Monika dziewczyna... motorniczego

Wiele osób ma swoją, , oazę". Miejsce w którym może usiąść, przemyśleć wiele spraw, czasami po prostu odpocząć.  
      Takie miejsce miała również Monika. To miejsce było dla niej odskocznią od rzeczywistości, ale również jej wielką pasją, był to tramwaj. Przystanek znajdował się blisko jej domu, w którym mieszkała wraz z rodzicami i młodszym rodzeństwem. Była ona, osobą spokojną, lubiącą cisze, i gdy tylko była zmęczona, lub zdenerwowana wsiadała do tramwaju, i przejeżdżała całą trasę, i z powrotem. Niedawno zdała prawko, ale je wielkim marzeniem było zrobienie licencji motorniczego. Wyglądało by to dziwnie, śliczna, szczupła blondynka prowadząca tramwaj, ale ona była bardzo uparta, i bardzo tego chciała.  
     Była sobota. Dość zimny jesienny dzień. Monika od rana chodziła wściekła. Zrób to, zrób tamto. Idź do sklepu, pomóż bratu. Miała dosyć.  
-W tym domu to ja nawet nie mam czasu się wysikać. -powiedziała w pewnym momencie, wzięła kurtkę i wyszła z domu. Stanęła na przystanku czekając na, , swój tramwaj. Jeździł on przez nowe osiedle za miastem, stał tam tam na pętli i wracał. Przyjechał znowu ten sam motorniczy. Z widzenia znał ją dobrze. Był to mężczyzna, może o piętnaście lat starszy. Wysoki, zadbany, długie włosy związane w kucyk, piwne oczy. Monika wsiadła tramwaj ruszył, ludzie wsiadali, wysiadali, a ona siedziała i patrzyła przez okno. Zajechał na pętle. Motorniczy miał chwilę przerwy. Podszedł do Moniki.  
-Przepraszam, może papierosa? Zagadał
-Może mam może nie. Odpowiedział.  
-Aha, czy mogłabyś mnie poczęstować nie wziąłem swoich.  
-Proszę.  
Podała mu paczkę i sama zapaliła.  
-Co tak jeździsz w kółko?  
-A co Cię to interesuje, a zresztą. Wszystko mnie wkurza a tramwaj relaksuje, to dla tego.  
-Może bym Cię przytulił, jeszcze lepiej Ci się zrobi.  
Monika zastanawiał się chwilę, ale się zgodziła. Motorniczy przedstawił jej się a potem przytulił. Nazywał się Roman, a to co zrobił zadziałało na niego niesamowicie. Odsunął się spojrzał w oczy, i znienacka pocałował. Zrobił to z wielkim uczuciem, i chodź Monika z początku się odsuwała, to po chwili odwzajemniła pocałunek. Roman nakręcał się coraz bardziej, zaczął całować ją za uchem po szyi. Słuchał jak wzdycha, i rozumiał, że ją podniecał, więc postanowił posunąć się dalej. Chwycił ją za pierś i zaczął ugniatać.  
-Hej, troszkę się rozpędziliśmy, ale chyba dokończymy, podobasz mi się Roman.  
Powiedziała Monika, a, że zaraz tramwaj musiał jechać dalej postanowili szybko się zabawić. weszli do środka, i usiedli na tylnym siedzeniu. Całowali się namiętnie, pieszcząc przy tym swe rozgrzane ciała. Zdjęła mu spodnie, i wzięła jego już wielkiego penisa do ust. Ssała, i wkładała sobie do gardła bardzo głęboko.  
- Wstań.  
zrobiła to obejmując go nogami. Wszedł w nią i zaczął ostro posuwać, rozpiął jej bluzkę i lizał jej piersi. Ona krzyczała bardzo głośno, a jej ciało przeszedł dreszcz. Doszła, jemu też dużo nie brakowało. Zalał jej cipkę gorącą spermą, odruchowo spojrzał na zegarek.  
-Mamy spóźnienie, jedz ze mną jeszcze raz, dokończymy. Ubrał się w pospiechu i pojechali.

claudus

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 581 słów i 3294 znaków.

5 komentarzy

 
  • czytajaca

    Pomysł fajny, ale oprawa stylistyczna do d**y

    4 sie 2014

  • DzikaKuna69

    Wojtur , zapewne jesteś lepszym motorniczym xd

    20 maj 2013

  • wojtur24

    Nie psuj dobrej opinii motorniczych bo sam nim jestem. :redface:

    19 maj 2013

  • uhuhu

    następnym razem napisz dluższe :)  :cmoczek:

    19 maj 2013

  • Mefisto

    Dno. Sam tekst jest godny pożałowania

    19 maj 2013