Nowe doznania mężatki

Viola czekała na niego tak jak sobie zażyczył, czarne mini ledwie zakrywało zgrabny tyłek, delikatne pończochy i wysokie szpile podkreślały kobiecą figurę a wyraźny makijaż i mocno napięta na jej piersiach bluzka podkreślała jej kurewski wygląd. Brak majtek potęgował jej przekonanie że w tym momencie nie jest już tylko kochającą żoną i matką lecz dziwką dla kogoś innego.  
Zapukał do drzwi. Słyszał zbliżający się stukot obcasów. Wszedł trzymając w ręku dużą czarną torbę. Widok pięknej kobiety i zapach perfum podziałał na niego natychmiast. Rzucił się na nią jak zwierz, przywarł do ściany i stanowczym ruchem zadarł spódniczkę. Wgryzł się w jej szyję a dłonią powędrował między jej uda. Była mokra i gorąca. Jej długie oczekiwanie w tej chwili zaczęło szukać ujścia. Nie przerywając gryzienia i całowania miętosił jedną ręką pierś jednocześnie wkładając jeden, dwa a potem trzy palce do pochwy. Palcował ją tak mocno, że mlaski rozchodziły się po całym domu. Przygotowywał ją dla siebie. Wysuną z niej dłoń, a ona zlizała z jego palców swoją maź. Brała każdy palec osobno do ust i ssała patrząc mu głęboko w oczy.  
Cofną się o metr jakby chciał uwiecznić ten widok w swej pamięci. Stała w lekkim rozkroku oparta o ścianę, zadarta spódniczka odkryła jej gołą i łysą cipkę. Z rozpiętej bluzki wystawał twardy sutek. Jej szklany wzrok i lekko otwarte usta mówiły wszystko.  
-Głaszcz się – stanowczo powiedział, po czym zaczął się rozbierać. Viola dotknęła cipki i dopiero teraz poczuła jak bardzo jest mokra. Masowała ją najpierw delikatnie a potem coraz bardziej intensywnie. Czuła, że za chwilę osiągnie orgazm, zwolniła. Robert zdjął koszulę i zsuną spodnie. Stał przed nią z samych bokserkach. Zobaczyła zarys jego pały. Nie pragnęła w tej chwili niczego innego. Przestała się dotykać a czający się orgazm łaskotał jej wnętrze brzucha. Mężczyzna pociągną bokserki w dół i oczom Violi ukazał się już podniecony, wielki penis. Podszedł do niej tak blisko że poczuła go pod sobą na cipce i odbycie.  
-Jestem twoja Robert, zerżnij mnie- wysyczała po czym wypięła cipę jeszcze bardziej do przodu. Robert podniósł jej nogę do góry, chwilę szukał miejsca między jej płatkami i jednym mocnym ruchem wbił się w nią cały. W bezruchu słuchał, jak Viola sapie przyzwyczajając się do tego olbrzyma. Wysuną go prawie całego i znowu szybkim ruchem wbił go po same jaja. Jego ruchy zaczęły nabierać tempa. Był jak dziki ogier. Oboje jęczeli z podniecenia. –Nie przerywaj kochanie- krzyknęła i jeszcze wyżej zadarła nogę. Orgazm przyszedł natychmiast, lała gryząc mu kark i drapiąc plecy. Był tak mocny że niemal omdlała. Robert nieprzerwanie rżną ją jak w jakimś transie. Nie musiała długo czekać na drugą falę rozkoszy, dochodzili razem. Czuła jak strugi spermy wystrzeliwują z jego pały zalewając najgłębsze zakamarki jej pochwy. Jego podniecenie nie malało i dalej wbijał się bardzo głęboko. Sperma zaczęła spływać po udach. Cieknąc po jądrach kapała na podłogę tworząc kałużę seksu. W końcu na wpół zwiotczały ogon wyślizną się z nabrzmiałej cipy i stojąc przytuleni dochodzili do siebie.  
-Potrzebowałam tego- wyszeptała przygryzając mu lekko ucho… -to ja potrzebuję Ciebie-odpowiedział- nieustannie myślę o Tobie od naszego pierwszego spotkania, Twój smak prześladował mnie tygodniami… chcę Cię znowu poczuć…- mruczał rozpinając jej bluzkę. Całował namiętnie ramiona. Rozpiął stanik i uwolnił piersi. Gryzł je i ściskał. Viola znowu czuła pożądanie. Zsunął z niej spódniczkę. Miała na sobie tylko szpilki, pas i pończochy. Pot odbijał na ścianie jej wspaniałe kształty.  
-Zaprowadź mnie do Twej sypialni- biorąc czarną torbę szedł za nią, pokonując schody jej kształtna pupa zalotnie huśtała się przed jego oczyma. W pomieszczeniu panował półmrok, blask świec pocięty był cieniami starych drewnianych legarów, wielkie łoże pokryte czerwoną tkaniną zapraszało z centralnego punktu.  
-Viola, czy możesz mi zaufać?- zapytał bardzo powoli otwierając zamek tajemniczej torby. Jego słowa wzbudzały jakąś grozę. Poczuła się nagle sama, z człowiekiem, o którym nic nie wie. Milczała licząc na… nie mogła na nic liczyć.  
-Czy zaufasz mi bezgranicznie???- tym razem jego pytanie zabrzmiało jeszcze groźniej.  
-Ufam Ci Robert… -wyszeptała stojąc nadal tyłem do niego. Nagle poczuła jego bliskość za sobą.  
-Ufam Ci Panie. . - sykną do ucha i założył jej czarną maskę na oczy. –Nie ruszaj się suko-szepną do drugiego ucha a jakiś metaliczny dźwięk sparaliżował jej wszystkie mięśnie.  
-Złap się za tyłek!- posłusznie wykonała jego polecenie i nagle poczuła zimny metal na nadgarstkach. Została skuta kajdankami. Słyszała teraz bicie własnego serca. Robert manipulował coś przy jej dłoniach. Zaczął oplatać jej ramiona od łokci w dół gładką liną, zwoje były proste i mocne, każdy zakończony profesjonalnym supłem. Przy samych nadgarstkach było ostatnie wiązanie, najmocniejsze, najbardziej odczuwalne. Przerzucił linę przez belkę pod sufitem i mocno pociągnął. Poczuła szarpnięcie ku górze, musiała się pochylić. Krzyknęła z przerażenia.  
-Milcz suko! –usłyszała, po czym rozległ się trzask wymierzonego klapsa w jej wypięty tyłek.  
-Nie Robert…- następny klaps nadszedł błyskawicznie –Nie Panie!!- stanowczym tonem zaznaczył, w jaki sposób ma się do niego zwracać.  
Wyciągną z torby teleskopowy drążek z dwiema obręczami, uklęknął za nią i przytwierdził drążek wokół kostek u stóp. Rozciągnął tak że stała teraz okrakiem nadal pochylona do przodu. Stanął przed nią i się przyglądał. Jego pierwsze dzieło było prawie gotowe. Brakowało tylko ostatniego szlifu.  
Następną rzeczą jaką wyciągnął z torby był skórzany bat. Trzydziestocentymetrowy drążek obszyty skórą i zakończony wieloma długimi rzemieniami budził respekt. Z drugiej strony zakończony był lateksową imitacją penisa. Zrobił nim kilka okrężnych ruchów przy głowie Violi tak aby dokładnie usłyszała jego gwizd.  
Co to jest???- zapytała słysząc dźwięk. Nie odpowiedział. Poczuła wolno głaszczące rzemienie na plecach, które przyjemnie łaskotały robiąc okrężne ruchy od karku po pośladki. Jej ciało obsypane było dreszczami. Mimo niewygodnej pozycji poczuła błogość. Twarda rękojeść bata nagle zaczęła ocierać się między jej pośladkami a potem niżej. Tarł nią cipkę jakby chciał nabalsamować rękojeść jej sokami. Czuła jak grube szycia skóry drażnią jej łechtaczkę. Podniecenie wzrastało nieustannie.  
-Zliż to dziwko- powiedział, podsuwając narzędzie do ust. Wykonywała grzecznie jego polecenie. Zapach surowej skóry pomieszany z zapachem jej soków i spermy tworzył ciekawą woń. Robert przyglądał się z jakim zapałem suka wykonuje polecenie. Jego dyndający członek znowu powoli się budził. Oddalił się od niej i mocnym zamachem wymierzył pierwszą chłostę. Gwizd rzemieni zakończony był trzaskiem i głośnym krzykiem Violi. Jej tyłek zadrżał i niemal natychmiast pojawiło się kilka poprzecznych różowawych kresek. Po kilku sekundach padł następny i następny trzask. Za każdym razem huj Roberta robił się coraz większy. Jęk Violi był mieszanką bólu i rozkoszy. Takiego uczucia strachu i bólu nigdy wcześnie nie doznała. Wiedziała, że nic poza łaską swego pana nie może jej z tego uwolnić. To wszystko powodowało, że cały świat zaczął jej wirować, była jak w transie. Podniecenie muskało ją od związanych nadgarstków po same szeroko rozstawione nogi. Jej pan stanął tuż za nią. Twardy penis ocierał się powoli o uda i cipkę. Jej wargi zrobiły się nabrzmiałe i sprężyste, pokrywały się sokami. Suka była gotowa do kopulacji lecz Robert nie miał jeszcze zamiaru dawać jej rozkoszy. Trzymał ją za biodra i cały czas tarł. Viola zaczęła wypinać i wykręcać dupę z nadzieją że pochłonie tym jego męskość. Pragnęła wypełnienia. Błagała aby w nią wszedł ale Robert męczył ją tym niedosytem. Bawił się jej żądzą.  
Wyciągną z torby aparat, umieścił na statywie i zwolnił przesłonę.  
-Co Ty robisz?. . nie… proszę… żadnych zdjęć- w jej głosie było słychać przerażenie. W tym momencie Robert znowu wymierzył jej kilka chłost. Tym razem bił ją po tyłku i piersiach na przemian. Jej sutki kamieniały odbierając piekące strzały.  
-Zasługujesz na karę kurwo- mówił podnieconym głosem i włożył jej rękojeść bata do ust a po chwili mokrą od śliny końcówkę przytkną do odbytu.  
-Nie Panie, tylko nie to, zlituj się…- szarpała się, Robert jeszcze mocniej podciągną linę tak, że stała teraz na palcach z jeszcze bardziej wypiętym tyłkiem. Drążek przy kostkach bezlitośnie rozwierał szeroko jej uda.  
-To moja litość- odpowiedział, poczym uklęknął za nią, złapał za gorące od chłosty pośladki i mocno rozwarł. Przeciągnął językiem po odbycie, lizał go jak pies sukę, pluł i ponownie lizał. Podniecał ją. Nie stawiała oporu, wręcz przeciwnie, wypinała dupę tak że miał wspaniały dostęp. Przyklejony do jej dziurki tarmosił cyce, gniótł i naciągał słuchając jak jęczy. Samowyzwalacz aparatu co chwilę pstrykał zdjęcie. Ból, zmęczenie, dźwięk aparatu, mocne dłonie na jej piersiach i cudowny język Roberta w tyłku doprowadził do orgazmu jakiego jeszcze nie miała. Piszczała trzepiąc głową na wszystkie strony, opaska z jej oczu opadła na podłogę. Jej ciało zalane było potem. Spojrzała pod siebie. Zobaczyła swe piersi, pokryte były pajęczyną czerwonych, wypukłych kresek. Ich tłem był trójkąt drążka i rozwartych ud. Wszędzie były ślady pejcza. W tym transie nawet nie czuła że jej uda też ucierpiały. Podarte od chłosty pończochy ledwie wisiały na pasie. Pierwszy raz pomyślała o swoim mężu. Co mu powie? Jak się wytłumaczy z swojego zranionego ciała? Czy zdoła ukryć ten malunek, dzieło swojego Pana, który również rozpanoszył się w jej duszy. Wciąż za nią klęczał i delikatnie całował krocze. Wzrokiem wiodła po jego torsie. Był mokry, zorientowała się że posikała go przy tym niebiańskim orgazmie. Patrzyła na jego kutasa. Sterczał jakby czekając na pokrycie. –Bosko…!!- jęknęła. Robert wstając wziął do ręki bat i znowu przyłożył końcówkę do mokrego odbytu. Lekko ale stanowczo napierał a rękojeść powoli wsuwała się w dupę. Viola tym razem nie stawiała oporu tylko wydawała gardłowe jęki. Wsadził połowę drążka i tak zostawił. Przestawił statyw w ten sposób aby ująć jej cały profil. Jego dzieło było gotowe do uwiecznienia. Samowyzwalacz zaczął cykać. Jej twarz była w rumieńcach, seksowne usta jeszcze bardziej nabrzmiałe od niewygodnej pozycji. Wzrok miała mętny, zakochany w tej chwili. Napięte od stania na palcach uda i łydki wyglądały jak piękna rzeźba. Z mocno wypiętego tyłka wystawał czarny ogon zakończony rzemieniami. Robił zdjęcia z wielką dokładnością. Delektował się tym co stworzył.  


Poluzował linę na belce. Stopy oparły się na podłodze i Viola powoli uniosła swe ciało do pionu. Kręciło jej się w głowie. Szum w uszach wypełniał ciszę. Musiał ją przytrzymywać. Wyciągną powoli bat z tyłka. Odchyliła głowę do tyłu i rozwarła usta. Była taka seksowna. Ich usta się spotkały. Całowali się namiętnie. Ich języki splatały się w jedną całość.  
-Robert, nie chcę aby to się kończyło…. - wyszeptała przygryzając jego wargi. –Nie uwalniaj mnie, jestem Twoja… Chcę jeszcze…
Rozwiązał ramiona lecz drążek na kostkach zostawił. Przeniósł ją na rękach do łóżka, w którym jeszcze rano piła kawę z mężem. Położył na plecach. Sam usadowił się między jej nogami i delikatnie całował cipkę. Bawił się nią, chwytał wargi i rozciągał tak mocno, że najbardziej erogenne części stawały się widoczne. Szorstkim jęzorem wwiercał się do środka, ssał i lizał. Dogadzał jej oralnie. Palcami wbijał się coraz głębiej doprowadzając do kilku orgazmów. Była zakochana w tym co z nią czyni, mógł teraz robić najśmielsze rzeczy a ona kochałaby go za to. Zawładnął nad nią kompletnie, jej ciało, dusza i umysł było jego własnością.  
Nastawił aparat w kierunku łóżka który nieustannie co 30 sekund robił zdjęcie. Przy okazji znowu sięgnął do torby. Wyciągnął skórzaną obrożę z nabitymi, ostrymi ćwiekami. Założył jej na szyję i odwrócił na brzuch. Przy każdym ruchu Viola wydawała jęki, chciała być wykorzystywana, poddała się jego władzy. Robert zrobił supeł na nodze łoża, w wyrafinowaną pętlę włożył jej nadgarstek, przeciągnął linę przez oczko w obroży i drugi nadgarstek uwięził po drugiej stronie łóżka. Leżała teraz ukrzyżowana. Kilka zdjęć uwieczniło tę pozę. Złapał za biodra i wysoko dźwignął. Z głową przy samym materacu, klęcząca z wypiętym tyłkiem wyglądała zniewalająco. Złapał za drążek u nóg i mocno uniósł tak że łydki szczelnie przywierały do tyłu ud. W ten sposób resztą liny obwiązywał jej nogi. Patrzył na jej lśniące ciało, gładził plecy i ściskał pośladki. Jego penis znowu robił się gruby i twardy. Pożądał ją teraz bardzo. Wcisnął ogromnego gnata w mokrą cipę. Kopulował jak szalony powodując jej następny orgazm. Wyciągnął go i przytknął do jej odbytu. Napierał mocno lecz jego wielki żołądź nie mógł się wbić. Viola krzyczała i błagała aby tego nie robił. Był opętany i napalony na jej dupę. Sięgnął ostatni raz do torby. Wyciągnął knebel z czerwoną gumową kulką. Jego ruchy były teraz szybkie i zdecydowane. Złapał Violę za włosy i mocno szarpnął. Krzyczała. Włożył jej kulę w usta i mocno zaciągnął paski z tyłu głowy. Była teraz związana, zakneblowana, w dogodnej pozycji do gwałtu analnego. Mogła oddychać teraz tylko nosem a oddech jej był głośny i pełen przerażenia.  
Robert klękną przy jej tyłku, jego sztywny kutas wypełnił pochwę, która mlaskając zostawiała na nim klejący śluz. Przyłożył huja znowu do jej odbytu, ale tym razem napierał dużo mocniej. Żołądź powoli wchodził do dupy. Viola wyła przez nos. Zalana łzami z całych sił gryzła gumową kulę. Czuła jak skóra wokół tyłka napięła się do granic. Robert pchał dalej, ścisk wokół penisa powodował że jego podniecenie sięgało zenitu a huj jeszcze bardziej puchł. W końcu schował się cały. Był tak wielki że czuła go na kręgosłupie. Rozpoczął się perwersyjny gwałt. Walił ją jak zwierz, co jakiś czas zmieniając dziury. Niezliczona ilość orgazmów powodowała, że Violi znowu cały świat zaczął wirować. Czuła że przekroczyła wszelkie granice. Kilkoma mocnymi pchnięciami w pochwę, niemal krzycząc, Robert uwolnił swe całe podniecenie zalewając ją obfitymi wytryskami spermy. Padł obok. Jedyne co dalej miało siłę, to aparat który nieustannie pstrykał zdjęcia, uwieczniał rozwartą dupę i opuchniętą cipę, z której wyciekała biała ciesz.  
Uwolnione ciało Violi całe pokryte było śladami przemocy, bólu i seksu. Wypukłe pręgi po chłoście i zagłębienia po linie były teraz niczym do stanu jej duszy. Rozkosz jaką dał jej Robert nie równała się z niczym co dotychczas przeżyła. Nie mogła uwierzyć że leży przy mężczyźnie, który wydobył z niej coś tak wspaniałego, o czym istnieniu nawet nie wiedziała. Przytuliła się do niego i zasnęli.  
Minęła godzina, przebudzenie było jak powrót z dalekiej podróży. Aparat nadal archiwizował zdjęcia w trzydziestosekundowym takcie. Viola wstała, miała dalej zawroty głowy. Poszła pod prysznic. Robert podążył za nią. Stali nadzy pod deszczownicą, przytuleni do siebie. Głaskali swe nażelowane ciała. Delikatne pocałunki były jak balsam dla duszy. Spłukiwali z siebie cały bród perwersyjnego seksu. Zostały tylko czerwone linie na całym ciele.  
Wrócili do łóżka, było już późno. Viola nie przejmowała się że w każdej chwili może wrócić jej mąż. Nie było to teraz ważne. Liczyło się tylko to że Robert jest przy niej.  
Ich ciała splatały się w namiętnych pieszczotach. Całowali się i szeptali czułe słowa. Byli jak zakochana para. Pożądanie do siebie dalej nie gasło.  
-Połóż się na brzuchu, chcę Cię pomasować…- zaproponowała i uklękła między jego lekko rozwartymi nogami. Delikatne dłonie wcierały olejek w jego kark. Robert pomrukiwał. Jej pełne miłości ruchy nabłyszczały jego całe plecy. Czuł się bosko. Głaskała i ugniatała seksowne pośladki. Zaczęła je muskać ustami, a Roberta przechodziły rozkoszne dreszcze. Robiła to coraz bardziej namiętnie. Pocałunki były coraz intensywniejsze, co chwilę przygryzała to jeden, to drugi pośladek. Jej kochanek jęczał i lekko unosił tyłek. Pocałunki skupiały się teraz między pośladkami. Wilgotny język sięgał najbardziej czułych miejsc mężczyzny. Nie przerywając tej rozkosznej gry złapała go lekko za biodra dając znak, aby się mocniej wypiął. Klęczał teraz z wypiętym tyłkiem, nieco zawstydzony ale zupełnie opętany przez przyjemność jakiej nigdy nie zaznał. Viola pieściła ustami jego jądra przesuwając się do tyłka. Powtarzała tą drogę kilkukrotnie jedną ręką ściskając jego nabrzmiałego gnata. Robert był tak podniecony, że nie kontrolował dźwięków jakie z siebie wydawał. Wwiercała mu język w tyłek masturbując jedną ręką grubego fiuta a drugą tarmosiła jego jaja. Czuła że w każdej chwili może wystrzelić. Był znowu bardzo napalony na swoją kochankę. Rzucił ją na łóżko, rozszerzył uda i wszedł w nią cały. Była mokra i chętna. Wielki kutas rozpychał się w jej cipce. Drżeli oboje. Robert był świetnym kochankiem. Kilkoma stanowczymi ruchami doprowadził ją do szczytowania. Była głośna, nie wstydziła się wykrzykiwać swojego zadowolenia, a jego to jeszcze bardziej podniecało. Walił ją jak maszyna seksu, czując na huju wciąż nowe spazmy. Zmieniali pozycję niejednokrotnie.  
-Kochanie zaraz się w Ciebie zleje. . - krzyczał a jego ruchy były coraz szybsze i mocniejsze.  
- Chcę abyś zakończył w mojej buzi…- jęknęła w rozkoszny sposób. Robert szybko z niej wyszedł i stanął koło łóżka. Viola złapała jego lepkiego fiuta i wsunęła do ust. Był ogromny i sztywny. Jej wargi delikatnie go obejmowały. Nie śpieszyła się, powoli obciągała drżącą pałę. Patrzyła jak wszystkie mięśnie Roberta się napinają. Był tuż przed. –Zlej się we mnie…- wymruczała coraz głębiej obciągając. Nie czekała długo. Strzał Roberta był tak mocny jak z wielkiej strzykawki, jego orgazm trwał bardzo długo a Viola nie wyciągała penisa z ust. Połknęła nasienie i dalej powoli ssała. Roberta przechodziły drgawki, teraz on wył z podniecenia. Jeszcze nigdy nie czuł takiej bliskości drugiej osoby. Najbardziej intymne zakończenie aktu miłosnego otrzymał z nieznaną mu dotąd czułością. Byli szczęśliwi i spełnieni. Zrobili to o czym oboje wcześniej marzyli. cdn...

Creative

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3534 słów i 19565 znaków.

8 komentarzy

 
  • Cogito

    Dobre, ale pisze się " chuj".

    4 sie 2017

  • hs5

    pięknie napisane

    8 sty 2014

  • Joana

    Bardzo fajne

    17 kwi 2013

  • Joe_28

    Niewiele zabrakło bym skończył... jestes pełna pomysłu i warta takiego seksu

    12 lut 2013

  • mmyy

    doszłam

    3 lut 2013

  • lalaztapeta

    aż mi mokro!

    31 sty 2013

  • Jola

    obrazowe i wciągające, zaskakujący bieg wydarzeń:)

    28 sty 2013

  • zlosnica79

    ostre i dobrze napisane :)

    28 sty 2013