Miłość z Wrocławia Cz.4

Wstaje nowy dzień, kolejny dzień gdy jesteśmy razem spałaś tak obok mnie a ja rozmyślałem jak spędzić kolejny dzień. Przebudzasz się przysuwasz się do mnie i mówisz.  
- Dzień dobry kochanie, jak Ci się spało ? ? ?  
Odpowiadam.
- Wspaniale co dziś robimy ? ? ?  
Po chwili namysłu odpowiedziałaś cichym głosem.
- Pogoda dziś jest bardzo ładna chciała bym kolejną noc spać pod gołym niebem znasz jakieś fajna miejsca ? ? ?  
Uśmiechnąłem się do Ciebie i odpowiedziałem  
- Może pojedziemy dziś nad rzekę znam fajne miejsca zabierzemy ze sobą namiot i po obiedzie możemy ruszać.  
Dałaś mi jedynie dużego całusa jak sądzę miałem nadzieję że znaczyło to że się zgadzasz. Przysunąłem głowę bliżej twojego ucha i rzekłem po cichu.
- Zostań w łóżku ja szybko skoczę do kuchni i zrobię nam śniadanie zawołam Cię gdy będzie gotowe.
Po czym okryłem twoje Ciało kołderką i wyszedłem. Zastanawiałem się Co mógłbym Ci dziś zrobić, wpadłem na pomysł by przygotować Ci wspaniałe naleśniki z dżem oraz bitą śmietaną. Gdy skończyłem wszedłem na schody i zawołałem Cię. Ciężko było Ci wstać założyłaś na siebie jedynie moją o wiele wiele za dużą koszulę w której wyglądałaś ślicznie schodząc na dół przytuliłaś się jeszcze do mnie ale poganiałem Cię byś szybko przedostała się do kuchni bo nie chciałem by Ci ostygły.  
Smakowały Ci, była już prawie godzina 10 nie chciałem marnować czasu powiedziałem Ci.
- Słuchaj spokojnie jedz śniadanie a ja pójdę przyszykować potrzebne rzeczy gdy skończysz przyjdź do mnie będę w garażu.  
Pokiwałaś jedynie głową że się zgadzasz po czym ja wyszedłem. Chciałem przygotować się dobrze na nasz wyjazd wiedziałem że będziemy z dala od domu i nie może nam niczego zabraknąć spakowałem w plecach namiot koce dmuchany materac oraz wiele innych potrzebnych rzeczy po godzinie przyszłaś do mnie ubrana w krótkie dżinsowe spodenki sportowe obuwie oraz białą koszulkę na ramiączka.  
- Mogę Ci w czymś pomóc ? ? ?  
Zapytałaś stojąc za moimi plecami gdy ja upychałem w plecaku kolejne rzeczy. Odpowiedziałem.  
- Tak. Zrób listę co możemy zabrać do jedzenia a gdy będziemy jechać staniemy w jakimś sklepie.  
Szybko zabrałaś się za spisywanie potrzebnych rzeczy upewniłaś się co już mamy a czego nam brakuje po około dwóch godzinach byliśmy gotowi do wyjazdu była godzina 12 poczekałaś aż pozamykałem dom i wyjechaliśmy, stanęliśmy w supermarkecie i poszliśmy pokupować rzeczy nie było ich dużo przeważnie były to owoce środki na komary oraz butelka dobrego wina. Wyszliśmy ze sklepu i dalej jechaliśmy nad rzekę jednak okazało się że droga do końca nie jest przejezdna zapytałaś się mnie wtedy.  
- Co robimy ? zawracamy i jedziemy do domu ? ? ?  
Odpowiedziałem.
- Nie ma takiej opcji zostało nam się nie dużo około jednego kilometra zostawimy auto i resztę drogi przejdziemy na pieszo.
I tak zrobiliśmy nie chciałem byś niosła coś dałem Ci jedynie torebkę z owocami pomogłaś mi założyć ogromny plecak i ruszyliśmy przed siebie. Szedłem pierwszy łamałem gałęzie i torowałem drogę która porastała z trzciny w pewnym momencie napotkaliśmy mały problem mały odcinek był zalany wodą nie było głęboko jakoś pół metra zapytałaś.
- I co teraz ? ? ?  
Ja szybko złapałem Cię podniosłem do góry i nawet nie zdejmując butów brnąłem przez tą wodę mocno trzymałaś mnie nie chciałaś wpaść do tej wody ja tylko mruczałem po cichu.  
- Nie martw się nigdy bym Cię nie puścił.  
Doszliśmy na miejsce była to polana dookoła otoczona drzewami a z jednej strony płynęła rzeka.  
Zrzuciłem z siebie pleckach. Zapytałaś się mnie Czy pomóż mi w czymś.
Odpowiedziałem.
- Tak było by na pewno szybciej.  
Zabraliśmy się za rozstawianie namiotu był na prawdę duży wybraliśmy miejsce pod drzewem przy samej wodzie bo gdy będziemy spali nurt rzeki spokojnie będzie nas kołysał do snu. Później powiedziałem Ci.  
- Słuchaj pójdę nazbierać drzewo na ognisko a Ty rozłóż materac oraz koce w środku namiotu.
Zgodziłaś się troszeczkę czasu zajęło nam to gdy wróciłem powoli zapadał zmrok. Ułożyliśmy koło z kamieni a obok niego rozłożyliśmy koc. Ognisko zaczęło się palić usiedliśmy na kocu i otworzyliśmy wino. Przytuliłem Cię bardzo mocno do siebie i zapytałem ? ? ?  
- Kochasz mnie bardzo ? ? ?  
Odpowiedziałaś.  
- Tak.  
- To pocałuj mnie najmocniej jak potrafisz.  
Wtedy rzuciłaś mi się na szyję przewróciłaś mnie i leżałaś już na mnie. Niebo tej nocy było naprawdę piękne gwiazdy i księżyc świeciły na niebie a ogień ogrzewał nasze ciała. Gdy tak leżałaś na mnie przerwałem pocałunek chciałem popatrzeć w twoje oczy nie mówiąc nic ani nie poruszać się ciałem chciałem po prostu zobaczyć w nich to jak mnie kochasz i ile dla Ciebie znaczę. Ze szczęścia popłynęły mi łzy po policzku. Zauważyłaś to i ciepłym głosem powiedziałaś.  
- Nie martw się już zawsze będziemy razem.  
Po czym dalej namiętnie mnie całowałaś. Moje ręce wędrowały po twoim ciele dłonie ściskały pośladki. Namiętność rosła w nas coraz bardziej włożyłem dłonie pod twoją koszulkę i zdjąłem ją z Ciebie. Dłońmi dotykałem twoje plecy po chwili odwróciłem Cię na bok zacząłem całować twoją szyję a Ty pozbyłaś się mojej koszulki spojrzałem w twoje oczy i wiedziałem że tej nocy również masz ochotę na miłosne uniesienie tempo naszych pocałunków wzrastało dotykaliśmy się po naszych ciałach miałem mało odpiąłem Ci stanik i odsłoniłem twoje jędrne piersi szybko się nimi zająłem języczkiem zataczałem kółeczka koło sutków przygryzałem. Podobało Ci się to powoli zaczęłaś rozpinać moje spodnie uniosłem lekko tyłek a Ty zsunęłaś je ze mnie byłem w samych bokserkach. Zaczęłaś ściskać go przez bokserki ja w tym czasie pozbyłem się twoich byliśmy w samej bieliźnie. Położyłem się na Tobie a Ty objęłaś mnie mocno rękoma czułaś jak ocieram się o Ciebie a ja czułem jak robisz się mokra z podniecenia. Cichutko zaczęliśmy mruczeć. Po chwili poczułem jak twoje dłonie ściskają moje pośladki wiedziałem że nadal masz mało dlatego położyłem się obok Ciebie swoją rączkę włożyłem w twoje majteczki zacząłem delikatnie paluszkami dotykać twojej łechtaczki masowałem ją poruszałem szybko paluszkami i w końcu jedne z nich włożyłem w twoją szparkę lekko pojękiwałaś a za razem stawałaś się coraz bardziej mokra w końcu włożyłem drugiego paluszka poruszałem nimi bardzo szybko czułem jak rośnie w Tobie podniecenie w Tym czasie zdjęłaś moje bokserki i zaczęłaś dokładnie masować mojego penisa był już bardzo twardy lecz nadal było nam mało wyszeptałem Ci na uszko.  
- Co byś powiedziała na pozycję 69.  
Spojrzałaś w moje oczy i odpowiedziałaś  
- Ok.  
Szybko zdjąłem z Ciebie majteczki i położyłaś się na mnie rozchylając mocno swoje nogi. Zacząłem od tego że całowałem wewnętrzną stronę twoich ud później przeszedłem do twojej szarki była cudowna wkładałem w nią języczek a później zająłem się twoją łechtaczkę ssałem ją dotykałem języczkiem Ty w Tym czasie zajmujesz się moim penisem rączką masujesz moje jądra a języczkiem dotykasz główki ssiesz ją lekko przygryzasz jestem bardzo podniecony ściskam twoje pośladki i dociskam Cię do swojej głowy chce jak najgłębiej włożyć w Ciebie języczek mmmm. Po chwili odwracasz się do mnie mówiąc.
- Zróbmy to pragnę Cię bardzo ! ! !
Nie zastanawiałem się długo. Na początku kładę Cię na plecach rozszerzam twoje nogi i wolnymi ruchami w wchodzę w Ciebie zaczynasz głośniej oddychać czujesz go ja dokładnie penetruje twoją dziurkę wkładam go delikatnie aż wszedł do samego końca czujesz go w sobie, czujesz jak rozsadza twoje wnętrze podnieca Cię to coraz mocniej, wbijasz paznokcie i w moje plecy a ja przyspieszam swoje ruchy tempo robi się szybsze i szybsze oddychamy coraz głośniej wydajemy lekkie jęki jest cudownie. Czas na zmianę pozycji siadam na ziemi opierając się dłońmi o ziemię Ty siadasz na mnie obejmując mnie nogami dłońmi obejmujesz moją szyję i dociskasz do swoich piersi mmm jest cudownie unosisz swoje ciało w górę i w dół robiąc to coraz szybciej ja całuje twoje piersi ssie twoje sutki czuję jak robisz się naprawdę mokra czuje twoje wnętrze swoim penisem słyszę jak twój oddech przyspiesza a ciało zaczyna drżeć od podniecenia czuję że za raz dojdziesz więc chciałem na koniec zmienić pozycję kładziesz się na brzuszku a ja całym ciałem na Tobie rozszerzam twoje nogi i zaczynam penisem ocierać się między twoimi pośladkami drażnię się z Tobą wiem że w końcu chcesz go mieć w sobie i robię to wkładam go do samego końca dociskam Cię do ziemi i wkładam go bardzo głęboko zaczynam poruszać się co raz szybciej i szybciej czuję że niedługo dojdziesz wiesz tempo nadal wzrasta czujesz jak mój penis porusza się w Tobie coraz szybciej zaciskasz pośladki wiesz że orgazm jest tuż tuż ja czuję to samo dlatego wkładam rękę pod obejmuję i jeszcze mocniej próbuję wejść w Ciebie aż w końcu poczułem tą rozkosz Ty również czułaś że doszedłem w Tobie było cudownie położyłem się obok Ciebie rączką głaszcząc Cię po pośladku. Dużo czasu zajęło nam byśmy doszli do siebie. Wstałem wziąłem Cię na ręce i zaniosłem do namiotu przytuliłem mocno do siebie i w końcu zasnęliśmy .

marek1992

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1851 słów i 9670 znaków.

2 komentarze

 
  • marek1992

    starałem się pisać szybko i na tablecie następne będę starał się pisać już na kompie ale dziękuje za szczere opinie :)

    17 lut 2015

  • valkan

    Drogi Marku, Twoje opowiadania są ciekawe, ale istnieje coś takiego jak przecinek, co jest niezbędne i bardzo ułatwia czytanie. Mimo to, stworzyłeś interesującą historię. Pozdrawiam.

    17 lut 2015