Koleżanka z dawnych lat

Z pracą u nas w Polsce jak wszyscy wiemy jest niezwykle trudno, więc byłem jednym z wielu którzy wyemigrowali na wyspy by zarobić trochę grosza. Nie planowałem jednak zostawać tam na stałe. Miałem tutaj rodzinę, przyjaciół - szkoda było to porzucić.
     Ogólnie zagranicą spędziłem 2 lata. Ten wyjazd był dla mnie okazją do zarobienia dużych pieniędzy by otworzyć swój własny, mały interes w Polsce. Przez ten okres nieobecności w moim mieście dużo się pozmieniało. Stare kamienice zastąpiły nowe osiedla, a małe sklepiki - super-markety. Postęp był, ale zdecydowanie miasto straciło na swoim uroku. Znajomi również przez ten okres jakoś się rozjechali, więc w zasadzie spokojnie mogłem skupić się na pracy.
Pewnego dnia, idąc rano do sklepu po świeże bułki zaczepiła mnie pewna dziewczyna. Na pierwszy rzut oka jej nie poznałem, ale szybko uświadomiłem sobie kim była. Marta to 17-letnia, niska brunetka o świetnych i naturalnych kształtach. Jako 15-latka już zwróciła moją uwagę kiedy przychodziła na basen gdzie byłem ratownikiem. Poznałem ją dzięki jej wujowi, który był moim kumplem. Wiedziałem, że wpadłem jej w oko. Od naszego poznania, praktycznie dzień w dzień kleiła się do mnie delikatnie dając mi do zrozumienia, że coś do mnie czuje. Mimo tego, że dziewczyna była całkiem atrakcyjna to była dla mnie zdecydowanie za młoda, więc rzecz jasna - odpuściłem. Tego dnia kiedy spotkałem ją pod sklepem - oniemiałem. Wyglądała naprawdę dobrze i wciąż się do mnie przystawiała, więc pomyślałem że czemu by nie skorzystać. Korzystając z okazji, że lato było wyjątkowo upalne, umówiliśmy się na basenie. Kiedy zobaczyłem ją w bikini, myślałem że bzyknę ją przy wszystkich tych ludziach, którzy korzystali z kąpieliska. Dziewczyna robiła wrażenie. Duży biust i kształtny tyłek sprawiały, że nie mogłem oderwać od niej wzroku. Oczywiście nie mogłem odmówić nasmarowania jej ciała olejkiem. Najpierw plecy potem nogi. Uciskałem jej uda, coraz śmielej zbliżając się do jej krocza. Marta nawet nie protestowała, doskonale wiedziałem że tego chciała, ale musiałem się pilnować żeby tego nie spalić. Kiedy już ją wymasowałem przyszła jej kolej. Usiadła okrakiem na moim tyłku i zaczęła rozsmarowywać olejek po moich plecach. Czułem jak z każdym jej dotykiem spływa mi krew do penisa. Musiałem nieco odczekać by móc się podnieść i skorzystać z basenu. W wodzie pozwalała mi na bardzo wiele. Chwytałem jej pośladki i przyciągałem do siebie, komplementowałem je biust co kwitowała jedynie zalotnym spojrzeniem. Pomyślałem sobie "kuj żelazo póki gorące" i przenieśliśmy nasze koce w nieco ustronniejsze miejsce na basenie. Marta odwróciła się do mnie leżąc na swoim ręczniku wyraźnie czekając na mój ruch, więc dłonią zacząłem gładzić jej uda, powoli kierując się do jej skarbu. Wsunąłem dłoń w jej majtki najdyskretniej jak tylko potrafiłem. Była rozpalona. Delikatnie masowałem jej cipkę oglądając rozkosz rysującą się na jej twarzy. Dłońmi zaczęła pocierać sutki, które momentalnie zaczęły odznaczać się na stroju. Kiedy wreszcie wsunąłem palec do jej wnętrza, jęknęła cicho powoli poruszając się w rytm moich pchnięć. Starałem się robić to tak by nikt nie zorientował się, że coś się dzieje, ale  zaczynało mi być wszystko jedno. Robiłem to coraz mocniej, uciskając jej łechtaczkę. Czułem, że dochodzi. Przyspieszony oddech przerwał głuchy, przeciągły jęk. Wyprężyła swoje ciało w ekstazie. Miałem na nią wielką ochotę, więc zaproponowałem jej czy nie poszłaby ze mną do pobliskiego parku gdzie w fajnym miejscu można było się rozłożyć i poopalać bez tych wszystkich ludzi dookoła. Chętnie przystała na tę propozycję, więc czym prędzej zmieniliśmy miejscówkę. Kiedy już się ulokowaliśmy, Marta nie miała zamiaru tracić czasu i czym prędzej wskoczyła na mnie wpychając mi swój język do ust. Skłamałbym gdybym powiedział, że mi się to nie podobało. Miała miękkie wargi i bardzo ruchliwy język, ocierała się o mojego "przyjaciela", który wyrywał się już ze spodenek na świeże powietrze. Nie uszło to uwadze mojej koleżance, która sprawnie uporała się z moją dolną częścią garderoby i zajęła się w pełnej gotowości fiutem. Nie wiem ilu wcześniej obsłużyła facetów, ale robiła to perfekcyjnie. Ciągła jak zawodowa dziwka natychmiast doprowadzając mnie do mocnego orgazmu. Wszystko grzecznie wylizała do sucha z uśmiechem na ustach. Mimo, że wypróżniłem moje skarby to wciąż miałem ochotę zerżnąć jej ciasną cipkę. Ułożyłem więc ją na kocu, zdjąłem jej spodenki i przylgnąłem ustami do jej broszki. Ten pomysł bardzo się jej spodobał. Lizałem ją jak szalony, pieprząc przy tym palcami. Drugi raz dzisiejszego dochodziła do szczytu, ale tym razem w najlepszym momencie przerwałem by dokończyć robotę moim fiutem, który już tylko czekał by spenetrować jej kobiecość. Czym prędzej założyłem kondoma i jednym ruchem w nią wszedłem. Jej dziurka była idealna. Mokra, gorąca i ciasna. Raz po raz pieściłem jej ciało ustami. Jęczała coraz głośniej, wchodziłem coraz mocniej i szybciej, aż oboje skończyliśmy niemalże w tym samym czasie.
     Tego dnia szczytowaliśmy jeszcze kilka razy, aż totalnie opadliśmy z sił. W każdym razie oboje mieliśmy z naszego spotkania sporo uciechy i po dziś dzień czasami z siebie korzystamy.

emigrant89

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1045 słów i 5615 znaków.

1 komentarz

 
  • nienasycona

    Dlaczego to jest nadal w poczekalni? Toż jest w miarę przyzwoicie napisane, ja jestem na tak. Autorze, nie używaj imiesłowów, bo nie potrafisz:)

    1 paź 2015