Magda i synowie cz.4

5.
Nasze życie erotyczne nabrało pędu, ale także się unormowało. Chłopcy pozbyli się wszelkich zahamowani odnośnie chodzenia nago w zaciszu domowym, korzystali też z możliwości onanizowania się przy mnie w miarę potrzeb. Jednak resztę dnia spędzali normalnie. Szkoła, zajęcia poza szkolne, przyjaciele.  Ja też jakoś poukładałam sobie wszystkie wyjaśnienia w głowie i nawet nie czułam się z tym wszystkim źle. Do czasu.
Pewnego wieczoru położyłam się dość wcześnie w swojej sypialni. Chciałam pójść wcześniej spać, ale jakoś nie umiałam zasnąć. Leżałam czekając na sen, a w między czasie myślałam o naszym nowym życiu - bez skrępowania i podchodów. Oczami wyobraźni widziałam swoich nagich synów. Sen nie nadchodził, a wszystkie moje myśli doprowadziły do tego, że postanowiłam nie leżeć tak bezczynnie.  
Może orgazm ochłodzi moje rozszalałe zmysły - pomyślałam.  
Wyjęłam z szafki stojącej przy łóżku mniejszy wibrator. Po chwili delikatnie się nim masowałam pojękując cichutko. Była to zabaweczka wielkości męskiego palca, mimo wszystko przeżyłam z nim nie jeden udany szczyt, ale nic tak jak on nie wywoływało szybkiego zaspokojenia podczas drażnienia łechtaczki. Pracował cichutko, a włożony w pochwę był praktycznie bezgłośny, o czym zdążyłam się już kilka razy przekonać. Było mi bardzo przyjemnie, po ciele rozlewała się błogość.
Nagle otworzyły się drzwi sypialni. Odruchowo wsadziłam wibrator w głąb cipki i przytrzymałam go w środku skrzyżowanymi nogami.
- Mamo, śpisz? - Dobiegł mnie głos Jacka.
- Nie, jeszcze nie. – Powiedziałam.
- O co chodzi?
- Jutro chciałbym zostać u Tomka na noc, mogę? – Zapytał nie zdając sobie sprawy, co właśnie robię.
Leżałam na plecach przykryta kocem. Wibrator drgający w moim wnętrzu robił swoje. Przez moje ciało przebiegł nagle dreszcz. Wszystko to potęgowała jeszcze świadomość, że tuż obok mnie stoi Jacek i zupełnie nie zdaje sobie sprawy, co się ze mną dzieje. Wtedy chłopak zauważył, że nie wyglądam zupełnie normalnie. Miałam rozpaloną twarz, półprzymknięte oczy. Pot delikatnie zraszał mą wargę i czoło.
- Coś się dzieje mamo? Jesteś chora?
- Nie, nic…
Wreszcie postanowiłam nie droczyć się już więcej z chłopakiem. Odkryłam koc rozsunęłam nogi i wreszcie mógł zobaczyć, na czym mnie przyłapał. Złapałam ręką wyślizgującego się ze mnie sztucznego fallusa i powiedziałam.
- Wiesz nie mogłam zasnąć, więc postanowiłam się trochę odprężyć.
- A, już rozumiem. Przepraszam, że przeszkodziłem. Nie wiedziałem, że chcesz być sama.
- Zaczekaj chwilkę. Co do Tomka, to możesz do niego pójść – powiedziałam jednocześnie wyciągając z siebie drgającą maszynkę i delikatnie przejechałam nią po swoim różowym guziczku - ale najpierw muszę zadzwonić do jego matki.
- Dziękuję
Po czym niespodziewanie podszedł do mnie bliżej, pochylił się i pocałował mnie w policzek. Widziałam jego kutasa sztywnego jak stal, wybrzuszającego jego bokserki i nie mogłam się powstrzymać. Wszystko przestało już się dla mnie liczyć. Czułam zapach mężczyzny koło swojej twarzy. Przesunęłam się nieco w bok na łóżku, aby zrobić trochę miejsca i powiedziałam.
- Proszę usiądź tu koło mnie na chwilkę.
Usiadł na brzegu łóżka z opuszczonymi na ziemię nogami. Leżałam zupełnie płasko nie trzymając głowy na poduszce. Jego lędźwie spoczywały prawie na wysokości mej twarzy. Siedział tak koło mnie z nabrzmiałym członkiem schowanym w majtkach. Spojrzałam w bok i ujrzałam sporą wypukłość. Nie odwracając od niej wzroku zaczęłam pieścić się wibratorem trzymanym w jednej ręce. Drugą położyłam mu na brzuchu, powoli przesuwając w dół. Wreszcie dotknęłam materiału spodenek. Zawahałam się przez chwilę, koniuszkami palców pieszcząc brzeg oddzielający skórę od bielizny. Jego skóra była tak rozgrzana, że prawie parzyła.  
Wtedy poczułam jak moją rękę przykrywa jego dłoń. Trzymał ją tak chwilę, by wreszcie pomóc mi wykonać kolejny krok. Z jego pomocą centymetr po centymetrze przesuwaliśmy nasze złączone dłonie niżej, aż wreszcie poczułam zwiniętego w niewygodnej pozycji węża, uwiezionego w pętach materiału bielizny. Chwyciłam go mocniej, był twardy jak kamień i ledwo mieścił się w mojej dłoni. Ograniczenie wynikłe z ubranych spodenek sprawiło, że jego kutas nie stał wyprężony jak struna, ale tężał pozwijany tak jak mu pozwoliły na to ograniczenia bielizny. Przesunęłam po jego zarysie od góry do dołu czując jak się układa w spodenkach.  
Dziecku na pewno jest niewygodnie – pomyślałam - i zanurzyłam swoją rękę w rozcięcie majtek, by po chwili zmagań, wyciągnąć go wreszcie na zewnątrz. Wyprostowany od razu zmienił się w coś nowego. Był wspaniały, nabrzmiały do granic możliwości. Z otworka na jego czubku zaczęła powoli ściekać duża kropla przeźroczystego płynu. Uniosłam odrobinę głowę i bez zastanowienia zlizałam ją z koniuszka, a potem objęłam całą żołądź ustami. Zaczęłam ssać to, co z niego wypływało, słodki płyn, soczek mojego syna. Poruszałam głową w tył i przód. Jacek gładził moje włosy, twarz i kark. Wreszcie dotknął także mojej piersi, sprawdził jej ciężar, pobawił się chwilę sutkami. Było wspaniale.
Po chwili usłyszałam w przedpokoju ciche kroki. Wiedziałam, kto nadchodzi. Michał stanął jak wryty. Patrzał się na nas bez słowa. Obróciłam się na brzuch i uklęknęłam przodem przed Jackiem, cały ciężar utrzymując na kolanach i rękach. Ssałam ciągle jego kutasa, ani na moment nie wypuszczając go z ust. Wypięta jak kotka w rui. Michał patrzył się na to przez chwilę, wreszcie obszedł mnie dookoła patrząc na moją wypiętą pupę. Mimowolny skurcz mięśni wypchnął z mojej dziurki dotąd tkwiący w niej wibrator. Pochyliłam się niżej i złapałam jedną ręką jądra Jacka, by po chwili wypuścić z ust jego członka i zacząć mu je lizać. Nie wiedziałam, co w tym czasie robi Michał, ale byłam pewna, że za chwilę poczuje jego rękę, a może nawet język na swej cipce.  
Nagle poczułam, że złapał mnie jedną ręką za tyłek, czyli zrobił dokładnie coś, czego się spodziewałam, ale nie spodziewałam się tego, co nastąpiło później. Poczułam, że kilkukrotnie przesuwa czymś wielkim i twardym po mokrym od soków wejściu do mojej dziurki, po czym wsunął we mnie swego penisa. Aż cala zdrętwiałam, w ustach miałam jednego kutasa, a drugi właśnie się we mnie wbijał. Nie tak planowałam zakończenie dzisiejszego dnia.
Myślałam, że wszedł już cały, ale się myliłam. Wysunął się ze mnie i wsunął go ponownie, tym razem do końca. Aż się wygięłam pod naporem takiej siły. Jego wielki i nabrzmiały członek tkwił we mnie, nie było czasu na protesty, bo fala rozkoszy przelała się przez moje ciało aż po sam czubek głowy.  
Nie bałam się niechcianej ciąży, bo już od kilku lat miałam założoną spiralę i chłopcy też o tym od pewnego czasu wiedzieli.  
Popychana rytmicznie od tyłu oparłam głowę o podbrzusze Jacka, wypuściwszy wcześniej jego członka z ust. Sterczał teraz tuż przed moją twarzą mokry i dumny. Otwartymi oczyma chłonęłam jego wygląd. W moje nozdrza uderzył zapach seksu młodego mężczyzny, upajał mnie lepiej niż najlepsze perfumy. Z każdym pchnięciem Michała czułam zbliżający się orgazm. Gdy nadszedł całkowicie utraciłam kontakt z rzeczywistością. Nie mogłam porównać go z żadnym innym. To było wspaniałe.
Czułam wewnątrz siebie każdy skurcz jego tryskającego kutasa, spermę uderzającą wewnątrz mej waginy i mokre ciepło wypełniające ją teraz. Stosunek z Michałem nie trwał zbyt długo, bo podnieta dla niego była zbyt silna. Jednak jak na pierwszy stosunek młodego chłopca i tak nie było źle. Zresztą ja też już prawdę mówiąc miałam dosyć. Gdy wyszedł ze mnie opadłam na łóżko i odwróciłam się na plecy.  
Nagle przed moimi oczami pojawił się Jacek. Rozchylił moje nogi i położył się między nimi. Wiedziałam, co teraz będzie, ale mimo osłabienia nie miałam siły, aby protestować. Leżałam bezwolna i nie mogłam wypowiedzieć ani słowa.  
Wszedł we mnie jeszcze mocniej niż jego brat. Miał odrobinę łatwiej, bo moje wnętrze wyścielał śliski ładunek wstrzelony tam przez jego Michała. Wygięłam się i jęknęłam. Do tej pory nie przypuszczałam, że można jednym ruchem doprowadzić kobietę do orgazmu. Niestety, albo raczej stety na jednym ruchu nie poprzestał. Mimo moich wcześniejszych pieszczot, kochał mnie dłużej niż Michał. W trakcie tego wspaniałego seksu przeżyłam z nim kilka orgazmów.
Gdy i jego sperma znalazła się w mojej cipce położył się obok mnie i zaczął głaskać mnie po piersi. Michał z drugiej strony zajął się jej bliźniaczką. Przytuliłam ich do siebie na moment i poprosiłam, żeby zostawili mnie samą.
- To było wspaniałe, co przed chwilą zrobiliście, ale musze teraz odetchnąć. Przepraszam was. Idźcie do swojego pokoju.
Przytulili mnie jeszcze raz pocałowali i wyszli. Leżałam z oczyma utkwionymi w sufit. Co to było? Ja chyba śnię, to nie mogło się wydarzyć. Zdawało mi się, ze właśnie uprawiałam seks z moimi synami, ale to nie był sen wnet pojawił się namacalny dowód, wylewająca się ze mnie sperma.
Jestem szalona, ale podoba mi się to szaleństwo – pomyślałam i szybko zasnęłam, w takim stanie, w jakim mnie zostawili.

Frogg

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1789 słów i 9689 znaków.

2 komentarze

 
  • gorilla

    Tylko Islam to wszystko załatwi, żeby zlikwidować tę "Sodomę i Gomorę" europejską i przywrócić pobożne obyczaje?

    18 cze 2018

  • Hin

    @gorilla Islam? To nie tam wychodzą dziewczynki za mąż w wieku 9lat? To nie tam, podrzyna się gardła za drobne przewinienia? Ta religia, to największy syf jaki istnieje.

    19 cze 2018

  • LIzard

    @gorilla  
    Spadaj katolu

    18 cze 2019

  • VeryBadBoy

    Cieszę się, że znów wrzuciłeś kolejną część.  :jupi:  
    Jak zawsze świetnie napisane. Spodziewałem się jednak, iż moment zbliżenia pojawi się później. A wpierw jakaś pomoc ręką, masturbacja i wytryski na nią, twarz. Ocieranie się o jej nagie ciało. A potem dalsze kroki, jak robienie laski aż w końcu seks.
    Ale i tak świetne opowiadanie, jedne z lepszych w tym gatunku, jakie czytałem.  
    Wiem, że nie wiążesz z nim jakiś dalszych planów, ale pamiętam, że masz jeszcze jakieś części w zanadrzu. Czekam z niecierpliwością. :)

    1 paź 2016

  • Frogg

    @VeryBadBoy Czesc. Dzieki za komplement. Tak jak juz kiedys napisalem sprawa wygladala tak, ze to byl drugi tekst jaki napisalem z wlasnej woli (w sensie, ze nie wypracowanie z polskiego itp ????, bo wczesniej napisalem Wakacje by Jack Bean) i powstal wylacznie z  mojego wk...rwu na autora oryginalu. Przeczytalem jego opowiadanie i pomyslalem... ok cos w tym jest ale jakie to plaskie. Ciekawe czy mozna lepiej...? I poszlo, ale caly czas bylo bliskie oryginalowi. Dopiero pozniej zaczelo sie troche rozrastac, ale to nie do konca moje klimaty, wiec przestalem pisac ????

    3 paź 2016

  • Frogg

    @VeryBadBoy A'propos tak wygladal orginal na ktorym oparlem cz. 2:

    "Wieczorem postanowiłam że muszę zakończyć te podchody.
    Po kąpieli ubrałam tylko delikatny szlafrok i poszłam do swojej sypialni. myślałam jak to zrobić, i nagle mnie olśniło.
    Zawołałam chłopców pod pretekstem przesunięcia łóżka. Potem powiedziałam im że musimy porozmawiać. Usiedli na łóżku.
    - jesteście już w wieku dorastania, i wiem co kotłuje się w waszych głowach. Słuchali wpatrzeni we mnie i w mój spory dekolt.- wiem że mnie podglądacie. Zamurowało ich- spokojnie, to normalne w waszym wieku. Chciała bym to trochę zmienić.
    Patrzyli i nic nie mówili.
    - chciała bym wam coś zaproponować, ale musicie mi coś obiecać.
    Michał zaczął
    - ale my... przerwałam mu
    - obiecacie że już nie będziecie tego robić
    - dobrze,-powiedział starszy a młodszy skinął głową
    - ja postaram się wam to wynagrodzić w inny sposób.
    - to znaczy? -zapytali
    Nic nie mówiąc rozchyliłam szlafrok i zdjęłam go. Stałam przed nimi całkiem naga. Patrzeli osłupiali.
    - już wiecie. Chcę żeby znikło skrępowanie między nami. Ja będę wam się tak pokazywać, ale chcę żebyście i wy pokazali się.
    Jacek jak na komędę zrzucił ubranie, Michał widząc to też to zrobił. Oni mieli przed sobą teraz nie tylko matkę ale i kobietę. Ja zaś dwa nabrzmiałe penisy.
    Usiadłam między nimi i przytuliłam ich tak jak to zwykle robiłam.
    - od dziś będiecie mogli mnie oglądać a nie podglądać.Czy może tak być?
    - jasne. -odparł Michał
    - jeżeli chcecie masturbować się przy mnie, to nie mam nic przeciwko. Nie chcę żebyście uciekali do łazienki żeby to zrobić.
    - a czy możemy Cię... -zapytał Michał
    - Nie
    przerwałam mu, nie chcąc żeby nabrali większej śmiałości, w końcu jestem ich matką i muszę ich sobie podpożądkować.
    Chwilę jeszcze rozmawialiśmy i potem poszli do siebie."

    3 paź 2016

  • Frogg

    @VeryBadBoy zamiast "????" Mialy byc smiejace sie mordki, ale zjadlo je. Pisze z komorki...

    3 paź 2016

  • VeryBadBoy

    @Frogg, natknąłem się jakiś czas temu na oryginał. Też moja myśl była taka, że jest to ciekawy pomysł, tylko kiepsko napisany. Jakiś taki właśnie płaski, bez emocji.  
    Twoja wersja jest o niebo lepsza. Rozbudowana, działająca na wyobraźnię i podniecająca.  ;)

    6 paź 2016