśmiałam się pod nosem widząc, że ona już jest uległą, tyle że moją. Będzie ciekawy wieczór, w myślach już zaczęłam sobie to wyobrażać.

Po chwili wyszła z łazienki, włosy miała rozpuszczone, lekko opadające na niezbyt duży ale bardzo jędrny biust. Jej ciało było pięknie blade. Pośladki miała krągłe, idealne do klapsów. Była nie w moim typie, ale Panu na pewno się spodoba. Kazałam zbliżyć się jej do mnie. Dotknęłam jej ciała, skórę miała gładką i jędrną. Jej kobiecość była ubrana jedynie w cienki paseczek w jasnym odcieniu. Więc była prawdziwą blondynką, tylko pofarbowaną na jasny odcień, idealnie, pomyślałam. Widziałam, że poczuła się pewniej. Stała wyprostowana, z opuszczonymi rękoma ale patrzyła na mnie, jakby chciała odczytać czy się mi podoba. Złapałam ją i odwróciłam chcąc w pełnej okazałości zobaczyć jej pośladki. Złapałam jeden w dłoń, uniosła się na palcach, odwracając głowę do tyłu, ale zobaczyła że nic jej nie grozi i wróciła do starej pozycji. Były naprawdę jędrne. Rozsunęłam je dłońmi by zobaczyć jak wygląda jej cipka. Pochyliła się posłusznie bez rozkazu, co mnie bardzo ucieszyło. Jej muszelka była pięknie wyrzeźbiona, jak spod pędzla. Lekko różowa i błyszcząca. Miałam ochotę sprawdzić językiem jej smak ale powstrzymałam się wiedząc, że to nie mój prezent i że nie mam na to czasu. Przejechałam dłonią po pięknej linii przechodzącej na jej pochwie, zadrżała. Poruszyłam palcem na jej łechtaczce, sprawdzając jej czucie. Znowu się cała zatrzęsła. Na koniec dałam klapsa w jej idealnie blady pośladek. Jęknęła cicho ale stała nadal w tym samym miejscu. Idealna…Pan na pewno będzie szczęśliwy.

- Dobrze, ubierz się. – Nie dałam jej 100% pewności, że ją wybrałam, a może dałam…poszła się ubrać do łazienki.

Wyszła z łazienki znowu mniej pewna siebie. Widocznie gołe ciało dodawało jej pewności. Zaśmiałam się znowu w duchu, że jest dokładnie taka sama jak ja kiedyś.

- Czy na pewno tego chcesz? – Zapytałam już ostatecznie.

- Tak. Bardzo tego pragnę.

- Dobrze. Tutaj masz naszą umowę. Podpisz ją, tylko najpierw przeczytaj. – Było w niej zawarte, że nie będzie nikogo informować o tym co tu robiła ani co widziała oraz to, że sama się zdecydowała na spotkanie z nami, nie chcąc niczego w zamian. Podpisała ją pewnie, chyba nawet nie do końca czytając.

- To co, widzimy się tutaj o 17? – Zapytałam z uśmiechem.

- Tak. – Przytaknęła jednocześnie głową. – Do zobaczenia.

- Do widzenia. – Wyszła z pokoju już pewniejsza siebie.

*****************************************************************************************************
Usłyszałam pukanie do pokoju. Wstałam i poszłam otworzyć drzwi. Moja wybranka była ubrana już bardziej zmysłowo. Miała na sobie co prawda dżinsy ale były jasne i idealnie odznaczały jej pośladki oraz długie nogi. Jej górna część ciała okryta była satynową, bladoróżową bluzką, lekko odsłaniającą jej nagie piersi i opadającą rękawem na jej ramię. Wyglądała naprawdę seksownie z rozpuszczonymi długimi włosami, lekko kręcącymi się. Rano czułam od niej zapach mydła i zwykłego kwiatowego balsamu do mycia. Teraz pachniała świętami. Na początku nie umiałam inaczej określić jej zapachu, dopiero później dotarło do mnie, że pachnie suszoną gruszką, jabłkiem i śliwką z dodatkiem jaśminu i skóry. Wyglądała piękniej niż rano, a może to długie czekanie spowodowało, że odkryłam w niej jeszcze piękniejsze oblicze.

Weszła do pokoju pewniej niż za pierwszym razem. Miałam nawet wrażenie, że teraz ruszała już swoim ciałem bym mogła poczuć jej podniecenie i ekscytację. Długo się zastanawiałam na tym, jak ją przyszykować Panu. Pozycję miałam już ustaloną ale w głowie krążyły myśli czy zostawić na niej bieliznę czy jednak przekazać ją w dłonie Pana zupełnie nagą. Jej perfumy unosiły się w pokoju podniecając mnie intensywnie. Nigdy nie myślałam, że ten zapach może mnie tak ekscytować, a jednak powodował skurcz w moim podbrzuszu. Choć moja wybranka nie była w moim typie jej ponętne ruchy, ten zapach i ubranie powodowały, że miałam ochotę skosztować jej przed Panem. Podeszłam do niej i włożyłam rękę w jej włosy. Były delikatne w dotyku i pięknie pachnące. Zbliżyłam jej twarz do swojej, łapczywie i namiętnie całując jej usta. Były miękkie i wilgotne rozchylając się specjalnie dla mnie. Mój język wirował w środku, smakując ją. Czułam jak jej serce tętni w piersi, mocno przytulonej do mnie. Przygryzłam jej wargę i pociągnęłam mocno za włosy. Jej ciało spięło się wyrzucając z gardła głośne jęknięcie. Było cudownie ciche, a jednocześnie doniosłe. Moje dłonie powędrowały do dołu bluzki by móc ją podciągnąć i zdjąć z jej młodego, pięknego ciała. Oddała mi się w całości podnosząc ręce do góry, ułatwiając mi pozbycie się okrycia. Moje usta powędrowały do jej sutków, mocno nabrzmiałych, lekko zaróżowionych wokół. Chwyciłam jej niedużą pierś w dłoń i zbliżyłam się w ten sposób do łóżka rzucając ją na nie. Widziałam w jej oczach żar podniecenia i prośbę o więcej. Usiadłam na niej okrakiem podciągając moją krótką sukienkę do góry. Moje usta wędrowały po jej nagim, delikatnie umięśnionym brzuchu, dłonie ściskały jej sutki drażniąc ją bólem. Zbliżyłam się swoimi wargami do jej ust i wbiłam swój język w jej ciepłą i smaczną otchłań. Całowała mnie chcąc jak najmocniej mnie poczuć. Dłońmi zjechałam do zapięcia jej spodni. Zeszłam z niej i zdjęłam jej buty, a zaraz po tym spodnie. Nie miała majtek. Och…jakie to piękne. Cała ja. Włożyłam rękę między jej uda do miejsca które w małym stopniu poznałam już rano. Była wilgotna i ciepła. Teraz musiałam już skosztować jej kobiecości, która ewidentnie pragnęła mego języka. Podsunęła się wyżej na łóżku bym mogła ułożyć się między jej nogami. Gdy już to zrobiłam przez dłuższą chwilę podziwiałam jej cipkę, piękną i młodą, głaszcząc delikatnie ją dłonią, a po chwili uderzając ją. Uniosła biodra do góry co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Mój język zaczął lizać jej wargi. Palce wbijałam w jej pośladki dociskając do siebie jej słodycz. Jej guziczek był mocno napięty, co powodowało głośne jęki z jej ust gdy krążyłam po nim językiem. Jej dłonie ściskały swoje piersi. Po chwili w jej dziurce znalazły się moje dwa palce powoli wsuwając się do środka. Językiem cały czas krążyłam po łechtaczce, moje palce coraz szybciej się poruszały doprowadzając ją tym do orgazmu. Poczułam jak cała się spięła wyrzucając głośny krzyk z gardła. Wyjęłam z niej palce i włożyłam je do swoich ust. Smakowała znakomicie, niewyobrażalnie słodko z nutą kwasku. Wróciłam myślami do Pana będąc już pewna, że będzie z niej zadowolony. Wstałam usatysfakcjonowana, uderzając ją w pośladek ułożony na bok. Zastanawiałam się czy powinna iść się wykąpać ale stwierdziłam, że Panu się spodoba to że ją spróbowałam. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że zostało bardzo mało czasu.

- No kochanie, musimy cię przyszykować dla Pana. Wzięłaś ze sobą swoje perfumy? – Pokiwała mi tylko głową. – Wstajemy. Już, mamy bardzo mało czasu.

Wiedziałam, że nie zdążę pozostawić jej w pozycji takiej jaką sobie zaplanowałam więc szybko wymyśliłam co innego. Uznałam, że dam jej czarne pończochy i czarny pas do tego. Gdy już spryskała się perfumami kazałam jej wejść na łóżko na czworaka. Pod brzuch ułożyłam jej poduszki by miała mocno wypięte pośladki. Nogi mocno rozstawiłam i z każdej strony przywiązałam sznurami do łóżka. Położyłam jej opaskę na oczy obok twarzy. Ręce pozostawiłam wolne, ale przywiązałam sznury do łózka by Pan mógł ją przywiązać. Umówiłyśmy się że będzie patrzeć na zegarek i 30 minut po moim wyjściu z pokoju założy opaskę na oczy. Była gotowa. Pięknie wyeksponowana niczym dzieło sztuki. W pokoju roznosił się jej zapach. Zapaliłam lampkę przy łóżku i zgasiłam główne światło. Teraz jej ciało wyglądało jak namalowane, lekko błyszczące się i idealnie gładkie. Poprawiłam dokładnie swój ubiór, wyszłam z pokoju zamykając drzwi i poszłam na dół do restauracji przywitać mego Pana.
*****************************************************************************************************
Wyszliśmy z restauracji obejmując swoje ciała, wpatrzeni w swoje oczy. Pachniałeś kardamonem i drzewem. Zapach nadal po tylu latach mnie onieśmielał, a jednocześnie budził dużo podniecenia w moim ciele. Gdy doszliśmy do windy przyparłeś mnie do ściany unosząc ręką moją głowę do góry i mocno wcisnąłeś w usta swój język. Po chwili usłyszeliśmy dzwonek obecnej już windy. Wepchnąłeś mnie do środka cały czas całując moje wargi, które tętniły już od twojego podgryzania. W twoim ciele buzowało wiele emocji, a przede wszystkim byłeś ciekawy co zastaniesz w pokoju. To, że opisałam moje pierwsze spotkanie z tą dziewczyną na blogu bardzo cię podniecało, a jednocześnie dawało ogrom zapytań na które chciałeś już znać odpowiedź. Twoje usta jeszcze przez chwilę mnie całowały. Miałam ochotę na szybki seks w windzie ale po chwili byliśmy już na miejscu stojąc po drzwiami, otworzyłeś je i twoim oczom ukazała się ona.

Była pięknie wypięta, z zasłoniętymi oczami, z przywiązanymi nogami do ram łóżka. Jej dłonie znajdowały się na pośladkach jeszcze bardziej je rozsuwając. Rzuciłeś płaszcz na swój fotel i podszedłeś do niej. Przejechałeś palcami po jej plecach, powodując lekkie uniesienie jej ciała i cichy jęk z jej rozchylonych warg. Dotykałeś jej i przyglądałeś się swojej nieznajomej. Odwróciłeś głowę w moją stronę i uśmiechnąłeś się do mnie dziękując mi swoją mimiką. Odszedłeś od niej i podszedłeś do szafki stojącej obok łóżka. Zdjąłeś spinki z rękawów koszuli i podwinąłeś je do łokci. Zbliżyłeś się do mnie i popchnąłeś mnie na łóżko. Twarzą opierałam się o pachnące jeszcze jej wcześniejszym uniesieniem plecy. Moje usta delikatnie drażniły ich wrażliwe miejsca. Stanąłeś za mną i rozerwałeś moje rajstopy robiąc otwór na mojej kobiecości. Twoje palce szybko znalazł się na niej. Miałam wrażenie, że mocno się uśmiechasz czując jaka jestem mokra i zapewne domyśliłeś się, że skosztowałam mojej wybranki przed tobą. Och Panie, była naprawdę smakowita…Wbiłeś we mnie palec, jeden, zaraz drugi i mocno mnie nimi ujeżdżałeś powodując szybki orgazm w mym ciele. Moje ciało całe się zastało, a z mych ust wyszedł głośny dźwięk wdzięczności. Swoje mokre palce włożyłeś w usta nieznajomej robiąc to samo z nimi co w mojej dziurce. Widziałam jak zachłannie je przyjmuje i mocno wylizuje chcąc poczuć jak najwięcej. Czyż nie była cudowna w tym co robiła?…Podniosłam się z łóżka i poszłam usiąść na fotel, zdejmując wcześniej rajstopy i sukienkę. Byłam całkowicie naga zakładając na nogi jedynie czerwone, wysokie szpilki. Przypatrywałam się jak krążyłeś wokół jej ciała chcąc ją poznać po samym wyglądzie i dotyku. Zbliżyłeś się do jej pośladków uciskając jeden dłonią. Drugą ręką dotykałeś jej mokrej cipki, delikatnie krążąc po jej łechtaczce. Twój pierwszy mocny klaps spadł na jej tyłek zaskakując ją tym i powodując głośne jęknięcie z jej gardła i uniesienie się ciała. Widziałam na jej twarzy lekki grymas, ale po chwili zamienił się w uśmiech. Następnych kilka uderzeń pojawiło się szybko ale nasza nieznajoma wdzięcznie je przyjmowała.

- Podoba ci się suczko? – Zapytałeś ją czekając na szybką odpowiedź. Pokiwała ci tylko głową. Uderzyłeś ją mocniej, wtedy zrozumiała, że zrobiła coś źle i szybko odpowiedziała ci słowami takimi jakimi powinna.

Podszedłeś do sznurów wiszących luźno przy łóżku i związałeś jej nadgarstki na plecach, jednocześnie przywiązując mocniej sznur do rogów łóżka przez co nie mogła się zbytnio ruszyć. Schyliłeś się nad jej twarzą, widziałam, że pragnie cię pocałować ale ty nigdy nie całowałeś się z naszymi wybrankami. Polizałeś jej policzek zostawiając duży ślad śliny. Powoli schodziłeś do jej szyi mocno wąchając jej zapach. Wiedziałam, że dla ciebie zapachy są tak ważne jak i dla mnie. Każda osoba ma własny zapach, a zmieszany z perfumami powoduje u nas pewnego rodzaju orgazm zmysłów. Złapałeś w dłoń jej włosy i mocno pociągnąłeś je do góry, podciągając jednocześnie głowę. Uderzyłeś ją lekko w policzek zostawiając lekki czerwony ślad na nim. Z jej ust było słychać tylko ciche westchnienie mówiące, że pragnie więcej. Rozebrałeś się i uklęknąłeś między jej pośladkami wchodząc mocno w jej ciało. Złapałeś za jej ręce mocno związane i wyginałeś ją tym do tyłu zapewne sprawiając jej tym przyjemny ból. Wchodziłeś w nią spokojnie ale bardzo głęboko. Widziałam na jej twarzy jak spina się przy każdym twoim uderzeniu w pośladki. Z ust wychodził tylko cichy skowyt.

Moja dłoń błądziła po ciele trafiając wreszcie do mojego guziczka. Ruszałam nim rytmicznie do twoich ruchów. Drugą dłonią suwałam po szyi i piersi czasami uderzając mocno w nią, mocząc wcześniej sutek co powodowało jeszcze większą przyjemność w moim ciele. Miałam ochotę leżeć tak jak ona i być przez ciebie dokładnie posuwana. Moja wyobraźnia przeniosła mnie w jej miejsce powodując głośnie jęki wychodzące z moich płuc.

Widziałam jak coraz mocniej i szybciej jej dogadzasz, łapiąc jednocześnie ją za pierś i mocno ją ściskając. Drugą dłonią mocno uderzałeś nadal jej pośladek, na którym widoczne były już czerwone plamy. Teraz już nie skomlała, a wyła z podniecenia, rozkoszy i pragnienia większej ilości odczuć. Wstałam z fotela i ułożyłam się tuż przed jej głową, odwracając jej twarz tak by mogła lizać moje zakamarki. Uśmiechnąłeś się do mnie, z wykrzywioną lekko twarzą od głębokich i szybkich ruchów jakie wykonywałeś. Leżała teraz mocno naprężona liżąc moją łechtaczkę i wargi, nie mogąc złapać tchu. Jej ciało było dociskane do mnie intensywnie, szybko i zapewne dla niej boleśnie. Ale ona nie sprzeciwiała się. Czułam jak energiczniej i dokładniej mnie rozpieszcza swoim językiem co oznaczało, że już niedługo dojdzie. Zmieniłam pozycję i mój język wwędrował w jej usta pozwalając jej wcześniej złapać choć odrobinę tchu. Z jej gardła wychodziły głośne jęki. Poczułam jak cała się spina, wykrzywiając swoje ciało w dziwnej pozycji na którą pozwalały jej wiązania. Jej ciało trzęsło się odczuwając spełniający orgazm. Starała się oddychać łapiąc więcej powietrza. Wyszedłeś z niej i złapałeś mnie bym mogła przyjąć twoją spermę złączoną z jej sokami. Byłeś bardzo smaczny mój Panie…

Umówiliśmy się na następny raz z naszą wspaniałą wybranką. Ustaliliśmy, że będziemy zwiększać odczucia bólowe za każdym razem. Była szczęśliwa, że jeszcze się spotkamy.

Dobrze, że mogliśmy zostać w pokoju do rana budząc się i uprawiając wyuzdany seks.

star

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3841 słów i 20112 znaków.

9 komentarzy

 
  • star

    Miło słyszeć, że ktoś czyta mnie tutaj i na blogu :) Serdecznie zapraszam :)

    7 mar 2015

  • KAROLAS

    i oczywiście czekam na kolejne wpisy tutaj i na blogu:) pozdrawiam:)

    3 mar 2015

  • KAROLAS

    gdzieś już to czytałam..

    3 mar 2015

  • star

    Masz rację, ale ona już na "emeryturze", więc nazwisko Grey znane jest tylko z tego produktu:-D

    22 lut 2015

  • Gonzo123

    "50 twarzy Greya" jest do bani ,  Sasha Grey je o wiele ciekawsza :D

    22 lut 2015

  • star

    Hmmm....ani tego nie czytałam ani nie widziałam. Czasami istnieje realne życie w którym uprawia się seks. Nie tylko w fikcji literackiej. Ale co będę tłumaczyć fance słodkiej historii fabularnej. Życie wygląda inqczej :-)

    22 lut 2015

  • Justyna :)

    Nawiązania do "50 twarzy Greya" w tym wydaniu są nudne. Starasz się zrobić podróbkę tego...

    22 lut 2015

  • napalona na twoje opowiadania

    Oh to takie podniecajonce :* dostalam orgazmu ;**

    19 lut 2015

  • nienasycona

    Jesteś bardzo świadoma tego, co piszesz. Podobają mi się Twoje teksty. Wspomnę tylko jeszcze opowiadanie w kinie- dobrze, że nie chadzamy do tego samego i nie znajdujemy po sobie niespodzianek:)

    18 lut 2015