Niełatwa miłość. cz. 9

Tydzień po wyjeździe mamy Majki dziewczyna czuła się nieco zagubiona, mama wyjechała, a jej koleżanka chciała zepsuć jej związek z Mateuszem, a na dodatek tak szybko ze sobą zamieszkali. Olka wyszła już ze szpitala, ale para nie utrzymywała kontaktu z nią i Michałem. Reszta paczki zauważyła, ze Olka z Michałem zaczęli zachowywać się nieco dziwnie i nigdzie nie wychodzili, nadal byli parą, ale coś było nie tak.  
Mateusz nocował u dziewczyny w każdą noc. Mieszkaniem nie można było tego nazwać, wydawało się że mimo wszystko Mateusz czół się niezręcznie. W piątkowy wieczór majka przygotowała miskę popcornu, wino i kilka filmów do wyboru. Usiedli na kanapie w objęciach i włączyli film "Szybcy i wściekli 6”, ale Majkę męczyło zachowanie Mateusza, zatrzymała film i zwróciła się do chłopaka:
- Kotuś co się dzieje?
- Nic się nie dzieje, nie wiem o co ci chodzi, włącz film – powiedział z nutą zdenerwowania w głosie.  
- Mateusz nie włączę! Widzę, że nie czujesz się tu swobodnie, miałeś przywieść swoje rzeczy i mieliśmy zamieszkać razem, tak już wiesz na stałe. Nie przywiozłeś. Widzę, ze czegoś mi nie mówisz… Kochanie porozmawiaj ze mną – położyła swoją dłoń na jego dłoni i mocno ścisnęła – nie ma sytuacji z których nie znaleźlibyśmy wyjścia.
Chłopak spuścił wzrok i niepewnie zaczął mówić:
- Majeczko to jest twój dom… Mieliśmy poszukać mieszkania, wspólnego. Tu nie płacę czynszu, twoja mama zabroniła mi płacić jakichkolwiek rachunków, po prostu czuję się jak pasożyt. Nie wiem jak poprosić o więcej półek czy większą szafę… Chcę z tobą mieszkać, ale inaczej sobie to wyobrażałem… Przepraszam.
- Kochanie – pocałowała go namiętnie w usta – to ty się wstydziłeś mnie poprosić o własny kąt w naszym domu?  
- Tak i nie naśmiewaj się ze mnie – w jego głosie czuć było poirytowanie.
- Nie śmieję się, ale ja właśnie chciałam też z tobą o tym pogadać, remont się przyda i to bardzo szybko!  
- Pewnie masz już cały plan? – i znowu ten zawadiacki uśmiech, Majka zawsze ma przy nim miękkie nogi.  
- Tak! I słuchaj uważnie! Na dole: kuchnia, salon z jadalnią, łazienka, pokój gościnny i biblioteczka zostają bez zmian, zgadasz się z tym?
- Słucham cię dalej?
- Teraz tak, na górze jest: sypialnia mamy, gdzie nie ruszamy nic.- powiedziała z uśmiechem.
- Zgoda, chociaż na tym wielkim łóżku chętnie bym się z tobą kochał!  
- Mateusz! Nawet nie ma takiej opcji!  
- Jaka ty jesteś drażliwa na tym punkcie… dorośli uprawiają sex, może ci powiedzieć jak zostałaś zrobiona i gdzie?
- To jest obleśne, przestań!- Majka zawsze była wstydliwa, a sex jej rodziców w samych wyobrażeniach stawał się czym dla niej wstydliwym.  
- Moja mała Majeczka – roześmiał się głośno.
- Uspokój się, bo już nic więcej nie powiem! – udała obrażoną.  
Podniósł ręce w geście poddania się.
- Mów dalej moja Pani!  
- Jesteś dzisiaj wredny, ale i tak opowiem co dalej z góra! Garderoba moja przejdzie remont, powiększymy ją o połowę garderoby mamy, i dostaniesz połowę szafek, półek itp. W moim a teraz naszym pokoju przemalujemy ściany, bo ten różowy chyba nie pasuje, trzy ściany będę w kolorze cappuccino a jedna będzie zielona, ale taka jasna ta ściana naprzeciw ściany gdzie jest okno dachowe, łóżko chyba jest ok, ale materac trzeba nowy. Jak uważasz?
- Zgadzam się na wszystko, bo faktycznie różowy kolor nie pasuje do mnie… A właściwie do nas razem. Materac trzeba wymienić, bo podczas sexu skrzypi! – powiedział z zawadiackim uśmiechem – Ale Majeczko chodź ze mną na górę do NASZEJ sypialni i pokażę ci jaki mam jeszcze pomysł.
Bez żadnego słowa poszła grzecznie za nim zastanawiając się co on teraz knuje. Weszli do jej pokoju, Mateusz położył się na łóżku i zachęcił gestem by do niego dołączyła. Położyła się obok i przytuliła się mocno. Do jej ucha wyszeptał:
- Od kiedy zaczynamy remont? Wymianę materaca?
- Od jutra.
- To chodź poskrzypimy jeszcze na nim troszeczkę..
- A gdybyśmy spróbowali poskrzypieć no… na innych meblach?
Chłopak zaczął namiętnie całować Majkę po całym ciele, wstąpiło w niego istnie zwierzę! Zerwał z niej ubrania i sam szybko pozbył się swoich, wziął ją na ręce i posadził na komodzie zrzucając z niej wystawkę pluszowych miśków. Oparła się o ścianę i poddała się rozkoszy płynącej z tego jak pieścił języczkiem jej łechtaczkę. Jęczała głośno, dotykała przy tym swoich piersi, gdy to zobaczył nie wytrzymał. Złapał zębami twarde jak kamyczki sutki, najpierw jeden po chwili drugiego i gryzł je na zmianę, ssał i miętosił jej jędrne piersi. Ona nie pozostała mu dłużna, dłoń zacisnęła mocno na jego twardym do granic możliwości, grubym dwudziesto centymetrowym penisie i zdecydowanie przyciągnęła do siebie mówiąc:
- Błagam wejdź we mnie kochanie – nie wytrzymywała, jej podniecenie sięgało zenitu.
- Uuuu…. Spełnię każde twe rozkazy o Pani moja!  
Mocno i zdecydowanie wszedł w swoją ukochaną, nie panował nad sobą totalnie. To był szaleńczy pęd ku rozkoszy. Wbijała paznokcie w jego plecy, aż zostawały czerwone ślady. W pewnym momencie już prawie u szczytu Mateusz zacisnął dłoń na Majki szyi dociskając ją do ściany patrzył w jej oczy pełne namiętności zaczęły zachodzić mgłą. Wtedy poczuł jak zaciska się na nim jej skarb sekundy po tym doszedł w niej głośno stękając i wypowiadając jej imię.
Pozostali jeszcze chwilę w tej pozycji by odsapnąć troszeczkę.
- Majka Ty sprawiasz, że ja nie potrafię zapanować nad sobą, ta ręka na twojej szyi..
- To było wspaniałe, tak bardzo mnie podnieciło… Proszę chcę jeszcze!
- Dasz mi odpocząć Maleńka?
- Pomogę Ci szybko dojść do siebie tylko usiądź na fotelu.
Chłopak posłusznie wykonał polecenie i wykonał polecenie. Majka stanęła za fotelem,  
- Daj ręce do tyłu.- powiedziała zdecydowanie.  
- Co ty chcesz ze mną zrobić Majeczko? – w głosie chłopaka było słychać lekkie zdziwienie.
- Masz mnie teraz słuchać, pobawimy się trochę – powiedziała szeptem prosto do ucha kochanka.
Związała jego dłonie tak by nie mógł się uwolnić z więzów. Uklękła przed nim i piersiami dotykała penisa, tylko w połowie pobudzonego. Lekko i zadziornie zaczepiała penisa języczkiem, zerkając w oczy kochanka uśmiechała się zadziornie. Jej paluszki zaczęły bawić się jądrami, do ust włożyła samą główkę i zaczęła ją lekko ssać, języczek zaczął pieścić dziurkę, a z ust kochana dobiegały westchnienia rozkoszy. Po chwili penis stał już na baczność, gruby, długi. Zostawiła go na chwilę by podstawić swe piersi pod nos chłopaka.
- A teraz masz je pieścić!
Nie trzeba było powtarzać drugi raz. Ssał mocno i zdecydowanie piersi. Przygryzał je, bo wiedział, ze dokładnie to podnieca jego dziewczynę. Tak pieszczona ocierała się mokrą szparką o prawe udo chłopaka. Soczki rozlewały się po całej nodze chłopaka, a zapach kobiecości tak podniecił chłopaka, że wypuścił z ust jej sutek i wykrzyczał:
- Błagam rozwiąż mnie! Chcę cię zerżnąć! Nie wytrzymam tak dłużej.
- A będziesz jak nieokiełznane zwierzę!
- Oj będę! Tylko rozwiąż mnie! – głośnio krzyknął!
Jednym ruchem dłoni Wolinia go z niewoli, a on rzucił się na nią, przyparł ją do ściany założył jej nogę na swoje biodro i wszedł w nią mocno, do końca!
- Aaaaa…! – Zawyła z rozkoszy Majka.
Ruchał ją tak mocno jak jeszcze nigdy dotąd, po chwili wyszedł z niej obrócił przodem do ściany i znowu wbił się w nią, wymierzył jej kilka siarczystych klapsów, aż zawyła z bólu. Mocno zaciskał dłonie na piersiach! Ich podniecenie było tak duże, że nie wytrzymali tak długo. Doszli w tym samym momencie, a Majka poczuła jak mieszanka jej soczków i spermy wypływa z jej muszelki i biegnie po udach w dół.  
Wykończeni po takim sexie poszli razem pod prysznic, z wielką namiętnością myli swoje ciała, najpierw Majka myła Mateusza. Zaczynając od buzi, włosów, szyi, barków (gdzie zatrzymała się dłużej) klatki piersiowej, pięknie wyrzeźbionego brzucha, pleców, pupci i penisa. Tak dokładnie namydlony odwdzięczył się tym samym swojej ukochanej zatrzymując się dłużej przy piersiach, dokładnie je masując, przy myciu myszki nie mógł się oprzeć i wziął słuchawkę prysznicową nakierował strumień wody prosto na łechtaczkę dziewczyny i intensywnie do muszelki wkładał dwa a po chwili trzy palce. Oparta o ścianę i ledwo trzymając się na nogach doszła na sam szczyt. Mateusz owinął dziewczynę w ręcznik i położył na łóżku zajmując miejsce obok niej.
- Mati? – powiedziała cichutko.
- Tak Kochanie?
- Dziękuję ci za dzisiaj, kocham cie.
- Ty dziękujesz mi? To ja dziękuję tobie, następnym razem to za zwiążę Ciebie! Oj Mała, sprawiłaś mi dzisiaj wielka i szaloną przyjemność. Kocham na zabój!  

Wtuleni w siebie zasnęli.

C.D.N.


Palmer, dziękuję! To dzięki Twojej tajemnicy to opowiadanie pojawiło się dzisiaj, byłeś moją inspiracją.

madeline

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1719 słów i 9294 znaków.

8 komentarzy

 
  • Mentos

    kiedy dalej? ❤

    17 paź 2014

  • Lola

    Wspaniałe! trzymaj tak dalej.

    22 wrz 2014

  • Anonymous

    Nie podobało mi się.

    22 wrz 2014

  • Wikusiaa

    <3 !

    22 wrz 2014

  • Kinia

    Kocham te opowiadania czekam na kolejne

    22 wrz 2014

  • Loriii

    Oooooo super <3 czekam na następne :*

    22 wrz 2014

  • Palmer

    Dzięki za niespodziankę w postaci dedykacji i miło mi było pomóc ;)

    22 wrz 2014

  • Pjjjoonaaa

    to opowiadanie nie bylo tak dobre jak poprzednie.

    22 wrz 2014